2017-07-30 GP Węgier - Wyścig 14:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | S.Vettel | Ferrari | 1:39:46.713 | 25 |
2 | K.Raikkonen | Ferrari | +0.908 | 18 |
3 | V.Bottas | Mercedes | +12.462 | 15 |
4 | L.Hamilton | Mercedes | +12.885 | 12 |
5 | M.Verstappen | Red Bull | +13.276 | 10 |
6 | F.Alonso | McLaren | +1:11.223 | 8 |
7 | C.Sainz | Toro Rosso | +1 okr. | 6 |
8 | S.Perez | Force India | +1 okr. | 4 |
9 | E.Ocon | Force India | +1 okr. | 2 |
10 | S.Vandoorne | McLaren | +1 okr. | 1 |
11 | D.Kwiat | Toro Rosso | +1 okr. | |
12 | J.Palmer | Renault | +1 okr. | |
13 | K.Magnussen | Haas | +1 okr. | |
14 | L.Stroll | Williams | +1 okr. | |
15 | P.Wehrlein | Sauber | +2 okr. | |
16 | M.Ericsson | Sauber | +2 okr. | |
17 | N.Hulkenberg | Renault | ||
18 | P. di Resta | Williams | ||
19 | R.Grosjean | Haas | ||
20 | D.Ricciardo | Red Bull |
Ferrari mimo problemów obroniło na Węgrzech wynik z kwalifikacji
Zespół Ferrari mimo drobnych problemów technicznych pod Budapesztem zdołał dowieźć do mety dwa pierwsze miejsca. Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen na mecie zameldowali się przed zawodnikami Mercedesa.Tegoroczny uplasował się gdzieś pomiędzy nimi głównie za sprawą problemów technicznych Sebastiana Vettel, które w drugiej części rywalizacji do końca trzymały kibiców w niepewności.
Kierowcy Ferrari, którzy pod Budapesztem już po raz trzeci w tym roku wywalczyli start z pierwszego rzędu, pewnie obronili swoje pozycje po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł.
Mniej szczęścia miał walczący o tytuł mistrzowski Lewis Hamilton, który po pierwszym zakręcie stracił dwie pozycje na rzecz kierowców Red Bulla. Chwilę później skorzystał jednak na ich kolizji, a po pit stopie Verstappena, który otrzymał karę 10 sekund za uderzenie w bolid swojego partnera zespołowego, powrócił na miejsce, z którego ruszał do wyścigu.
Jak na ironię przed wyścigiem na Węgrzech to Daniel Ricciardo otwarcie zapowiadał agresywną jazdę i chęć zdobycia podium. Nie było jednak mu to dane, gdyż w trzecim zakręcie toru to Max Verstpapen przesadził z prędkością, wpadł w podsterowność i uderzył w bok auta siostrzanego bolidu, przebijając jego poszycie i uszkadzając chłodnice.
Wyścigu nie zdołała urozmaicić również różnorodność strategii obranych przez zespoły, gdyż zdecydowana większość kierowców, mimo wysokiej temperatury toru, zdecydowała się pokonać dystans wyścigu z jednym zjazdem na aleję serwisową.
Z czołówki do boksów pierwszy zjechał Valtteri Bottas. Fin odwiedził swoich mechaników na 31 okrążeniu wyścigu. Zaraz po nim zjechał Hamilton a później Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen.
Prowadzenie na tym etapie wyścigu objął Max Verstappen, który na swój jedyny postój zjechał dopiero na 43 okrążeniu. Po opuszczeniu alei serwisowej Holender znalazł się na 5 pozycji i na niej dojechał do mety.
W drugiej części wyścigu gorąco zrobiło się w zespole Ferrari. Jadący na drugim miejscu Kimi Raikkonen starał się pospieszać przez radio Sebastiana Vettela i wywierać presję na strategach zespołu, gdyż z tyłu niebezpiecznie zbliżali się zawodnicy Mercedesa.
Sebastian Vettel w połowie wyścigu informował o problemach z układem kierowniczym w swoim Ferrari. Jego zespół nie zdecydował się na zamianę miejsc swoich kierowców, ale ich rywale z Mercedesa nie mieli z taką decyzją najmniejszego problemu.
Valtteri Bottas na 46 okrążeniu w pierwszym zakręcie toru przepuścił Lewisa Hamiltona, ale od razu został zapewniony, że jeżeli Hamilton nie wyprzedzi przed metą Kimiego Raikkonena, to ten odda mu trzecią lokatę.
Lewis Hamilton mimo iż robił co w jego mocy, aby wyprzedzić Fina, sztuka ta nie udała mu się. Hamilton na tym dystansie odjechał jednak Bottasowi na przeszło 8 sekund i gdy wydawało się, że ten zapomniał już o tym iż miał zwrócić pozycję swojemu partnerowi, zachował się bardzo honorowo tuż przed metą oddając mu miejsce na podium, mimo realnej groźby ze strony atakującego Maksa Verstappena.
Świetny występ zgodnie z oczekiwaniami zaliczył zespół McLarena. Na Węgrzech punkty zdobyli obaj kierowcy zespołu. Fernando Alonso na metę wjechał na wysokiej 6 pozycji, a Stoffel Vandoorne zamykał punktowaną dziesiątkę.
Między kierowcami McLarena na metę przyjechali: Sainz, Perez oraz Ocon.
Ostatniego wyścigu przed przerwą wakacyjną oprócz Daniela Ricciardo nie ukończyli także Romain Grosjean, zastępujący Felipe Massę Paul di Resta oraz Nico Hulkenberg.
Francuz wycofał się na skutek błędu do jakiego doszło podczas zmiany kół w jego aucie. Jeden z mechaników źle dokręcił tylne lewe koło, a ekipę Haasa mimo szybkiej reakcji może czekać spora grzywna finansowa ze strony FIA.
Szkot zastępujący w ostatniej chwili chorego Felipe Massę wycofał się z wyścigu na 8 okrążeń przed metą, a decyzja zespołu prawdopodobnie była czysto strategiczna, gdyż ten i tak jechał na ostatniej pozycji.
Nico Hulkenberg z kolei w końcówce stoczył pojedynek z agresywnie jadącym Kevinem Magnussenem. Duńczyk wywiózł z toru Niemca za co na mecie sędziowie doliczyli mu 5 sekund kary.
Formułę 1 przed przerwą wakacyjną czekają jeszcze dwa dni testów na torze Hungaroring, do których dojdzie we wtorek i w środę. Drugiego dnia na torze w tegorocznym bolidzie Renault R.S.17 pojawi się Robert Kubica.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS
Zdjęcia:
komentarze
1. Magicgarage
Psotny wiatr podczas rozdawania czapeczek na podium :)
2. Maximus2
Gratulacje dla Ferrari, choć ich decyzje to już jakaś farsa. Fajne zachowanie na końcu Mercedesa. No i mistrzostwo z leżaczkiem Fernando.
3. nonam3k
Pomimo ze jestem fanem vettela to musze pochwalic Hamiltona za oddanie tej pozycji pomimo tego ze Botas byl tak daleko i max zaraz za nim. Nie spodziewalem sie takiego zachowania
4. Sasilton
Nawet z problemem Vetela wyścig był nudny. W ogóle nie dało się wyprzedzić.
DRS na tym torze musi być na każdej prostej, a i tak pewnie nic by to nie dało.
5. berni
Ale dzis bedzie dyskusja pod artykulem... Dzisiejsza postawa Hamiltona - dzis u mnie zapunktowal
6. roko
Hmm, dziwna sytuacja ta sytuacja z Hamiltonem i Bottasem, zważywszy że Verstappen deptał Finowi mocno na odciski, swoją drogą myślę że "team-order" był dobry gdzieś na 41-42 kołku a nie tak późno. Jeszcze dziwniejsza była jazda obu kierowców Ferrari. Vettel po 1 stincie miał przewagę na Hamiltonem lekko ponad 13 sekund, by po zmianie opon zmniejszyła się ona radykalnie o ponad 7 sekund a i później Lewis odrobił kolejne trzy sekundy. Oczywiście wygrana obu kierowców Ferrari w pełni zasłużona ale coś tu jednak się do końca nie zgrało. Verstappen po starcie zdobył pozycję wyjeżdżając obiema osiami kół poza tor a później wyeliminował skutecznie swego kolegę z zespołu. No niby jeździ dobrze itd ale mimo wszystko jego styl jest niebezpieczny. Kilka razy świetnie na torze pokazał się Alonso, Hulkenberg miał wyraźnego pecha, nie mniejszego niż Ricciardo na początku. Mimo że czołówka dojechała jak zwykle jak dojechać miała, trochę walki na torze a zatem i emocji było całkiem sporo.
7. toddlockwood
Jedyna możliwa decyzja ferrari do trzymania Kimiego za Vettelem. Innej możliwości nie było - to jest sport zespołowy.
Jak nie lubie Hamiltona to zrobił na mnie pozytywne wrażenie za oddanie miejsca.
Ogolnie pół wyścigu stres że ferrari przegra ale udało sie :D
8. Jero
Kimi by to wygrał gdyby dali mu 2 kółka więcej na super softach tak jak sebowi zrobili w Monaco na ultra. Znów decyzja pod Vet. Kimi "bufor" Raikkonen. W mercu kierowcy na równi - fajnie zakonczyli
9. DJ SEBQ
Może nie będę pierwszy z komem bo troszkę się rozpisze, no to zaczynam:
Może czas zastąpić Verstappena Sainzem w RBR? Mimo kary pojechał dobry wyścig, ale kolizje i jego jazda która w większości wyścigów jest niezbyt bezpieczna i trochę graniczy z przepisami według mnie powinni wypróbować Sainza w RBR.
Brawo dla Ferrari, świetny Pitstop Kimiego, ale wyjechał za VET, bo tak jak w Monaco utknął za dublowanymi bolidami. A tak być może wyjechał by na równi z Sebem albo przed.
Oczywiście ogromne brawa dla McLarena za dwa bolidy w pkt na mecie :)
No i szacunek dla Lewisa za przepuszczenie kolegi z zespołu na podium, mimo tego że straci przez to pkt, ale również BOT liczy się w walce o tytuł.
Szkoda Hulka bo mogłyby być punkty.
10. fifo
o ile się ni mylę to najlepszy czas okrążenia miał... Alonso!
11. projektor333
Szkoda Kimiego miał lepsze tempo od Sebastiana i ferrari powinno moim zdaniem postąpić inaczej. Fajne zachowanie Hamiltona.
12. Iceman007
Brawa dla Hamiltona za dżentelmeńskie zachowanie. No i brawa dla Ferrari za dowiezienie obu bolidów na dwóch pierwszych miejscach, ale największe brawa dla Alonso za dojechanie tą taczką na 6 miejscu i za chyba jedyny manewr wyprzedzania na Carlosie Sainzie.
13. pryk
Wyścig nudny. Brawo dla Seba, że mimo awarii dał radę trzymać jako tako tempo - ferrari było tu bardzo mocne. Kimi oczywiście robil za bufor i miałby lepsze tempo ale w rownej walce bez TO ciężko byłoby wyprzedzić Niemca. Merc się zrehabilitował i Lewis ładnie się zachował.
Max z poczatku przesadził ale tempo bardzo fajne no i brawa dla Alonso.
14. Blazefuryx
Wielki Mistrz! Weltmeister 2017! Cóż za nieprawdopodobny wyścig! Pełen emocji, nerwów i niepewności, czy Vettel z Raikkonenem zdołają dojechać na pierwszych pozycjach do mety.
Vettel miał znacznie skrzywioną kierownicę w lewą stronę względem pozycji kół, a mimo tego mankamentu wpływającego tak bardzo na tempo i jakość jazdy, potrafił jechać niemalże tak szybko jak Raikkonen czy reszta Mercedesów bez żadnych awarii i utrzymał swoją pierwszą pozycję, fenomenalny wyścig w wykonaniu Mistrza. W takich momentach Vettel udowadnia, że jest najlepszym z najlepszych w historii F1. Tak samo, jak w Abu Zabi 2012 czy Brazylii 2012.
15. Talek
Po co są takie wyścigi? Tor na którym nie da sie praktycznie wyprzedzac bez wypadniecia z trasy. Jedynie Alonso udała sie ta sztuka bez straty. Najszybsi na torze byli Raikonnen, Hamilton i Verstappen a tylko jeden z nich jest na podium. Vettel jakby miał klase to by puścił Raikonnena na koniec bo gdyby nie Fin który pilnował mu tyłek przez 50 kółek to by mógł skończyc po za podium. Wypaczanie sportu
16. KowalAMG
Gratulacje dla Ferrari i team orders :) mimo problemów mieli tempo na poziomie Mercedesa to pokazuje ,że czerwoni mają najlepszy bolid w tym sezonie . Hamilton klasa sama w sobie gratulacje za honor . Max Verstapen to jest wariot jeździ jak na Dirty F1 zamiata tam wszystkich pod dywan . Ogólnie wyścig nudnyyyy out calendar .
17. DJ SEBQ
@1 Fajnie że zawiało, i reakcje mechaników na to co się tam podczas wiaterku wydarzyło :D
18. Magicgarage
Nie wiem po co takie tory gdzie nie można wyprzedzić nawet uszkodzonego auta . No dobra niech sobie zostanie Monaco , bo Monaco to Monaco .
19. mark.
To co zrobił Hamilton, to naprawdę szacunek. Zyskał w moich oczach bardzo dużo.
Ferrari ze strategią dowiezienia kierowcy który prowadzi w generalce było szalone, mogło się nie udać się wyszło świetnie :)
20. DJ SEBQ
@16 Może niech dadzą w końcu Sainza do RBR a VER do STR, przyda się Holendrowi
21. husaria
Forza Ferrari !
Grazie Grande Lewis !
Fanstastico Fernando !
i to tyle dobrego z wyścigu. Aha szkoda Daniela.
22. pryk
@8 - nie, nie są na rowni. Bottas mial powiedziane, że ma puścić bo Ham ma szanse, a jeżeli nie da rady to wróci ustawienie. Jakby Ham wziął Kimiego to nie byloby dyskusji. To samo jakby to Bott był szybszy, a jechał za Lewisem - nie byłoby mowy o zamianie.
23. DJ SEBQ
@19 Kimi miał szybszy pitstop od Seba i gdy by nie dublowanie mógł wyjechać przed Sebem, DRS nie za bardzo na tym torze pomagał kierowcom niestety.
24. Del_Piero
Hungaroring jest ciekawy tylko gdy pada. Mam nadzieję, że Ferrari pozwoli w końcu Kimiemu wygrać bo tylko za sprawą TO nie mógł wyprzedzić Vettela, kij z tym czy miał rozwaloną kierownicę czy nie. Ciekawe czy Red Bull ochrzani Maxa za wyeliminowanie Ricciardo?
25. DJ SEBQ
Force India w pkt, Ocon póki co ma ukończony każdy wyścig (1 bez punktów) , Poprzedni rekord ukończonych wyścigów do kogo należał? Chilton?
26. BlahBlah
sebku, ciebie niech wsadza do rakiety i wystrzela na marsa, bo pieprzysz.
27. Blazefuryx
16. Nie, czerwoni nie mają najlepszego bolidu w tym sezonie. Dopiero co otrzymali znaczny zestaw poprawek na to GP, dlatego poszło im wczoraj i dzisiaj lepiej od Mercedesa.
W odniesieniu do całego sezonu, to całe kwalifikacje wraz z znaczą większością wyścigów są zdominowane przez Mercedesa z sporadycznymi, indywidualnymi popisami ze strony kierowców Ferrari. Gdy Mercedes wniesie swoje poprawki, co z pewnością nastąpi po przerwie wakacyjnej, to znów będzie niezwyciężony w kwalifikacjach, a Ferrari już nigdy więcej nie będzie mogło pomimo awarii nawet myśleć o walce o zwycięstwo.
Od twojego debiutanckiego sezonu (2015), jako sezonowego kibica sukcesu Mercedesa, niewiele zdołałeś się nauczyć i dowiedzieć o F1 lub po prostu teraz celowo próbujesz zakłamywać rzeczywistość.
28. DJ SEBQ
I cieszy fakt że kibice czekają na Kubice bo: Byli z biało-czerwoną flagą na której to imię i nazwisko naszego jedynego polaka w F1 widniało. Oglądałem transmisje online na Skysport F1 i powinna być również transmisja z treningów na tym kanale z tego co słyszałem od komentatorów na Sky :)
29. MIRO1
Z góry przepraszam kibiców ferrari ale jako zespół okazał się wielką szmatą. Wielki szacunek dla merca kosztem utraty pnk. dla HAM w generalce. Na podium było widać że Kimi czuł się jak sierota bez wsparcia zespołu bo mógł wygrać.
30. Halu13
"a mimo tego mankamentu wpływającego tak bardzo na tempo i jakość jazdy, potrafił jechać niemalże tak szybko jak Raikkonen czy reszta Mercedesów bez żadnych awarii"
Jakbyś zauważył na torze, na którym bardzo ciężko o wyprzedzanie bolid znajdujący się bezpośrednio w odległości do 2 sek za poprzedzającym jak to było z Raikkonenem i Hamiltonem nie może pojechać szybciej od Vettela...
31. Jero
@14 widzę, że nie rozumiesz podstawowych zasad aerodynamiki... to nie Seb jechał równie szybko co Kimi czy Lewis, a oni jechali jego tempem (dość wolnym), gdyż na tym torze zwyczajnie nie da się utrzymać za innym kierowcą, tym bardziej w tym roku. W sytuacji gdyby Seb był za nimi i przy takich problemach, to byłby za nimi z pół minuty. Nie dyskredytuje tu jego wygranej, bo bez awarii wygrałby bardzo pewnie
32. KowalAMG
27# Czym Rj nie gadam z marginesem. ignore
33. DJ SEBQ
Swoją drogą wie ktoś z jakim nr na bolidzie będzie jeździł RK?
34. Magicgarage
@28 Byli z biało-czerwonymi flagami
35. DJ SEBQ
@34 Źle napisałem, Dzięki za poprawke ;)
36. veterynarz
To jest Lewis którego lubimy, chyba nikt nie spodziewał się tak dżentelmeńskiej postawy!
Jak miło znów usłyszeć włoski hymn na podium. Ferrari wciąż walczy!
Ale przede wszystkim brawa dla Wielkiego Mistrza Fernando Alonso. Pięknie zobaczyć go tak uśmiechniętego!
37. DJ SEBQ
Brawa należą się dla obu kierowców McLarena :) Obaj w pkt !!!
38. Halu13
@33
Fajnie, gdyby mógł zająć 10 po Kobayashim, ale chyba jeszcze nie ma wymaganych 5 lat jego niekatywności wyścigowej. Natomiast na testach zapewne otrzyma jeden z numerów, z których Renault najcześciej korzysta na testach, tj. obstawiam 45-46.
39. Jacko
@25. DJ SEBQ
Nick Heidfeld miał ponad 30 ukończonych wyścigów z rzędu.
40. DJ SEBQ
@38 Mógłby wziąć 69, żaden driver F1 nie ma :D
41. DJ SEBQ
@39 Dzięki
42. berni
@24 Wlasnie nie: Szybszy Hamilton, ktory jedzie za Raikkonenen (jadacym tempem Vettela), nie jest w stanie wyprzedzic RAI (po zblizeniu sie na 1 sek. - koniec), wiec czemu w normalnej walce Kimi jadacy swoim prawdziwym tempem mialby wyprzedzic Vet bez problemow w rownej walce? Vet caly czas jechal takim samym tempem... TO nie bylo, a byloby wskazane w przypadku Ferrari tylko gdyby Vet jechal tempem min. 1,5 sek gorszym od Rai
43. emZi
Team Orders było jest i będzie w F1, tyle tylko że od zawsze w Ferrari kojarzy się ono negatywnie i dzisiejszy wyścig był tylko kolejnym dobitnym potwierdzeniem tej reguły. Widać to było dobitnie po Kimim przed dekoracją.
Natomiast Mercedes potrafił dzisiaj pokazać, że Team Orders to także może być pozytywny wydźwięk i za to im, a szczególnie Lewisowi należy się ogromny szacunek.
A dlaczego także Lewisowi, albo zwłaszcza jemu, a nie tylko zespołowi? A to chociażby dlatego, że nie zawsze trzeba się trzymać polecenia od inżyniera wyścigowego dotyczącego Team Orders, jak to pokazał już Vettell lata temu przy strategi Multi21, gdy śmigał u boku Webbera.
Tyle.
44. Skoczek130
Po problemach na Silve nad Hungaro wisiało ponowne widmo utraty punktów. Na szczęście Vettel nie stracił głowy i robił swoje, wykorzystując charakterystykę toru. Brawo :D Kimi znakomicie odgrywa rolę drugiego w stajni z Maranello i w nagrodę utrzyma posadę na sezon 2018. To Vettel walczy o tytuł i nie da się ukryć, iż to Merc ma większy potencjał, więc logiczną rzeczą było takie realizowane przez nich rozwiązanie. Nie wiem, skąd to pianie nad Hamiltonem... Bottas nie traci wielu punktów. Umowa to umowa... szczęśliwie jednak nie stracił pozycji na rzecz Verstappena, który z kolei coraz bardziej mnie irytuje. Ma szczęście, że jest pupilem Jednookiego doktora i w tym sezonie wiele stracił przez awarie, gdyż przegina pałę. Szkoda Daniela. Z chęcią ujrzałbym w RBR Sainza. Kwiatowi z kolei powinni podziękować. Pora dać szansę Gasly'emu. VAMOS FERNANDO!
45. MIRO1
Co jeszcze ferrari zrobi kosztem Kimiego żeby Viutel wygrał. Tyle mówili o tym że niema kierowca 1 i 2.
46. Blazefuryx
30. "nie może pojechać szybciej od Vettela..."
W tym momencie napisałeś, że niemożliwym jest poruszać się choć odrobinę szybciej od bolidu z przodu, a co dopiero myśleć o jakimkolwiek wyprzedzaniu na Hungaroring, co jest absolutną głupotą.
Mam wrażenie, że chyba jednak mylisz trudność wyprzedzenia bolidu z przodu w odległości ok. 1-2 sekund na Hungaroring z faktem, że to zjawisko występuje niemalże na każdym torze, a co wynika ze zmian w regulaminie na ten sezon dotyczących konstrukcji bolidów, a dokładniej, znacznego wzrostu siły docisku aerodynamicznego, które tegoroczne konstrukcje oferują. Znając jednak absolutne podstawy działania aerodynamiki w bolidach F1, wiedziałbyś z czym się te zmiany regulacji bezpośrednio wiążą w odniesieniu do sytuacji, gdzie dwa bolidy są bardzo blisko siebie na torze, i nie wysuwałbyś swojego wniosku w oparciu o tak zawodne założenie. Ma więc to zjawisko miejsce przez cały sezon, a nie tylko na tym jednym torze, a jednak manewrów wyprzedzania nie jest wcale tak mało w tym sezonie. Prawdą jest, że wyprzedza się tu nieco trudniej, ale wyklucza to szans na wyprzedzenie.
Vettel pojechał nieprawdopodobnie, że pomimo tak bardzo dezorientującej i mylącej awarii, która tak mocno wpływa na tempo wyścigowe, potrafił dotrwać do końca wyścigu na pierwszej pozycji. Takimi wyścigami udowadnia, że jest przynajmniej o klasę wyżej od każdego kierowcy w stawce. Wielki Mistrz!
47. Fanvettel
Bardzo dobrze ze udało sie wygrać Vettelowi. Kimi 2 świetnie.
Alonso bardzo dobry wynik
Pierwsze punkty w tym sezonie dla Stoffela.
48. Blazefuryx
Ad. 46
[...]ale nie wyklucza to szans na wyprzedzenie.*
49. Vitsman
Lewis pozytywnie mnie zaskoczył czego nie mogę powiedzieć o Verstappenie, to że kogoś wyeliminuje było pewne jak amen w pacierzu. Komentarz Ricciardo bezcenny.
50. dody
43 Kimi mogl spokojnie wyprzedzic Vettela. Ale Ferrari nie pozwolil. Wiec nic dziwniego dlaczego Team Orders od zawsze kojarzy sie negatywnie w Ferrari. W czasach Schumi od poczatku sezonu faworyzuje jednego kierowce. Teraz Vettel zajmuje miejsce Schumachera. Kimi gra role Irvina, Rubensa, Massy. A Seb umyslnie tranuje jak Schumacher przeciwnika.
51. marekko
Coś m się wydaje że Ferrari mocno dzisiaj podpuściło Hamiltona, @19 ten szacunek to chyba dla Bottasa za przepuszczenie Hamiltona, brawa dla Alonso za najlepszy czas, goodbye Joylon game is OVER.
52. versus666
Piękne zakończenie pierwszej części sezonu przez Ferrari, brawo Panowie! Brawa dla Fernando i kolegi z zespołu wkońcu są punkty.
A Max to idzie chyba w ślady Maldonado!
53. toddlockwood
Gdyby nie Verstappen (który moim zdaniem nie wiele sie rozwija a raczej prezentuje tempo rozwoju Kwiata czy Palmera) to Byłoby Ferrari 1 i 2 i Riccardo.
54. dody
Ukaranie Maxa byle glupie. To byl zwykly incydent wyscigowy. Nic wiecej.
55. MIRO1
jak bardzo płaczek (dla niewtajemniczonych ksywa VET) prosił zespół o powstrzymanie Kimiego
56. FoTi
@46 błagam... co? W tym torze z jednego zakrętu prawie od razu przechodzi się w drugi. Dlatego właśnie całą długość kółka prawie niemożliwe jest utrzymanie się blisko innego kierowcy. I dlatego wyprzedzanie jest utrudnione. Vettel spowalniał Kimiego. Sprawne Ferrari mogło jechać szybciej bo jak inaczej wytłumaczysz to, że Mercedes w ogóle miał szansę na zbliżenie się skoro w kwalifikacjach różnica była tak duża? Vettel z uszkodzonym bolidem zdołał dowieźć zwycięstwo i za to gratulacje, ale Ty wchodzisz Niemcowi w tyłek jeszcze głębiej niż wchodził Tusk i jest to trochę śmieszne jeżeli jesteś dorosłym człowiekiem.
57. toddlockwood
Dodam jeszcze że obecnie chyba najlepszym zawodnikiem - umiejętności i żądza zwycięstwa - jest własnie Riccardo. Gdyby ten gosć dostał bolid Ferrari to spokojnie by był Majstrem.
58. pryk
@50 - na tym torze nie. Kimi miał lepsze tempo w sprawnym bolidzie ale nie na tyle żeby wykonać bezproblemowo manewr co pokazało dzisiaj wiele sytuacji wśród calej stawki, w których mimo lepszego tempa i drsu nie szło wyprzedzić. Nawet jakby była zgoda F to bez wyraźnej woli odpuszczenia Vettela byłoby to ultra trudne.
Ja się dziwie, że ludzie oglądający wyścig nie potrafia analizować tego co sie dzieje w jego trakcie i wyciągać wniosków.
59. Halu13
@46 Weź się nie ośmieszaj kolejny raz, ubierając swoje wywody w ładne słowa i udając eksperta.
Ekspertem nie jestem, ale na torze, na którym trudno jest wyprzedzać, a więc tutaj to bolid z przodu dyktuje tempo w przypadku dogonienia go nawet przez szybszy bolid. Owszem, Hamilton czy Raikkonen może oddalić się na dystans umożliwiający jazdę w czystym powietrzu i kręcić czasy trochę lepsze od Vettela, lecz co to da gdy do niego dojadą.... Ty natomiast próbujesz jak zwykle kreować Vettela na superbohatera jakby ta awaria ograniczała go na 1,5 s, a on nadrabiał to swoimi umiejętnościami. Nie zmienia to faktu, że bez awarii Vettel zdecydowanie by wygrał, co jest odrębną sprawą. Bye.
60. Blazefuryx
56. Wyprzedzanie na tym torze jest utrudnione, ze względu na jego charakter, ale to nie jedyny i nie najważniejszy czynnik. Pomimo tego, manewry wyprzedzania miały miejsce, więc fakty nie przemawiają za twoim komentarzykiem.
Nie wiem, o czym piszesz ani po co: "Sprawne Ferrari mogło jechać szybciej". Ale nigdy nie napisałem nic, co by temu przeczyło.
"bo jak inaczej wytłumaczysz to, że Mercedes w ogóle miał szansę na zbliżenie się skoro w kwalifikacjach różnica była tak duża?"
Przecież właśnie o tym piszę, że awaria u Vettela wystąpiła, bardzo poważna i trudna dla kierowcy, dlatego Vettel jechał wolniej. O czym Ty chcesz teraz dyskutować, bo nie za bardzo rozumiem? Czy chociaż Ty rozumiesz, o czym piszesz? Zresztą, piszesz: "tak duża". 0.086s w kwalifikacjach to "tak duża" różnica według Ciebie? A co z ponad sekundową różnicą w GP Europy pomiędzy Mercedesem a Ferrari? Jednak Vettel mógł walczyć tam o zwycięstwo pomimo takiego wyniku w kwalifikacjach.
Proszę Cię, Ty w ogóle nie masz pojęcia o F1 ani o tym, o czym piszesz. Zresztą, tempo wyścigowe a kwalifikacyjne to dwie różne rzeczy i nie przekładają się one na pozostałe sesje ze 100% zgodnością.
Problem z tobą jest bardzo typowy, gdy chodzi o użytkownika internetu. Dość powiedzieć, że internet umożliwiając wszystkim ludziom w łatwy i bezproblemowy sposób wyrażanie swoich opinii, niejako również sprawił, że wszyscy ludzie uznali, że mają coś wartościowego i mądrego do powiedzenia, choć w rzeczywistości tak bardzo nie rozumieją materii zagadnień, które poruszają.
61. Blazefuryx
59. Nigdzie nie napisałem, że jestem ekspertem, ale porównując mój stan wiedzy do twojego, to w takim kontekście powinienem za jednego chyba jednak uchodzić.
Nie muszę go kreować na superbohatera, bo on nim dzisiaj jest. Widać, że nigdy nie miałeś do czynienia z motosportem, jak 95% tego portalu, bo nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak bardzo męcząca i trudna dla Vettela musiała być ta awaria. Opinia kanapowców naprawdę nie jest pod żadnym względem wartościowa ani miarodajna. :)
62. Ilona
9. DJ SEBQ
"Może czas zastąpić Verstappena Sainzem w RBR? Mimo kary pojechał dobry wyścig, ale kolizje i jego jazda która w większości wyścigów jest niezbyt bezpieczna i trochę graniczy z przepisami według mnie powinni wypróbować Sainza w RBR. "
Chyba żartujesz. Max Verstappen to odkrycie, najlepsze co mogło się przytrafić w Red Bullu po odejściu Seba i to raczej oni muszą się starać żeby TAKI talent im zbyt szybko nie uciekł do innego zespołu. Z całym szacunkiem do Sainza ale gdzie tu porównanie. Ile razy Max już zabłysnął, ile razy zwrócił na siebie uwagę, ile razy wykazał się czymś więcej i był uznawany za kierowcę wyścigu? Praktycznie dzieje się tak w prawie każdym wyścigu, w którym ma szanse walczyć i to już świadczy o nim najlepiej. Niebezpieczna jazda? Możesz to tak nazwać, ja widzę wyjątkową jazdą, mistrzowską, coś więcej niż przeciętność, spryt, agresja,podejmowanie ryzyka, wielka ambicja i chęć do walki i takich kierowców chce się oglądać najbardziej. Skreślanie kogoś po jednej kolizji, typowe, ale naprawdę nie wiem skąd to się u was bierze. Wystarczy popatrzeć trochę szerzej, na całokształt i już wiadomo, że nikomu w Red Bullu do głowy nie przyjdzie to co sugerujesz.:)
63. pryk
Dla krytykujących ferrari przypomnę, że ten zespól nie wywalczył mistrzostwa kierowcow od 10 lat. To nie jest zespół, który wugrywał przez 3 ostatnie sezony. Mając taką szansę zrobią wszystko żeby to osiągnąć czego się im nie dziwię, a mogą to zrobic tylko z Vettelem w tym roku.
64. dody
58 Sam nie potrafisz wyciagac wnoiskow i moze nie rozumiesz co sie dzieje na torze. Jesliby ja na miejscu Kimi, probowalby przynajmniej raz probowac wyprzedzic Vettela. Kimi byl znacznie szybszy od Vettela, zeby mogl probowac wyprzedzic, gdyby jest w normalnym teamie. Ale Ferrari jest nienormalnym. Oni czesto zachowuja sie nie sportowo a po sycylyjsku.
65. pryk
@64 - widzę, że nie masz pojęcia więc chyba dyskusja zbędna. Nie był znacznie szybszy, ale był szybszy o "kilka numerkow po przecinku" na okrążeniu. Na tyle, żeby dogonić ale nie na tyle, żeby w sensowny sposób dokonać ataku. Mniej antypatii do kierowców polecam, a więcej analiz w głowie.
66. JBBN
Vettel powinien oddać Kimiemu pozycję choć Ham był blisko i nie chciał ryzykować.To Vettel walczy o mistrza i każdy punkcik jest ważny dlatego Kimi się z tym pogodził. Na pewno się kiedyś Seb odwdzięczy. Ham oddał pozycję bo inaczej fala krytyki była by ogromna. Ale najważniejsze przed nami czekamy na czasy Roberta.
67. pryk
@65 - nie dopisalem do przedostatniego zdania, że Kimi nawet nie spróbował oczywiscie nie dlatego, że nie chciał tylko oczywiście ze względu na TO. To tak, żeby było jasno.
68. pryk
@66 - dla mnie to kwestia PR. Doskonała sytuacja żeby się wybielić bo każdy widział, że Kimi jechał pod Seba, a tu niewielkim kosztem +50% punktów do wizerunku. Aczkolwiek spoko zachowanie.
69. Blazefuryx
Dla narzekających na Ferrari, Vettela i rzekomo skrzywdzonego Raikkonena, mam wiadomość:
Vettel postawił Ferrari warunek, jeśli chodzi o podpisanie kontraktu wartego 120 mln euro, Raikkonen ma otrzymać przedłużenie umowy o kolejny rok. Tak, dzięki Sebowi, Kimi będzie mógł jeździć kolejny sezon w Ferrari, bo zespół jest gotowy zrobić wszystko, aby zatrzymać Czterokrotnego.
Nadal więc ktoś uważa, że Kimi jest krzywdzony? On doskonale rozumie, o jaką stawkę walczy Ferrari i Seb, jest jego wielkim przyjacielem od wielu lat i akceptuje to, że priorytetem będzie Vettel i każdy potencjalny punkt, który może zdobyć, o ile ten będzie od niego lepszą opcją na zdobycie tytułu mistrzowskiego w odniesieniu do całego sezonu. Dodatkowo Seb mu zapewnia kolejny kontrakt z Ferrari. Myślę, że wszyscy w zespole doskonale się dogadują.
70. Ecclestone
@62. Ricciardo jest 10 razy lepszy od Vettela. Vettel akurat miał fuksa i trafił w złote lata Red Bulla. Od Ricciardo dostał potem niezłe lanie i z płaczem uciekł do Ferrari.
71. pryk
@70 - tak tak, a świstak siedzi i zawija.... Jak juz kiedyś pisałem, powinno ferrari takiego "znawcę" jak Ty zatrudnić, moment zaoszczędziliby miliony bo zatrudniliby Daniela, który wygrałby 4 tytuły z rzędu, a nie takiego "cieniasa" Vettela.
A tak na poważnie. Ludzie, wy naprawdę uważacie, że spędzając kilka zezonów z polsatem czy eleven znacie się lepiej od specjalistów z ferrari czy innych zespołów? Jeżeli tak to wysylajcie CV do nich bo się tylko marnujecie.
72. Airjersey
Dla mnie zwycięzcą jest Kimi. Gdyby nie krył Vettela, miałby pierwsze miejsce a szwab byłby poza podium.
Lewis - czapki z głów za takie zachowanie.
ps. pomyślcie co by się działo gdyby Max nie dostał tych 10 sek. kary. Podium? Może nawet zwycięstwo.
73. MIRO1
69. Blazefuryx
twoją wypowiedz można zrozumieć tak że Kimi kiedyś jadąc jako 1 a Viutel 3 to tak dochamuje i rozwali 2 i powie to dla ciebie SEB w podziękowaniu za nowy kontrakt.
74. Ecclestone
@ 71
Sezon 2014 takie same szanse i takie same samochody - najbardziej zobiektywizowane kryteria porównawcze
miejsce w końcowej klasyfikacji: Vet 5, Ric 3
liczba punktów: Vet 161, Ric 238
liczba zwycięstw Vet 0, Ric 3
liczba podiów Vet 4, Ric 8
wygrane pojedynki Vet 6, Ric 13
75. bbrbutch
Lubię takie tory,dopiero na takich nitkach widać kto ma talent,a kto bolid.Brawa dla zwycięzcy.Brawa dla Bottasa i brawa dla Ferdka.
Co do Kimasa,to z całym szacunkiem,ale miał kwale.Ferarri zdaje sobie sprawę,że na koniec zmagań nie zgarnie mistrza konstruktora,to wykorzystuje każdą okazję ,żeby to Seba zdobył korone w rankingu kierowców.Kimi jest dość nierówny i potrzebuje idealnie zestrojonego bolidu,już trochę minęło od czasu ostatniej jego wygranej,więc to raczej nie przez Sebe.Zdobycie przez palucha tytułu było by znamienne dla poprawy wizerunku Czerwonych.
Co do Vala to wykazał dużą dojrzałość,nie to co Per w Kanadzie i z mojej strony wielki szacun dla niego.
76. bbrbutch
@6 Ham miał sprawne radio od 45 kólka.
77. Endriu12
@70. Ecclestone
Vettel mial w umowie "Klauzule" wykorzystal umowe aby móc oddesc
F.Alonso tez taka posiada
pozdr
78. pryk
@74 - to nie jest żadne kryterium. To tak jakbyś powiedział, że skoro Rosberg wygrał w 2016 to jest lepszy od Lewisa.
Warto się trochę zainteresować. Vettel dwukrotnie zmieniał styl żeby dopasowywać się do bolidów. W 2014 miał problem z ustawieniem niezbyt udanej maszyny i problemy pojawiały się na wejsciu w zakręty. Do tego doszła frustracja spowodowana zimnym prysznicem. Prysznic się moim zdaniem przydał bo wyrobił trochę charakter w Vettelu. 2014 to była loteria, absolutnie nie jest to dla mnie sezon, na podstawie którego mógłbym wyciagnąc poważniejsze wnioski.
Oczywiście nie twierdzę, że Vettel jest najlepszym kierowcą na torze, bo jak kiedyś pisalem taka trójka dla mnie to: Seb, Lewis i Fernando i nie potrafię tu wskazać faworyta choc osobiscie nie ukrywam, że kibicuję Niemcowi.
Daniel to świetny kierowca ale jak dla mnie brak mu tego zacięcia i szaleństwa, które jest tym ziarenkiem niezbędnym do bycia wybitnym na torze.
79. marekko
@72 czy ty myślisz że Hamilton oddał miejsce Bottasowi bo nie mógł wyprzedzić Kimiego, a kilka metów za nim był Verstappen ?
80. Ecclestone
Pryk, nie wiem jaki jest Twój poziom zainteresowania F1 i na jaki obiektywizm jesteś w stanie się zdobyć. Według mnie za bardzo faworyzujesz Vettela. Nie twierdzę, że jest zły, niemniej te jego tytuły są jakby to ująć ... darem losu ... I tak
1. Argument nietrafiony, różnica między Hamiltonem a Rosbergiem była minimalna. W przypadku rywalizacji Ricciardo z Vettelem była bardzo wyraźna. Gdyby to było 5-10 punktów można winę zrzucić na przypadek, tutaj jednak różnica była wyjątkowo duża.
2. Ricciardo jeździł dokładnie taką samą nieudaną maszyną. Co więcej pojawił się w zespole jako nowy zastępując Webbera, podczas gdy Vettel był starym wyjadaczem świetnie wkomponowanym w zespół, w którym zresztą wszystko kręciło się wokół niego. Doświadczenie tutaj również powinno przemawiać na korzyść Vettela, a przegrał z ... przybyszem.
3. Sezon jak każdy inny. Prawdziwy mistrz potrafi się odnaleźć w każdym bolidzie. Pokazuje to przykład Alonso, który nawet jak jeździł w nienajlepszym zespole potrafił rywalizować z partnerem zespołowym. No, ale nawet on miał problemy z Hamiltonem ... Mimo wszystko nie dostał wtedy od niego przysłowiowego lania ... Dziwny argument, bo jeśli nie traktujesz sezonu 2014 jako obiektywnego to lepszej okazji już prawdopodobnie nie będzie. Podkreślam, te same samochody, takie same szanse. Vettel prawdopodobnie już nigdy nie będzie chciał jeździć w zespole z kierowcą z górnej półki. Każda inna sytuacja pozostawia zbyt dużo pola do (nad)interpretacji i tu właśnie zatracamy obiektywizm i dążenie do prawdy, co powinno celem naszym rozważań ;) Pozdrawiam :)
81. Blazefuryx
78. Co do sezonu 2014, który obejrzałem w 100% (każda możliwa sesja treningowa, kwalifikacyjna i wyścig), to Vettel miał w KAŻDYM GP jakąś awarię lub usterkę. Czasami były to problemy w sesjach treningowych, co potrafiło wyłączyć go z szansy zapoznania się z torem, ustawienia odpowiednio bolidu pod niego. Czasem były to problemy, których nie zdołano usunąć, a które wpływały na tempo przez cały weekend wyścigowe, jednak mógł on kontynuować dalej pracę podczas GP. Czasami były to awarie, przez które odpadał po prostu z kwalifikacji albo z wyścigu. Tak czy siak, w dosłownie każdym GP miał problemy z bolidem czy jednostką napędową. Do tego dochodzi fakt, że zajęcie nieco niższej pozycji w klasyfikacji generalnej pozwalało Vettelowi zerwanie umowy i odejście z zespołu, no i oczywiste stawianie na Ricciardo w kilku wyścigach, także w Kanadzie, gdzie mógłby wygrać, gdy zespół wiedział, że Sebastian odejdzie.
To tyle, jeśli chodzi o Ricciardo, który "zdeklasował" Vettela. Można powiedzieć, że "zdeklasował" go tak samo jak w tym sezonie Verstappena, bo tak samo jak Vettel w 2014, tak Verstappen teraz łapie mnóstwo awarii.
Fakty pozostają jednak takie, że to Seb jest jedynym kierowcą w historii, który wygrał wyścig w Toro Rosso, w dodatku w deszczowych warunkach z ustawieniami pod wyścig suchy, i jako jedyny w historii zdobył cztery tytuły mistrzowskie w tak młodym wieku. Takim faktom nie można zaprzeczyć ani nimi manipulować, są jednak takie kwestie, które można zakłamywać, przemilczeć a inne wyeksponować i wyolbrzymić do absurdalnych rozmiarów, tak jak to robi ten młotek. :)
Zajrzałem, co napisał on w swoim komentarzu, i był to tak głupie i niewarte odpowiedzi, że od razu olałem. Tobie też to radzę, szkoda produkować się dla marnej jakości trolla.
82. Lakosz
Dzisiaj sportowo wygrał Mercedes, tak ekipa jak i zawodnicy (choć nie zawsze tak było w tej ekipie). Ferrari niestety dało ciała, a sam Vettel pokazał jakim jest bucem wylewnie dziękując ekipie za zwycięstwo, olewając Kimiego, który ciężką pracą wygrał mu wyścig.
@69. Blazefuryx - mówisz, że Ferrari z Vetelem kupiło sobie murzyna? Ciekawe czy to było w umowie.
Swoją drogą zastanawiam się czy zamierzają również naśladować Renault z 2008?
83. andy_chow
@Ecclestone nie ma takich argumentów które by ich przekonały. To jak walka z wiatrakami . :)
84. gen_jaruzelski
Witajcie.
Nie jestem kibicem Hamiltona, ba, nawet go nie lubiłem, z uwagi na jego dawny charakter, bardziej w tej walce kibicuje Niemcowi chociaż to też nie jest mój ulubiony kierowca.
Jednak dzisiaj wielkie wyrazy uznania należą się Lewisowi za to co zrobił w ostatnim zakręcie. Tak się zachowują tylko wielcy zawodnicy i powiem więcej - jeśli Lewis przegra mistrzostwa bo braknie mu punktu lub dwóch powinien otrzymać wielki Puchar Fair Play.
I uważam także, że mimo wszystko Sebastian powinien przepuścić Kimiego bo istniało wielkie ryzyko, że przegrają wszystko, ale znowu z drugiej strony Lewis miałby łatwiej dopaść Sebastiana niż Kimiego i kto wie czy widok dyfuzora Vettela nie podziałałby na Hamiltona jak płachta na byka za Azerbejdżan :) Także Maurizio miał naprawdę ból głowy.
I bardzo słusznie Kimi wygrał w głosowaniu na kierowcę dnia - gdyby nie Kimi to Sebastian skończyłby na 4-5 miejscu.
Reasumując mimo braku wyprzedzania bardzo ciekawy wyścig.
Gratulacje dla wszystkich kierowców.
85. Blazefuryx
82. Nie, nic takiego nie mówię. Czytaj ze zrozumieniem.
5 mln euro rocznie, możliwość jazdy dla najbardziej utytułowanego zespołu w najbardziej rozwiniętym technologicznie sporcie na świecie, taka pozycja dosyć mocno odbiega od czegoś, co można by nazwać "murzynowaniem".
"Swoją drogą zastanawiam się czy zamierzają również naśladować Renault z 2008?"
W takim razie lepiej się nie zastanawiaj już, bo mam wrażenie, że zastanawianie się nie jest dla Ciebie, skoro przyrównujesz standardowe procedury w przypadku walki o mistrzostwo jednego kierowcy z innym zespołem do tamtych wydarzeń. Nie wiem, jak bardzo trzeba być ograniczonym, aby coś takiego napisać.
86. BlahBlah
blaziu, nie mów nikomu o czytanie ze zrozumieniem, bo sam masz z tym problem.
87. Blazefuryx
83. Któż prowadziłby "walkę z wiatrakami", prawda? Chyba tylko głupiec. Teraz wystarczy sobie tylko wmówić, że prowadzenie sporu z przeciwnikiem twoich poglądów, to jak właśnie powiedziałeś - "walka z wiatrakami". I tym cudownym sposobem za jednym zamachem afirmujesz sobie, że to Ty jesteś tym, który ma rację, jest oświecony i mądry, a także zamykasz wszelką dalszą dyskusję na dany temat, bo to w końcu bezproduktywna "walka z wiatrakami", tak, aby nadal wygodnie móc osiąść się w błogiej ignorancji otaczającej twój własny świat, w którym sobie żyjesz.
Pozostaje pytanie, czy ktoś, wobec kogo można zastosować takowy opis nie jest przypadkiem właśnie tą osobą, do której nic nie potrafi dotrzeć?
Co do twojego kolegi (80), z którym podzielasz swoje spostrzeżenia. Niestety, ale w jego walce o prawdę i obiektywizm, bardzo się on pogubił, jako że za jedyne kryterium decydujące o temacie sporu według niego jest to, które najbardziej mu odpowiada, i które przy właściwej retoryce, potwierdza jego słowa, pomijając przy tym szereg innych, oczywistych kwestii, które jednak rzucają inne światło na całą sprawę, czy tym jest właśnie obiektywizm? Chyba nikt nie ma, co do tego wątpliwości..., że nie. :)
Tak, w 2014 roku Ricciardo i Vettel jeździli tym samym bolidem, ale okoliczności były z goła inne, polecam poczytać o tym w komentarzu 81.
Walką z wiatrakami natomiast jest prowadzenie dyskusji z ludźmi waszego pokroju, którzy
88. pryk
@82 - przecież wyraźnie powiedzial na podium, że Kimi był szybszy. Jest świadom, że przez awarię był potem wolniejszy od Fina i tego nie ukrywa. Czemu się dziwisz, że dziękuje zespołowi? Mimo awarii rozegrali ten wyścig tak, że mógł go wygrać.
89. Blazefuryx
Ad. 87
"Walką z wiatrakami natomiast jest prowadzenie dyskusji z ludźmi waszego pokroju, którzy". To do usunięcia, ale nie da się edytować komentarzy na tym portalu...
90. marekko
@82 F1 do gra zespołowa, dlatego Kubica był na koniec sezonu 4, anie 3 bo Heidfeld go nie przepuścił, a Bottas przepuścił Hamiltona bo miał chyba słabszy moment na torze, i nie zauważył że go łyknął, chcesz coś skomentować to rusz mózgiem, Kimi pilnował Vettela, bo takie jego zadanie, a Botttas przepuścił Hamiltona , bo to też do nie go należy, widocznie w samej końcówce coś nie tak było z bolidem Levisa skoro Bottas musiał ratować 3 im miejsce i to wszystko
91. marekko
im 3 miejsce
92. Ecclestone
Więc raz jeszcze Blazefuryx
Nie odnoszę się teraz do treści merytorycznych, bo widzę że niestety nie potrafisz prowadzić dyskusji, a tutaj też powinien obowiązywać pewien poziom.
1. Nawet jeśli się z kimś nie zgadza, to okazuje się mu szacunek
2. Nie stosuje się argumentum ad personam, np. "był to tak głupie i niewarte odpowiedzi, że od razu olałem. Tobie też to radzę, szkoda produkować się dla marnej jakości trolla"
3. Unika się sformułowań typu "oczywistych kwestii", gdyż jak widać pewne rzeczy nie zawsze są oczywiste i to one stanowią przedmiot dyskusji.
4. Na koniec dobra rada kolegi, NIGDY nie pisz "ale" przed własnym argumentem. W ten sposób tylko osłabiasz jego wymowę. Przykład: "Ricciardo i Vettel jeździli tym samym bolidem, ale okoliczności były z goła inne" - w ten sposób sam zgadzasz się, że bolidy były takie same, a więc hipotetycznie wygrać powinien lepszy ;) I jeszcze subtelna, a zarazem grzeczna złośliwość z mojej strony "z goła" powinno być pisane razem :)
93. skilder3000
Pożegnalne okrążenie Palmera
94. adriano77
Jeśli ktoś faworyzuje Vettela, to nie udowodnisz mu, że w porównaniu do Hamiltona czy Alonso, Niemiec wypada słabiej. Oczywiście ma cztery tytuły, lecz...''lanie'' od Ricciardo w 2014 dało do myślenia. Blazefuryx pisał o jego awariach co GP...Hm...ile razy Alonso w tym sezonie tracił treningi przez awarię, a w Q i GP i tak był lepszy od Vandoorne'a. Ostatnio również Seb się nie popisał, tzn w Wielkiej Brytanii, gdzie Verstappen niesamowicie blokował się przed jego atakami. Nie bez powodu na konferencji prasowej zarówno Seb i Ham na pytanie, czy chcieli, aby ich partnerem zespołowym w 2018 był Alo, odpowiedzieli nie.
Kolejny argument na to, jakim kierowcą jest Seb. Czy w latach 2010 - 2014 wyprzedzał w jakimś niesamowitym stylu? Nie...startował z PP i wygrywał wyścigi, a gdy jakiś kierowca go gonił, to wypadał z toru(Kanada z 2011). Chciałbym kiedyś zobaczyć Alo i Seb w jednym zespole i zobaczyć co powiedzą fani przegranego.
95. Now Bullet
Szacunek dla Hamiltona,który walczy o tytuł umie się odwdzięczyć Bottasowi który m.i.n Bahrajnie go przepościł bez walki po mimo ze nie musiał i widać w takiej sytuacji ze to jest team i nie kryją tego ze się przepuszczają jak ktoś jest szybszy a w ferrari? Rai wyjdzie udzielić wywiadu i ciągle będzie utrzymywał ze nie jest kierowca nr 2 i ze w ferrarce go na równi z Vettelem...I to mnie wkurza.Ferrari=obłuda i cynizm i tak było tez dawniej jak Barichello musiał przepuszczać Schumachera.Lata mijają a w Ferrari cały czas ta sama polityka.Dlatego wolę merca bo oni się ścigają a w Ferrari może się ścigać Vettel,w tym całym cyrku zapominają o kibicach i zabijają rywalizacje...Tak po prostu nie powinno być !!!
96. pryk
@95 - jak w grę będą wchodzić nagrody w postaci dlugopisów i batonów to będą sie liczyć kibice i super czysta walka na torze. Natomiast na tą chwilę najważniejszym czynnikiem jest kosmicznie duża kasa i ogromna od 10 lat szansa na tytuł. To taka drobna uwaga :)
97. andy_chow
@Blazefuryx Nie napisałem "walka z wiatrakami" tylko "to jak walka z wiatrakami" czy widzisz tą subtelną różnicę?
98. pryk
@94 - czyli nie oglądaleś wyscigów w tych sezonach. W 2014 nie wygrał nic to raz, dwa że co do wyprzedzań to mial ich sporo na koncie łącznie z walką z Alonso na Silverstone czy cała plejada wyprzedzań w Abu Dhabi gdzie startował z końca ztawki.
99. TomPo
ALO najszybszy :) Brawa dla Hamiltona. Tor do wyrzucenia. Biedny Kimi "Webber" Raikonen.
100. DJ SEBQ
@62 Zastąpili Kvyata Verstapenem, chociaż i Kvyat miał wyścigi gdzie był przed Riccardo. Według mnie w STR i RBR mają teraz dobrych kierowców.
Myślę że Kvyat i Verstappen to równi kierowcy, chciałbym ich zobaczyć w jednym zespole i wtedy okazało by się który z nich jest lepszy.
Ale jestem też za powrotem Vergne'a albo Buemiego.
Wracając do wypadków:
Belgia 2012- potężna kolizja na starcie, Groszek ukarany nie pojechał w kolejnym wyścigu, dlaczego za kolizję w Rosji, gdzie Kvyat spowodował kolizję nie został wykluczony z 1 wyścigu?
Co do Belgii, czy kierowcy na słynnym zakręcie o rouge (nie wiem czy tak się to pisze?) teraz gdy bolidy są szybsze, będą odejmować nogę z gazu?
101. Browarus
Wyścig nudny szczerze mówiąc przez specyfikacje toru, ale jeśli taki tor ma pokazać kto jest dobrym kierowcą niezależnie od budy to jestem za. Alonso genialny wyścig. W tej budzie na takim torze wyprzedził Sainza w lepszym bolidzie. Jak dla mnie Alonso kierowca dnia i ten najlepszy czas okrążenia. Ferdek musi być naprawdę zadowolony.
Szkoda Riccardo, teraz to już Riccardo nie ma raczej szans na podium na koniec sezonu a tym bardziej na wygraną. Verstappen poza pierwszym okrążeniem też dobry wyścig. Jakby nie ta kara 10 sec to kto wie może by na podium stanął. Z wygraną to wątpię przez specyfikacje toru.
Vettel może podziękować Kimiemu wygranej. Ciekawe czy mu podziękuje za to, nie oglądałem akurat nagradzania zawodników. Hamilton ładnie się zachował.
Szkoda Hulkenberga miał dużo pecha. Kręcił dobre czasy na tym torze. Poza 3 najlepszymi zespołami kto nie został zdublowany w tym wyścigu jako jedyny? Ferdek.
Co do kłótni o najlepszego kierowcę w F1. Moim zdaniem na obecną chwilę to Ferdek i Ricciardo.
Może Vettel miał słabszy sezon 2014, ale w tamtym sezonie był cieniem Ricciardo. Poza tym może nie jest to "wiarygodne", ale Ricciardo w Top Gear pokazał Vettelowi czy Hamiltonowi jak się powinno jeździć. Prawie 2 sec straty Vettela.
Vettel na pewno genialny kierowca, ale czy liczba tytułów ma tylko znaczenie? Moim zdaniem nie. W jednym sezonie miał trochę szczęścia, bo Ferdek miał szansę z nim wygrać w gorszym bolidzie. Trochę szczęścia zabrakło.
102. Faustus
Raikkonen zasłużenie kierowcą dnia - za ochronę zadu Vettela. Trochę mi go żal: czy zostało mu choć trochę ambicji? Team śmieje mu się w oczy fałszywie potakując; tak wiemy, że masz lepsze tempo. Tylko co z tego? Ferrari skutecznie wybija mu z głowy marzenia o zwycięstwie. Ale czy za takie pieniądze można robić z siebie "ochroniarza" partnera? Wychodzi na to, że jak najbardziej. Prawdopodobnie się z tym pogodził. To widać po nim szczególnie na podium.
103. Blazefuryx
92. "Więc raz jeszcze Blazefuryx ".
Nie zaczyna się zdania od "więc". To słowem wstępu, jeśli chodzi o twoje pouczenia, które tak naprawdę wynikają z nieumiejętności poprawnego rozumowania, a nie rzeczywistym istnieniem jakiś błędów, i gigantyczną ironię, która towarzyszy całej tej sytuacji. :)
Nie "raz jeszcze", bo piszesz do mnie po raz pierwszy. To kolejny błąd z twojej strony, i niczego nie musisz tłumaczyć, bo sam masz problem z rozumieniem szeregu "oczywistych kwestii", których opisanie za pomocą takiej frazy jest jak najbardziej prawidłowe, a co Ci za chwilę wytłumaczę, gdyż wyraźnie niedomagasz. :)
"Nie odnoszę się teraz do treści merytorycznych, bo widzę że niestety nie potrafisz prowadzić dyskusji, a tutaj też powinien obowiązywać pewien poziom."
Nie rozumiem sensu tego zdania, tak samo, jak biegacza biorącego udział w igrzyskach olimpijskich, który strzela sobie zaraz przed zawodami w stopę, choć w twoim wypadku powinienem użyć trafniejszego zwrotu "paraolimpiada". Mam nadzieję, że potrafisz uzmysłowić sobie znaczenie tej aluzji? Czy trzeba jednak prościej wytłumaczyć? Jeśli chcesz, to poproś w następnym komentarzu, a wyjaśnię. :)
To, że pomijasz najbardziej istotne elementy dyskusji, czyli jej merytoryczne aspekty, i skupiasz się na niepotrzebnych detalach jak tło całej rozmowy, a więc na sposobach w jaki pisanie są komentarze, jedynie pokazuje, że Tobie wcale nie zależy na "dotarciu do prawdy" za pomocą obiektywizmu. Odrzuciłeś całą otoczkę F1 i skupiłeś się na wytykaniu jakiś bzdet, które są tak naprawdę produktem twojego urojonego i zubożonego sposobu myślenia, a nie realnymi błędami. W dodatku się do tego właśnie przyznałeś. Gratuluję Ci tej wybitnej inteligencji. :)
"bo widzę że niestety nie potrafisz prowadzić dyskusji, a tutaj też powinien obowiązywać pewien poziom."
Czyli Ty ustalasz teraz, kto potrafi prowadzić dyskusję, a kto nie? Na podstawie jakich kryteriów to stwierdzasz? Ten, kto się z Tobą zgadza potrafi prowadzić dyskusję, a jeśli tego nie robi, to już nie? Czy w tym momencie nie prowadzimy właśnie dyskusji, która istnieje właśnie dlatego, że napisałeś ten komentarz?
A więc prowadzisz ze mną nadal dyskusję, ale nie mówisz o rzeczach ważnych dla tematu, tylko czepiasz się o jakieś głupotki, bo w ten pokrętny i intelektualnie infantylny sposób jest Ci po prostu łatwiej udowodnić, że to Ty niby masz rację, a nie ja, właśnie takim pośrednim dyskredytowaniem twojego oponenta. Całą resztę natomiast ukrywasz pod płaszczykiem rzekomej "niezdolności do prowadzenia dyskusji", choć sam ją przecież prokurujesz swoim wpisem.
I ty pisałeś coś o dochodzeniu do prawdy i uznawaniu obiektywizmu za najwyższą wartość. Coraz bardziej się przekonuję, że to po prostu twoja, niezbyt wyrafinowana i nieco prymitywnie skonstruowana, tarcza. Tak samo, jak ten zarzut o "niezdolności do prowadzenia dyskusji", ta sama historia, co z "walką z wiatrakami". Operowanie na poziomie sloganów i sofizmatów, nie rzetelnych argumentów i faktów. To twój poziom, nie mój.
"1. Nawet jeśli się z kimś nie zgadza, to okazuje się mu szacunek"
I do czego to niby są wytyczne? Bo sam nie kierujesz się poczuciem szacunku względem innych osób w swoim życiu. Wystarczy prześledzić twoje komentarze. Być może można powiedzieć to samo o mnie, różnica jest taka, że ja nikomu nie wytykam brak szacunku, Ty tak. Taka jest między nami różnica. Hipokryzja.
Zresztą, jeśli decydujesz się na dyskusję z kimś, i robisz to w tak beznadziejny, fałszywy i zakłamany sposób jak tutaj, to musisz przecież wiedzieć, że napotkasz brak szacunku, na który trzeba sobie zresztą zapracować, a nie rzucać na lewo i prawo odrealnionymi hasłami. Odrealnionymi, bo to internet, miejsce, gdzie ludzie bardzo rzadko się szanują. Głównie dlatego, że pozwala dosłownie każdemu elementowi społeczeństwa na łatwą i niczym nie skrępowaną wymianę zdań, nad czym bardzo osobiście ubolewam, bo doszło tym sposobem do ?wulgaryzacji? internetu i pozbawieniu go dawnego, elitarnego statusu.
Konstruujesz ten punkt jako nakaz. Tymczasem okazywanie szacunku jest opcjonalne, fakultatywne, a nie obligatoryjne. Zastanów się nad znaczeniem używanych słów.
"2. Nie stosuje się argumentum ad personam, np. "był to tak głupie i niewarte odpowiedzi, że od razu olałem. Tobie też to radzę, szkoda produkować się dla marnej jakości trolla""
Niestety, ale Ty nic nie rozumiesz. Nawet znaczenia frazy tak bardzo już nadużywanej jak "argumentum ad personam". Kompletnie nie rozumiesz, czego dotyczy ten sofizmat, bo inaczej rozumiałbyś, że skoro jeszcze z nikim nie prowadzę dyskusji, a jedynie wyrażam swoją opinię, do której nikogo nie próbując przekonać, to nie mogę stosować "argumentum ad personam".
Po raz kolejny tworzysz z tego nakaz, że: "nie stosuje się...". To oderwany od rzeczywistości nakaz, bo prawda jest taka, że argumentum ad personam stanowi nieodłączną część prowadzenia sporów. Wiele chwytów jest dozwolonych, aby przekonać przeciwnika, że ma się rację, i sam dobrze o tym wiesz, biorąc pod uwagę ilość kłamstw i braku konsystencji w tym, co wypisałeś do tej pory. Dlatego dziwi mnie ten punkt. Najprawdopodobniej wpisuje się on w schemat, który opisałem wyżej. Pomijasz merytorykę i zastępujesz ją niepotrzebnymi zaczepkami, tymi właśnie iluzorycznymi argumentami, którymi chcesz udowodnić, że masz rację, ale nie robiąc to bezpośrednio, lecz ukazując rzekome braki twojego przeciwnika na innych polach, że zrobił jeden błąd w pisownie raz na kilka miesięcy, że szanuje się przeciwnika, że nie używa się argumentum ad personam, choć to wszystko można zarzucić równie dobrze Tobie. To jest przecież kwintesencja sofizmatów, czyli tego, co wytykasz mi w tym punkcie, bo argumentum ad personam to właśnie sofizmat. Po raz kolejny. Hipokryzja.
104. Blazefuryx
Ad. 103
"3. Unika się sformułowań typu "oczywistych kwestii", gdyż jak widać pewne rzeczy nie zawsze są oczywiste i to one stanowią przedmiot dyskusji."
Jakiej dyskusji? Czy Ty przypadkiem nie napisałeś wcześniej, że ja nie potrafię prowadzić dyskusji i dlatego niby rezygnujesz z merytoryki kosztem tej samokompromitacji nr. 92? Wykluczyłeś najpierw istnienie dyskusji, a teraz chcesz się na nią powoływać, gdy jest Ci to wygodne. Chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko w tym samym momencie, taki mądry z Ciebie chłopczyk. Ponownie, to jest właśnie twój poziom, nie mój. Taka jest między nami różnica.
Tak czy inaczej, jak widać, to co dla mnie jest oczywiste, dla Ciebie takie już nie jest. Pozostaje pytanie, czyja to wina, gdy wciąż uporczywie trzymasz się jednego kryterium, ignorując całą resztę czynników, tak, aby nieudolnie móc udowodnić swoją "rację". Nieudolnie, bowiem patrzysz na całe zagadnienie bardzo płytko i wybiórczo. To co Ci odpowiada, potwierdzasz w swoim komentarzach za pomocą odpowiedniej retoryki, resztę przemilczasz, pomimo, że wspominam o tym kilkukrotnie. Strasznie to słabe i intelektualnie miałkie.
"4. Na koniec dobra rada kolegi, NIGDY nie pisz "ale" przed własnym argumentem. W ten sposób tylko osłabiasz jego wymowę. Przykład: "Ricciardo i Vettel jeździli tym samym bolidem, ale okoliczności były z goła inne" - w ten sposób sam zgadzasz się, że bolidy były takie same, a więc hipotetycznie wygrać powinien lepszy ;) I jeszcze subtelna, a zarazem grzeczna złośliwość z mojej strony "z goła" powinno być pisane razem :)"
Nie osłabiam jego wymowy. To znaczy, pewnie osłabiam, ale tylko w twoim mniemaniu, co jak powinieneś się już po przeczytaniu tego wszystkiego domyślać, nie ma żadnego znaczenia, bo jest ono pozbawione jakiejkolwiek wartości.
Ten przykład pokazuje tylko to, że nie rozumiesz tego, co czytasz. To, że zgadzam się z określonymi faktami nie znaczy, że potwierdzam całą twoją tezę, ponieważ, aby móc obiektywnie stwierdzić, że było tak jak Ty mówisz, należy spojrzeć na cały problem ze znacznie szerszej perspektywy, w o wiele bardziej głęboki i precyzyjny sposób niż Ty to zrobiłeś.
Ty napisałeś tylko, że jeździli tymi samymi bolidami, więc skoro Vettel przegrał taką rywalizację, to musi być gorszy. Stwierdziłeś przy tym, że to najbardziej bliskie obiektywizmu podejście, a każde inne pozostawia pole do nadinterpretacji, ignorując przy tym absolutnie każdy fakt i wydarzenie podczas tego sezonu, co już z góry pozwala stwierdzić, że jesteś albo trollem albo niespełna rozumu ignorantem, który jednak nie zasługuje na niczyi szacunek, który miałby się wyrażać w braku stosowania takich określeń. Bardzo adekwatnych, należy dodać.
W 2011 roku Hamilton przegrał z Buttonem o ok. 50 punktów, natomiast w 2001 roku Button przegrał rywalizację z Fisichellą. Wniosek jest taki, że Button jest 10x lepszy od Hamiltona (to są dokładnie twoje słowa w odniesieniu do Ricciardo i Vettela), a skoro Fisichella pokonał Buttona, to Fisichella jest 100x lepszy od Hamiltona i 10x lepszy od Buttona (nie wiem naprawdę, skąd wziąłeś to 10x, jak to obliczyłeś, ani nie wiem jakimi kryteriami się kierowałeś, ale jedyna rzecz jest pewna, że Ricciardo wtedy był wyżej w klasyfikacji kierowców, więc skoro bronisz swojej tezy, to musisz przystać na właśnie takie postawienie sprawy, co jedynie uczyni Cię jeszcze większym głupkiem niż na jakiego do tej pory urosłeś).
Wytknięcie mi tego błędu na końcu jest kwintesencją twojej nijakości i małostkowości. To prawda, jest to błąd, który nie wpływa jednak w żadnej sposób na to, jak można zrozumieć mój komentarz. Błąd ten nie czyni mojego komentarza niemożliwym do przeczytania, jest on pod tym względem nieistotny. Co najzabawniejsze, to wielce prawdopodobnie jedyny mój błąd na tym portalu od wielu, wielu miesięcy. Pokaż mi choć jeszcze jeden taki błąd, bo inaczej wyjdzie na to, że jesteś jednak beznadziejnym, manipulującym faktami i niewartym czasu ani wysiłku, jako włożyłem w napisanie tej odpowiedzi, karaluchem.
Zresztą, kolejnej odpowiedzi już nie będzie, jak się pewnie domyślasz, zmarnowałem na Ciebie już zbyt wiele czasu.
105. pryk
@102 - widać, że deko nie rozumiesz panujących relacji w F1. Tak Kimi jest świadomy swojej sytuacji. Nikt mu nie śmieje się w twarz, Kimi zasygnalizował, że Vet deko zamula na torze i to wszystko. Miał za zadanie robić za bufor i tak też czynił. Podejrzewam, że robiłbyś znacznie gorsze rzeczy za 1 procent jego zarobków. Każdy zespol mający szanse na tytul z jakimś kierowcą bedzie go faworyzować.
106. Artur fan
Seb na majstra 2017 typuje
107. Blazefuryx
97. Akurat w tym kontekście to nie ma żadnego znaczenia, bo "walka z wiatrakami" to metafora sama w sobie, więc "walka z wiatrakami" czy "jak walka z wiatrakami" nie czyni żadnej różnicy. Przecież nikt nie odnosi się do tego w sposób dosłowny.
Mam wrażenie, że bardzo chciałeś mi odpisać, ale nie umiałeś tego zrobić dobrze, to zrobiłeś byle jak i nie zastanowiłeś się nad znaczeniem użytych słów, bo jednak potrzeba odpowiedzi była silniejsza. Niestety, ale dzisiaj nie uda Ci się dowartościować przed wyjściem do pracy w fabryce na 5:00. :)
108. andy_chow
@ Blazefuryx Daruj sobie ten ton i nie bądź taki Freud. Nie Twój interes na którą chodzę do pracy . Ale powiem Ci tylko tyle PUDŁO nie trafiłeś .Prędzej żyd przekona Goebbelsa,że jest czystym aryjczykiem niż Ty będziesz obiektywny .
109. Faustus
@ 105 Może tylko trochę ale rozumiem układy/relacje panujące w światku F1. Co nie znaczy z automatu, że się z nimi zgadzam. Raikkonen zarabia pieniądze. To jego praca. Podpisał cyrograf, w którym są zasady świadczenia pracy na rzecz Ferrari, o których nigdy się nie dowiemy. Takie np. jak "zabezpieczanie tyłów" zespołowemu partnerowi (oczywiście to tylko moje gdybanie). Podejrzewam i tylko podejrzewam, że dla świętego spokoju i ogromnej kasy KR poszedł na taki układ. Dlatego nawet mi go nie jest ani trochę żal. A jego mina na podium - bezcenna. Nie wiedział na co się pisze z takim zespołowym partnerem?
110. pryk
@109 - dobrze wiedział szczególnie, że to kumple, a Kimi kiedyś Seba określił mianem przyjaciela. Myślę, że w takiej sytuacji ta pozycja w zespole mniej boli. Co do jego miny to akurat ciężko coś wywnioskować bo nie nadarmo ma przezwisko "iceman" :) Odnoszę wrażenie, że dziś był w miarę zrelaksowany szczególnie jak sobie przypomnę sytuację po wyscigu w Monaco.
Każdy by chciał, żeby tylko czysta walka się liczyła ale tak nie będzie nigdy gdy w grę wchodzi ogromna kasa i wizja tytułu po 10 suchych latach.
111. redguard66
Hungaroring pokazał, że konstrukcja Maclarena jest dobra, Alonso to świetny kierowca, ale wsp?łpraca z hondą musi dobiec końca.
Brawa dla ferrari, szkoda Raikonena i Ricciardo. Verstappen to naturalny talent, ale musi jeszcze nabrać ogłady. Szacunek dla merca, że nie skrzywdzili Bottasa. Takie team orders to ja rozumiem.
112. veterynarz
@Blazefuryx, @Ecclestone
Przyznaję, że z okrutną satysfakcją śledziłem Waszą konfrontację. Zresztą wychodzę z założenia że podczas walki gladiatorów najlepsze miejsce jest na widowni :)
Jednak chciałbym zwrócić Wam uwagę na jeden szczegół, o którym w swoim uniesieniu zapomnieliście: absolutnie nie może być mowy o obiektywiźmie, z tej prostej przyczyny, że nie ma czegoś takiego jak "obiektywna opinia".
Prezentujecie dwa skrajne (a jednak oba obiektywne!) poglądy na temat lepszości poszczególnych kierowców. Jednak stwierdzenie że ktoś (lub coś) jest lepszy nie może być obiektywne! Lepszość jest opinią, a nie faktem, gdyż nie da się jej empirycznie udowodnić!
Na koniec moje zdanie w dyskusji: uważam że, jak to zwykle bywa, prawda leży po środku. Tzn. Vettel raczej nie jest najlepszym kierowcą F1 w historii, lecz wstrzymałbym się też ze stwierdzeniem, że jest kierowcą gorszym od Ricciardo.
Pozdrawiam!
113. MarTum
Kierowcy to chyba dostali solidną zachętę do publicznego jechania sobie w celu nakręcania emocji. Nie wierzę, że teksty typu Di Resta spadaj do budki komentatorskiej albo ssij mi jajka. Po co sobie robić wrogów skoro każdy z nich doskonale rozumie z czym się wiąże ściganie 300 km/h na centymetry i wpadki i wypadki sa nieodłączną częścią F1. Tak jak w boksie albo innym KSW / MMA / UFC im bliżej walki tym bardziej zaczynają się prowokować ( co oczywiście jest pod publiczkę )
Daniel wyzywa Maxa od frajerów i amatorów
Raikonen wysyła ślepego Di Restę do budki komentatorskiej
Magnusen każe ssać jajka
Kilku innych w podobnym tonie się wyraża
A na końcu Hamilton majestatycznie oddaje pozycję Bottasowi który gdzieś tam daleko się wlecze.
Nie wierze w cuda. Znają się tyle lat i z sekundy na sekundę jadą po sobie jak by się nienawidzili. Ścigają się, wiedza doskonale jakie jest ryzyko i każdy z nich miał identyczne problemy. Wpadał w innych i inni wpadali w niego. Takie są wyścigi super samochodów.
Szopka i tyle. Nakręcanie emocji i przyciąganie widza.
114. bartexar
@113. Mi też zdarza się obrażać najbliższe mi osoby w ferworze emocji. To nic nadzwyczajnego. Wątpię żeby Ricziardo będąc wściekły po odpadnięciu z GP na które się nastawił myślał o tym co pomyśli publika. Powiedział co miał na myśli i tyle.
115. dody
104 Blazefuryx Chyba jestes bezrobotnym. Za duzo piszesz. twoje uwagi sa czesto stronnicze, nierzeczowy, widac jest masz malo wiedzy na temacie. Prosze przestac, prosze nie pretendowac znawce. Dobrze ze ostatnio wiecej czytasz, postarasz sie poslugiwac faktami, ale narazie nie wystarcza bo nie masz realnej oceny, rzetelnej wiedzy
116. zomb1e
Tak wygląda pierwsza 10-tka kierowców pod względem wartości / umiejętności :)
1 Fernando Alonso McLaren 40 mln,
2 Lewis Hamilton Mercedes 31 mln,
3 Sebastian Vettel Ferrari 30 mln,
4 Valtteri Bottas Mercedes 8,5 mln,
5 Kimi Raikkonen Ferrari 7 mln,
6 Daniel Ricciardo Red Bull 6,5 mln,
7 Felipe Massa Williams 5 mln,
8 Max Verstappen Red Bull 3 mln,
9 Nico Hulkenberg Renault 3 mln,
10 Sergio Perez Force India 2,5 mln,
117. Heytham1
@116 Ooo matko...czy Ty serio uważasz że umiejętności kierowców przekładają się na ich zarobki???
118. stasek44
Heh, zabawne są te komentarze, które zaczynając od poruszania wydarzeń w trakcie wyścigu kończą na tym, który z użytkowników ma problem z wyciąganiem wniosków, kto ogląda F1 dłużej i zna się na niej lepiej :) Najgorzej jak dobierze się dwóch ze skrajnymi preferencjami.
Nie chce pisać o sobie jako o osobie obiektywnej (bo nią nie jestem), natomiast śmieszy mnie fakt, że bardzo szeroka rzesza "fanów" parę wyścigów temu zarzuca Ferrari zastosowanie TO (których moim zdaniem nie było), a teraz marudzi, że Ferrari nie zrobiło tego w sposób jawny i skazało biednego RAI na ataki ze strony Hamiltona. To co mam rozumieć, tym razem to źle że nie było TO?
Zawsze mógł próbować wyprzedzać VET, jednak jak się okazało nie było to możliwe, tak samo jak wyprzedzenie RAI przez HAM (Fin jedynie przez kilka okrążeń znajdował się w sytuacji gdzie musiał obierać trochę inną linię jazdy bo Hamilton znajdował się w strefie DRS do niego i wtedy też nie mógł atakować pozycji przed nim - był w tak zwanej kanapce).
Na prawdę nie wiem do czego pijecie w tej sytuacji. Rozumiem, że można by było coś zarzucać czerwonym, gdyby stracili zwycięstwo, jeżeli natomiast to nie nastąpiło to jakakolwiek zamiana miejsc mija się z celem - bo przecież zamiana miejscami pomiędzy bolidami Ferrari oznaczałaby że drugie miejsce zostanie stracone.
119. sebsaa
118 @ dokładnie kolego dokładnie. Powodem takiego podejścia i myślenia jest czysta nienawiść do Niemca co poniektórych użytkowników tego forum. Ta hipokryzja aż w oczy kole.
120. xeoteam
@120 , nie tyle do Niemca co do jego psychofanów robiącychz niego nadczłowieka. A to po prostu bardzo dobry kierowca w bolidzie umozliwiajacym robienie wyników. Tak jak i Ham w mercu tak i Vet w RBR zrobili co do nich należało. Nie kibicuję ani jednemu ani drugiemu bo kibicuję Alo ale "obiektywnie" uważam tą trójkę za top kierowców i nie jestem w stanie określić kolejności, chociaż zawsze serce mówi Alo. Nie zachowujecie się jak dzieci .
121. dody
118 stasek44 piszesz kimi mogl probowac wyprzedzac /Pana Taranowicza/ jednak jak sie okazala nie bylo to mozliwie? Nie widzialem Kimi kiedykolwiek probowal wyprzedzic. Mogl to zrobic bo byl szbszy znacznie od pana taranowicza. Jednak Kimi jechal po prostu za Panem Taranowiczem przez caly wyscig. Jego zadaniem byla ochrona Taranowicza, To jest To. To jest jawny team order. Kimi mogl wyprzedzic Taranowicza i walczyc o mistrzowstwa. Przeciez do konca roku mamy mnostwa wyscigow. Ale Ferrari nie pozwoli tak jak nie pozwolil Masse i Barrichello. To jest TO. Nie ma takiego teamu w F1 ktory stosuje team order od poczatku sezonu. to jest to. jak inaczej nazwasz. Dlatego TO zniza wartosc ich Mistrzow. Bez TEGO Schumacher niezdobylby 7 mistrzowstw. Teraz chca przez TO wygrac Hamiltonem. Dla mnie obrzydliwe kierownictwo Ferrari, nie szanuje tych makaroniarzow za ta nieczysta gre.
122. Browarus
No właśnie tak jak pisze osoba z komenatrzem "121" jest dopiero połowa sezonu a wszyscy skreślili już Kimiego w walce o mistrzostwo, "bo Vettel jest lepszy". Są teraz 4 tygodnie przerwy jakby Kimi wygrał to miałby około 70pkt straty. Wszystko możliwe do odrobienia. Może Kimi załapałby formę na drugą cześć sezonu kto wie. O Ricciardo też bym napisał, że ma jeszcze szansę na mistrzostwo, ale jego bolid moim zdaniem nie pozwoli mu na to. Może Bottas zostanie mistrzem. Wszyscy biorą tylko pod uwagę Vettela albo Hamiltona.
123. Now Bullet
@121 i 122 Kimi nie ma szans na mistrzostwo, z prostego wzgledu,ferrari wybrało Vettela jako tego lepszego i kierowce nr1 dlatego Kimi nigdy go nie zaatakuje i jak będzie to przepuści a ferrari powie ze to usterka była przyczyną albo słaba strategia ...
124. stasek44
@121
Pisanie w jednym komentarzu, że ukaranie Maksa było głupie, a w jednym z następnych określanie Vettela mianem Pana Taranowicza jest nie na miejscu. Stąd też nie będę z Tobą wchodził w żadne głębsze dyskusje :)
@122
Może to słowo klucz twojego komentarza. Jak sam zauważyłeś, zwyżka formy u Kimiego to niewiadoma, jest dopiero połowa sezonu a on ma już 80 punktów straty. Natomiast do do Bottasa to się zgadzam - cały czas liczy się w walce o mistrzostwo.
125. Heytham1
@123 Ma szanse z prostej przyczyny-w drugiej części sezonu mogą zacząć grać rolę kary za nadprogramowe wymiany podzespołów. Do tego bardzo realne są awarie lub po prostu zwykły pech. Dopóki nie dojedziemy z sezonem do ostatniego wyścigu musimy brać pod uwagę w walce o mistrza obecnie czterech kierowców...
Ja najbardziej liczę na to że po wakacjach namiesza trochę w punktacji Bottas i być może przeskoczy Lewisa.
126. DJ SEBQ
A tak dodam jeszcze bo nikt nie napisał i nie wspomniał bo z tej trójki , podam alfabetycznie jak Borowczyk niegdyś ALO, HAM i VET to Fernando jadąc nie najlepszą jak wiemy maszyną wykręca najlepszy czas okrążenia w wyścigu. Brawa dla Hiszpana, nie ważne jaka maszyna, wykorzystuje ją w 100%.
127. poppolino
Zwycięstwo #46
No nareszcie. Nerwówka spora, ale jest ważne zwycięstwo. Na przerwę wakacyjną Seb udaje się na czele generalki, i to jest najważniejsze. Mocno żałuję że Red Bull odwalił to co odwalił, bo gdyby nie to to pewnie Hamilton straciłby do Seba jeszcze więcej punktów. No i ogólnie widok byków na podium zawsze cieszy. Ale trudno. Seb wygrywa i super. Teraz zasłużony odpoczynek, a po wakacjach mam nadzieję że robota zostanie dokończona.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz