komentarze
  • 27. darexmoto
    • 2010-05-17 20:52:10
    • *.182.32.37.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    nawet tak nie mów koal007.A po za tym i tak nie przejdzie bo ma kontrakt na X czasu.Mam do wasz pytanie chcielibyście żeby Robert przeszedł do Ferrari??

  • 28. ziarnotruli
    • 2010-05-17 21:12:38
    • *.ssp.dialog.net.pl

    Ja bym chciał, żeby Robert przeszedł samego siebie w następnych GP.

  • 29. pajadinho
    • 2010-05-17 21:14:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Oczywiście że byśmy tego nie chcieli! Nie zostanie w Renault tylko niech mu lepszego kolegę dadzą typu Massa, Webber ;DD

  • 30. pajadinho
    • 2010-05-17 21:14:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    "Niech zostanie w Renault"

  • 31. M@teuka
    • 2010-05-17 21:51:03
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @28 dobrze mówisz ;) i zeby Renault tez przesło samo siebie hehe. Kubicy w przyszlym sezonie przydałby sie kierowca taki jak Kovalainen, Glock czy nawet Fisichella.

  • 32. M@teuka
    • 2010-05-17 21:52:36
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Szkoda mi troche Rubensa bo ładnie jechał i dobrze wystartował. Najlepiej z 1 dziesiątki. Z 9 miejsca na 6. no ale pech to pech.

  • 33. pz0
    • 2010-05-17 22:15:18
    • *.1.92.188

    HRT ma problemy finansowe, więc ta kierownica się im przyda, prawie nówka była...

  • 34. Smyczek
    • 2010-05-17 22:15:40
    • *.acn.waw.pl

    A'propos pomyłek, stara dobra prawda mówi, że nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Trochę więcej wyrozumiałości Panowie!

  • 35. Jacu
    • 2010-05-17 22:39:30
    • *.retsat1.com.pl

    Gavin Fisher i Alan Young już nie pracują w Williamsie, więc nie powinien już nikt zginąć :/. Ale nadal coś się lubi urwać - powinni bardziej uważać żeby nie uśmiercić kolejnego Brazylijczyka ://////. Szkoda Rubensa bo wydzwonił konkretnie a jechał nieźle, ale znając Franka potrąci Rubensowi za kierownicę... :P.

  • 36. elin
    • 2010-05-17 23:46:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    35. Jacu - myślę, że śmierć Senny była dostateczną nauczką dla Williamsa i już więcej, aż tak fatalnych błędów zespół nie popełni ...

    33. pz0 - prawie nówka, ale chyba kierowcy HRT nie mogli się zdecydować, który z nich powinien ją zabrać. Najpierw była pod bolidem Karuna, a potem Bruna ;-)

  • 37. mariusz-f1
    • 2010-05-18 07:04:45
    • *.opera-mini.net

    13.kam39 - Chyba ją zagarnął któryś z naszych, bo jest wystawiona na Allegro :-)

  • 38. dar_ek
    • 2010-05-18 10:15:01
    • *.pl

    36. Jaka była wina Williamsa w wypadku Senny???

  • 39. sandoman
    • 2010-05-18 12:53:19
    • *.radom.vectranet.pl

    38. dar_ek- urwał się drążek kierownicy m/w w połowie długości, niedaleko środkowego łożyska, widać na filmie z kokpitu Senny jak kierownica przemieszcza się o kilka centymetrów w czasie jazdy tuż przed wypadkiem, co mogło być bezpośrednią przyczyną wypadku, jednak Williams w jakiś sposób wykręcił się z tego

  • 40. rafnetpc
    • 2010-05-18 15:50:14
    • *.111.178.26.static.crowley.pl

    @ sandoman NIE MASZ ABSOLUTNIE RACJ. Sennie spadła temp opon a co za tym idzie ciśnienie a co za tym idzie bolid obniżył się znacznie a co za tym idzie gdy SC zjechał Senna na nierozgrzanych oponach złapał styk bolidu z torem stracił kompletnie przyczepność(docisk wynikający z różnicy ciśnień po prostu ślizgał się na podwoziu ) i mógł kręcić kierownicą ale z braku docisku nic to nie dawało , kolumna kierownicy była ok .Po tym wypadku właśnie o ile pamiętam wprowadzono te drewniane płyty pod podłogą bolidu tak by nikt nie ustawiał bolid jak Senna tzn bardzo nisko co sie sprawdza do momentu kiedy nie dojdzie do zetknięcia spodu bolidu z torem ale kiedy się zetknie to może się skończyć tragicznie.

  • 41. sandoman
    • 2010-05-18 17:08:52
    • *.radom.vectranet.pl

    40. rafnetpc-tez tak mogło być, nie zaprzeczam bo opinii jest wiele,kierownica Senny przed wypadkiem przemieszczała się a nie powinna , widać na kamerze, z tego powodu Williams mial sprawę w sądzie, bezposrednio po wypadku kierownica z drązkiem poszybowała w niebo jako jedna z niewielu części co sugerowało że była urwana,sprawę umorzono, ale polecono zmienić kolumnę kierownicy

  • 42. Jacu
    • 2010-05-18 17:15:45
    • *.retsat1.com.pl

    @40. rafnetpc - POPUKAJ SIĘ W CZASZKĘ!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak nie masz pojęcia o czy mówisz to w ogóle nie siej herezji !!!!. Naczytałeś się chyba jakiś gówien z wydawnictw w postaci tabloidu (np. "Ilustrowana historia F1" czy coś w ten deseń).

    Za wypadek Senny odpowiadają dwaj (na szczęście już byli) pracownicy Williamsa: Gavin Fisher i Alan Young.

    Śledztwo prowadzone przez prokuratora Maurizio Passariniego wykazało, że:
    1. błędnie oszacowano siły, jakim poddany miał być przerobiony drążek kierowniczy;
    2. klin łączący dwie jego części miał niewłaściwą średnicę (tylko 18 mm, podczas gdy oryginalne elementy miały 22 mm);
    3. klin wykonano z innego materiału niż części oryginalne i był on materiałem gorszej jakości;
    4. na modyfikowanych elementach pozostawiono ślady ostrych narzędzi, co dodatkowo obniżyło odporność tych elementów;
    5. element o mniejszej średnicy (klin) umieszczono w miejscu, w którym na drążek kierowniczy działa największa siła.
    W konsekwencji, kolumna pękła dokładnie w miejscu, w którym dokonano tej wadliwie zaprojektowanej i niedbale przeprowadzonej modyfikacji.
    To samo zresztą potwierdził profesor Adolpho Melchionda, specjalista w zakresie mechaniki.
    Innym bezpośrednim dowodem był film z przed samego wypadku z kamery pokładowej, który jednak w tajemniczych okolicznościach znikł, a później znalazł się ale od momentu już trwania wypadku. Wcześniejsze kilka sekund zostały skasowane!! Potem doszło do "dziwnej" ugody i nikt nie chciał dobijać załamanych ludzi z Williamsa z Frankiem na czele. Smród tej sprawy jednak pozostał do dzisiaj.

    Drewniane płyty -limitujące prześwit wprowadzono bo podejrzewano Benettona Schumachera o za niski prześwit co w końcu udało się udowodnić - sam Brundell o tym mówił nie dawno na łamach F1 racing. Ponoć 3 mm w owym czasie były nie do odrobienia a Schumacher miał aż 8 mm !!!!! za niską podłogę. Nie mówiąc już o innych nieprawidłowościach Benettona z tamtego okresu (nielegalna elektronika - Tada Czapskiego, brak zaworów w maszynach tankujących).

    Trochę więcej poczytaj ale porządnej prasy!!!!


  • 43. elin
    • 2010-05-18 22:13:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    42. Jacu - pisząc w poście 36. do Ciebie, że śmierć Senny była dostateczną nauczką dla Williamsa, miałam na myśli właśnie ów drążek kierowniczy. Zgadzam się z Tobą i również uważam, iż jego pęknięcie było główną przyczną wypadku.

    Ale, chyba trochę zbyt surowo zareagowałeś na to co napisał @ rafnetpc.
    Nie piszę tutaj o drewnianej płycie lecz o jego teorii, według której :
    - wolna jazda za samochodem bezpieczeństwa doprowadziła do obniżenia ciśnienia w oponach i ich temperatury. Co poskutkowało obniżeniem bolidu, a to z kolei doprowadziło do braku siły docisku w zakręcie Tamburello ( snop iskier spod bolidu był podobno widoczny z kamery jadącego za Senną, Schumachera ). Bolid miał tracić siłę docisku do nawierzchni, a kierowca próbował skontrować skręcając kierownicą w prawo. I w tym momencie samochód wypadł poza tor ...

    Można się z taką wersją zdarzenia nie zgadzać ... Jednak, taka teoria wypadku została przedstawiona w dokumencie " Seismic Seconds : The Death of Ayrton Senna " wyprodukowanym dla National Geographic, czyli ( chyba ) czymś bardziej wiarygodnym niż tabloidy ...

  • 44. Jacu
    • 2010-05-18 23:01:56
    • *.retsat1.com.pl

    @43. elin - sama się ze mną zgadzasz, że to drążek kierowniczy. Po czym piszesz, coś próbując niby zaprzeczyć? Elin zdecyduj się. Ty piszesz o późniejszych różnych teoriach, które powstały na skutek porozumienia z Williamsem, doprowadzając do ugody i wypuszczenia kilku niejasnych wersji dla prasy. Ja się powoływałem na oficjalny raport dochodzeniowy prokuratora Maurizio Passariniego, który jest chyba najbardziej wiarygodny. I żadne publikacje w National Geographic, które nie jest pismem stricte wyścigowym czy w gów... tabloidach, (o których pisałem, że więcej spustoszenia robią w młodych umysłach - przekręcając fakty w pogoni za tanią sensacją i oprawiając jedynie wszystko w ładne zdjęcia i dobry papier) - nie są tu dobrym źródłem.

    Co do sklejki, o której pisałem to przeczytaj dokładnie wypowiedź @40. rafnetpc. Wyraźnie jest o tym mowa z oskarżeniem nie tego kierowcy/teamu co trzeba. Bronie tylko prawdy i tyle.

    Jeśli chodzi o snop iskier spod bolidu to nie był on niczym niezwykłym i niebezpiecznym w tamtym okresie i każdy kto wtedy śledził wyścigi wiedział o tym i wiedział co to jest, a sam nie zamierzam tego tłumaczyć. Poza tym "teoria" o obniżeniu ciśnienia jest do bani bo sugeruje, że tylko w Williamsie Senny spadło w jakiś niebotyczny sposób a przecież wszyscy tak samo i w tych samych warunkach jechali !!! Dzisiaj jest to samo i jakoś nikt nie wypada.
    Pozdro

  • 45. szerter
    • 2010-05-19 01:39:47
    • *.com-promis.3s.pl

    42. Jacu - 'Brundell' ;] Brundle czy Blundell?

  • 46. Jacu
    • 2010-05-19 08:07:03
    • *.142.202.118

    @45 - no zwykła "literóweczka" się trafiła. Chodziło oczywiście Martin'a Brundle :). Sorki i dzięki za czujność ;). pozdro

  • 47. Jacu
    • 2010-05-19 08:19:09
    • *.142.202.118

    @45 szerter - P.S. tak nawiasem mówiąc Martin Brundle z Markiem Blundell'em są od lat świetnymi kumplami a ten drugi rozwalił mnie przejazdem w Le Mans w chyba 1990 roku. Wywalił czas coś koło 3:27 przy następnych 3:31- jadąc jak szaleniec Nissanem R90CK - potworem grupy C. Gdzieś na youtube był on board z tego przejazdu - bajka poprostu :) - nie to co dzisiejsza F1 ;). Pozdro

  • 48. elin
    • 2010-05-19 18:20:25
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    44. Jacu - jestem zdecydowana. ZGADZAM się, że główną przyczyną wypadku było pęknięcie drążka kierowniczego. NIE ZGADZAM się z teorią niskiego ciśnienia w oponach bolidu Senny.
    Jednak nie mam nic przeciwko temu, aby dokładnie zapoznawać się z WSZYSTKIMI możliwymi wersjami, które doprowadziły do wypadku, jak zrobili to np. autorzy wyżej wymienionego programu. I dopiero później zweryfikować, co może być prawdą, a co jedynie naciąganiem faktów ...
    Pozdro

  • 49. Jacu
    • 2010-05-19 20:42:27
    • *.retsat1.com.pl

    @48. elin - w porządeczku Elin :). Widzę, że się ogólnie ze mną zgadzasz. Wina leży po stronie nieudolnie wykonanej modyfikacji drążka kolumny kierowniczej.
    Co do teorii - nazwijmy to alternatywnych - to też je słyszałem ale oboje wiemy, że to ściemnianie na siłę ;) - mająca na celu niepogrążanie Williamsa (a już najłatwiej to zawsze po nieżyjącym jechać :/// - choć i tu na szczęście nawet Keke Rosberg bronił Ayrtona poddając w wątpliwość jakikolwiek błąd w sztuce). Dlatego szlak mnie trafia jak ktoś próbuje podciągnąć dziwne teorie o ciśnieniu w oponach pod "fakt" zdecydowanie negując to o czym lepiej poinformowana większość doskonale wie i co zostało wykazane w śledztwie. Pozdrowionka.

  • 50. sandoman
    • 2010-05-19 21:09:03
    • *.radom.vectranet.pl

    49. Jacu- ale jak pod koniec 20 wieku na oczach milionów ludzi mimo dowodów prokuratorskich sprawę umorzono, czy Williams pomaga teraz Bruno Sennie? cisną mi się takie pytania, może niepotrzebnie, czy jeszcze nie wiadomo wszystkiego?

  • 51. szerter
    • 2010-05-20 03:15:38
    • *.com-promis.3s.pl

    47. Jacu - w zamian polecę Ci innego szaleńca, zwie się Lionel Regal. Możliwe, że znasz jednak wrażenie robi piorunujące. Zwróć uwagę co pilot ma w ręku po minięciu mety ;)
    youtube.com/watch?v=yfd_iRy--Bs

  • 52. Jacu
    • 2010-05-20 09:09:49
    • *.142.202.118

    @50. sandoman - Zapewne z tego samego powodu umorzono co sporo innych spraw w dzisiejszych sądach. Sądy włoskie raczej nie wiele się różnią od naszych. Pomimo licznych dowodów (chociaż z czasem część w dziwnych okolicznościach gineła lub została tuszowana) i silnych argumentów prokuratury, dzięki świetnym prawnikom Williamsa sprawa ciągneła się w nieskończoność. Pozatym tak naprawdę nikomu (włodarzom F1) z czasem już nie zależało na szukaniu winnych bo przecież nikt celowo nie chciał zabić Ayrtona, a sam wypadek był szokiem również dla zespołu. Co by dało ukaranie kogokoliwek w Williamsie, czy całej ekipy, która była przecież topowm zespołem?? Nic , a straciło by tylko widowisko i sama F1. Z tego prostego powodu Williamsowi odpuszczono.

    Dodam, że pomimo tamtej tragedii zawsze lubiłem Williamsa i lubię pomimo, że tak naprawdę (dwóch byłych - na szczęście - pracowników) nieumyślnie doprowadzili do śmierci mojego ulubionego drivera.
    Co do pomocy Bruno to czemu mieli by tego nie robić , może tym bardziej gdzieś tam w nich tkwi poczucie winy...

    @51. szerter - oczywiście, że znam od parunastu lat pilnie się przyglądam GSME :). Dla mnie to ci kerowcy są niesamowici - mają jaja o jakich współcześni driverzy F1 mogą pomarzyć ;))). Poza tym wymiatają na wąskich górskich drogach bez żadnych zabezpieczeń. Tam dopiero można oddzielić mężczyzn od chłopców. Czasem śmiać mi się chce z "panienek" z F1 ;))). Lionel wymiatał w ostatnich latach, ale Mauro Nesti przed laty chyba 9 tytułów wywalczył też jest na Youtube. Swoją drogą do kierowców, przy których kopara opada z pewnością można zaliczyć francuską legendę Jeana Ragnotti. Niesamowite były te jego słynne altoneny na pełnej predkości, które zwykł wykonywać po zwycięskim mijaniu lini mety :). Ale zapewne go znasz. Pozdro

  • 53. dar_ek
    • 2010-05-21 09:46:15
    • *.pl

    Rozpętałem tu burze, przyznam bez bicia że sam wcześniej znałem tylko wspomniany "dokument" z NetGeo. Zasmuciło mnie trochę że w sumie w miarę poważna instytucja mogła w ten sposób podejść do tematu. W dokumencie co prawda była analizowana sprawa drążka, jednak same ruchy kierownicy w bolidzie uznano za "normalne" podobno kierownice w F1 mają pewną możliwość przemieszczania się. Nie wnikając w faktyczną przyczynę mam do nich żal że praktycznie pominięto tam ustalenia wspomnianej przez Was komisji badającej wypadek.
    Zastanawia mnie jedna rzecz. Jeśli zerwał się drążek i Senna nie mógł skręcić to przecież powinno to być czarno na białym widać po ustawieniu kół bolidu...

  • 54. Jacu
    • 2010-05-21 10:50:55
    • *.chello.pl

    @53. dar_ek - ....niezupełnie - przy takim uderzeniu kąt kół mógł się znacznie zmienić zwłaszcza, że się prawe urwało całkowicie wraz z wahaczem i kawałek tego elementu przebił się przez wizjer zabijając Ayrtona. Ponadto bolid już był w zakręcie i nagle "uciekł" zupełnie prosto przy wyraźnym szarpnięciu. Najdziwniejsze, że filmik obrazujący bezskuteczną walkę z kierownicą i niereagującym bolidem (w wyniku pęknięcia tego drążka) był zaraz po wypadku kompletny ale po dostarczeniu do analizy przez Williamsa urywa, się nagle w chwili zmiany toru jazdy. Taki spreparowany filmik można obejrzeć nawet na youtube oto link:
    ht tp :// ww w.youtube . com/ wat ch#!v=VUYWFtz0wLU&feature = related.
    W okolicach 1:07 w normalnym tempie wyraźnie widać, że przód gwałtownie się prostuje. Zakręt jest łagodny, więc zmiany są subtelne jednak dla techników filmowych wyraźne. No cóż nie jest to jedyna zatuszowana sprawa w historii sądownictwa :((. Pozdrawiam

  • 55. dar_ek
    • 2010-05-21 12:02:33
    • *.pl

    No tak, strasznie podejrzane z tym urwaniem filmu, nie widzę racjonalnego powodu aby to mogło się stać. Szkoda trochę że ujęcie z kamery zewnętrznej w tym momencie jest takiej jakości że raczej nie sposób zobaczyć czy te koła na zakręcie są skręcone czy nie (coby definitywnie rozwiązało sprawę).

  • 56. Jacu
    • 2010-05-21 18:57:13
    • *.chello.pl

    @55. dar_ek - analiza z tego ujęcia to tylko jeden z aspektów całego dochodzenia i wcale nie najważniejszy bo kąty skrętu kół w F1 są bardzo małe. Ważniejsze były niezbite dowody z samej analizy strukturalnej feralnego drążka i wielce niefachowy sposób jego modyfikacji. Poza tym wszelkie zeznania świadków i sposób wypadnięcia z toru (idealnie na wprost) stanowią silne argumenty, które zebrane do kupy jednoznacznie stwierdzały, że wina leżała po stronie feralnego drążka. Poza tym teoria o niskim ciśnieniu i niedogranych oponach tak naprawdę została wysnuta przez gazetę "sunday times" jednak od razu ją obalono bo na ostatnim kółku przed wypadkiem Ayrton odnotował rewelacyjny czas okrążenia poprawiony dopiero przez dwóch innych zawodników - pod koniec wyścigu - ze znacznie mniejszą ilością paliwa.
    Jak interesuje Cie dokładniej ten temat a nie chce ci się grzebać to wszystko dość dobrze masz opisane na http :// senna. prv .pl (pousuwaj spacje)
    Pozdrawiam

  • 57. dar_ek
    • 2010-05-21 20:58:23
    • *.adsl.inetia.pl

    Dzięki Jacu, zajrzę na pewno. Pozrawiam.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo