Lawson: Alonso stwierdził, że mnie załatwi i chyba chciał dotrzymać słowa
Jednym z ciekawszych momentów wczorajszego sprintu była rywalizacja między Liamem Lawsonem oraz Fernando Alonso, podczas której dwukrotny mistrz świata mocno się wzburzył.Obaj kierowcy przystępowali do sprintu z odległych pozycji po tym jak w SQ2 ich czasy zostały wykreślone. Lawson startował pozycję niżej niż Alonso, ale ich drogi szybko się skrzyżowały podczas wyścigu na krótkim dystansie.
Walczący o swoje być albo nie być w Formule 1 Lawson agresywnie przyblokował Hiszpana na tylnej prostej, w efekcie czego obaj kierowcy stracili też pozycję na rzecz Estebana Ocona z Alpine. Tak zacięta rywalizacja toczyła się jednak o… 16. pozycję.
"Welcome to Formula 1, Liam Lawson!" #F1Sprint #USGP ( It's RB, Fernando 😉) pic.twitter.com/dobMsrE75S
— Formula 1 (@F1) October 19, 2024
Zawodnik Astona Martina już przez radio w mocnych słowach krytykował swojego rywala: "Człowieku, kierowca AlphaTauri [Visa RB] jest takim idiotą."
Po opuszczeniu bolidów Lawson i Alonso zostali przyłapani na żywiołowej i pełnej gestykulacji dyskusji w parku zamkniętym.
Podczas konferencji prasowej Alonso zasugerował tylko, że tak agresywna jazda rywala mogła wynikać z faktu, że ten walczy o swoją przyszłość w barwach Red Bulla, będąc głośno wymienianym jako potencjalny następca Sergio Pereza.
"Zbyt wiele akcji jeżeli chodzi o Lawsona. Być może dlatego, że ma tylko sześć wyścigów, aby coś udowodnić" mówił cały czas wzburzony były mistrz świata. "Nie sądzę, aby to był najlepszy sposób, ale to jego kariera się waży, a nie moja."
Liam Lawson z kolei zdradził, że Alonso po sprincie powiedział mu, że "go załatwi", a następnie dodał, że chyba "dotrzymał słowa" podczas czasówki do niedzielnego wyścigu.
Obaj kierowcy najwyraźniej nieprzypadkowo zaliczyli kolejny incydent już podczas sesji kwalifikacyjnej, która dla Nowozelandczyka była z góry skazana na porażkę ze względu na karę silnikową.
W bolidzie Visa RB ekipa postanowiła wymienić kompletny układ napędowy, więc Lawson dobrze wiedział, że niezależnie od swojego występu w sobotę, w niedzielę i tak będzie ruszał co najwyżej z końca pól startowych.
Nie zmienia to jednak faktu, że ten chciał pokazać się z dobrej strony i pewnie awansował do drugiej części czasówki, gdzie jego głównym zdaniem było wspieranie zespołowego kolegi na prostych.
W pewnym momencie na jego drodze ponownie pojawił się jednak Fernando Alonso, który wyjechał z boksów za kierowca Visa RB tylko po to, aby go ostentacyjnie wyprzedzić.
Gdy inżynier potwierdził, że Alonso przesunął się w kolejce, Lawson odparł do inżyniera; "Tak, wiem, robi dokładnie to co powiedział, że zrobi."
Dopytany na konferencji prasowej o tę kwestię, Lawson przedstawił swoją wersję wydarzeń: "Powiedział, że mnie załatwi i domyślam się, że słowa dotrzymał."
"Nie wiem o co chodziło, ale był bardzo wściekły. Nie do końca jestem pewien czemu. Ścigaliśmy się przecież o 16. pozycję. Nie rozumiem po co się tak denerwował."
"Jest jak jest. Mam nadzieję, że mu przejdzie. Rozumiem, że miał okropny wyścig, więc mogę zrozumieć tę wściekłość, ale gdybym zrobił coś źle, to dostałbym karę od sędziów."
komentarze
1. tysu
Lawson, jak Ci coś Alonso mówi, to ty masz ładnie skinąć głową i powiedzieć "Tak proszę Pana, oczywiście proszę Pana..."
2. kiwiknick
1@ Lawson! Następnym razem powiedz mu "spadaj dziadu"
3. Chestermaft
@1, absolutnie nie. Kierowcy F1 to nie są grzeczni chłopcy i absolutnie nie powinien kłaniać się przed kimkolwiek. Ostatnim grzecznym chłopcem, który został mistrzem świata był Jenson Button, a wcześniej to chyba Hill (choć nie mam pewności czy był aż tak grzeczny)
4. Kimi Rajdkoniem
Ad 3: Tysu żartował....
5. kawabandos
Alonso się po prostu wk..... o ten manewr w stylu strolla sprzed 2 lat
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz