W bolidzie Hamiltona zawiodła felga
Martin Whitmarsh, szef zespołu McLaren potwierdził dzisiaj, że wypadek Lewisa Hamiltona był spowodowany przez felgę oraz wykluczył awarię ogumienia.„Jak już mówiliśmy, nie wierzymy, że spadek ciśnienia był spowodowany przez przebicie lub awarię opony, gdyż wszystkie dowody wskazują, że powodem była awaria obręczy, która spowodowała spadek ciśnienia” mówił Whitmarsh.
„Problem z felgą jest cały czas analizowany. Mógł być spowodowany jakimiś odpadkami leżącymi na torze, mógł być także spowodowany przez niedokręcenie nakrętki. To co wiemy, to fakt, że zawiodła felga, prawdopodobnie na skutek błędu ludzkiego i to doprowadziło do spadku ciśnienia i wypadku.”
komentarze
1. Szybszy
tak tak szukajcie winnego. A może to Ham za mocno gdzieś tarkę przyciął lub zawadził kogoś na starcie. Już zganiają na biednego mechanika.
2. Master666
Zwracam honor... Myślałem, że to opona, ale jednak Lewis jechał świetnie i wygląda na to, że również świetnie przewidział stan opon. Ewidentnie wylądował na bandzie nie ze swojej winy oraz 2 miejsce jak najbardziej mu się należało. No cóż, takie są wyścigi. Mam nadzieję, że w Monako sobie to odbije, może nawet zwycięstwem?!
3. hotshots
kto ma coś do niego, niech sobie obejrzy z kokpitu jego styl atakowania/jazdy i porówna z innymi.......jaki ma "rozum" wyścigowy nie wnikam, ale ma bolid+dar
i jest ciekawie dzięki niemu
4. atomic
nie no , nie przy jedzeniu kurde
5. lechu55
3. zgadzam sie z tobą w 100%. Moze i Hamilton nie jezdzi zbyt ostroznie ale potrafi podkręcic atmosferę na wyscigu:)
6. sliwa007
Jakoś mi się w to nie chce wierzyć, padła przednia lewa opona a to właśnie z tą oponą mieli wszyscy kierowcy największe problemy. Muszę się z Nim zgodzić że to była awaria na skutek błędu ludzkiego a konkretnie Hamiltona.
7. sk0k
hamilton ma to czego nie widzialem jak dotad u nikogo. moze robert wyciska z bolidu 110% jak niektorzy mowia ale hamilton wyciska ze 150%
8. MontyF!F!
Ja osobiście go nie lubię bo zawsze miał z górki a nie pod górkę. A jego charakter w wypowiedziach jest irytujący, sztuczny.Wszystko pod publikę. Nie jest typowy, dobrze wie że np. nie lubią go w hiszpani a i tak w wywiadzie powie pozdrawiam moich kibiców z Hiszpani. Co niby takiego dokonał ? Zawsze jeżdził w świetnym bolidem. Ale jak go nie miał to zespół sprawiał że po 5 rundach mógł już walczyć o wygrane.
Pomimo tego wypowiedz 1. Szybszy jest idiotyczna.
Zbyt dużo jest teraz świetnych kierowców Vettel, Webber, Alonso, Massa, Button, z którymi musi rywalizoać o tytuł. W 2008 roku walczył tylko z Ferrari czyli Kimim i Massa bo Koval był typowy nr.2. Na dodatek korzystał z kradzionego bolidu Ferrari który był rozwinięciem z 2007 konstrukcji.
Na dodatek w tych mistrzostwach jest jeszcze Mercedes który może jednym bolidem podzielić najlepszych. Kubicy nie liczę bo poprostu Reno nie jest w czołówce i tyle.
9. AndrzejOpolski
6. sliwa007: to prawda, że wszyscy mieli problemy z tą oponą, ponieważ była najbardziej obciążona podczas jazdy po tym torze. Dlatego właśnie lewa przednia felga uległa uszkodzeniu bo była, podobnie jak opona, elementem najbardziej obciążonym.
10. TotoMce
to wygladalo tak samo jak wypadek Kovalainena, ten sam zakret, ta sama opona, te same barwy bolidu :)
11. MontyF!F!
Może zle to napisałem ,, jest wielu kierowców którzy mają bardzo dobre bolidy" A jazda Hamiltona jest typowa. Często głupia np. jak dwa ok. przed metą psioczy na to że ma złe ogumienie do inżyniera tylko po co. Jazdy nie zmieni dlatego sądze że największe szanse na zdobycie jakiś punktów nawet gdy się ma gorszy bolid od RBR jest Alonso, Button i Rosber ( chociaż ten już chyba odpadł z rywalizacji) Reszta popełnia zbyt wiele błędów Mark, Massa. A Vettel psuje swoją brykę prawie co GP.
12. Luk141
Lubię Hamiltona, ale kilka okrążeń przed tym zdarzeniem Hamilton mocno naciskał, wiadomo, że on nie szanuje opon, ale gdyby odpuścił, a miał przecież sporą przewagę, do wypadku mogłoby nie dojść. Jak wcześniej wspomnieliście była to lewa przednia, a więc najbardziej obciążana na tym torze.
13. sliwa007
9. AndrzejOpolski No i dlatego Hamilton powinien odpuścić pod koniec wyścigu i zacząc oszczędzać tą i tak już mocno zniszczoną oponę
14. *Supek*
A co mieli napisać, że Lewis nie daje sobie rady z utrzymaniem stanu opon do końca wyścigu ? I tak długo im zeszło z komunikatem. Żaden zespół by sie nie przyznał, że to wina kierowcy. Jeśli to byłaby felga to moim zdaniem uszkodzenie ujawniło by się szybciej niż dopiero na przedostatnim okrążeniu. Z tego co pamiętam to chwilę wczesniej, chyba na 59 okrążeniu wykręcił swój najlepszy czas w wyścigu, co jasno pokazuje jak dbał o opony. Webera miał daleko przed sobą , Alonso daleko za sobą...ale trzeba było szaleć. To ostatecznie pokazuje, że Lewis jest piekielnie szybki i piekielnie bezmyślny.
15. agnesia96
8.To nie jest konkurs kto go lubi.Jego nie muszą lubić i on nie ma być miły tylko szybki.I taki jest.Poza tym dlaczego uważasz że miał z górki?Miał talent trafił do McLarena w pierwszym wyścigu zdobył punkty i mało brakowało a w pierwszym sezonie zostałby mistrzem.Oprócz tego jest najmłodszym mistrzem świata.Czy któryś z kierowców których napisałeś(oprócz Alonso który był mistrzem x2) dokonał tego?NIE!
16. AndrzejOpolski
13. sliwa007: ale tu problem stanowiła felga a nie opona co zresztą widać z kamery pokładowej Lewisa podczas jej wybuchu. Opona była w naprawdę dobrym stanie aż za dobrym jak na Hamiltona i ten tor :o)
17. AndrzejOpolski
Do @Marti:
Zaraz po GP Hiszpanii w sprawie opony Hamiltona napisałem:
18. AndrzejOpolski 2010-05-09 15:48:13 (Host: *.neoplus.adsl.tpnet.pl)
... Wielki pech Hamiltona. Czekam na oficjalną informację co było przyczyną "kapcia". Tak czy owak źle się stało.
Natomiast Twój komentarz brzmiał:
10. Marti 2010-05-09 15:45:43 (Host: *.160.167.2)
... Lewis znowu pięknie zwieńczył swoje dzieło :D cały Lewis :)
A za parę godzin poruszyłaś sprawę obiektywizmu:
52. Marti 2010-05-10 00:06:28 (Host: *.160.167.2)
... Mam nadzieję, że tacy jego fani jak Ty, AndrzejOpolski lub Master666 w rzeczywistości macie tego świadomość, lecz w komentarzach na siłę chcecie udowodnić coś innego, z tym, że Master666 z Waszej trójki jest najbardziej obiektywny.
No cóż, może teraz wypowiesz się na swój temat? Bo jak dla mnie to subiektywnie rzecz ujmując Twój obiektywizm stoi pod wielkim znakiem zapytania.
18. sydemon
2. Master666, po takiej sytuacji wyszukiwanie jakiejs przyczyny odciążającej kierowce jest normą.
19. *Supek*
15. Masz racje to jest konkurs na "osobowość roku", jednak w swojej ocenie zapomniałaś zauważyć jednej istotnej rzeczy. Lewis zdobył swój tytuł w sezonie absolutnej dominacji McLarena, nie zastanawialiśmy się wtedy czy wygra, tylko ile wyścigów wygra. W tym samym samochodzie Kovalainen też był "wysoko" na tle reszty stawki, wygrał nawet wyścig. W życiu trzeba mieć szczęście i Lewis trafił do McL w odpowiednim czasie. Musisz też przyznać, że nikt nie potrafi tak spektakularnie marnować wypracowanych szans jak on. Gdyby nie podarował mistrzostwa Raikkonenowi też byłby już dwukrotnym mistrzem świata. Co pokazał zeszły sezon, nie jest aż tak arcy trudno zdobyć tytuł autem lepszym od innych, trzeba tylko być systematycznym. Sztuka pokazać się z tej strony po raz kolejny. Lewis jest szybki, nikt tego nie neguje, ale takie sytuacje jak ta z niedzieli czy z Monza kiedy kompletnie bez sensu, w końcówce rozbił auto jasno pokazują gdzie jeszcze musi odrobić lekcje. Mentalnie do Alonso, czy też do Schumachera to mu jeszcze bardzo daleko.
W tej chwili jest kierowcą, który potrafi jeździć szybko i nic poza tym.
20. sliwa007
17. AndrzejOpolski Sam przecież napisałeś że lewa opona podobnie jak i felga były najbardziej obciążone i Hamilton o tym doskonale wiedział. Mógł więc zwolnić i dowiezc cenne punkty dla siebie i zespołu tak jak to zrobili pozostali kierowcy
To już nawet nie chodzi o to czy Hamilton starł oponę czy nie tylko o to że nigdy nie wie kiedy odpuścić. Zawsze musi cisnąc do końca, mimo iz go nie lubie to waleczność cenie w nim najbardziej. W tym przypadku nie była to jednak waleczność tylko głupota i nieposzanowanie pracy swojej i zespołu
21. AndrzejOpolski
20. sliwa007: jak sobie wyobrażasz "odpuszczenie" Hamiltona? Przecież zostały mu 2 okrążenia do mety, z bolidem nic się nie działo, nie rzucało nim po poboczu, nie dostał żadnych ostrzeżeń od inżyniera i w tym czasie nie toczył walki z innym kierowcą. Przecież brał udział w wyścigu gdzie jeździ się szybko a wolna jazda źle wpływa na bolid (hamulce, opony itp).
22. agnesia96
Kovalainen wygrał wyścig.
I tak jak mówisz nie zastanawiano się czy Lewis wygra tylko ile tych wyścigów.
Widać różnicę?
Złemu kierowcy nie pomoże dobre auto,a on wykorzystał możliwości.
Np.w niedziele tylko on trzymał tempo niedoścignionych wtedy Red Bulli a Button ma takie same auto.I Hamilton swojego auta nie rozbił.Tak jak jest w tytule zawiodła felga.
Jak mówił w wywiadach bolid świetnie się prowadził,przecież on robił na ostatnich swoich kółkach rekordy.Usterka techniczna.Ale i takie rzeczy się zdarzają...
Do Schumachera i Alonso brakuje mu jak najbardziej ale przed nim jeszcze długa droga.On ma dopiero 25 lat i wierzę że niejedno mistrzostwo przed sobą.
23. *Supek*
21. tak, na pewno na tym etapie wyścigu nie wystarczały czasy na poziomie 1.25, trzeba było zrobić najlepszy czas, to mu było niezbędne...teraz ma najlepszy czas w wyścigu i brak punktów. Powiedz mi też z kim on się ścigał tak "łeb w łeb" w momencie uszkodzenia opony. Nikt nie mówi o tym, że by włączył organicznik prędkości z pit lane, tylko jechał średnim tempem wyścigowym. Trzeba mieć umiejętność zachowania tej równowagi pomiędzy dbaniem o opony, hamulce, silnik itp.
Twoim zdaniem w tym momencie musiał jechać tak agresywnie aby utrzymać temperaturę hamulców ? Dorabiasz sam sobie ideologie teraz, Vettel dojechał na tym etapie bez hamulców. Sam napisałeś , że Lewisowi nikt nie sygnalizował żadnych usterek po stronie innych podzespołów, niestety nie tyczy się to opon, być może kiedyś w przyszłości ktoś będzie mógł mu podpowiedzieć z boksu...Lewis zwolnij, uważaj na opony, teraz niestety sam powinien kalkulować priorytety. Gorąca głowa to jego największa wada.
24. mariusz-f1
7.sKok- Nie przesadzaj z tym, że Hamilton wyciska z tego bolidu 150% ! Bo gdyby tak było, to byłby już 3-krotnym mistrzem świata i to z palcem w d.....ie.
3.hotshots i 5.lechu55 - Kibicom się jego styl jazdy i głupie błędy związane z brakiem kalkulacji w wyścigach może i podoba. Ale jestem ciekaw, czy kierownictwo McLarena myśli podobnie ?! A i sam Lewis powinien w czasie jazdy SAM pomyśleć o swoim teamie, czy opłaca się tak ryzykować, jak on często ma to w zwyczaju robic. Bo jak na razie jego TEAM, jak i on sam, więcej na tym traci niż zyskuje.
25. *Supek*
22. Nie , nie rozbił auta, oczywiście. Usterka techniczna , pękła opona, winna jest felga. Auto pozostało całe. Przecież co niektórzy to już nawet na powtórkach widzieli, że to wina felgi.
Najważniejszym jest uwierzyć i nie widzieć nic ponad to.
Już były takie czasy i ludzie kiedy to władza ogłaszała, że jest dobrze i niektórzy od następnego ranka widzieli dobrobyt, bo tak mówią.
Co do twojej sugestii w kwestii tytułu Lewisa, to rzeczywiście wszyscy zastanawiali się czemu tak mało tych wyścigów wygrał, a to jasno potwierdza moja tezę, że potrafi marnować szanse jak nikt inny.
Ten słaby Button po kilku wyścigach jest liderem klasyfikacji kierowców, ma nad szybkim Lewisem 21 pkt przewagi, ot przypadek, pech Hamiltona , a może klątwa jakaś. Button jest wolniejszy, ale myśli do przodu, nie tylko o kolejnym szybko pokonanym zakręcie.
Rekordy okrążeń w tej fazie wyścigu były mu rzeczywiście niezbędne.
26. Luk141
16. hahaha na pewno opona była w super stanie, po jednym pit stopie i przy jeździe Hamiltona. na kamerze zawsze sie wydaje że jest opona w dobrym stanie, dopiero jak zatrzyma się bolid widać zniszczenie ogumienia. zgadzam się z 14. przecież nie napiszą że Lewis nie potrafi dbać o opony.
27. Radzik
srutututu
28. matito
no samo nic się nie zrobiło
29. Marti
Do @17. AndrzejOpolski - no cóż, może wyjaśnisz, dlaczego specjalnie nie wkleiłeś dalszej części mojego komentarza, mianowicie tej:
>>>Jeśli dzisiaj kapeć spowodował faktycznie jakiś element z bolidu, to krytyka wobec Hamiltona jest niesprawiedliwa.<<< Zatem dałam do zrozumienia, że także moje zarzuty (wyrażone tuż po wyścigu) pod adresem Hamiltona były niepotrzebne.
Poza tym kopiując część komentarza 52. Marti 2010-05-10 00:06:28 (Host: *.160.167.2), którą wkleiłeś, wyrwałeś z kontekstu, bowiem ona nie dotyczy tylko wyłącznie ostatniego wyścigu. Mój pełny komentarz brzmiał:
52. Marti 2010-05-10 00:06:28 (Host: *.160.167.2)
@ 48. McLfan - Lewis nie zawsze potrafi dbać o opony, co już dowiódł. Nieraz ciśnie na maksa, nawet wtedy gdy nie trzeba, gdy nie ma już większego sensu, aby to czynił. Nieraz już udowodnił, że kalkulacja nie jest jego mocną stroną. Mam nadzieję, że tacy jego fani jak Ty, AndrzejOpolski lub Master666 w rzeczywistości macie tego świadomość, lecz w komentarzach na siłę chcecie udowodnić coś innego, z tym, że Master666 z Waszej trójki jest najbardziej obiektywny. Jeśli jednak faktycznie nie dostrzegacie tego feleru, to już Wasza sprawa.
Kiedyś broniłam Hamiltona, byłam pod wrażeniem jego jazdy, ale dziś dostrzegam więcej jego wad. Co z tego, że jest bardzo szybkim kierowcą, jeździ bardzo widowiskowo, jeśli nie zawsze właściwie potrafi zadbać o opony. Nie jest też bardzo mocny strategicznie, nie zawsze mądrze potrafi sobie rozplanować wyścig. Sama szybkość to nie wszystko. Te wszystkie elementy ja sprowadzam pod pojęcie "inteligencja wyścigowa", która u innych kierowców w stawce jest wyższa niż u niego (Schumacher, Alonso).
Racja, dziś Jenson zdarł ogumienie w walce z Schumacherem. Nie dość, że McLaren ogólnie jest "gumkożerny", to i tor jest dla opon wymagający. Jednak Button wiedział kiedy ma odpuścić, poddał się w momencie, gdy już miał pewność, że opony nie wytrzymają. Gdyby Lewis był na jego miejscu, to mimo wszystko by nie odpuścił i szarżował by do samego końca. Tego jestem niemal w 100%-ach pewna.
Jeśli dzisiaj kapeć spowodował faktycznie jakiś element z bolidu, to krytyka wobec Hamiltona jest niesprawiedliwa. Co nie zmienia oczywiście faktu, że jest katem ogumienia i w tym sezonie jeszcze parokrotnie to udowodni. Takie jest (na dzień dzisiejszy) moje zdanie. Pozdrawiam ;).
Wyraźnie w nim napisałam, że zarzuty zajechania i zakatowania tej opony wobec Hamiltona są niesprawiedliwe, czyli moje zdanie "Lewis znowu pięknie zwieńczył swoje dzieło :D cały Lewis" :) też było niepotrzebne. Z początku wyszłam z założenia, że Lewis znowu zmordował ogumienie, ponieważ taka sytuacja miała już miejsce. Moje wnioski były przedwczesne - przyznaję i nie upieram się już przy moim wcześniejszym zdaniu.
Natomiast Ty w kwestiach Hamiltona zawsze upierasz się przy swojemu zdaniu, nawet jeśli nie masz racji. Jeśli np. po Monzy w zeszłym roku 99.99999% komentujących jest zdania, że Lewis przeszarżował i zajechał oponę i dzięki temu nie dojechał do mety, to dziwne, aby tak dużo osób wyciągnęło błędne wnioski.
Poza tym sporo ekspertów F1, którzy siedzą w tym biznesie kilkanaście lat (komentatorów, dobrych dziennikarzy) otwarcie mówi, że Lewis jest katem ogumienia i nie potrafi go szanować. Ciężko aby tak wielu wybitnych znawców miało błędne zdanie na ten temat.
Nie rozumiem, dlaczego np. Ty w tym temacie tak uparcie twierdzisz coś innego. Wydaje mi się, że w przypadku Hamiltona jesteś bardzo subiektywny. I szczerze się dziwię, że wieloletni, zagorzały kibic F1, taki jak Ty, nie widzi, że mimo zdobytego tytułu mistrza świata z Hamiltona nie jest jeszcze kompletny kierowca, brakuje jemu inteligencji wyścigowej i ogólnie dojrzałości. Jest piekielnie szybki, ale też piekielnie słaby strategicznie. Sama szybkość nie wystarcza, trzeba też jeździć z głową, a tej Lewisowi często brakuje.
P.S. Szczerze wątpię, aby w przypadku zajechania opony przez kierowcę, zespół kiedykolwiek oficjalnie to przyznał :)
P.S.2 - podobnie jak @ 23. *Supek* uważam, że pod koniec wyścigu niepotrzebnie cisnął na maksa. Może gdyby wykręcał wolniejsze czasy, nie doszło by do urwania tego elementu, który przebił mu oponę? Zresztą w tym czasie jechał na dobrej, pewnej, 2. pozycji więc po co znowu cisnął ile wlezie? Z reguły w końcowej fazie wyścigu kierowcy zmierzający na podium odpuszczają jeśli mają wystarczającą przewagę nad konkurentem, ponieważ wtedy nie ma już potrzeby wykręcania topowych czasów. Oczywiście kiierowcy za wyjątkiem Hamiltona :)
30. agnesia96
25.Rozbił auto bo nie mógł nad nim zapanować przez pękniętą oponę.Nie powiedziałam że Button jest słaby.Ma szczęście i wykorzystuje gorsze dni innych.Chiny są tego znakomitym przykładem.Potrafi wykorzystać szanse i masz rację że Hamiltonowi zdarza się ją marnować.Jest zdolny i rozsądny ale wielu ekspertów się wypowiadało że to Lewis jest lepszym kierowcą.Ale np.taki Vettel patrz ile on wygrał PP a ma jeden wyścig wygrany jak narazie.Rekordy może i nie były niezbędne ale dlaczego miał zwalniać jeżeli auto się sprawowało jak należy?Jak już pisałam on nie odczuwał jakiś usterek.Ja wiedziałam że to nie jego wina w tym samym dniu i nawet gdyby padła decyzja że to była jego wina nie zgodziłabym się i ja chyba troszkę lepiej od Ciebie wiem z czym się zgadzam i w co wierzę.Mamy połowę maja a sezon kończy się w listopadzie i że teraz Button prowadzi o niczym nie świadczy.Mistrzem zostaje ten co prowadzi na końcu a nie w połowie maja...
Wszystko się może zdarzyć i mistrzem może zostać i nierozsądny wg.Ciebie Lewis i opanowany Button.
Czas pokaże.
31. Marti
* Jeśli np. po Monzy w zeszłym roku 99.99999% komentujących jest zdania, że Lewis przeszarżował i zajechał oponę i dzięki temu nie dojechał do mety, to dziwne by było, aby tak dużo osób wyciągnęło błędne wnioski.
32. roko
Napiszę parę słów odnośnie Hamiltona. To nie jest licytacja Kto jest za a kto przeciw. Tak naprawdę nie ma to żadnego znaczenia, zwłaszcza dla Niego. Porównałbym Go, Hamiltona z gwiazdą i to pierwszej wody, znanym piłkarzem z Argentyny, Diego Maradoną. Można było Maradonę oceniać pod wieloma kontekstami, a to że strzela z wiatrówki do dziennikarzy, a to że bierze kokę, a to że jedzie do Fidela Castro i się z Nim klepie po plecach, itd. To są tylko sprawy obok sportu czyli tego co dany sportowiec, gwiazda czyni. A Maradona jest wedle Mnjie największym piłkarzem jakie Moje oczy widziały. Nie oceniam Jego wybryków, oceniam Jego skalę sportową.To samo jest z Hamiltonem. Pewnie że Komuś może się nie podobać że jeździ sobie po ulicach ostro, Mnie się też to nie podoba ale jako kierowca F1 jeździ rewelacyjnie. Bez Niego od kilku sezonów zawody tej klasy wyścigowej byłyby zwyczajnie nudne. Może i nie jest zbyt inteligentny, może, co było chyba prawdą, w pierwszym sezonie trochę przymykano na Niego oczy ale robił show. Co chcielibyście by w Formule 1 jeździło 20, ba 24 kierowców klasy Sutila, Heidfelda czy Glocka, sorry że akurat sami Niemcy, dobra dodam Kovalainena. Czy wyścigi wtedy byłyby ciekawsze ???. Bzdura. To właśnie fakt że Was Hamilton pobudza tak pozytywnie jak i negatywnie, daje powody że jest po prostu ciekawie. Pozdrawiam fanów F1.
33. MontyF!F!
30. agnesia96
Jak możesz porównywać kariery Alonso do Hamiltona. Alonso zaczynał w Minardi i co już w tym pierwszym sezonie miał wygrać mistrza w takim bolidzie? Posadź Hamiltona do HRT i zobaczysz co tworzy, mistrz zespół czy zespół mistrza. Można być lepszym od swojego partnera na uczciwych warunkach ale bolidu się nie przeskoczy. Hamilton popełnia zbyt dużo błedów i to go zgubi. Już nie walczy tylko z dwoma bolidmi Ferrari tu już doszły RBR i słabsze Mercedesy.
O tym że trafił do dobrego zespołu bo miał talent też nie pieprz babo. Bo w tym sporcie trzeba mieć plecy a jak nie to szczęście takie jak miał Kubica. Który jakby zaczynał w F1 w tym roku to pewnie by trafił do Virgina.
Jakiby by bolid nie przyjechał pierwszy na metę to za tym sukcesem stoi ogrąmna liczba ludzi których liczebność dochodziła w latach 2000-2007 po 700 osób. Teraz jest ich mniej ale równości jeszcze w F1 nie ma.
34. masabitumiczna
@15. agnesia96 - Whitmarsh w wywiadzie powiedział, że McLaren zawsze zapewniał Hamiltonowi najlepszy sprzęt i lokował w najlepszych teamach w juniorskich seriach i Lewis nigdy nie zasmakował totalnej porażki, aż do 2009 roku
@ 30. agnesia96 - zobaczymy kto będzie mistrzem na koniec maja!
35. agnesia96
Lewis gdy miał kilkanaście lat był szkolił się w grupie młodych kierowców McLarena.Co już jako dziecko niby miał jakieś fory?Uczył się dla tego zespołu to do niego trafił czy to takie dziwne?Alonso też był w McLarenie i to jako już doświadczony kierowca i zdobył mistrzostwo?Nie! Lewis potrafi pokonać RBR i Ferrari tylko macie rację popełnia błędy i to czasem dużo. Ja również mam szacunek do tak wielkich gigantów F1 jak Alonso czy Schumacher ale oni do końca trwania tego sportu nie będą najlepsi.Są młodsi,w tej chwili w lepszych bolidach i mających czas.Hamilton nie ma 40 żeby musiał być perfect.Ma jeszcze czas na poprawienie błędów i dokładny plan.Jedzie często ryzykownie ale to jest piękno tego sportu.On jest młody,zdolny i wyluzowany i Wam również to polecam.Wyluzujcie ;) I Kubica i Alonso i Hamilton i Button i wiele innych-każdy ma talent inaczej by ich nie było w F1.
36. pawlak3
McLaren na pewno się nie przyzna, że to był błąd HAM'a tylko będą próbowali go bronić, gdyż każdemu choć troszkę zorientowanemu w F1 wiadomo, że Lewus nie jest w stanie za w czasu pomyśleć i zadbać o opony i nie chcą go dalej kompromitować; zresztą on sam nie był raczej zbytnio załamany (widać po wypowiedziach), gdyż najpewniej wiedział, że sam jest sobie winien...
nie ma co, w F1 trzeba jeździć głową, a nie kroczem ;)
37. kedar9315
coś ta ich teoria naciagana :/ :/ :/
38. przemoziom99
35. mogę się założyc że ham nigdy nie był nie jest i nie będzie najlepszy a mówiąc o ALO w mclarenie chyba wiadomo że dupek ron tam faworyzował hama a porównywanie jego do Fernando to obraza dla tego drugiego tak jakby porównac RBR do HRT
39. agnesia96
Ja nie napisałam że on był jest lub będzie najlepszy.Faworyzowanie to cienkie usprawiedliwienie a porównanie Hamiltona do Alonso często jest spotykane np.teraz gdy razem startowali z 2 linii.Teraz wszyscy go krytykujecie bo zdarzył mu się wypadek i patrzycie na to jakby zawsze tak było.Nagle wszyscy zapomnieli że on jechał cały czas drugi i podzielił Red Bulli.Pękła mu ta opona i nie dojechał.Ale teraz łatwo krytykować...
40. orto
Albo to albo tamto albo coś innego było powodem awarii. Taka wiedza, tacy specjaliści a nie wiedzą :-) Bo nie chcą podać prawdy :-)
41. przemoziom99
ja zawsze byłem przeciwnikiem hama i wcale się tego nie wypieram klaskałem z radosci jak wypadł z toru a faworyzowanie to jest poważna sprawa oto ofiary faworyzowania oprócz Fernando : rubens DC KOV robert w bmw
42. iceman09
Niektórzy tu piszą, że mógł jechać ostrożnie, bo niepotrzebne w tej fazie wyścigu naciskanie na 100%. No pewnie, gdyby mu hamulce siadły to by było gadanie, że mógł hamulce oszczędzać bo Vettelowi siadły i mógł się domyśleć, że jemu tez mogą się zepsuć. Jak jeździcie autem to też myślicie żeby jechać ostrożnie bo opona może pęknąć, a do domu tylko 1 km i po co ryzykować?
43. Gosu
Hamilton powinien wymienić inżyniera wyścigowego, bo aktualny praktycznie mu nie pomaga na torze. Powinien go powiadomić o przewadze nad Vetelem oraz stracie do Webbera, po czym podpowiedzieć by jechał spokojnie i nie szarżował. Podobał mi się za to inżynier Vetela.
44. MontyF!F!
43. Gosu
A ty to jesteś głupi czy co. Takie informacje to oni dają co okrążenie. Widziałeś takiego pana co, co okrążenie przy pitlane wystawia przez siatę koło swoich stanowis wielki szyld i informuje zawodnika o stracie do zawodnika przed nim. A po drugie to inżynierowie zawsze rozmawiają z kierowcami a to co my usłyszymy w przekazie to jest mały pikuś.
45. MontyF!F!
Zresztą jak już pisałem nie lubię Hamiltona jest on bardzo szybkim zawodnikiem. Ale według mnie nie na tyle żeby być wielkim mistrzem. Dostał jak na razie dwa razy szybki bolid w 2007-2008 roku. przykładowo Button musiał czekać 8 sezonów na to co Hamilton dostał na wejście i tyle. Jego styl jazdy stawia go na pozycji straconej w tym sezonie.
46. hotshots
32. roko
trafnie i na temat
Ważne,że dzięki niemu jest barwniej/ciekawiej .....a i jest o czym gadać/pisać :D
47. kierowca
W tym sporcie wiecznosc ma jasno okreslone granice,
to jest 2 - 4 lata,
no chyba ze ma sie talent to mozna jak Szumacher pociągnac do 7 lat.
Hamilton jesli w tym roku majstra nie łapnie to w przyszłym sezonie pozegna sie z McLarenem, taka jest prawda i szybko o nim zapomną wszyscy.
Nie dokonał jak dotąd niczego szczególnego. Mistrza wywalczył w bolidzie który wygrywał wszystko.
Spokój i relana ocena mozliwości to klucz do sukcesu.
Jedni wyciagają los na początku loterii, inni w trakcie, a jeszcze inni na koniec zgarniaja wszystko.
Takich "widowiskochych" kierowców było wielu,
ale liczy sie w tym sporcie kasa ! A kasa jest za wygrane !!!! Wiec jesli HAM wygrywał nie bedzie, to szybko znudzi sie ludziom ten "talent" do psucia wyników. Ludziom zarzadzającym kasą !
48. jaroadam
Lewis to prawdziwy "kozak". Jest szybki, nieprzewidywalny, ma słabe nerwy a oczewiste braki swojej psychiki i stylu jazdy nadrabia agresją i skłonnością do ryzyka na torze. Całe show w jego wydaniu jest bardzo widowiskowe ale na dłuższą metę moim zdaniem nie będzie przynosić żadnych sensownych efektów dla zespołu (no może oprócz PR-u).
49. Senna_olk
Mówcie co chcecie, ale to on ma styl najbardziej zbliżony do A. Senny.
50. grzes12
Tak już jest w życiu ... jak policja złapie przestępce na gorącym uczynku , to następnym razem ten że przestępca będzie znowu podejrzany chociażby był czysty jak łza ;/
Tak samo jest i z Hamiltonem który jest znany z niszczenia opon , stąd od razu pierwsze co nasuwa się na myśl to to że opona pękła bo nią nie zadbał ...
Jedno jest pewne - na zakazie tankowania najbardziej stracił Lewis i jeśil nie nauczy się należycie dbać o opony to o kolejne tytuły będzie mu ciężko , zwłaszcza że Whitmarsh nie zamierza go " głaskać po główce... " tak samo jak to miało miejsce za czasów Dennisa ....
51. Szybszy
8. MontyF!F! 2010-05-11 17:15:47 (Host: *.205.76.50)
Pomimo tego wypowiedz 1. Szybszy jest idiotyczna.
Nie martw się ja w Twojej też widzę tylko idiotyczne biadolenie. Sam nie wiesz co chciałeś napisać aż musiałeś sprostować niżej. Czytaj ze zrozumieniem a później się wypowiadaj na temat innych wypowiedzi.
42. iceman09 2010-05-11 21:35:40 (Host: *.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Niektórzy tu piszą, że mógł jechać ostrożnie, bo niepotrzebne w tej fazie wyścigu naciskanie na 100%. No pewnie, gdyby mu hamulce siadły to by było gadanie, że mógł hamulce oszczędzać bo Vettelowi siadły i mógł się domyśleć, że jemu tez mogą się zepsuć. Jak jeździcie autem to też myślicie żeby jechać ostrożnie bo opona może pęknąć, a do domu tylko 1 km i po co ryzykować?
Super porównanie, normalnie gratulować. Ja praktycznie co 20 km wymieniam opony tak się zdzierają podczas jazdy po mieście ;). Tak samo co ma awaria Vettela do przebitej opony Hama :)... Ludzie czy wy czytacie co piszecie ?
52. Jarek fan F1
Hamilton jest bardzo dobrym kierowcą, ale nie świetnym. Brakuje mu kalkulacji. jak się tego nauczy, to będzie supremistrzem a nie tylko mistrzem. Pamiętam do tej pory Chiny bodajże, gdzie przy wjeździe do pitlane ugrzązł w pułapce żwirowej i zaprzeoaścił szanse na pewnego majstra. Wtedy nie myślał, żeby zwolnić, i w ostatnim wyścigu nie myślał, żeby zwolnić. Kubica, Button czy Alonso by zwolnili.
Daleko mu jeszcze do supermistrzów.
53. Olfaz
Popieram Hamilton zawsze miał super samochody. A mimo to popełniał dużo błędów. Zwłaszcza podczas dużego stresu... Pamietam też kilka jego dziwnych zachować mało sportowych. A prawdziwy mistrz musi być czysty i wygrywać z prawdziwą klasą...
54. Sister
Jestem wielką fanką Roberta i za Nim w ogień skoczę a jak trzeba będzie to pozabijam :-) ale.....wkurzyłam się jak przeczytałam co Wy ( poniektórzy ) piszecie o Hamiltonie. Trochę obiektywizmu i mniej zawiści ludzie kochani !!! bo zakładam, że wiedzy Wam nie brakuje. Lewis jest rewelacyjnym, fenomenalnym kierowcą. Piszecie jakieś utarte pierdołki przywołując zdarzenia z lat poprzednich.
Lewis dojrzał i głupich błędów już raczej nie popełnia. Musicie sobie uzmysłowić, że IDEAŁÓW NIE MA !!! Robertowi też zdarzają się wpadki chociaż jest uznawany za perfekcjonistę w bezbłędnej jeździe. Hamilton jeździ bardzo szybko, agresywnie, rewelacyjnie podczas deszczu, wyprzedza, ryzykuje. Jedyny minus Lewisa to wciąż głowa ale jak powyżej -ideałów nie ma. Talent wrodzony. Nie oceniajcie Go po zachowaniu poza bolidem, ponieważ przyznaję, że kiedy w bolidzie nie siedzi jest poprostu 12 letnim, nieodpowiedzialnym chłopczykiem...
Jest jeden kierowca, którego Lewis się naprawdę boi - powtarza to zawsze kiedy jest o to pytany ( jeśli znacie j. angielski i czytacie angielską prasę o tematyce F1 to zapewne wiecie ) ...i nie jest to Alonso.....tym kierowcą jest ....ROBERT KUBICA !!!!!!!!!!!!!!!!
55. Sister
I jeszcze jedno. To nie jest sport ( jesli tak można powiedzieć o F1) dla wszystkich. Tam też trzeba walczyć. Jeśli jesteś za delikatny ( czyt. zawsze jeździsz 100% fair ) poprostu Cię nie ma i nic nie osiągniesz w F1.
Umiejętność walki na torze to też umiejętność.
Wolę takiego Hamiltona czy Alonso niż jakieś ciepłe kluchy w bolidzie ( bez nazwisk oczywiście :-) )
56. Tutankhamun
prosze zworcic uwage na ostrozna wypowiedz Whitmarsh'a w sprawie felgi:
''Mógł być spowodowany jakimiś odpadkami leżącymi na torze, mógł być także spowodowany przez niedokręcenie nakrętki.''
nie powiedzial wadliwa felga bo firma OZ zaraz by go zaatakowala,... lezec by musial glaz na torze by uszkodzic felge..., nie dokrecona srubka? rozjechal by sie w dwie strony po jednym dwoch okrazeniach.
ps. felgi dla F1 sa produkowane z specjalnej mieszanki stopow aluminium itd. (tajemnica) zanim zostana zamontowane przechodza scisla kontrole (kazda jedna), sa (przeswietlane) dokladnie tak samo jak lopatki do silnikow odrzutowych,
wystarczy jeden maly bombelek i do smieci.
pamieta ktos jakis wyscig kiedy to felga sie rozpadla?
obstawiam teorie ze Hamilton mogl zwolnic i dojechal by, zarznal opone i tyle.
57. Smola
Krótko od siebie, bo wystarczająco zostało powiedziane. Kalkulacja nie jest najmocniejszą stroną Lewisa. Za to szybkość, agresywność, waleczność owszem. Liczę na to, że nadejdzie taki czas, gdy "Młody" nauczy się rozsądku, a wtedy będzie "ciynszko".
58. Smola
@53 - Zapomniałem się ustosunkować do Twojego postu. Ekchm, "czystym" MŚ jest chyba Jenson Guzik. A jeżeli mówimy o Mistrzu Mistrzów, wtedy... sorry, nie pamiętam takiego. Nawet z kronik.
59. AndrzejOpolski
56. Tutankhamun: Przy budowie promów kosmicznych jest używana najwyższa technologia a i tak ulegają wypadkom.
60. devious
nikt nie pomyślał, że felga mogła "puścić" od wibracji?
a wibracje wiadomo od uszkodzonej opony... ale tak to sobie można zgadywać - McLaren i tak nie powie nigdy konkretnie co się stało ;)
zresztą co za różnica - moim zdaniem Ham czy zawinił czy nie (ja obstawiam, że zawinił tylko minimalnie tym, że cisnął na maksa ale pewnie i tak by nie dojechał) to po prostu chyba sprawiedliwości stało się zadość - Lewis sporo rozrabiał w tym sezonie i w końcu los sam go ukarał za kozakowanie :)
to normalne w F1, że czasem się nie dojeżdża - Ham i tak ma farta sporo bo McLaren przez 3 poprzednie sezony zawiódł go chyba 2 razy w sumie - a chyba wszyscy pamietają jak się sypał np. bolid Kovalainena nie mówiąc o bolidach innych zespołów :>
61. jar188
Felga czy błąd Hamiltona, jakie to ma teraz znaczenie (ja też zakładam ,że jednak błąd Hamiltona).
Jedno jest pewne - wszyscy zaciekle atakujący Hamiltona o czym by teraz pisali gdyby takiego zawodnika zabrakło w stawce?
Może toczyła by się dyskusja o kierowcach w jakim stopniu który zużył opony, łał to dopiero byłoby ciekawe.
p.s. dbanie o opony zaczyna być najbardziej denerwującym tematem, kierowcy mają się ścigać a nie dbać o opony, Sorry ale mi nie imponuje kierowca który potrafi idealnie zadbać o opony tylko ten który walczy do końca i ciśnie choćby miał ryzykować nieukończenie wyścigu.
Nie mniej Hamilton musi dostosować się do realiów i zacząć faktycznie bardziej zwracać uwagę na opony, inaczej nici z majstra.
62. tomspoon
ależ mi osłodził Lewis słaby start Kubicy.
I nie wacham się przyznać, że wybuch niepoHAMowanej radości...
Mieszkam w wielkiej brytanii i stronniczy i dyletanccy kibice hama spowodowali iż nienawidze HAMa z pasją...
Sorry...
:)
63. Anteaus
Felga czy opona nie ma to specjalnie dla mnie znaczenia. Fakt ,z nie pamiętam sytuacji w f1 ,że felga spowodowała uszkodzenie opony. Jeżeli się myle to niech ktoś mnie poprawi.
64. kumahara
62. tomspoon ; pytanie... czy on wogóle ma innych kibiców ?! Jak tak dalej będzie jeździł to chyba go polubię ! :))
65. agnesia96
62.To się nazywa,zazdrość,obsesja i to że nie możesz wytrzymać że jest świetny na torze.Z pasją to można kibicować a zazdrościć?Raczej nie...
64.Tak,ma innych kibiców,ja jestem tego żywym przykładem.
66. mariusz-f1
65.agnesia96 - Hamilton ma ogromne szczęście, że ma do dyspozycji, tak konkurencyjny bolid. Bo gdyby jeździł np, w ŚREDNIM teamie i na dodatek popełniał tyle błędów, co do tej pory, to w F1 wyróżniał by się chyba tylko kolorem skóry. Tak wiem, napiszesz zaraz, gdyby, gdyby....... Ale taka jest niestety prawda.
I jeszcze jedno, szczęście nie trwa wiecznie......
67. AndrzejOpolski
66. mariusz-f1: Moim zdaniem nie masz racji. Przecież Hamilton w zeszłym roku przez ponad połowę sezonu jeździł niekonkurencyjnym bolidem o bardzo średnich osiągach ale jego jazda była ciekawa i na pewno nie przeciętna. @agnesia96: brawo dla Ciebie za obronę własnych poglądów :o) Hamilton ma wielu innych kibiców.
68. agnesia96
66.Tak napiszę bo to co mówisz nie jest prawdą.Ferrari też ma konkurencyjny bolid i co?Massa jakoś się nie pokazuje.A Alonso to talent bez dwóch zdać więc daje radę.A jak jeździłby Lewis w średnim teamie nie możemy oceniać bo nie wiadomo jak by było.Może robi błędy bo od początku był w świetnym zespole ale przypadkiem tam nie trafił.Już byli w McLarenie tacy co nic nie zdobyli a mieli taki sam bolid.
67.I wzajemnie bo też piszesz co myślisz i nie idziesz za większością ;)
69. agnesia96
zdań*
70. mariusz-f1
68.agnesia96 - Massa nie daje rady w Ferrari, bo jak dla mnie jest po prostu słabym kierowcą. Pisałem to już nie raz. Więc ten przykład co podałaś, jest nie trafiony. Ale mniej więcej, takiej odpowiedzi się spodziewałem, z twojej strony.
67.AndrzejOpolski - Zgoda co do tego, że Lewis jeździ efektownie, ale czy efektywnie ? Bo moim zdaniem, za bardzo ryzykuje, gdy nie ma takiej potrzeby i jak na razie on i przede wszystkim jego TEAM na tym o wiele więcej tracą niż zyskują. A co będzie, jak kierownictwu McLarena zabraknie cierpliwości, znudzą sie im jego głupie błędy, popełniane dość często, przez niego i powiedzą......... ?
71. dziarmol@biss
68. agnesia96 - Hamilton miałby znacznie więcej kibiców gdyby nie jego zarozumiałość oraz arogancja, a i nie bez znaczenia jest faworyzowanie tegoż od samego początku czy to przez Rona Dennisa czy też przez FIA (czyt. stewardów) Masz rację Lewis jeździ widowiskowo tyle że to nie o to chodzi w tym tzw. sporcie. Tutaj liczą się efekty a u Lewisa takowych brak. Mając najlepszy samochód w stawce popełniał tak koszmarne niczym nie uzasadnione błędy że aż głowa boli. Ale tak jak nadmieniłem na początku niechęć do Hamiltona to przede wszystkim jego buta oraz arogancja ... pozd.
72. AndrzejOpolski
70. mariusz-f1: Lewis jeździ efektownie, ale czy efektywnie? Na pewno nie kalkuluje, nie liczy punktów, jeździ na granicy gdy nie jest to potrzebne. Na pewno nie jest nastawiony na zachowawczą, przynoszącą jakikolwiek zysk. Więc pewnie w tym sensie nie jest efektywny. Z drugiej strony, abstrahując od jego sposobu jazdy, F1 jest sportem na wskroś komercyjnym. Liczy się czas antenowy, ilość wyświetleń nie bolidu ale reklam na tym bolidzie czy też zawodnika-słupa reklamowego. Według moich obserwacji najczęściej pokazywanym bolidem jest McLaren Hamiltona a Lewis to kierowca, który zaraz "wyskoczy z lodówki" tak go wszędzie pełno. Gdy na naszym forum pojawia się jakakolwiek wzmianka o nim to taki news generuje najwięcej wpisów a co za tym idzie reklamodawca widoczyn np. na górnym banerze zaciera ręce :o) Reasumując, szefostwo McLarena na pewno nie pozbędzie się tak medialnego zawodnika, który w dodatku jest im bezgranicznie oddany a jego umiejętności prowadzenia bolidu uważane są za mistrzowskie. Wiem, że z ostatnim stwierdzeniem wielu forumowiczów się nie zgadza ale na pewno tak uważają włodarze z Woking i to oni decydują komu powierzyć bolid.
73. major.
Nie dyskutujcie z Andrzejem Opolskim on ma klapki na oczach, szkoda czasu. ale wracajac do tematu to ogladałem sobie powtórke, w chwili wchodzenia w ten ostatni zakret ta opona jakby zaczeła wychodzić z felgi, a po chwili strzeliła. Dziwnie to wygladało...Chyba jednak wina felgi.
74. dziarmol@biss
72. AndrzejOpolski - No tak Lady Ga GA Doda czy Jola Rutowicz też są medialne ;-))
75. AndrzejOpolski
74. dziarmol@biss: Tak, tylko że Hamiltona zna cały świat i ma miliony kibiców, co nie można powiedzieć o tych paniach. Spłyciłeś strasznie temat obracając go w żart, rozumiem, brak Ci kontrargumentów więc wolisz pomachać przed nosem różowym jednorożcem by odwrócić uwagę od prawdy, którą napisałem.
76. mariusz-f1
72.AndrzeJOpolski - Ok. Ty masz swoje zdanie, a ja swoje. Dodam tylko, że Lewis jakis czas temu, wspominał coś o tym, że chce pobic większość rekordów ustanowionych przez Schumachera. W tym, ten najważniejszy (chyba wiesz jaki) ? Ale z tą jego bezmyślną chwilami jazdą, bez używania głowy w wyścigach, nie ma większych szans, tego dokonać. Tym bardziej, że nie jest powiedziane, że McLareny będą co roku tak konkurencyjne.
77. mariusz-f1
Gdy Hamiltona nie było F1, to McLareny też były z tego co pamiętam, często pokazywane w
relacjach telewizyjnych. I jeszcze jedno. Gdyby ich bolidy były słabiuteńkie, a kierowcą tego bolidu był Lewis, to też tak często by ich pokazywano ?
78. dziarmol@biss
@AndrzejOpolski Swój pogląd wyraziłem pod nr.71A wymieniłem owe panie nie bez kozery, wszak są medialne tyle tylko że medialność w pozytywnym tego słowa znaczeniu w moim rozumieniu winno się zdobywać kunsztem talentem oraz pracą,(Schumacher ) a Lewis niestety przypomina owe panie swoim zachowaniem wypowiedziami czy też zachowaniem na torze
79. AndrzejOpolski
76. mariusz-f1: Marzyć każdemu wolno :o) Nie wiem czy ktokolwiek pobije rekord Michaela Schumachera w ilości zdobytych tytułów MŚ ale na pewno wielu będzie próbować z pożytkiem dla sympatyków F1. Dla mnie Hamilton zrobił duży krok na przód jako kierowca F1 od debiutu w 2007r. Więc mogę liczyć, że jest to proces stały :o) Jeżeli dojdzie do wniosku, że, co oczywiste, do zdobycia kolejnych tytułów musi walczyć o każdy punkt to na pewno zmieni swój styl jazdy i będzie punktował. Ale show pt. GP wiele na tym straci i nawet jego dotychczasowi krytycy zatęsknią za Hamiltonem - gorącą głową.
80. agnesia96
71.Lewis jako jeden z nielicznych oddaje piękno tego sportu.Tu liczy się jazda,szybka jazda.I poprawię Cie najlepszy w stawce jest Red Bull a on i tak umiał utrzymać jego tempo.I krytykowanie go za to jaki jest prywatnie jest śmieszne.Kibiców sportu powinno obchodzić zachowanie w sporcie a nie prywatne.Nie wiem czy mi się
wydaje czy próbujesz mi powiedzieć że jest złym sportowcem bo jest taki czy owaki.
70.Do mnie o Massie nie pisałeś więc nie szpanuj bo Ci nie wychodzi.Nie wiem co uważasz lecz jak taki jesteś mądry to może pokaż wszystkim jak się jeździ skoro nikt nie jest dobry!Niby jesteś przewidywalny ale ja też wiem jakiej odpowiedzi udzielisz.Pod każdym względem debilnej.Mierzysz za wysoko,uważaj żebyś nie spadł.
Jak w następnych komentarzach będziesz tak "dogadywał" to żegnam.
81. AndrzejOpolski
78. dziarmol@biss: Myślę, że mylisz pojęcia. Hamilton jako kierowca swoją popularność i pozycję zdobył właśnie kunsztem talentem oraz pracą. To, że czasami popełnia błędy, jedzie sercem a nie rozumem, czy wreszcie pali gumę na ulicy to świadczy, że nie jest pozbawiony wad jak to człowiek. Doskonale wiesz co wyprawiał Schumacher podczas swojej kariery w F1, jak zachowywali się Senna i Prost itd itp. I to właśnie tacy ludzie, indywidualiści wychodzący swoim zachowaniem poza ogólnie przyjęte normy, tworzą historię F1 i to oni będą zapamiętani.
82. dziarmol@biss
80. agnesia96 Jaki jest Hamilton prywatnie gówno mnie obchodzi ja go oceniam po tym co plecie publicznie. Pisząc o najlepszym bolidzie miałem na myśli sezon 2007 2008 a wtedy Red Bulle były cienkie jak du...y węża. To w tych sezonach Lewis walił takie babole że można by obdarzyć nimi pół stawki a i tak jeszcze by zostało. Według mnie w F1 liczy się szybka jazda plus konkretne efekty.I czy mogłabyś się jeszcze odnieść do zjawiska faworyzowania Hamiltona bo jakoś to zignorowałaś..
83. dziarmol@biss
81. AndrzejOpolski Cóż mamy swoje zdanie o owym indywiduum, skrajnie odmienne lecz w jednym się z tobą zgodzę Lewis przyciąga uwagę, tak czy siak.. pozd.
84. east
56. Tutankhamun
Nie wiem skąd u Ciebie przekonanie, że felgi są zrobione z "mieszanek stopów aluminium itd.."?
Z tego co wiem to profesjonalne felgi wykonuje się poprzez kucie, więc o bąbelkach to raczej na pewno zapomnij. A bardziej wytrzymałym materiałem na felgi będą stopy magnezu i lżejszym /ciężar około 1,7 g/cm3, Al około 2,7 g/cm3/.
85. dziarmol@biss
83 "Tobą" przepraszam za małą literę
86. mariusz-f1
80.agnisia96 Zwolnij trochę ! Jak chcesz się kłócić to spadaj na Onet. Wściekły pies cię pogryzł, czy co ?
87. Marti
Po co te pyskówki i wulgarne słowa? Nie możecie podyskutować bez takich słownych potyczek?
88. bod
32.roko - " A Maradona jest wedle Mnjie największym piłkarzem jakie Moje oczy widziały." Idź chłopie do okulisty :)
89. bod
Felgi produkuje się poprzez kucie? Jakoś mi to nie pasuje, a w szczególności do F1.
90. jar188
@mariusz-f1 No z jedną rzeczą to chlapnąłeś i to nieźle, bo co jak co ale właśnie w słabym bolidzie w zeszłym roku Hamilton pokazał dużą klasę i wielu komentatorów właśnie Hamiltona uznało za jednego z naj jak nie najlepszego kierowcę sezonu 2009 (wiadomo, że siłą rzeczy należało za najlepszego uznać jednak mistrza).
Zarzucacie panowie ślepe zapatrzenie w Hamiltona niektórym osobom ale zdaje się, że macie podobny problem tylko w drugą stronę. Oprócz czarnego i białego są naprawdę jeszcze kolory (chociaż przyznaje się,że sam jestem z kolorami na bakier ;) )
Jeździć ostrożnie Hamilton jeszcze się nauczy, ale jeździć tak jak on raczej mało który kierowca potrafi.
91. dziarmol@biss
87. Marti Pisząc o owych wulgaryzmach masz tradycyjnie mnie na myśli?? ;-))
92. Marti
91. dziarmol - jeszcze pytasz? Oczywiście, że (m.in.) "Cię".
93. dziarmol@biss
90. jar188- Odnośnie kolorów to "my" dla równowagi widzimy tylko"czarne" , szare nas nie interesuje ;-))
94. dziarmol@biss
92. Marti no tak ale wiesz to słowo na g to takie słowo klucz, wytrych który oddaje więcej niż cale zdanie, ale oki odszczekuję owe g...no
95. agnesia96
82."Hamilton miałby znacznie więcej kibiców gdyby nie jego zarozumiałość oraz arogancja"-to nie jest prywatna wstawka?To co mówi publicznie raczej nie jest sportem a tu chyba o sport chodzi.Ja kierowców oceniam po tym jak się zachowują w bolidzie a nie poza nim.A co do faworyzowania tak mogłabym się odnieść.Jeżeli trzymasz się swoich racji to z pewnością nie zgodzisz się z moją ale jeśli chcesz,proszę.Pisałam to już ale się powtórzę.Lewis uczył się dla McLarena od nastolatka więc jako że był zdolny(i jest dalej) w 2007r. trafił do zespołu.Był młody,niedoświadczony a mimo to jakoś nie zauważyłam żeby traktowano go lepiej chociaż byłoby zrozumiałe zainteresowanie nim jako nowym.W tej chwili to Button prowadzi w MŚ więc chyba nie ma o czym mówić.W czasach Kovalaeinena nie ma się nad czym zastanawiać to po prostu słaby kierowca.A Alonso?Żalił się na to faworyzowanie ale nie wiem czy to nie było uspr. za średni sezon...
Ja osobiście nie wierzę i nie zauważam żadnego faworyzowania ale nie wiem czy Cię przekonałam.
Piszesz o sezonie 2007,2008 że był McLaren najlepszy,ale nie wiem czy wiesz że Lewis też.W 2007 jako nowy został vice-mistrzem a potem mistrzem.
96. mariusz-f1
Marti - Jeśli o mnie chodzi, to odpowiedziałem jej (delikatnie). Choć nie powiem, chciałem trochę ostrzej.
jar188 - Przecież SŁABY bolid w poprzednim sezonie,McLaren miał tylko przez kilka wyścigów ! I nic nadzwyczajnego nim Lewis nie pokazał. Pamiętam tylko, jak płakał, że musi jeździc złomem. Więc sorki, ale nie wiem za bardzo, o co ci chodzi.
97. dziarmol@biss
Cytat nr.80>>.I krytykowanie go za to jaki jest prywatnie jest śmieszne<< Bo nie nadążam co ma wspólnego ów cytat z Twoim pierwszym zdanie w poście nr95?? Albo krytykujesz mnie za moją prywatną opinię do czego mam prawo, albo insynuujesz że krytykuję Lewisa za życie prywatne czego nie robię ?? wiesz, ja prosty chłop ;-))
98. jar188
@96. mariusz-f1 7 ; 6 ;4; 9; 12; 13; 16; 18;1; 2; NU;12;1; 3;3;
Jeżeli dla Ciebie pozycje 7,6,4 z pierwszych wyścigów gdzie McL był jednym z wolniejszych w stawce i późniejsze wygrane oraz podia gdzie McL nie był wcale najszybszym bolidem (na pewno za RB) są niczym nadzwyczajnym to ja tweirdzę, że jesteś najzwyczajniej w świecie do niego uprzedzony i jakakolwiek dyskusja z Tobą na jego temat nie ma sensu, bo nie da się dyskutować z kimś kto zaprzecza faktom.
99. agnesia96
Oczywiście masz do tego prawo i ja nie zabraniam Ci tego ale nie podoba mi się że oceniasz KIEROWCĘ po tym co mówi np. w wywiadach...
Ja mogę krytykować i nie mam najmniejszego zamiaru zabraniać ;)
Ja prosta dziewczyna ;)
A co do tego to nie zrozumiałeś mojego przekazu.
Ja w obydwu wypowiedziach nawiązuje od tego samego lecz musisz przeczytać w poście 95 zdanie do końca.
100. dziarmol@biss
98. jar188 A czy my krytykujemy Toro Rosso czy inną Force India czy też jeden z najlepszych zespołów z lat ubiegłych? To chyba do czegoś zobowiązuje i te liczby miejsca które przedstawiłeś w zestawieniu z Mclarenem to niestety "cienizna"
101. dziarmol@biss
99. agnesia96- No nie wiem ale na moją wiejską duszę człowieka,kierowcę, sportowca oceniamy po całości. Mnie nie interesuje jego życie prywatne od tego są "pudelki" i inne szmatławce. Natomiast to co mówi np. o innych kierowcach czy sytuacjach związanych pośrednio bądź bezpośrednio z F1 to już tak i tylko tą stronę oceniam. Przeczytaj jeszcze raz nr71
102. 987654321
I co Panie Borowczyk z ekipą fachowców na czele, dotarło to do was , ale nie, wy wiecie najlepiej, cóż za profesjonalizm, przecież Hamilton wykańcza opony, winny jego inżynier, itp. co za pierdoły.
103. jar188
@101. dziarmol@biss
Zestawienie odnosi się do konkretnej wypowiedzi, doczytaj i dopiero komentuj.
104. AndrzejOpolski
100. dziarmol@biss: Oj dziarmol, dziarmol :o) Wiesz doskonale, że w 2009r. Hamilton spisywał się świetnie w kiepskim bolidzie. Nie jednokrotnie wtedy posty na naszym forum zawierały sformułowanie typu "chociaż jeden Hamilton nawiązał walkę z Brawnami i/lub RBR". Nie będę bawił się tutaj w statystyki ale porównaj sobie osiągnięcia w 2009r. takich tuzów F1 jak Raikkonen w Ferrari czy Alonso w Renault.
105. agnesia96
Nie chcę się pokłócić tylko porozmawiać i wymienić się poglądami ale pozwól że zapytam.Czy to co on mówi nie jest odwracaniem kota ogonem?Zaczęliśmy od tego co było przyczyną,potem jakim jest kierowcą a teraz piszemy co on mówi.Ja interesuję się ogólnie jego osobą ale jestem przede wszystkim kibicem i w sporcie obchodzi mnie co robi w bolidzie.Rozumiem że nie chodzi Ci o jego prywatne zachowanie ale ogólnie o to co mówi.Ja jednak myślę że powinno się skupiać na jeździe,ale jak już pisaliśmy masz prawo pisać co chcesz i jak chcesz.Możliwe że czasem się wkurzy po porażce ale to tylko człowiek i nim również czasem rządzą emocje,zresztą kto się cieszy po porażce.
106. agnesia96
To do 101.
107. mariusz-f1
98.jar188 - Poczytaj post dziarmol@biss nr 100, bo nie chcę pisać dwa razy tego samego. Dodam tylko, że w tych wyścigach popełníł tyle błędów, że głowa mała. A i chyba w Australii, jeśli się nie mylę, chciał zrobic mały przekręt, jadąc za SC, ale coś mu nie wyszło, he he.
108. jar188
Wg Was jadąc słabym i wolnym McL osiągnięcie dobrego wyniku to nic szczególnego bo przecież w poprzednich latach zespół radzili sobie lepiej, Sorry chłopaki ale rozbawiliście mnie do łez, chyba nadajemy na zupełnie innych falach i nie dogadamy się, ja po prostu Was w tym momencie nie rozumiem??? Wg Was również komentatorzy siedzący w F1 od lat i oceniający bardzo dobrze występ Hamiltona w słabym McL w 2009 też nie mają racji, bo racja jest tylko jedna - Wasza.?
odnośnie @100 Wy nie krytykujecie McL tylko Hamiltona, to jest bardzo istotna różnica. Nikt nikomu nie zabrania krytykować Hamiltona bo czasem zasługuje na to i sam go krytykuję go gdy trzeba, ale wy chyba zrobiliście z tego jakąś krucjatę.
pozdrawiam i szerszego spojrzenia życzę.
109. mariusz-f1
104.AndrzeJOpolski - Ale typiszesz tak, jak by McLaren cały sezon 2009 miał słaby, a wiemy że tak nie było. Ok, POCZĄTEK mieli kiepski, ale szybko się podnieśli i później już byli w stanie walczyć o czołowe pozycje. Więc Lewis aż tak dlugo tym złomem, jak sam go nazwał, nie musiał się męczyć.
110. dziarmol@biss
108. jar188 -Daruj ale słabym bolidem dysponował BMW, Mclaren miał bardzo dobry KERS oraz silnik więc nie pisz że Mclaren był slaby. A że Hamilton buczał że bolid kiepski to już inna sprawa.
111. mariusz-f1
108.jar188 - Post nr 109, jest też do ciebie.
112. dziarmol@biss
jar188 Jak dla mnie to Mclaren/Hamilton to jedno , pisząc o pierwszym myślę o drugim ;-))
113. AndrzejOpolski
109. mariusz-f1: piszesz "POCZĄTEK mieli kiepski, ale szybko się podnieśli i później już byli w stanie walczyć o czołowe pozycje." Co to znaczy według Ciebie "początek"? Tak szybko się podnieśli? To znaczy kiedy to było? Ludzie mają krótką pamięć i szkoda klawiatury bo nic z tego nie będzie. Tak, Hamilton jeździł fatalnie zajął tak odległe 5-te miejsce za takimi cieniasami w 2009r jak Brawn GP i RBR. A co tam, wywalić go na zbity pysk z F1 bo to ani kierowca ani człowiek! Ehhh.......
114. mariusz-f1
113.AndrzejOpolski -Początek, to znaczy s-l-o-w-n-i-e, (kilka wyścigów). No komu jak komu, ale tobie nie muszę chyba tak dokładnie tłumaczyć, co ? A ty mi nie chcesz chyba wmówic, że Lewis, od 1 do ostatniego 17 wyścigu dysponował tak samo słabym bolidem, jak to miało miejsce na samym początku sezonu ?! Słabe, kiepskie, badziewne to były bolidy BMW i to przez CAŁY sezon. Ale na pewno nie były słabe McLareny....
115. jar188
@114. mariusz-f1 , Jeżeli dla Ciebie 8 wyścigów to jest początek , bo mniej więcej do GP Europy mieli problemy z wejściem do q3 a czasem do q2 to ja gratuluję matematyki. W drugiej części co było wspominane McL nie był najszybszym bolidem w stawce, szybsze były RB a i Brawny nie wiele odstawały, porównaj do tego wyniki Hamiltona z Kovalem i sam sobie odpowiedz jak było. Nie odpisuj.
116. mariusz-f1
jar188 - Czy ja napisałem, że w 2009 r, McLaren był PRZED Brawnami i RB ? Napisałem tylko, że byli w czołówce, to po pierwsze. A ty nie zwalaj wszystkiego na bolid. Bo to, że w q, np w Monako, Lewis przywalił w ścianę i przez to startował w wyścigu z tyłu stawki, było tylko i wyłącznie z jego winy ! A który to był wyścig sezonu ?! Co, pamięć zawodzi. I z tym Kovalem, też sobie mogłeś darować, bo mnie tylko rozbawiłeś, he he.
117. jar188
Niech będzie, Hamilton jest słabym kierowcą, no co najwyżej średnim ale na pewno nie bardzo dobrym, tylko przekonaj jeszcze do tego miliony kibiców na całym świecie oraz wszystkich speców od F1 włącznie z byłymi kierowcami, chociaż nie , oni pewnie też się nie znają na wyścigach.Amen.
118. Senna_olk
117. jar188
Popieram.
119. mariusz-f1
Tak na koniec. Ja nie uważam, że jest on słabym kierowcą. I zgadzam się też z tym, że wyścigi bez niego, nie byłyby już tak emocjonujące. Chodzi mi tylko o to, że Lewis nie potrafi w 100% wykorzystać tego, co ma do dyspozycji. I jeśli w przyszłości, dalej będzie jeździł, bez używania głowy w czasie jazdy, to wiele w tym sporcie nie osiągnie. To tyle.
120. Xabi89
Szczerze mówiąc nie rozumiem tych wszystkich kłótni dotyczących tego, czy Hamilton jest świetnym kierowcą czy też nie. Bo niby skąd możecie wiedzieć, w którym momencie sezonu 2009 dysponował szybkim bolidem a w którym nie i czy w ogóle ? Oczywiście porównywać umiejętności kierowców można na podstawie "team-mate wars", tylko jakim rywalem dla Hamiltona był Kovalainen ? Prawda jest taka, iż Hamilton nie jest kierowcą "po przejściach", tak jak Alonso, Button, czy Barrichello. Jemu praktycznie od początku kariery wszystko postawiono "pod nos", miał w każdym momencie pełne wsparcie teamu. Naprawdę ciężko jest ocenić jego realne możliwości. Możemy to zrobić jedynie na podstawie jego rywalizacji z Alonso czy Buttonem, przy czym w tym pierwszym wypadku mam swoje zdanie na ten temat.
Co do kwestii faworyzowania Alonso czy też jej braku...Tu kwestia wydaje się dla mnie oczywista. Może i mój komentarz będzie odebrany za stronniczy, ze względu na to, iż jestem fanem Fernando, ale mam prawo do wyrażenia takiej opinii.
Od niepamiętnych czasów (bodajże Damona HIlla - niech już znawcy historii F1 poprawią :)) Brytyjczycy nie mieli swojego mistrza świata. A jak wiadomo UK słynie z ogromnych tradycji wyścigowych i co za tym idzie - a co w obecnych czasach jest szalenie istotne - rynek Brytyjski jest szansą na ogromne zyski. Znakomicie zdawał sobie z tego sprawę pewien pan, znany jako Ron Dennis (możliwe ewentualne literówki), który do spółki z niejakim Anthonym Hamiltonem (ojcem głównego bohatera powieści) postanowił wylansować mamonopędną supergwiazdę tegoż sportu :). A nie byłoby chyba lepszej reklamy dla wspaniałego debiutanta, niż pokonanie 2-krotnego mistrza świata i zdaniem wielu najlepszego w stawce w - jakże istotnej dla oceny kierowcy - bezpośredniej walce w ramach jednego zespołu. Moim zdaniem z Alonso zrobiono w McLyarze "pomocnika" dla pana H. po to by świat (a przede wszystkim wyspiarze) zobaczył, jaki to wspaniały kierowca walczyć będzie ku chwale królowej. To tyle odnośnie Lewisa i rzekomego "równego" traktowania :))
Jako że mój komentarz znów urasta do niepohamowanych rozmiarów napiszę jeszcze tylko krótko odnośnie sezonu 2009 i wyników "gracza zespołowego". Hmmm...
Australia 2009 -> Hamilton okłamuje sędziów po incydencie z Trullim, za co dostaje DQ, tłumaczenie po wyjściu na jaw prawdy sprawiło, iż nadałem mu taki nieco pogardliwy przydomek
Malezja 2009 -> 7 miejsce Hamiltona, hmmm ok ale...2 miejsce Heidfelda ! Co powiecie na to :D ? Kto oglądał wyścig ten wie, jak wiele losowych rezultatów padło w tych warunkach
Chiny 2009 -> 6 miejsce - brawo. Tylko ile "piquetów" Hamilton nawywijał w drodze po punkty ? Całą massę :). Zresztą konsekwencją takiej jazdy było skończenie wyścigu za...Kovalainenem :)
Niemcy 2009 -> Hamilton przeszarżował na prostej z KERS i wyleciał z toru. Po wylądowaniu na końcu stawki spytał inżyniera, czy nie lepiej byłoby zakończyć wyścig przed czasem. Czy tak postępuje kierowca który opisywany jest przez niektórych jako ten, co nigdy nie odpuszcza i zawsze walczy do końca ? Szczerzę wątpię...
Na razie tyle. Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to chętnie napiszę
PS. Zestawianie młodego Fernando (29 lat) z "dziadkiem" Schumim (41) jest trochę nie na miejscu. To właśnie Fernando jest jednym z tych "młodszych w lepszych bolidach" i to on jest przyszłością tego sportu. Nie neguję, że Hamilton również :).
121. jar188
@120. Xabi89, Wiesz podając tak fakty (tylko negatywne) to i z Alonso można zrobić największa sierotę bo znajda się wyścigi w których nieźle dał ciała, nie wspomnę o aferze singapurskiej czy szpiegowskiej, tak postępuje mistrz??? Więc daruj sobie takie przedstawianie faktów, albo robisz coś rzetelnie albo wogóle.
Wytłumacz mi jakie ma znaczenie to w jaki sposób osiągnął swoje cele w F1, bo mam wrażenie, że macie do Hamiltona pretensję o to ,że chłopkowi się poszczęściło, co w tym złego???
Dlaczego Hamilton musi być po przejściach? Czy to wg was jakaś niesprawiedliwość i powinien być cofnięty o 10 pozycji na każdym wyścigu, bo został objęty programem dla ZDOLNYCH kierowców? Uważasz,że każdego można objąć takim programem i wyprodukować talent na miarę Hamiltona???
Strasznie ciąży niektórym ta nasza narodowa martyrologia, myślałem, że to już przeszłość ale najwidoczniej przekazywane jest to z pokolenia na pokolenie.Przykre.
122. mariusz-f1
jar188 - Przeczytaj sobie na spokojnie, post nr 119. I dlaczego piszesz, że mamy do niego pretensje o to, że mu się poszczęściło ? Czyli inaczej mówiąc, tylko mu zazdrościmy i przez to go tak krytykujemy ?! Ale idąc tym tokiem rozumowania, to po Robercie powinniśmy jeździc jak po szmacie ! Wszak my POLACY, strasznie nie lubimy, jak rodakowi, lub sąsiadowi powiedzie się na obczyźnie i nie daj Boże, odnosi tam jeszcze sukcesy. Nic mi tu nie pasuje, do twojej teorii........
123. jar188
Tylko,że Kubica miał bardzo ciężko przeprawę do F1, dużo wyrzeczeń,pracy, obczyzna ,brak sponsorów, itp itd.... także nie trafiony przykład, wszystko pasuje nie do mojej lecz stwierdzonej przez wielu ludzi teorii.
124. mariusz-f1
jar188 - Nie wiem jak inni. Ale masz moje słowo, że jak Lewis zacznie trochę więcej myśleć na torze. A nie jak do tej pory, byle do przodu, to z mojej strony wielkiej krytyki pod jego adresem nie usłyszysz. Bo że błędy popełnia, to nic nowego. Robert też czasem popełni. Ale kierowca tej klasy co Hamilton, musi wiedzieć kiedy można pocisnąć, a kiedy odpuścić. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz