Horner: to był incydent wyścigowy
Christian Horner dwa dni po pechowym dla zespołu Red Bull Racing incydencie, do którego doszło podczas Grand Prix Turcji, opowiedział o całym zajściu i wyjaśnił, że za wypadek winę ponoszą obydwaj kierowcy – powinni oni sobie zostawić wystarczająco dużo miejsca. Tym samym szef zespołu zmienił zdanie, gdyż bezpośrednio po wyścigu za incydent wraz z Helmutem Marko obwiniał Marka Webbera.Christian Horner: Podczas Grand Prix Turcji mieliśmy wyjątkową sytuację, gdzie pierwsza czwórka kierowców mieściła się w dwóch sekundach, prowadził Mark – tak było do 40 okrążenia. To był najszybszy wyścig w sezonie, cała czwórka kierowców naciskała na siebie bardzo mocno. Na okrążeniu 38 Mark zmienił ustawienia zmieniając je na takie, powodujące mniejsze zużycie paliwa, co wytworzyło średnią stratę na okrążeniu około 0,18 sekundy, utrzymał jednak obroty silnika. Sebastian zachował więcej paliwa niż Mark w dotychczasowej części tamtego wyścigu, przez co był w stanie pojechać na lepszych ustawieniach przez jeszcze kilka okrążeń.
Na okrążeniu 38 i 39 prędkość Sebastiana zwiększyła się, przez co zbliżył się do Marka, jednocześnie mając za sobą naciskającego Hamiltona. Po dobrej jeździe w zakręcie 9, Sebastian przesunął się na lewą stronę Marka, aby go wyprzedzić. Mark utrzymywał wewnętrzną linię, przyjął pozycję defensywną, do czego miał pełne prawo. Kiedy Sebastian wyprzedził bolid Marka w trzech czwartych odbił w prawo. Podczas gdy on [Vettel] ruszył się w prawo, Mark utrzymał swoją pozycję, z czego wynikł kontakt, przez który wycofać się musiał Sebastian, a Mark uszkodził bolid Zespół stracił w tym momencie ukończenie wyścigu na pierwszej i drugiej pozycji. Ostatecznie, obydwaj kierowcy powinni zostawić sobie więcej miejsca.
Pytanie: Który kierowca ponosi odpowiedzialność za wypadek?
Christian Horner: To, czego oczekujemy od naszych kierowców, jako partnerów w zespole, to okazywanie sobie szacunku i zostawienie drugiemu kierowcy wystarczająco miejsca na torze podczas wyścigu. Niestety żaden z naszych kierowców nie zastosował się do tego w niedzielę, czego rezultatem był incydent pomiędzy nimi. Podczas poprzednich sześciu wyścigów w których kończyliśmy ściganie na pierwszych dwóch miejscach dochodziło do wielu przypadków bliskiej walki pomiędzy naszymi kierowcami, do tej pory przestrzegali tego porozumienia.
Pytanie: Co myślisz o zachowaniu Sebastiana po tym, kiedy wysiadł z bolidu?
Christian Horner: To wielki przypływ adrenaliny i oczywiście frustracji, kiedy rozbijesz się w wyścigu. Będziemy jeszcze o tym dyskutowali, jestem pewien, że atmosfera oczyści się przed Kanadą.
Pytanie: Niektórzy ludzie po wyścigu twierdzili, że winnym za wypadek był Mark - dlaczego?
Christian Horner: Wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół – w niedzielę jako zespół przegraliśmy, było to spowodowane wypadkiem naszych kierowców. Rzucając okiem na wszystkie informacje to oczywiste, że był to wypadek wyścigowy który nie powinien przytrafić się kolegom z zespołu. Po spojrzeniu na wszystkie fakty, które nie były dostępne tuż po wyścigu, także dr Marko w pełni przystał na ten pogląd.
Pytanie: Jak myślisz, co by się stało, gdyby nie doszło do kolizji?
Christian Horner: Naszym celem jako zespół jest ukończyć wyścig na 1 i 2 pozycji, bez znaczenia w jakiej kolejności. Grand Prix Turcji było najbardziej zaciętym wyścigiem od prawdopodobnie 12 miesięcy, dwaj kierowcy McLarena bardzo naciskali. Prędkość Sebastiana poprawiała się od 37 okrążenia, wyglądało na to, że był wtedy szybszym kierowcą Red Bulla. Jeżeli ten wypadek nie wydarzyłby się, wierzą iż dojechalibyśmy na pierwszych dwóch pozycjach i zdobyli maksimum punktów w drugim z kolei wyścigu.
Pytanie: Czy byłeś zadowolony, że Sebastian walczył z Markiem o prowadzenie? Miałeś pierwsze i drugie miejsce dla zespołu.
Christian Horner: Patrząc na prędkość McLarena, mając na uwadze to że Sebastian wyglądał na szybszego z dwójki kierowców Red Bulla, priorytetem było wygrać wyścig. Hamilton bardzo naciskał, jego McLaren miał dużą przewagę na prostych, Sebastian nie byłby w stanie odeprzeć jego ataków. W związku z tym dla nas próba wyprzedzania Sebastiana była akceptowalna.
Pytanie: Czy zostały wydane jakiekolwiek polecenia zespołowe dla Sebastiana, aby wyprzedził Marka?
Christian Horner: Żaden z naszych kierowców nie otrzymał poleceń zespołowych dotyczących zmiany pozycji. Nie ma poleceń zespołowych w zespole Red Bull poza tym, że kierowcy powinni ścigać się z należytym szacunkiem.
Pytanie:Jak rozwiążesz tą sytuację?
Christian Horner: Jesteśmy silnym zespołem, usiądziemy i przedyskutujemy otwarcie tą sprawę z kierowcami, aby nauczyć się czegoś na tym przykładzie i ominąć takie sytuacje w przyszłości. Jedną z najsilniejszych rzeczy w Red Bullu jest duch zespołowy, który wspomagał osiągi, jakie udało się wypracować w tym sezonie. Obydwaj kierowcy to inteligentne osoby, ta sprawa zostanie rozwiązana przed Grand Prix Kanady.
Pytanie:Jak poradziłeś sobie z kierowcami? Rozmawiałeś już z nimi?
Christian Horner: Rozmawiałem z obydwoma kierowcami, obydwaj są rozczarowani tym, co się stało. Wiedzą oni, że reprezentują zespół, więc nie jest to rozczarowanie tylko osobiste, ale także utrata punktów dla zespołu, który tak ciężko pracował przed rozpoczęciem wyścigu.
Pytanie: Jaki zespół ma plan? Czy któryś z kierowców otrzyma status numeru jeden?
Christian Horner: Obydwaj kierowcy, tak jak do tej pory, będą traktowani jednakowo. Grand Prix Turcji było kosztowną lekcją dla nich oboje, jesteśmy pewni, że ta sytuacja nie powtórzy się więcej.
Pytanie:Jaka jest opinia pana Mateschitza na temat wypadku?
Christian Horner: Dietrich rozmawiał z kierowcami po incydencie. Zawsze równo wspierał kierowców, sprawę podsumował tak: „wpadki się zdarzają… nie powinniśmy mówić o przeszłości, skupmy się na przyszłości. Fakty są takie, że mamy nie tylko dwóch najszybszych kierowców, ale także dwa najszybsze bolidy.”
komentarze
1. zyla1996
e tam tylko broni Vettela by nie czuł się pokrzywdzony
2. alert119
"Christian Horner dwa dni po pechowym dla zespołu Red Bull Racing incydencie, do którego doszło podczas Grand Prix Turcji, opowiedział o całym zajściu i wyjaśnił, że za wypadek winę ponoszą obydwaj kierowcy..." Obydwaj?? Webber jechał cały czas jedną linią, więc w niczym nie zawinił, no chyba że potrzebuję lepsze "patrzałki" do oglądania ;)
3. fankaVettela
ja myślę że Horner mówi prawdę, a to że wina jest zarówno Vettela jak i Webbera wiadomo od początku.
"Obydwaj kierowcy, tak jak do tej pory, będą traktowani jednakowo. Grand Prix Turcji było kosztowną lekcją dla nich oboje, jesteśmy pewni, że ta sytuacja nie powtórzy się więcej." - w Red Bullu nie ma team order i tego się trzymajmy... :-)
4. Kimi Rajdkoniem
CH: "To, czego oczekujemy od naszych kierowców, jako partnerów w zespole, to okazywanie sobie szacunku i zostawienie drugiemu kierowcy wystarczająco miejsca na torze podczas wyścigu."
Czyli jak rozumiem nie danie się wyprzedzić jest oznaką braku szacunku? Czyli zwycięzca wyścigu, który nie dał się nikomu wyprzedzić jest największym cHamem?
5. dziarmol@biss
Większego fałszu i obłudy można było dopatrzeć się tylko w BrawnGP i wcześniej w Ferrari że o Mclarenie nie wspomnę.
I znamienne jest to że do takich chamskich zagrywek dochodzi tylko wtedy kiedy liderem ma zostać kierowca nie koniecznie najlepszy. A na RBR powinno się nałożyć karę!! Webber trzymaj fason !!!
6. dziarmol@biss
4. Kimi Rajdkoniem Horner miał co innego na myśli ;-)) Powiedział w zakamuflowany sposób że to Webber nie okazał szacunku szczylowi nie ustępując mu z optymalnej linii jazdy.. A winni są "obaj" ;-))
7. koal007
Usunięty
8. dziarmol@biss
7. koal007- Po co spamujesz?? przyjrzyj się tytułowi i komentuj na temat, to nie jest trudne ..
9. grzes12
5 dziarmol
W zasadzie to pełna zgoda ;) Ale do wymienionych przez Ciebie zespołów , ja bym doliczył jeszcze jeden ...;/
10. karnage
Oby Webber wygral z Vettelem w generalce!
11. przemoziom99
9 BMW SAUBER ??? z hei i kub ??
12. dziarmol@biss
9. grzes12- Przez "wrodzoną" grzeczność nie zrobiłem tego ;-)) po co budzić trupa ;-))
13. Niespokojny
3. fankaVettela - nie powinnaś się chyba wypowiadać, bo jesteś zaślepiona - to jest miłość, a ona wiadomo jaka jest ;-) - przejrzyj na oczy!
14. dziarmol@biss
3. fankaVettela- wiesz czego nie ma w RBR ?? SPRAWIEDLIWOŚCI !!
15. nolte
Ten tzw. incydent wyścigowy ma bardzo pozytywny wydźwięk dla kibiców - różnica między gówniarzami i mężczyznami posród kierowców stała się wyrazista.
Z drugiej strony najgorsze w tym wszystkim jest to, że tzw. przemysł będzie stał po stronie gówniarzy, bo ich nieobliczalność jest silniejsza medialnie od czystego wyniku sportowego i przy okazji przyciąga specyficzne grono fanów, z którego wzorcowym przykładem borykamy się tutaj na tym forum od pewnego czasu...
16. Sister
To całe "szefostwo" RBR już raczej powinno siedzieć cicho. Co się ktoryś odezwie to jest jeszcze gorzej... Ten wywiad jest pewnie po to aby załagodzić atmosferę wokół zespołu. Na oficjalnej stronie RBR fani zespołu oraz dziennikarze nie zostawili na nich suchej nitki... Trochę mi ich nawet zaczyna być szkoda ale sami sobie nawarzyli tego piwa....
17. darexmoto
wszyscy na Webbera że on jest winny.Bronią Vettala bo on jest młody i się im jeszcze przyda a te jago żałosne gesty jak wysiadł z bolidu skoda gadać na durnia
18. Janosoprano
Fanka Vettela- juz to pisałem ale powtórze-to jak bronisz vettela to już przesada, mdli mnie-zero w Tobie obiektywizmu.
19. darexmoto
Fanka Vettela- wszyscy wiedzą że to Vettel zawinił i nie próbuj tego podważyć
20. orinocoPL
Nie bede sie powtarzac, zgadzam sie z dziarmol@biss, syf na maksa... Ech, juz nawet pod tym wzgledem dogonili McL-a...
21. fankaVettela
dobra wyluzujcie już może co? tak was boli że ktoś się może zgadzać z Hornerem?
13. Niespokojny - miłość? no rzeczywiście masz argument...;-) czyli nie powinnam sie wypowiadać - bo tutaj są "jedyne słuszne racje"...
14. dziarmol@biss - całkowitej sprawiedliwości nigdy nie będzie, taki już jest ten sport:-)
15. nolte - oczywiście do mnie te aluzje... :-)
18. Janosoporano - przepraszam że go bronię, ale nie potrafię inaczej w tej sytuacji wybaczysz? :-)
19.darexmoto- wszyscy wiedzą i ja też to wiem, nie próbuje tego podważyć, tyle że nie on jeden zawinił ...
22. aLL
@21. tak was boli że ktoś się może zgadzać z Hornerem? Nie, ale chyba jesteście w mniejszości, wystarczy wejść na stronę RBR i przeczytać kilka z kilkuset komentarzy odnośnie tego "incydentu wyścigowego" i powiązanymi z nim kwestiami...
23. elin
Jak dla mnie, to największą winę za ten " incydent wyścigowy " ponosi kierownictwo Red Bulla. To zespół ustawił tak całą sytuację, aby Vettel mógł wyprzedzić Webbera, ale jednocześnie o całym planie nie informując Marka. Sami sobie zawdzięczają obecną atmosfere jaka zapanowała wokół zespołu i konflikt między własnymi kierowcami. Stracili wielu punktów i ( oby ) dostali wystarczającą nauczkę na przyszłość.
24. 70endrzej
fankavetela.troche masz dziwne na ta sytuacje widzenie jak choragiewka na wietrze niedawno na innej stronie pisalas ze winny jest weber itp.vetel nic a nic w kazdym momencie zero?a teraz co ???winni obydwaj?oj kobieto miej swoje zdanie do konca.
25. Bezimienny
"...szacunku i zostawienie drugiemu kierowcy wystarczająco miejsca na torze podczas wyścigu"
Znaczy ma sie rozumiec ze nie ma rywalizacji? I jesli z tylu jedzie szybciej to puszczamy? nie podoba mi sie to :/
26. Sister
21. Fanka Vettela - większym fanatykiem od Ciebie to już chyba tylko Bin Laden jest :-) Czytając Twoje posty to się człowiek zastanawia czy to przypadkiem nie żarty... albo Ty dalej nie wiesz o co tu tak naprawdę chodzi :-)
27. Tox
Pewnie ze sie niepowtorzy bo Mark juz wymontowal ten cholerny guzik :P lol :D
28. fankaVettela
24. 70endrzej - "vetel nic a nic w kazdym momencie zero" o przepraszam Ciebie bardzo co jak co ale tego mi już nie wmówisz... a możesz chociaż wskazać gdzie niby coś takiego napisałam ? cały czas , od początku twierdziłam że winni są obydwaj i zdania nie zmieniłam ,teraz Horner tylko potwierdził, trudno żebym się miała z nim nie zgodzić.
29. Inszy
Dowodem na ustawianie wyścigu są słowa samego Hornera:
1) "Jeżeli ten wypadek nie wydarzyłby się, wierzą iż dojechalibyśmy na pierwszych dwóch pozycjach i zdobyli maksimum punktów w drugim z kolei wyścigu."
2) "Hamilton bardzo naciskał, jego McLaren miał dużą przewagę na prostych, Sebastian nie byłby w stanie odeprzeć jego ataków. W związku z tym dla nas próba wyprzedzania Sebastiana była akceptowalna.
Skąd niby ta różnica? Po tym jak Webber by się ukorzył przed Vettelem nagle Hamilton przestałby naciskać?
Jak ja nie trawię takiej polityki i paskudzenia w sporcie :/
30. grzes12
23 elin
To chyba nie podlega dyskusji że zespół ( kierownictwo ) popełniło błąd .... co nie zmienia faktu że manewr Sebastiana z góry był skazany na porażkę ...no chyba że liczył że mu Mark sam grzecznie zjedzie z drogi ;/
A nie wiem czy słyszałaś , bo mi się obiło o ucho , o naciskach że strony Mateschitza na Hornerze który to ponoć był niezadowolony że to Webber a nie Vettel odnosił ostatnie zwycięstwa .
Ale co by nie powiedzieć o tym incydencje ... to zachowanie SV tuż po nim jest karygodne i na pewno nie przysłuży się do jego stosunków z Webberem ...
Pozdrawiam ;)
31. robsch
Z całym szacunkiem dla wszystkich rozpalonych głów ....a niech się wreszczie scigają a nie dojeżdżają z punktami ,a kto był winien ,moim zdaniem Vetel ale mogę się mylić i gdyby nie to wydarzenie to moja żona nie miała by za ten wyscig 35 pkt.
Życie .....
32. dia8el
@ 1. zyla1996 2010-06-01 18:53:38 (Host: *.xdsl.centertel.pl)
e tam tylko broni Vettela by nie czuł się pokrzywdzony
Też tak to odbieram...
Dziwne.
33. matito
Christian Horner dwa dni po pechowym dla zespołu Red Bull Racing incydencie, do którego doszło podczas Grand Prix Turcji, opowiedział o całym zajściu i wyjaśnił, że za wypadek winę ponoszą obydwaj kierowcy – powinni oni sobie zostawić wystarczająco dużo miejsca. Tym samym szef zespołu zmienił zdanie, gdyż bezpośrednio po wyścigu za incydent wraz z Helmutem Marko obwiniał Marka Webbera.
No tak musiał się wypowiedzieć ale mam nadzieję że kierowcy jednak nie będą jak dzieci w McLarenie jest dwóch mistrzów świata ale potrafią się dogadać (w większości to zasługa Buttona) ale nie ma konfliktów
34. kedar9315
dobra przestańcie poprostu wiadomo że RBR jest ślepe i nie widzi winy Vettela ale nie najeżdzajcie na "fanke vettela " poprostu ma swoje zdanie i trzeba to uszanować a jak ktoś nie potrafi tego uszanować to niech sie nie wypowiada. PROSTE xD
35. ravbmw
o oczyszczeniu atmosfery między Vetelem i Webberem można zapomnieć
36. ravbmw
Horner zszedł z Webbera bo się skapną że wychodzi na idiotę, że wszystkie inne zespoły i kierowcy są zdziwieni, że obwinia się Webbera
37. Inszy
Atmosfera się oczyści już niedługo, jak Webber dostanie trochę gorzej przygotowany bolid ;)
38. elin
30. grzes12 - nie mam pojęcia na co liczył Vettel - może był przekonany, że zespół uprzedził Marka i ten nie będzie robił żadnych trudności podczas wyprzedzania, a może naiwnie wierzył, że Webber sam z siebie odpuści ... - i właśnie dlatego skręcił trochę za wcześnie ( czyli - błąd Vettela ).
Markowi wcale się nie dziwię, że nie chciał " ułatwić życia " Sebastianowi i wolał zagrać " vabank ", nawet ryzykując kolizją. Przez cały wyścig jechał na prowadzeniu, a pod koniec miałby się poddać ? Wiadomo, dobro zespołu jest ( przynajmniej teoretycznie ) najważniejsze, ale każdy kierowca walczy również o tytuł dla siebie.
Więc, jeśli faktycznie w Red Bull nie było żadnego " polecenia " na, które zgodzili się obaj zawodnicy, to ( jak dla mnie ) zespół tylko i wyłącznie sam siebie powinien obwiniać o taką strate punktów.
Dobrze całą sprawę skomentował Ross Brawn - " wszystko zależy od tego, co zostało powiedziane wcześniej. Pomimo, że to są wyścigi, zasady muszą być znane przez kierowców ".
O naciskach na Hornera nie słyszałam. Ale, jeśli takie były i zespół będzie faworyzował Sebastiana, to w kilku następnych wyścigach powinno już to być widoczne ... Zobaczymy.
Chociaż, po tej całej " akcji " w Turcji i tak wielkiej krytyce fanów na Red Bull, mam nadzieję, że nic takiego nie odważą się wprowadzać i będzie wygrywać ten z kierowców, który lepiej pojedzie w wyścigu ;-)
Co do gestów Vettela, to się zgadzam - całkowicie niepotrzebna. Ale, je akurat jestem w stanie usprawiedliwić, zadziałały emocje i tyle.
Nie sądzę, aby Mark czymś takim zbytnio się przejmował ;-). Oni chyba nigdy nie byli zbyt wielkimi przyjaciółmi, więc na pewno im to bardziej nie zaszkodzi.
Pozdrawiam :-)
39. maciek1234
to juz teraz wszyscy chyba rozumiecie dlaczego Kubica zostanie w Renault, musiałby oddawac punkty Alonso, bo to za nim stoi potęzny sponsor, dlatego Massa podpisze kontrakt i zostanie po staremu, (Massa spadło mu morale potężnie bo wie że nie jest numer 1 stąd jego wyniki)
40. elin
38. * takie gesty jestem w stanie usprawiedliwić zaraz po kolizji, ale później oczywiście, Sebastian powinien za nie publicznie przeprosić Marka
41. Niespokojny
hmm, na pewno pamiętacie, jak Hamilton wjechał w Raikkonena w GP Kanady 2008, u wyjazdu z pit line. Jak zachował się RAI?, a jak mógł się zachować? Albo ma się klasę, albo jej się nie ma!
42. lechart
Już pisałem o tym. Vettel przesadził z oceną swoich umiejętności i możliwości samochodu. Wyprzedzał samochód o takich samych parametrach. Zobaczył zbliżający się zakręt i ( w podświadomości) przestraszył się........ , że "wyleci" z toru .... Zareagował mechanicznie ............... Z kolei Mark, nie zdążył zareagować. Zajęty był zmianą ustawień samochodu i przecież też zbliżał się do zakrętu .... Szkoda mi Marka ......... , mógł wygrać....
43. Roll
TAk jak i cały team
44. Damiangl
Wyobrażacie sobie sytuację, jeśli zamiast Marka byłby Kimi? :D On by się z młodym nie patyczkował :P
45. piotrek74
,,Bardziej lojalnego kierowcy niż Webber już nie będą mieli ,,
dlatego powinni pomóc Mu zdobyć tego majstra a w następnym sezonie na pewno im się zrewanżuje i Vettel będzie miał potężne wsparcie
46. mpkaras
Nie po raz pierwszy, Vettel zrujnował sobie wyścig. Popatrzmy, chociaż na ten sezon. Wypadki w tym sezonie nie koniecznie były następstwem awarii. Wiadomo, zespół powie to, co będzie chciał powiedzieć.
Vettel ma talent ale jest jeszcze trochę nieokrzesany. Za wcześnie na tytuły.
47. Ravfaaaaa
Ja nie wiem co te wypowiedzi szefostwa RBR (Horner: "powinni oni sobie zostawić wystarczająco dużo miejsca" i Marko: "Jeżeli Vettel jest szybszy, nie walcz z nim, skoncentruj się na Hamiltonie") mają wspólnego z zaistniałym w niedziele wydarzeniem. Zarówno Webber jak i Vettel mięli miejsce na torze, Webber nie wypychał Vettela po za tor, po prostu jechali obok siebie i mówienie o niezostawieniu sobie miejsca nie ma zastosowania. Tak samo słabsze tempo Webbera nie jest powodem dla którego Vettel może go sobie staranować, skoro był wolniejszy to przecież mógł go spokojnie wyprzedzić w innym miejscu. Z ujęcia kamery umieszczonej na końcu prostej dokładnie widać, że Webber jechał prosto przed siebie a Vettel delikatnie odbijał w prawo. Może sądził, że znalazł się już przed nim i chciał go w ten sposób przyblokować, a może wiedział, że nie uzyska wystarczającej przewagi i postanowił go postraszyć, licząc, że Webber instynktownie odbije w prawo. Tego się raczej prędko nie dowiemy. Na pewno Vettel chciał się w tym wyścigu wykazać, pewnie trochę zaczęła go irytować sytuacja gdzie jego dużo starszy kolega lepiej sobie radzi. W Hiszpanii i Monaco wytłumaczeniem lepszej dyspozycji Webbera był problem z podwoziem u Vettela, jednak w Turcji obaj kierowcy mieli już równe szanse i Vettel nie miał nic na usprawiedliwienie słabszego tempa. Być może obawiał się, że jeśli ta sytuacja się utrzyma to w pewnym momencie mistrzostw zespół postawi na Webbera i dlatego chciał za wszelką cenę wreszcie z nim wygrać aby wzmocnić swoją pozycję w zespole...
48. melo
Kiedys lubiłem Vetela, nawet pojechałem do Krakowa w 2007 roku zaobaczyc jak bedzie śmigał bolidem w 3D Race. Ale niestety szybko okazał się cwaniakiem i hamem, nie czuje za grosz respektu do lepszysz nie ma do nich nalezytego szacunku, pokazuje jakies fochy jakby miesiączkę dostał!!! najbardziej mnie wkurza ze jak cos mu nie wyjdzie to wychodząć z bolidu czasami rzuca kierownicą , to symbolizuje nieposzanowanie ciezkiej pracy zespołu i ludzi budujących bilid, zespołowi wtedy robi się conajmniej przykro. Ate jego okrzyk "Beng!!!! beng!!!!...!!!" po wygranym którymś wyścigu rodem z Crayzy Frog, powalil mnie na deski myślałem ze wyp...... telewizor przez okno!!!!! gość stał sie żanujący, jakby to renault powiedział "żenułaa;)" gość na odstrzał!!!!! żygam!!!
49. grzes12
38 elin
W zasadzie jeśli chodzi o pierwszą część twojego wpisu , to pełna zgoda .
Ja osobiście mam wątpliwości że ten incydent powstrzyma zespół od faworyzowania jednego w kierowców ( wiadomo kogo ) bo najwidoczniej komuś zależy żeby to SV był tym kierowcą który wiedzie prym .
Co do słów Meteschitza to gdzieś przeczytałem w necie , ale niestety nie mogę przypomnieć gdzie , ale tylko w jednym miejscu , dlatego tą informację bierz z przymrużeniem oka .
Elin co do gestu Sebastiana- ja niestety nie potrafię go usprawiedliwić - i niech tak na razie zostanie .
Pozdrówki ;)
50. Nadia
41. Niespokojny - dokładnie. Bardzo mi się spodobała reakcja Marka, był spokojny, opanowany, choć zapewne gotowało się w nim. Niejeden by po prostu wziął i przywalił Vettelowi na jego miejscu. Ceniłam Raikkonena i teraz cenię Webbera, mam nadzieję, że w klasyfikacji ogólnej na koniec sezonu będzie miał albo majstra (należy mu się), a jak nie, to tak czy siak będzie przed Sebastianem i utrze mu nosa. Co do Vettela - na początku nawet go w jakiś tam sposób polubiłam, sądziłam, że może coś fajnego z niego będzie. Jednak tym swoim gestem po wyjściu z bolidu załatwił sprawę. Dwukrotnie powtórzył dość obraźliwy gest wobec Marka, choć ten nie był winny kolizji. Nie rozumiem osób, które za wszelką cenę starają się umniejszyć winę Niemca, zrzucając część na jego partnera. Faktem jest, że pośrednią winę ponosi zespół, bo doszło do niejasności. Mark nie wiedział co jest grane, poza tym z jakiej paki miał się usuwać młodzikowi? Zgadzam się z czyimś tam komentarzem, że cały wyścig jechał na pierwszej pozycji - dlaczego miałby nagle z tego rezygnować? Zwycięstwo mu się należało. Nie wiem dlaczego zespół uznał, że można mu to odebrać. Taak, Red Bull dużo stracił w moich oczach po tej akcji, sądziłam, że lepsze układy w nim panują. Beznadziejna akcja i beznadziejne zachowanie zespołu po wypadku. Żenujące.
51. darecky3
5 dziarmol, no trudno sie z toba nie zgodzic ale jak juz wyliczasz to zapomniales o:
BMW Wiliams ajk to ktos powyzej wymienil no i Twoja kochana "renia"...tylko nie mow ze jest czysta jak lza. No i mamy cala stawke w F1 bo reszta nawet nie musi sie skupiac na tych problemach a raczej nad tym zeby dojechac chocby jednym samochodem do mety. A wiec czs dziarmol zebys zdjal rozowe okulary...)
A tak moim skromnym zdaniem to Webber byl duzo wolniejszy i wiedzial o tym. Niestety duma go zjadla i nie puscil chociaz z prawej strony mogl sie zmiescic jeszcze jeden samochod. Kwestia jaka mnie zastanawia to taka ze Pietrow bronil sie slabszym samochodem przed Ferrarka wrecz z lomem w reku ale to inne teamy i taka rywalizacja jest zdrowa. RedBull mial pewne punkty. Vettel byl szybszy i webber tego nie mogl przebolec. Stalo sie jak sie stalo. Vettel zajechal droge ( podejrzewam ze go wkurzyl Webber) ale mimo wszystko mogl nie kontrowac i jechac dalej. Obydwaj ponosza wine, bo jezdza dla jednego teamu, nie tylko dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie
52. darecky3
poza tym radio powinno podac komunikat Webberowi ze Vettel jest szybszy i zeby unikali kontaktu, zachowali ostroznosc. Kazdy kierowca o tym wie ale jak sie jedzie to wsiada sie do innego swiata i taki komunikat czasem zdrowo sprowadza na ziemie, w zasadzie wszyscy zawinili. Nie ma co juz rozgrzebywac, ja juz leje na to, zreszta nie pierwszy i ostatni raz..
53. fankaVettela
70endrzej -
tak myślałam że już nic nie odpiszesz i nie dziwię się, w końcu trudno wskazać coś czego nie było... jeśli następnym razem będziesz chciał mi coś zarzucić to może postaraj się czytać ze zrozumieniem moje posty a nie tak jak tobie akurat pasuje ...
darecky3
"Obydwaj ponosza wine, bo jezdza dla jednego teamu, nie tylko dla siebie." przynajmniej w tym się zgadzamy. Fajnie że jest jeszcze ktoś kto potrafi sprawiedliwie ocenić sytuacje, Tylko uważaj bo zachwile mogą Ci napisać że jesteś zakochany w Vettelu ;-)
54. darexmoto
wiadome ze Horner powiedział że oboje są winni bo jak by powiedział że np.że to Vettela wina to by była afera cały ten incydent jest dziwny.Webber utrzymał właściwą linię jazdy Vettel trochę się wepchał bo chciał go teraz wyprzedzić a kiedy indziej więdz Vettel zrobił to nieumyślnie i niema co się kłócić.
55. dziarmol@biss
51. darecky3 To że Tobie takie sytuacje pasują nie mnie oceniać ;-)) A pisząc że Webber był wolniejszy zapomniałeś dodać dlaczego był wolniejszy ;-)) Tu jest istota sprawy. Ja również uważam że w pewnym momencie zespół powinien podjąć decyzję o wsparciu szybszego, lepszego (z większym dorobkiem punktowym) kierowcy. Tyle że w RBR podjęto czysto polityczną decyzję i na dodatek nie informując o tym głównego zainteresowanego ;-))
56. razork
Vettel zrobił to celowo i z premedytacją, on nie potrafił pogodzić się z kolejną wygraną Webbera i z oddalającą się szansą na majstra, chciał wyeliminować Marka z wyścigu podobnie jak było z Kubicą, wtedy też celowo w niego wjechał, jemu potrzebny jest psycholog.
57. elin
49. grzes12 - jako wielka przeciwniczka wyznaczania z góry kierowcy nr 1, mam nadzieję, że coś takiego w Red Bull nie będzie miało miejsca. Obaj zawodnicy ( według mnie ) powinni być tak samo traktowani i dopiero w momencie, kiedy tylko jeden ma szansę na tytuł, zespół powinien jego faworyzować.
Zobaczymy jak będzie w tym przypadku i czy faktycznie Meteschitz chce mistrza dla Vettela ( kosztem Marka ) ... - oby nie.
Pozdrowionka :-)
58. mariusz-f1
57.elin - Oj elin, chyba się trochę mylisz, z tym nie wyznaczaniem kierowcy nr 1 i 2 w RBR. Bo według mnie, kierowcą nr 1 u nich, od dawna był (jest) Vettel. Tylko że jak do tej pory, to Seba żadnej pomocy od teamu nie potrzebował i świetnie SAM sobie dawał radę z Markiem, aż do tej chwili .........
Ale może ja się mylę i ty masz rację ? Zresztą czas pokaże :-) Pozdrowienia dla ciebie i grzesia12.
59. grzes12
57 elin
Między innymi po tym co powiedział dzisiaj Horner i w to w jaki sposób wybielał SV.... to jestem niemal pewien że w RBR Mark jest uważany jako kierowca nr.2 ;/
Chociaż oczywiście zgadzam się z Tobą jako przeciwnik wyznaczania z góry kierowcy nr 1, że w tak wczesnej fazie mistrzostw kierowcy powinni być traktowani jednakowo ... ale chyba w tym przypadku tak nie jest .
No ale zobaczymy może się mylę
Oj mariusz-f1 - dlaczego Ty wszystko robisz abym ja zmienił swojego głupiego nicka ....he he
Pozdrowionka Wam ;)
60. mariusz-f1
59.grzes12 - Ja tam, bym nic nie zmieniał. Bowiem nick "grzes12" ma na tym forum, już jakąś renomę i prestiż, he he :-) A nie chcesz chyba, zaczynać wszystkiego od nowa :-) W każdym bądź razie, broń Boże, ja cię do niczego nie zmuszam :-)
61. elin
58. mariusz-f1 & 59. grzes12 - aż tak bardzo przy swoim zdaniu, iż w Red Bull nie ma ( jeszcze ) z góry wyznaczonego nr 1, obstawać nie będę. Do GP Turcji bym się upierała, że obaj kierowcy są równo traktowani. Jednak teraz, po tych wszystkich coraz bardziej niejasnych tłumaczeniach ze strony Hornera, a zwłaszcza Helmuta Marko ( który, według mnie powinien od zespołu, dostać zakaz wypowiadania się w tej sprawie, ponieważ każde jego zdanie tylko bardziej pogrąża Red Bull ), to już tak pewna nie jestem ...
Jeszcze kilka wyścigów na wyrobienie sobie właściwego zdania w tej sprawie nie zaszkodzi ( chociaż teraz, zespół prawdopodobnie będzie się bardzo pilnował, aby przekonać fanów, że faktycznie jest tak jak mówią i żadnego kierowcy nie wyróżniają ).
Czyli, tak jak wszyscy napisaliśmy - zobaczymy co dalej pokaże Red Bull ... ;-)
Pozdrowionka dla Was :-)
62. rzadki
Czy ktoś mi może pokazać w przepisach F1 zapis o 1 i 2 kierowcy zespołu??? Niech walczą jak chcą! Jak jest w team jakiś leszcz, który jak Pazura w filmie chce być zawsze drugi to problem zespołu i leszcza (jak Kovalainen w 2008roku i jak skończył?). Kierowcy mają mieć jaja i się ścigać to ich sprawa. Chcemy oglądać wyścigi, w których do szachownicy nic jest pewne. Jak dwaj kierowcy jednego zespołu wyjadą na pozycjach "po sobie" i wiemy, który jest guru to po jaki CH.. to oglądać? Pamiętamy jak KOVi przepuszczał Hama w poprzednich sezonach i co? EKSTYCUJĄCY WYŚCIG????? Wolę ten ostatni!!!
63. rzadki
Czasami zastanawiam się czy nie przerzucić się na NASCAR, tam jest to prostsze i cały czas coś się dzieje!
64. pjc
Od zawsze byłem zwolennikiem walki wewnątrz zespołowej.
Ostatnie wydarzenia w Turcji były tym na co czekałem od bardzo dawna.
Oby więcej takich sytuacji.
Wyścig to wyścig.
Na co liczył SV? Że łatwo mu pójdzie wyprzedzenie Webbera?
Dostał po raz kolejny lekcję.
65. dziarmol@biss
64. pjc Ja też nie mam nic na przeciw. Ale w RBR doszło do team orders które z definicji wyklucza takową rywalizację ! I za to zespół winien być ukarany, ale nie ma kto ukarać ;-)) FIA udaje że nie ma sprawy, pozostają tylko kibice lecz i tu nie ma zgody ;-)) Lecz jeśli będzie tak dalej mam na myśli sytuację w RBR to najpewniej samo życie ukarze ich tak jak w 2007 roku Mclarena ;-))
66. grzes12
60 mariusz-f1
Oczywiście żartowałem .... Ale chłopie po tym co napisałeś .... daj mi jakiś namiar , to prześlę Ci dobrą gorzałkę ;) he he
61 elin
Również do tego GP uważałem że w zespole panuje normalna atmosfera a kierowcy są jednakowo traktowani , ale niestety chyba się przeliczyłem ;/
No cóż ich ( Red Bulla ) zabawki i niech robią co chcą . Ale ja dzisiaj , po siedmiu wyścigach jestem niemal pewny że ich ta " zdrowa atmosfera " rozłoży na łopatki , a tytuł sprzed nosa zabierze kto inny .....
No ale na razie dosyć - nie ma co więcej kopać leżącego ;)
67. mariusz-f1
grzes12 - Wiem że żartowałeś, he he ;-
Ale ta gorzałka, nie powiem, kusząca propozycja............. żartowałem :-)
68. Marti
Ale fajne dyskusje :))
Im więcej się czyta wiadomości na ten temat, tym większy mętlik powstaje :) generalnie Horner z H. Marko obarczają Webbera, który podobno sam wystosował prośbę, aby Vettel zwolnił i jego nie wyprzedzał. W tę tezę nie bardzo chce mi się wierzyć, ale wszystko może być możliwe.
@ 64. pjc - coś mało Cię tutaj ostatnio ;)
@ 65. dziarmol - gdy Heidfeld otrzymał "prikaz" przepuszczenia szybszego Kubicy, to też pisałeś, że powinni ukarać BMW za zastosowanie TO?? ;p ;)
69. grzes12
67 mariusz -f1
Kuj żelazo puki gorące ... i prześlij mi swój namiar na [email protected] i nie żartuj ;)
70. pjc
@Marti mój komp odmówił posłuszeństwa ale już wydaje się być ok.
71. mariusz-f1
Marti - Co do tej sytuacji z Nickiem i Robertem. Moim zdaniem, Heidfeld puścił Roberta tylko dla tego, że nie spodziewał się z jego strony żadnego zagrożenia. Nick był raczej PEWIEN, że ma wygraną w garści i że nikt i nic, nie jest w stanie mu tego odebrać. A Robert jak wiemy, gdy poczuł że jest szansa na zwycięstwo, to wprost szalał na torze. I w tym właśnie momencie, krasnal nie był już w stanie nic zrobic. Swoją drogą, chciałbym zobaczyć wtedy minę Nicka, jak Robert notuje od niego czasy o 2 sek, lepsze na okr i odbiera pewne wydawałoby się zwycięstwo :-)
72. mariusz-f1
69.grzes12- Ok, to wypij za MOJE i TWOJE zdrówko ! No chyba że będziesz gdzieś kiedyś, przejazdem w Wielkopolsce, to "cykniemy" ją we dwóch, he he :-)
73. grzes12
mariusz-f1
No to piję ;)) Żałuj !!! więcej takiej okazji nie będziesz miał ...no chyba ze będę w Wielkopolsce - ale na to w najbliższym czasie się nie zanosi .....
pozdro .
74. dziarmol@biss
68. Marti - Nie pamiętam aby taka sytuacja miała miejsce, chyba żeby wziąć pod uwagę Kanadę 08 co jest dość problematyczne, gdyż wówczas Kubica był po prostu szybszy o ok 2 sek na kółku ;-)) Ale jeśli nawet przyjąć taką hipotezę to tamta sytuacja nijak się miała do tej z Turcji. Wówczas Kubica był(nadal jest) po prostu lepszym kierowcą i punktowo i na torze a obecnie to niestety ale Webber był szybszym kierowcą i na torze i w lepszym w punktacji. Więc dostrzegam brak obiektywizmu ze strony RBR a i sam manewr wyprzedzania godny pożałowania. I tak jak pisałem wcześniej status nr.1 czy też 2 powinno się ustalić na podstawie obiektywnych danych w klarownym momencie tak jak w Ferrari w 2007. Natomiast tutaj w RBR nastąpił zwykły wręcz po chamsku przeprowadzony manewr team orders i właśnie za to winno się ukarać kierownictwo a raczej jak sugeruje @grześ12 her Meteschitz ;-)) I to by było na tyle ;-))
75. Marti
70. pjc - aha, myślałam, że nas opuściłeś ;)
71. mariusz-f1 - przepuścił wtedy Heidfeld bez walki szybszego Roberta?? Owszem, przepuścił jego po tym, gdy otrzymał przez radio informację, że Robert jest szybszy. Sytuacja bardzo podobna do tej ostatniej z Vettelem i Webberem.
Wczoraj na spokojnie obejrzałam powtórkę GP Turcji. Parę okrążeń przed kraksą Vettel był dużo szybszy od Webbera i ja na miejscu kierownictwa RBR tez wydałabym nakaz przepuszczenia szybszego kolegi z zespołu. Gdyby Vettel go wyprzedził, mógłby zostawić oba McLareny za sobą. Podejrzewam, że "makówki" łyknęły by Australijczyka, jednak Red Bull odniósł by zwycięstwo w tym wyścigu. Zakładam oczywiście, że wcześniej nie kazano Markowi zredukować obroty i jeździć "oszczędniej".
74. dziarmol - j/w do Mariusza - był nakaz przepuszczenia szybszego kolegi zespołowego w jednym i drugim przypadku?? Był. TO miało miejsce w jednej i drugiej sytuacji, chociaż w niedzielę jego zastosowanie im nie wyszło. I to jest mała, ale jakże istotna róznica ;)
Endos tematos ;-))
76. dziarmol@biss
@Marti błagam !! czemu na siłę próbujesz zaklinać rzeczywistość ?? W tej drugiej sytuacji (RBR) To Webber był szybszym kierowcą a stał się "wolniejszym" przez polecenie przełączenia się w tryb oszczędzania paliwa co ewidentnie było świńskim chamskim "ciosem" poniżej pasa. I tu wyszła podłota rodem z Ferrari z pamiętnych czasów. Przecież ta powolność Webbera nie wynikała z ciamajdowatości czy też innych obiektywnych problemów typu opony itd. Otóż powolność Webbera była wywołana sztucznie po to aby mógł wygrać Baby Schumacher .. Kaniec filma ;-))
77. mariusz-f1
75.Marti - Zgadzam się, że Nick go przepuścił. Ale droga Marti, oni mieli całkowicie inne strategie, przypominam ( Nick jechał na 1 pit stop, a Robert 2 ) Więc żaden z nich nie był POKRZYWDZONY przez team. I właśnie przez to, oba wymienione przez ciebie przypadki, nie mają ze sobą prawie nic wspólnego. A co do Vettela i Webbera. To dziarmol@biss chyba wszystko napisał :-)
Pozdrawiam
78. pjc
Baby Schumacher:)
Seb nie osiągnie tego co Schumacher.
Jestem tego pewien w 100%.
79. pjc
Może jeden tytuł ale chyba jeszcze nie teraz.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz