Verstappen powoli wybija Perezowi z głowy myśli o tytule mistrzowskim w tym roku
Po zwycięstwie w Baku Sergio Perez zaczynał powoli myśleć o rzuceniu w tym roku rękawicy Maksowi Verstappenowi. Holender w Miami wybił z głowy takie plany swojemu zespołowemu partnerowi. Po kapitalnym pierwszym przejeździe na twardych oponach dwukrotny mistrz świata pewnie wygrał wyścig po starcie z 9. pola."Dzisiaj mieliśmy dobry dzień. Trzymałem się z dala od problemów na początku i miałem gładki wyścig. Wyprzedzałem po kolei rywali. Miałem dobry przejazd na twardych oponach, który był kluczowy dla dzisiejszego zwycięstwa. Miałem też dobrą walkę z Checo pod koniec. Oczywiście miałem przewagę świeżych opon, ale myślę, że tego właśnie chcemy- pozwolono nam się normalnie ścigać. Wczoraj miałem trochę pecha, ale dzisiaj byliśmy opanowani i mieliśmy czysty wyścig. Wygrana po starcie z 9. pola jest bardzo satysfakcjonująca."
Sergio Perez, P2
"Dobra robota ze strony Maksa. Miał niesamowity wyścig i zasłużył na zwycięstwo. Cieszę się razem z nim. Nigdy nie jest miło, gdy prowadzisz w wyścigu, a kończysz go na drugim miejscu. Nie miałem dzisiaj tempa Maksa i musimy to przeanalizować. Gdy widziałem jak Max przedzierał się przez stawkę, a ja miałem problemy, pomyślałem sobie, że to nie wygląda zbyt dobrze. Podjęcie decyzji o stracie z pole position na twardych oponach byłoby ryzykowane. Oczywiście chciałem wygrać, ale już na początku wyścigu zdałem sobie sprawę, że będzie to trudne zadanie. Muszę wyciągnąć z tego wnioski, gdyż Max miał najlepsze tempo. Uważam, że tempo jakie pokazał Max nie było w moim zasięgu. Muszę zrozumieć czemu tak się stało. Myślę, że częściowo chodziło o ogumienie, gdyż ogólnie on był mocniejszy dzisiaj. Być może mogliśmy zrobić coś więcej. Szkoda, ale ogólnie po trudnym weekendzie P2 nie jest złym wynikiem. Przeanalizujemy wszystko. Chcę być znowu mocny na Imoli i powrócić tam do normalnego tempa."
komentarze
1. ekwador15
król ulicznych torów xD w Arabii saudyjskiej i baku wygrał tylko dlatego, że miał szczęście a nie z żadnego czystego tempa. on jest slabszy od Bottasa, bo BOT miał 3-4 wyścigi w sezonie, które wygrywał czystym tempem bez problemów Lewisa, a tutaj wygra raz na 10 wyscigów kiedy max ma problemy. nie zasługuje na ten fotel.
2. sisay
@1 nawet nasi "komentatorzy" mowili przed wekendem ze miami to w 75% zwykly, najzwyklejszy tor... no ale jak sie slucha co sie chce ...
3. Supersonic
Trochę jakbyśmy mieli lata 2019-2020, kiedy jedno zwycięstwo pazia sprawiało, że balonik zaczął być dmuchany do niebotycznych rozmiarów ponieważ kibice byli zdesperowani tym, że Bottas 2.0 3.0 4.0 był jedynym, który dysponował odpowiednim autem do rywalizacji z Hamiltonem. A następnie Hamilton ten balonik przekuwał i zostawało tylko niektórym zgrzytać zębami albo oskarżać zespół o sabotaż.
4. devious
@1
Australia to też tor uliczny - Perez tam przypomnę zaliczył dzwona w qual a potem w wyścigu nie potrafił nawet wyprzedzić Alpine (dojechał 5 tylko dzięki masakrze pod koniec wyścigu, inaczej byłby ok. 9 miejsca po starcie z 15, ROTFL)
Przypomnę też dzwon z Monako z ub. roku - który oczywiście dał mu wygraną, no ale król nie powinien się rozbijać na torach ulicznych?
Taki to "król ulicznych torów" - raczej księżna, albo i księżniczka.
I jeszcze się głupcy łudzą, że on "zrobi Rosberga" - ciekawe jakim cudem? Rosberg to był jednak klasowy zawodnik, ośmieszył wręcz samego Schumachera i praktycznie wcale nie odstawał od Hamiltona przez 3 lata wspólnej jazdy - oczywiście kosztowało go to masę wysiłku, ale potrafił czystym tempem pokonywać Lewisa i to regularnie, zresztą miał serię 7 wygranych pod rząd choćby (wyobraża ktoś sobie, że Perez 7 razy z rzędu objeżdża Maxa?) a w qual też potrafil seryjnie pokonywać Lewisa, nawet na najtrudniejszych torach - oczywiście na przestrzeni 3 lat to Lewis miał więcej wygranych quali i wyścigów, ale różnica wcale nie była tak duża.
A Perez? Ile razy w czystej walce pokonał Maxa przez 3 sezony? Ja w sumie nie pamietam ani razu takiej sytuacji, bo zawsze jak Perez był z przodu to akurat dzięki temu, że Max miał jakaś awarię, kraksę albo karę.
5. Krukkk
Byki w formie! Dobra robota, kolejny komplecik punktow przytulony. To co Honda montuje do bolidow Bykow to jest szok, Max pedzil jak Szogun. :D
Red Bull Racing! Honda Racing!
6. Iron Man
Max Max Max! Super Max Max! Super! Super!
7. Danielson92
@4 Devious ale Ty jesteś stronniczy w swoich komentarzach. Jak już wspomniałeś o Monaco, to ja Ci przypomnę, że Max nie miał tam czystego weekendu wyścigowego do 2021 roku. Dzwona z 2018 pamiętasz?
Ale nie o tym miałbyć komentarz. Tylko o tym, że nie ma się co łudzić, że Perez zagrozi Maxowi. Może pokona go jeszcze kilka razy do końca sezonu, ale to będzie wszystko na co może liczyć Sergio. Po prostu Verstappen to dla niego za wysoka półka. Ci, którzy liczą na walkę do końca sezonu są naiwni.
8. devious
@7
A Ty niezbyt bystry jesteś chyba??
Mówimy o Perezie, co ma piernik Max do wiatraka? :)
Wspominam o Perezie, bo banda kretytów wymyśliła sobie, że Perez jest królem torów ulicznych - co jest oczywistą brednią. Królem torów ulicznych to można Sennę tytułowac, albo i Schumachera (Michaela, nie Ralfa ani Micka :P) a nie takiego pazia jak Perez, który póki co nie dostał rakiety Red Bulla to wcale nie błyszczał jakoś na torach ulicznych. A nie jeździ w F1 od wczoraj, tylko już 13 rok.
A Maxa nikt królem torów ulicznych nie nazywa, więc czemu miałbym wspominać jego błędy w Monako?
"Jak już wspomniałeś o Monaco, to ja Ci przypomnę, że Max nie miał tam czystego weekendu wyścigowego do 2021 roku. Dzwona z 2018 pamiętasz?"
Naciągasz fakty, w 2020 nie bylo wyścigu w Monako, a w 2019 Max zaliczył w sumie bezbłędny weekend - w qual był trzeci, tuż za super mocnymi Mercedesami a przed choćby Ferrari Vettela (Leclerc się rozbił). W wyścigu przebił się na 2 pozycję i naciskał Hamiltona w walce o wygraną. Dojechał drugi, pół sekundy za Lewisem (wiadomo, w Monako się nie da wyprzedzać, więc zrobił co mógł). Dostał karę 5 sekund za błąd zespołu (niebezpieczne wypuszczenie z boksu) przez co spadł na 4 miejsce. Natomiast chłopak jak na jego wiek (21 lat) pojechał tam po profesorsku.
W 2021 wygrał, w 2022 napierw Perez się rozbił (być może celowo - tego się nie dowiemy chyba już) odbierając Maxowi szanse na PP i realnei na walkę o wygraną.
Tak więc mocno to naciągana teoria, Max od treningów w 2018 nie popełnił błędu w Monako.
I jak już mówimy oo 2018 roku to i przypomnę to był trening i miał wtedy 20 lat. Hamilton w takim wieku to jeszcze nawet o F1 nie myślał bo w F3 jeździł :) Wcześniej też się Max rozbijał w Monako, ale to raczej normalne, że 17-18 latek się rozbija w Monako? Chłopak nie miał czasu nabrać doświadczenia w niższych seriach, wrzucili go na "głęboką wodę".
Zresztą Alonso w 2010 tez się rozbił w treningu w Monako - co go być może kosztowało tytuł w tamtym roku. A był "ciut bardziej doświadczony".
Perez też jako debiutant się w 2011 rozwalił poważnie w Qual w Monako. Debiutantom i ogólnie młodym gościom się to zdarza. Natomiast jak ktoś pretenduje do miana "króla torów ulicznych" to takie kraksy w qual jak Pereza na różnych torach... po prostu nie przystoją.
Jak mówiłem o Maxie nikt nie mówi per król torów ulicznych, to o Perezie się tak mówi - i faktycznie wszystkie swoje PP i wygrane zaliczył na torach ulicznych. Ale on żadnym królem nie jest, jak mówiłem co najwyżej księżniczką. Jakby był tak mocny np. w Monako, to nie musiałby się rozbijać w qual w 2022 by utrzymać PP :)
A w 2021 ten "król" w Monako był 9-ty w qual. Max drugi, sekundę szybciej od "króla". Najwidoczniej nagiego króla.
9. ekwador15
@2 ja nie oglądam "naszych" komentatorów wiec nie wiem co oni tam mówią. jesli to mówił Michał czy Jermakow to zadna to opinia. ja mam za 180zl za rok F1 tv bez reklam, transmisja dużo wczesniej gdzie spokojnie mozna ogladac jak kierowcy się przygotowują, onboardy i komentarze bardziej kompetentnych ludzi niz z polskiego podwórka. np w Miami jedną z sesji komentował Jenson Button
10. KR-tech
Patrząc na minę i mowę ciała Pereza po wyścigu, to on już sobie wybił z głowy walkę o tytuł.
Nie to, żebym miał coś do Meksykanina, ale wczoraj po wyjściu z bolidu wyglądał na zdemolowanego psychicznie.
11. BekowySzyderca
@8
"Królem torów ulicznych to można Sennę tytułowac, albo i Schumachera (Michaela, nie Ralfa ani Micka :P) a nie takiego pazia jak Perez, który póki co nie dostał rakiety Red Bulla to wcale nie błyszczał jakoś na torach ulicznych"
Mocno skisłem. Podia w 2016 i 2018 już wyleciały z pamięci? Ale nie pasują do narracji. Widze, że dalej boli pewna część ciała, bo niemieckie zero bez miejsca na podium nie jeździ w RBR. Ty i jeden troll z Autosportu chyba do końca życia będziecie bardziej to przeżywać niż fani Maxa i Lewisa razem wzięci :D W końcu ktoś musi robić za pośmiewisko :)
Oczywiście, że Perez i król torów ulicznych to bzdura, ale pewnej się na nich czuje. A że tytuły już są rozdane to nie ma na co liczyć na jakieś emocje.
"A w 2021 ten "król" w Monako był 9-ty w qual. Max drugi, sekundę szybciej od "króla". Najwidoczniej nagiego króla."
Nie mogę z typa. Zapomniałeś jak czerwone flagi wypaczyły sytuacje jak w Miami? Max w sobotę rzeczywiście był tragiczny. Perez z PP, a holenderski Senna na P9. Meksykanin zjadł bez popitki Maxa, jak rozumiem? :D
Czas kolejnego wrzucić w ignora. Robisz za Gutowskiego, celowo manipulując fakty w taki sposób, aby było wygodnie. Szkoda mojego czasu na taki bełkot. Nie zamierzam zniżać się do Twojego poziomu.
12. hubos21
PER widać dalej wyluzowany, presja jest na VER ale póki co radzi sobie bardzo dobrze, jak będą dalej zgarniać dublety i wymieniać się pozycjami 1-2 to już żaden nie odjedzie na bezpieczną odległość jaką Max miał w walce z LEC.
@11
Co Wy macie z tym dodawaniem do ignorowanych, wolicie robić za grono potakiwaczy i czytać tylko to co Wam pasuje, później pisanie czy gadanie, że wszyscy tak mówią, jak się nic innego nie widzi.
13. Danielson92
@8 To że często w swoich komentarzach jesteś mocno stronniczy stwierdzam nie tylko po tym, ale także po wcześniejszych Twoich wpisach :-)
Zdaje mi się, że to sam Perez po wyścigu w Baku żartował, że to w zespole nazwali go królem ulic. Także masz odpowiedź kto to wymyślił. Chociaż Perez ostatnio na torach ulicznych pokonywał Maxa, to oczywiście ta opinia jest mocno przesadzona i na wyrost. Jednak na pewno też nie na rękę fanom Maxa. Dla Was to Holender jest królem wszystkiego :-D
A w Monaco chyba nie ma topowego kierowcy, który by się tam nie rozbił. Nawet Ayrton Senna- geniusz torów ulicznych zapoznał się z bandą.
Schumacher postawił bolid w poprzek, żeby tylko Alonso go nie przebił. A wypadek Verstappena w 2018 kosztował go walkę o zwycięstwo. Biorąc pod uwagę awarie bolidu Ricciardo, to Max spokojnie by wygrał.
14. Krukkk
@13. W RBR jak i w innych zespolalach jest jasny podzial na nr 1 i nr 2 ( w topowych napewno). Probowalem to utrwalic w glowach roznych kibicow, ale glownie fani Lewisa odrzucaja tego typu fakty i najchetniej wierza, ze w Mercedesie nie ma takiego podzialu. Wszystko dlatego, ze Toto cisnie kity o rownym traktowaniu swoich kierowcow i o dostarczaniu im takiego samego sprzetu-bzdura totalna. Wolff najwyrazniej ma za debili swoich fanow i jest swiecie przekonany, ze kazdy patrzy tylko i wylacznie na farbe. :D
Teraz ja jako fan Bykow i przede wszystkim Hondy mam krzyczec na prawo i lewo, zeby Checo byl nr 1? No bez sensu, bo swir doskonale sprawdza sie jako jedynka oraz goli wszystkich bez mydla. Natomiast Perez pokazal nie raz majac zielone swiatlo na atak, ze jednak idzie mu to jak krew z nosa.
Jak zwykle Jestes krolem nietrafionego dopowiadania sobie i wciskania kitu rozmowcy. Dla mnie Max nie jest zadnym krolem, jest dwukrotnym Mistrzem swiata jadacym po trzeci tytul-to wszystko. No ale jezeli Ty piszesz cos takiego: "kibicuje kazdemu, kto rywalizuje z Verstappenen" to nie dziw sie, ze Twoje komentarze budza politowanie i smiech.
15. Danielson92
@14 Ale co Ty się tutaj mnie czepiasz. Mi nie tłumacz jak krowie na rowie kto jest numerem jeden w Red Bullu. Perez nigdy nim nie będzie i nie może być bo jest po prostu dużo słabszy od Maxa. Czasem coś wygra, pokona go, ale to byłoby na tyle. To jest taka sytuacja jaka była w Mercedesie. Bottas odgrażał się, próbował, ale zawsze zostawał sprowadzany na ziemię. Jasne jest, że zespołom zawsze bardziej zależy na wygrywaniu swojego lidera.
Ty w każdym komentarzy musisz dotykać Wolffa. Chyba się w nim zakochałeś, bo mówisz o nim ciągle, jak chłopak o swojej sympatii :-D
Co w tym dziwnego, że napisalem, że będę kibicował każdemu kto rywalizuje z Maxem. Doceniam i szanuje go jako kierowcę, ale nie lubię po prostu. Zresztą co Ci będę tłumaczył. Ty masz podobnie z Hamiltonem. Z tym, że ja nie najeżdżam aż tak na Maxa jak ty na Lewisa. Właśnie tym budzisz u innych politowanie i śmiech.
16. Krukkk
@15. Zabawne jest to, ze cokolwiek napisze o kimkolwiek Ty z miejsca sprowadzasz to do rangi fobii. :D
Sorry...Toto, Lewis, Russell itd sa osobami publicznymi i bede sie o nich wypowiadal ku Twojemu niezadowoleniu. Dlaczego niezadowoleniu? Ano dlatego, ze nie kibicuje obozowi Mercedesa, ale co ja Ci na to poradze?
Nie wymagam od Ciebie, zebys pisal pochlebne komentarze na temat kogokolwiek z RBR i Ty nie miej mi za zle, ze wypowiadam sie o kims z Mercedesa, Ferrari itd.
Ostatnio negatywnie wypowiedzialem sie o CEO Alpine i jakos to juz Ci nie przeszkadza. W Laurent Rossim tez zakochalem sie? :D
Nie idz droga Szanownego kolegi Jacko, ktory w ogien skoczylby za Mercedesem a potrafil napisac, ze nie jest fanem Srebrnej Gwiazdy.
17. Danielson92
@16 Kibicuj komu chcesz, co mi do tego.
To, że połowę twoich komentarzy zajmują Wollf i Hamilton, no to wcale fobia nie jest :-D Gdyby Rossi był kimś ważnym w Mercedesie, to pewnie też byś się zakochał :-D A teraz tak na poważnie spytam i bez cienia złośliwości. Gdyby do Red Bulla przeszedł Hamilton lub Wolff to nadal kibicowałbyś temu zespołowi?
18. Krukkk
@17. Zmartwie Cie, ale to nie jest fobia.
Jezeli zachowywaliby sie tak jak wieszosc kibicow tego oczekuje, czyli bez rasistowskich gierek, oczekiwania specjalnego traktowania, bez szopki z LGBTQ...XYZ+/- i bez szantazowania to jak najbardziej nie mam nic przeciwko.
Niestety wiem, ze zbyt wiele wymagam i raczej nie dojdzie do transferu Wolffa oraz Lewisa do Bykow. Gdybyc zawsze mozna, ale to jest bez sensu, bo Horner sprawdza sie w roli Szefa a Max w roli jedynki.
Zapewne Lewis nie mialby nic przeciwko, gdyby Horner zadzwonil do niego i powiedzial: Zapraszamy do nas, skonfigurujemy bolid pod Ciebie i bedziesz spijal smietanke. :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz