Villeneuve: błędy Ferrari zwiększyły presję na Leclerca w tym roku
Jacques Vileneuve niejako stanął w obronie Charlesa Leclerca po kolejnym jego błędzie, który ostatecznie sprawił, że Red Bull mógł świętować z Maksem Verstappenem drugi tytuł mistrzowski już w Japonii.Mistrz świata z 1997 roku zastanawia się czy liczne błędy jakie zespół Ferrari popełniał w trakcie tych mistrzostw nie miały wpływu na błędy jakie zaczął popełniać sam Leclerc.
Niezależnie od niedzielnego wyniku Max Verstappen w tym roku i tak zapewniłby sobie tytuł mistrzowski, ale zespół Ferrari i Charles Leclerc mieli szansę na odroczenie tego momentu przynajmniej do GP USA.
Naciskany w końcówce wyścigu przez Sergio Pereza Monakijczyk na ostatnim okrążeniu, w szykanie kończącej okrążenie pomylił się nieco na hamowaniu i ją przestrzelił. Mimo iż na metę wjechał drugi, sędziowie szybko nałożyli na niego karę pięciu sekund przez co spadł za Sergio Pereza, a Formuła 1 przy dużym zdziwieniu wielu komentatorów, ogłosiła Maksa Verstappena dwukrotnym mistrzem świata.
Szybko okazało się, że za niepełny dystans wyścigu, za sprawą luki w regulaminie, słusznie przyznano pełne punkty kierowcom.
Gdyby Leclerc utrzymał drugie miejsce na mecie, walka o tytuł przeniosłaby się do Austin, gdzie za dwa tygodnie rozegrane zostanie GP USA.
Max Verstappen w tym roku ma jeszcze szansę i to duże na poprawienie rekordu wszech czasów w ilości zwycięstw w trakcie jednego sezonu. Obecnie Holender ma na swoim koncie już 12 wiktorii na 18 rozegranych w tym roku wyścigów, a przy następnej okazji może już wyrównać rekord.
Nie ma jednak wątpliwości, że za tak pozytywnym scenariuszem dla Verstappena stoi również sam zespół Ferrari, który przy praktycznie niezliczonej liczbie okazji podawał pomocną dłoń rywalom jeżeli nie przez błędy strategiczne, to awaryjność swojego układu napędowego.
Błędy przytrafiały się także samemu Leclercowi, a te najbardziej kluczowe miały miejsce na Imoli, Paul Ricard oraz ostatnio na Suzuce- wszystkie w sumie sprawiły, że Monakijczyk sam stracił 35 punktów w mistrzostwach.
"Mistrzostwo świata dla Maksa Verstappena jest oczywiście bardzo zasłużone" mówił Jacques Villeneuve, cytowany przez Formule1.nl. "Za wyjątkiem pierwszych trzech wyścigów Red Bull był praktycznie perfekcyjny. Ferrari od tamtej pory zapadało się. Zespół popełniał zbyt często błędy, które w efekcie zwiększyły także presję na Charlesie."
"On również zaczął popełniać błędy a pytanie zawsze pozostanie otwarte: czy popełniłby je również gdyby jego ekipa nie miała wpadek?"
"Jego błąd, gdy prowadził w wyścigu na Pual Ricard ostatecznie okazał się kluczowy dla mistrzostw. W Japonii ponownie to uczynił w ostatnim zakręcie."
Villeneue przyznaje, że zdobycie mistrzostwa świata na Suzuce było dla Red Bulla idealnym scenariuszem zważywszy na powrót do negocjacji z japońskim producentem o ewentualnej współpracy silnikowej.
"Pewnie, że Verstappen i tak wygrałby ten tytuł, ale Red Bull idealnie zakończył te mistrzostwa" mówił Kanadyjczyk. "Byli naprawdę supermocni, poczynili duże postępy. Być może wyglądało to na proste zadanie, ale nie popełnili żadnych błędów. Uważam, że główną różnicą było to, że bolid RB18 nie pożerał tak opon jak bolid Ferrari."
Per darvi un'idea di come Leclerc oggi è arrivato al traguardo. Impossibile fare di più #JapaneseGP pic.twitter.com/ECD5Bg7abY
— Gianluca D'Alessandro (@Gianludale27) October 9, 2022
Błąd Leclerca na szykanie pod koniec GP Japonii można łatwo wytłumaczyć stanem jego ogumienia po wyścigu. Powyżej widać jak duża różnica była w stosunku do opon w bolidzie Maksa Verstappena.
komentarze
1. Krukkk
Jacek jak zwykle glupoty opowiada. To co prezentuje soba Scuderia Ferrari swoja droga, ale Charles nie jest kierowca z polki Maxa. Dlaczego? Ano dlatego, ze Leclerc kiedy popelni blad bierze to na siebie, rozkminia nad tym i za dlugo to siedzi w Jego glowie.
Po czym poznajemy dobrego kierowce? Po tym, ze nie popelnia bledow eliminuajcych go w rywalizacji. Nie moze byc tlumaczenia w stylu: zespol jest zly, pogoda jest nieodpowiednia, charakterystyka toru mu nie odpowiada, albo sedziowie podejmuja takie a nie inne decyzje.
Podstawa prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu na swiecie jest umiejetnosc panowania nad nim i nie ma tutaj taryfy ulgowej.
2. giovanni paolo
Nie wiem, dla mnie mowa o wyścigu we Francji to takie same brednie jak zarzucanie, że Vettel przegrał tytuł w Niemczech w 2018 roku albo w Singapurze w 2017. Ferrari zrobiło świetny bolid, ale to że wygramy pierwszy wyścig sezonu nie oznacza, że należy się tytuł za cały sezon. Verstappen jeździł lepiej, bolid RBR był rozwijany lepiej, RBR lepiej dobierał strategię. Ferrari tego nie przegrało. To nie kibice Ferrari narzucili na nich presję i oczekiwania ale wszyscy pozostali. W głównej mierze ci, którzy cieszą się z ich potknięć i "błędnej polityki narodowej dumy", która ma nimi (Ferrari) rzekomo zarządzać.
3. turismo
Widzę że mamy tutaj wytrawnych i wykwalifikowanych psychologów, którzy po ruchu gałek Charlesa są w stanie powiedzieć że błędy za długo siedzą mu w głowie i to jest jego problem.
Teorie wyciągane nie powiem z czego.
Verstappen tez popełnia błędy i to zdarzało mu się w tym sezonie. Na pewno mniej znaczące, ale i presja na nim jest dużo mniejsza, bo margines błędu i jego przewaga jest duża.
4. Krukkk
@3 turismo. A coz Ci poradze na to, ze mam taka zdolnosc?
Czytaj moje komentarze i podziwiaj. :D
5. Raptor Traktor
@1 "Po czym poznajemy dobrego kierowce? Po tym, ze nie popelnia bledow eliminuajcych go w rywalizacji." - takiego nie było chyba od czasów Fangio.
6. Krukkk
@5 Rapot Traktor. Kazdy popelnia bledy, nie tylko kierowcy wyscigowi. Chodzilo mi o to, ze bilans powinien dac przewage w generalce i zarazem puchar mistrza.
7. xandi_F1
XD
8. hubertusss
Niewątpliwie zespół i jego błędy oraz brak pomysłów na rozwój samochodu po wakacjach jakoś na formę Leclerca wpłynęły. Trzeba też dodać, że jest to pierwszy sezon gdzie Leclerc realnie walczył o mistrza i był pod presją tej walki. Max ma tu większe doświadczenie.
Jeśli zaś chodzi o to kto popełnia mniej błędów a kto więcej. To wiele zależy od auta jeśli masz auto lepiej sprawiające się w każdych warunkach to o błąd trudniej bo auto daje ci większy margines. Jeśli auto Leclerca które po wakacjach wyraźnie ustąpiło RB pod względem osiągów np prowadzi się gorzej i musi nadążyć i walczyć z autem które prowadzi się lepiej. Zawsze będzie łatwiej o błąd temu w gorszym aucie.
9. Manik999
Ferrari standardowo nie wykorzystywało wszystkich nadarzających się okazji, a nawet marnowali je. Poza tym zwyczajnie nie nadążyli tempem rozwoju. Tak też było w latach 2017-2018, z tymże wtedy wykorzystywali bardziej niemoc Merca, a nie swoją czystą prędkość (gdyby "srebrne strzały" nie miały problemu z wąskim oknem pracy opon, "czerwoni" mogliby pomarzyć o jakimkolwiek tytule).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz