Monaghan i Krack zaprzeczyli teorii Alonso dot. nowych opon
Ważni przedstawiciele Red Bulla i Astona Martina odnieśli się do niedawnej sugestii Fernando Alonso, jakoby nowa konstrukcja opon miała uderzyć w osiągi ich samochodów. Zgodnie uważają, że jest to bardziej kwestia rozwoju bolidów.Dwukrotny mistrz świata podczas pobytu na Hungaroringu znalazł wytłumaczenie ostatniej zadyszki swojego zespołu. Bez ogródek stwierdził, że doprowadziło do niej wprowadzenie wzmocnionego ogumienia, które po raz pierwszy pojawiło się na Silverstone. Od tamtego momentu Zieloni zupełnie nie przypominają zespołu z początku sezonu 2023.
Teoria Hiszpana była jednak o tyle zaskakująca, że włączył w nią Red Bulla, który również z tego powodu miał stracić trochę osiągów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Byki zdominowały zawody zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na Węgrzech. Opinii Alonso nie mógł zrozumieć też Paul Monaghan, który w dodatku podzielił się własną interpretacją problemów Astona Martina:
"Ciężko coś powiedzieć, bo w Hiszpanii mieliśmy możliwość wykonania paru przejazdów jeden po drugim i dowiedzieliśmy się trochę o tym, co nadejdzie i przygotowaliśmy się na Silverstone. Ludzie będą pamiętać tamto GP z powodu wyjazdu samochodu bezpieczeństwa", wytłumaczył inżynier Red Bulla, cytowany przez PlanetF1.
"Wcześniej jednak Max [Verstappen] miał właściwy zapas nad Lando [Norrisem]. Później się po prostu zbliżyli, a wszyscy podjęli ryzyko z wyborem opon. Nie da się założyć poprzedniego ogumienia na maszyny pozostałych ekip, więc nie mogę obiektywie powiedzieć [czy miało to wpływ na Astona Martina]. Subiektywnie rzecz biorąc, nikt nie stoi w miejscu."
"Wyzwanie jest związane z właściwym poradzeniem sobie z tym bolidem i zapewnieniem lepszej platformy na kolejny sezon. Ferrari, Mercedes, McLaren, Alpine czy Alfa Romeo - wszyscy mogą się rozwijać. Mają trochę więcej czasu w tunelu aero i grafikach CFD od nas i okej. Być może nie chodzi tylko o opony [w kontekście Astona]. Zobaczmy na to, co robią pozostali."
Po przyjeździe do Belgii o całą sprawę został także zapytany szef Astona Martina, Mike Krack. Luksemburczyk potwierdził przypuszczenia Monaghana, nie ukrywając nawet tego, że brytyjska ekipa poszła w złym kierunku rozwoju AMR23:
"To byłaby łatwa wymówka, nieprawdaż? Owszem dostrzegamy, że istnieje pewna niewielka różnica przy tych oponach, natomiast wprowadzono je ze względów bezpieczeństwa. Pod tym względem każdy musi na nich się ścigać, w związku czym uważam, że nie powinniśmy tego wykorzystywać jako wymówki. Tych samych opon będziemy przecież używać w przyszłości i należy z nich wyciągnąć jak najwięcej", skomentował Krack, cytowany z kolei przez Motorsport.
"Ścieżka rozwoju tego bolidu jest dość skomplikowana. Zmieniając jedną rzecz, nigdy nie jest tak, że te inne są w porządku. Zawsze pojawiają się skutki uboczne, gdy wprowadzasz te modyfikacje. Zawsze trzeba porównywać np. części z większym dociskiem, lecz mające inny charakter i vice versa. Naszym zdaniem przy jednej albo dwóch rzeczach dokonaliśmy niewłaściwego wyboru."
"Węgry były ostatnim elementem tej układanki, bo spodziewaliśmy się po tym torze, że będziemy bardziej konkurencyjni, a tak nie było. To był ostatni zestaw danych, który potwierdził to, że nie poszliśmy w odpowiednim kierunku."
komentarze
1. markus202
no bo taka jest prawda, Alonso już chyba pozbył się złudzeń że Aston będzie walczył jeszcze o coś w tym roku. Mają szansę nauczyć się rozwoju auta i przenieść na kolejne sezony
2. Zaps
@2 o jakiej prawdzie mówisz? jeśli o tym co Dziadek powiedział, to zaprzeczył sam szef Astona i jest to napisane w artykule:
"To byłaby łatwa wymówka, nieprawdaż? Owszem dostrzegamy, że istnieje pewna niewielka różnica przy tych oponach, natomiast wprowadzono je ze względów bezpieczeństwa. Pod tym względem każdy musi na nich się ścigać, w związku czym uważam, że nie powinniśmy tego wykorzystywać jako wymówki. Tych samych opon będziemy przecież używać w przyszłości i należy z nich wyciągnąć jak najwięcej", skomentował Krack, cytowany z kolei przez Motorsport."
3. markus202
@3 o prawdzie która powiedzieli inżynierowie, nie Alonso ;)
4. Malmedy19
Fernando się na oponach zna, wszak oba tytuły dzięki nim ma.
Dokładnie to pozaregulaminowej opuchliźnie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz