komentarze
  • 1. Jacko
    • 2023-05-11 14:49:55
    • *.

    Jak zwykle Horner nieudolnie probuje zgrywac spoko goscia. Nic dziwnego, bo jest sztywny jak szyna.

  • 2. BigBen
    • 2023-05-11 16:31:36
    • *.centertel.pl

    @1
    Hehe...w punkt

  • 3. Krukkk
    • 2023-05-11 17:27:40
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @1. Wiesz, ze trzeba brac przyklad z madrych ludzi, ale Twoje wywalone w kosmos ego nie pozwala Ci zastosowac tego w odpowiednim aspekcie. :D

    Horner zwyczajnie wlazi w tylek organizatorom.

  • 4. dexter
    • 2023-05-13 10:04:18
    • *.c23.pool.telefonica.de

    Musze przyznac, ze nie rozumiem do konca calego problemu. Czesto bywalem na imprezach sportowych w USA i w Kanadzie (Indy 500, American Football, koszykowka, hockey) i musze powiedziec, ze Amerykanie zyja sportem zupelnie inaczej niz my w Europie. W Ameryce o wiele wazniejsze jest, ze sa supergwiazdy. Amerykanie potrzebuja ludzi w sporcie, ktorzy stoja ponad rzeczami.

    I to jest logiczne, ze taka droga musi podazac Formula 1 w USA, aby zaistniec w mainstream. Dzieki serii "Drive to Survive" niektore osoby odnosza w Ameryce znacznie wieksze sukcesy i sa lepiej znani niz byliby, gdyby po prostu wykonywali tylko swoja prace. Mam na mysli Günthera Steinera, ktory obecnie wydaje wlasne ksiazki czy Christiana Hornera, ktory rowniez odgrywa bardzo prominentna role w serii "Drive to Survive".

    My w Europie wciaz mamy z tym maly problem. Chcemy zachowac tradycje, chcemy, zeby racing byl na pierwszym planie; chcemy, zeby teamy byly na pierwszym planie. Ale mysle, ze w 2023 roku musimy troche poluzowac i ze ta perspektywa europejska moze nie dzialac w pozostalych czesciach swiata. A moze jest tak, ze w Europie nastepuje juz zmiana pokolen. Widze to tez na europejskich imprezach wyscigowych, np. ostatnio w Berlinie na wyscigu Formuly E - przyjezdzaja mlodzi ludzie. I moga nawet nie byc tak bardzo zainteresowani tym jak wyglada racing. Interesuja sie po prostu ludzmi.

    Mlodych kibicow interesuje Daniel Ricciardo, Lando Norris czy Lewis Hamilton. I to jest fajne. To wlasciwie naprawde wspaniale, ze mamy wiecej stalych punktow od dluzszego czasu. A jednak wydaje nam sie to dziwne, gdy cos takiego dzieje sie jak w Miami - ze wokol Formuly bylo po prostu duze show.

    Niemniej jednak trzeba byc szczerym. Wiele wydarzylo sie odkad Amerykanie przejeli Formule 1. Formula stala sie bardziej sexy, ale w inny sposob niz wczesniej. Oczywiscie w Formule 1 zawsze bylo duzo gwiazd, ale bylo inaczej - gwiazdy byly inne. Teraz w Miami bylo niesamowite jak wiele roznych osobowosci ze swiata showbiznesu oraz innych dyscyplin sportowych tam bylo. Bylo wielu graczy NFL, koszykarzy, uczestnikow Super Bowl, tenisistow etc. A nawet dwoch najbogatszych ludzi na ziemi, ktorzy sa znani na swoj specyficzny sposob: Elon Musk, wlasciciel Tesla i Twittera oraz Jeff Bezos, zalozyciel Amazon. I to wlasnie mam na mysli, ze dzieki Liberty Formula 1 osiagnela zupelnie nowy wymiar. I tworcom mozna podziekowac za to, ze Formula 1 jest cennym produktem franczyzowym, cennym produktem medialnym.

  • 5. dexter
    • 2023-05-13 10:10:23
    • *.c23.pool.telefonica.de

    Mozna lubic lub nie lubic calego show, ale jest to cenne. Jest cenny dla Liberty, poniewaz takie osobowosci jak Jeff Bezos lub Elon Musk sa na wyscigu w Miami. Albo gwiazdy sportu jak Serena i Venus Williams, Roger Federer, David Beckham, Tom Brady czy Patrick Mahomes. Albo aktorzy jak Tom Cruise czy Vin Diesel (ze pokazali sie w Formule 1; ze zrobili sobie zdjecie z gwiazdami Formuly 1; ze byli czescia tego produktu). Liberty Media moze teraz powiedziec: patrzcie, tu sa supergwiazdy! Przychodza do nas i uwazaja, ze produkt, ktory tworzymy jest niesamowity! To jest bardzo, bardzo, bardzo cenne dla nastepnej cesji praw komercyjnach lub innych duzych transakcji. I mysle, ze jako czysty fan wyscigow trzeba zrobic krok w tyl. Mozna uznac za glupie to co sie tam dzieje, np. jak rapper LL Cool J wykonal te prezentacje sportowcow i czyta z kartki przygotowany tekst.

    Co do prezentacji ...

    Troche jak boksie, gdy tym wejsciem co tam zbudowali wychodzili sportowcy. Pytanie brzmi, czy naprawde jest taki problem? Do dzis pamietam jak Darius "Tiger" Michalczewski albo Henry Maske czy bracia Wladimir i Vitali Klitschko boksowali w Niemczech. Bylo dokladnie tak samo: sztuczna mgla, efekty swietlne i wybrana muzyka. To nie jest dla mnie nic nowego. I chce to pochwalic: w przeciwienstwie do Michaela Buffeta i jego wystepu kilka lat temu w Austin, przynajmniej LL Cool J postaral sie poprawnie wymowic nazwiska kierowcow. I mysle, ze to jest cos warte.

    Jasne, ze to amerykanski format czy rynek - jak Christian Horner mowi. Wszystko troche bardziej przesadzone. Niemniej jednak identycznie wygladaja inne dyscypliny sportowe w Ameryce. I jesli taki format sprawia im przyjemnosc, czemu nie? Oczywiscie jest parada kierowcow, potem kierowcy musza stac na bacznosc, bo hymn narodowy jest grany i jeszcze musza udzielac wywiadow dla stacji telewizyjnych - zajmuje to duzo czasu, zwlaszcza krotko przed startem. I to jest troche denerwujace, a wyscigi samochodowe maja wiele wspolnego z koncentracja. Fakt, kiedys takich rzeczy nie bylo. Pamietam jak kierowcy wsiadali do cockpitow, nakladali helm na glowe i po prostu nie wysiadali juz wcale z auta. 30 minut przed startem siedzieli w skupieniu lub po prostu chcieli miec swoj spokoj. Niemniej jednak takie rzeczy naleza dzis do sportu i mysle, ze trzeba byc w pewnym wzgledzie profesjonalista. Na koncu dnia wciaz bedzie chodzic o racing.

  • 6. dexter
    • 2023-05-13 10:28:58
    • *.c23.pool.telefonica.de

    I zwlaszcza w USA bohaterowie sa przedstawiani w taki sposob w sportach motorowych. Chodzi tez o to, aby sportowcy zyskali osobowosc. Troche wiecej elementow show, troche wiecej pokazania kim wlasciwie jestesmy. To dobrze im zrobi. I mysle, ze Formula musi sie troche otworzyc, kierowcy musza byc na to otwarci. Np. taki Lewis Hamilton - trzeba powiedziec, ze jest prawdopodobnie jedyna swiatowa supergwiazda sportu (patrzac na Formule1), ktora unosi sie nieco ponad reszta. I mysle, ze mozna w ten sposob zaprezentowac kierowcow podczas weekendu wyscigowego jak w Miami (przynajmniej w Ameryce). Powinnismy po prostu mniej w to ingerowac. Poniewaz do tej pory tak bylo, ze przedstawienie, ktore sie wokol F1 dzieje jest jak najbardziej w porzadku. Najwazniejsze, ze wyscig (sport) bedzie nietykalny.

  • 7. dexter
    • 2023-05-13 10:45:03
    • *.c23.pool.telefonica.de

    Z drugiej strony wszyscy chca, aby Formula 1 odnosila sukcesy przez dlugi czas. I mysle, ze wszyscy zrobimy dobrze, jesli troche podazymy sciezka Liberty. Nie trzeba lubic wszystkiego, ale mysle, ze na dluzsza mete pomoze to, ze Formula 1 utrzyma ten mainstream jaki ma obecnie. A ze Liberty chce dalej rozwijac pomysly, nie mozna im tego wziac za zle. W pewnej chwili moga chciec sprzedac swoj produkt, ktory kupili za duzo pieniedzy. Ale oczywiscie rowniez chodzi o to, aby po drodze zmaksymalizowac wartosc produktu, aby wszyscy mogli zarobic na tym.

    Ze tworcy chca nadac docelowo kierowcom jeszcze wiecej osobowosci, przedstawic ich troche bardziej, bo sa "larger than life", bo potrafia precyzyjnie poruszac maszyne wyscigowa na limicie, ktora ma ponad 1000 KM - to jest calkowicie zrozumiale. Bo sa prawdziwymi bohaterami w calym cyrku, ktorych na koncu oklaskuja wszyscy kibice - ci bardzo mlodzi, ale tez nieco starsi i starzy. Nawet jesli szkoda, ze niektorzy starzy fani mowia, ze to nie jest "moj swiat".

  • 8. Krukkk
    • 2023-05-13 11:53:05
    • Blokada
    • *.ipv6.abo.wanadoo.fr

    @4,5,6 i 7. Przede wszystkim nie ma zadnego problemu, organizatorzy urzadzili kicz i tandete a widz ma prawo to odpowiednio skomentowac. Ty tego nie rozumiesz, bo zafascynowany jestes tego rodzaju badziewiem, gdyz masz wypoczone postrzeganie otaczajacego Cie swiata.

    Jezeli taki rodzaj prezentacji bedzie postepowal, to skonczy sie tak jak z klekaniem Hamiltona-ludzie beda wlaczac transmisje dopiero na okrazeniu formujacym. Organizatorzy oraz realizatorzy beda tego swiadomi i zacznie sie debata jakby to zmodyfikowac, zeby widz nie przelaczal trnasmisji albo ludzie zgromadzeni w Paddock Club badz na trybunach nie szli w tym czasie po drinki badz przekaski.

    I zapamietaj sobie: NIKT NIC NIE MUSI, kazdy ma prawo ogladac to co chce. Nie bede ogladal tandetnych wyglupow Amerykanow tylko dlatego, ze to USA. Ja wiem, ze takie obyczaje panuja w NHL, NBA itd, ale to nie powod, zeby na sile wprowadzac to do F1.

  • 9. Puchy
    • 2023-05-15 13:50:14
    • *.205.128.213.nat.ftth.dynamic.t-mobile.pl

    @8, gość napisał lepszy i bardziej merytoryczny komentarz niż sam artykuł, a się przysadziłeś do niego jakby Ci matkę obraził i dowalasz jeszcze jakieś osobiste wywody. Jest tak jak napisałeś, nikt nic nie musi więc jak są prezentacje kierowców to możesz wyjść na spacer i wrócić na wyścig.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo