F1 testuje kamery żyroskopowe z MotoGP i cały czas pracuje nad ujęciami 360
To że zespoły Formuły 1 nie stają w miejscu wiedzą wszyscy, ale to samo dotyczy się również samej organizacji Formuły 1, która pod rządami Liberty Media szuka nowych formatów weekendów wyścigowych, ale również sposobów ich przekazywania na cały świat.Zespół odpowiedzialny za realizację telewizyjną ma pełne ręce roboty w poszukiwaniu nowych ujęć. Nie tak dawno w przekazie pojawiły się nowe grafiki, a także nowe ujęcia jak chociażby widok na pracę pedałów, czy zdjęcia z drona.
W Holandii uwagę przykuła niepozornie sprawdzona kamera żyroskopowa, którą zamontowano na aucie Carlosa Sainza, aby pokazać jak stromy jest ostatni zakręt na torze Zandvoort.
Ujęcie to od razu rzuciło się w oczy swoją dynamiką, ukazując potężne przechylenie z jakim muszą sobie tam radzić kierowcy. Technologia ta zaczerpnięta została z wyciągów MotoGP i szybko okrzyknięto ją sukcesem mimo iż warunków na wykorzystanie jej w F1 nie ma zbyt wielu, gdyż większość torów jest jednak płaska. F1 planuje jednak przetestowanie jej w nieco innej formie, aby nadać większej dynamiki ujęciom z bolidów.
Going sideways with @ScuderiaFerrari 😵💫
— Formula 1 (@F1) September 3, 2022
The iconic final turn of Zandvoort!#DutchGP #F1 pic.twitter.com/eUNkNCIEpt
"Tylko popatrzcie na nową kamerę, którą testujemy" mówił zachwycony szef F1, Stefano Domenicali komentując wydarzenia z trzeciego treningu na Zandvoort dla telewizji Sky F1. "Uważam, że ważne jest, abyśmy próbowali przekazywać odczucie prędkości, odczucia jakie naprawdę panują na torze."
Człowiek odpowiedzialny za realizację obrazu telewizyjnego z ramienia F1, Steve Smith, rzucił nieco więcej światła na szczegóły całej operacji, która wcale nie była taka prosta jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka.
"Stefano [Domenicali] i Ross [Brawn] chętnie patrzą na innowacje, nowe rzeczy, aby pokazać, że nie stoimy w miejscu i idziemy do przodu" mówił Smith, który ma przeszło 30 lat doświadczenia przy realizacji ujęć Formuły 1. "W tym roku wdrożyliśmy więc ujęcie na pedały. Chcemy także w końcu mieć na żywo obraz z kamer 360 stopni. Obecnie to niezależna jednostka, która nagrywa materiał, a my potem ściągamy go i trafia on na nasze media społecznościowe."
"Naszą nadzieją jest to, że w końcu będzie można oglądać międzynarodowy przekaz telewizyjny, uzupełniony o iPada lub telefon, aby oglądać widok z kamery 360 stopni."
Smith przyznaje, że pomysłów jest wiele, ale nie da się zadowolić wszystkich jednocześnie. Mimo to F1 stara się wsłuchiwać w prośby fanów, zwracając jednocześnie uwagę na techniczne wyzwania jakie stoją za transmisją na żywo, która siłą rzeczy ogranicza możliwości.
"Czasami jest tak, że ludzie coś widzą i piszą do nas czemu nie możemy zrobić tego w F1" mówił Smith. "Dla nas najważniejsze jest jednak pojedyncze ujęcie."
"Dla przykładu kilka lat temu Martin Brundle robił materiał dla Sky z Ferrari na torze Fiorano. Wsiadł do bolidu, którego naszpikowano kamerami GoPro. Zrobił dwa okrążenia, z trzema lub czterema różnymi ujęciami. Ściągnęli go do boksu, zmienili kąty ujęć i wykonał kolejne dwa okrążenia."
"Potem zjechał, a oni usunęli wszystkie kamery. Miał kolejne dwa okrążenia, a oni wycięli to wszystko tak, że nie widać było żadnych kamer. Ale to było 10 różnych ujęć. Takie rzeczy nam nie służą, bo później ktoś pyta się czemu nie możemy zrobić tego podczas Grand Prix?"
Sprawdzenie kamery żyroskopowej zaczerpnięte zostało bezpośrednio z MotoGP, od którego pożyczono nawet sprzęt.
"Ktoś napisał do nas, że świetnie byłoby zobaczyć jak pochylenie zakrętu wyglądałoby z taką kamerą. Normlanie bolid zachowuje swoją postawę na torze."
"To nie jest motor. Motocykle przechylają się o przeszło 68 stopni. I to robi duże wrażenie. To co robią motocykle to świetna rzecz. Znaleźliśmy kamerę, która wykonała dla nas zadanie."
"Staramy się robić to potajemnie, aby nie denerwować ludzi" mówił Smith. "Jeżeli pójdziesz do zespołu i powiesz im, że bardzo chcielibyśmy to sprawdzić, to pierwszą rzeczą jaką usłyszysz jest pytanie o wagę [kamery], czy ma ona niekorzystny wpływ na aerodynamikę i czy korzystać z niej będą nasi główni rywale? Jeżeli powiesz, że nie, to powiedzą ci, że też nie będą z niej korzystać!"
"Widzimy również, że gdy realizujemy wyjątkowe ujęcia, zespoły czują się jakby traciły własną ekspozycję. A ponieważ technologia nie jest już w powijakach, kamery pokładowe są używane do analizy pracy kierowców. Jest wiele rzeczy, do których używają tego materiału. Więc jeśli użyjesz nietypowego ujęcia, nie dostaną ujęcia z kamery nad głową kierowcy, a to ujęcie podoba im się wyjątkowo."
"Mamy jednak możliwość podwójnego streamowania kamer, więc możemy transmitować dwa sygnały jednocześnie. Nie robimy tego często, ale realizowaliśmy tak podwójne ujęcia z kamery pokazującej pracę pedałów."
Nowa kamera żyroskopowa zmieściła się w standardową obudowę znajdująca się na nosie bolidu i nie była cięższa od swojej tradycyjnej odpowiedniczki. Zespół Ferrari zgodził się więc skorzystać z niej w bolidzie Carlosa Sainza na torze Zandvoort. Po testach w piątek ujęcie z tej karmy zostało po cichu pokazane w sobotnim treningu, a także podczas wyścigu.
"Szczerze, gdybyśmy nie sprawdzili tego w Zandvoort, to stracilibyśmy naszą szansę, gdyż na Monzy nie można byłoby jej sprawdzić, gdyż jest tam płasko! Cisnęliśmy więc mocno."
"Jeżeli mam być brutalnie szczery, to było w tym ujęciu kilka niedociągnięć. Rozmawialiśmy o nich, ale zdecydowaliśmy, że jest to dla nas ostatnia szansa na sprawdzenie tej kamery. Uważaliśmy, że wypuszczenie jej na tor przewyższa niedociągnięcia ujęcia."
Nowe ujęcie szybko zwróciło uwagę fanów i zyskało pozytywny ich odzew: "Jako tylko poszło to na żywo poczułem jak wibruje mój telefon. Zaczęły spływać wiadomości. Wow, to jest dobre!"
Pytanie pozostaje otwarte czy takie kamery można wykorzystać także podczas innych ujęć na płaskich torach, których jest zdecydowana większość w kalendarzu. Ekipa F1 sprawdzała ją także na Monzy w bolidzie Lando Norrisa, aby przekonać się jak będzie wyglądał obraz z niej podczas pokonywania krawężników. Nie zostało to jednak pokazane w globalnym przekazie telewizyjnym.
Można sobie wyobrazić, że kamera taka może być ciekawym pomysłem na pokazanie ujęć z torów o zmieniającej się wysokości takich jak Suzuka czy Austin, ale obecnie nie ma żadnych konkretnych planów w tym kierunku.
F1 szuka kolejnych innowacyjnych pomysłów, które mogą spodobać się fanom. W Austin ma zostać sprawdzone nowe ujęcie znad głowy kierowcy z nałożonym ujęciem na nos auta ukazującym pracę nóg kierowcy, coś ala zdjęcie rentgenowskie.
"Nienawidzę tego powtarzać, gdyż to ja montowałem wtedy kamery, ale okrążenie dające pole position Ayrtonowi Sennie w 1990 roku w Monako wszyscy wykorzystują jako ikonę ujęć z bolidów" mówił Smith. "Nie można jednak porównywać jajek z jajkami. To były silniki V10 z manualną skrzynią biegów i to był Ayrton Senna."
Kliknij, aby obejrzeć okrążenie Senny w Monako
"Gdy widzisz to okrążenie na YouTubie 50 procent tego co ludzie uznają za wibracje jest w rzeczywistości zerwaniem transmisji, gdyż wtedy przekazywaliśmy sygnał z auta do helikoptera, a teraz transmitujemy go do miejsc znajdujących się wokół toru."
"Kamera żyroskopowa ma zdolność do ograniczenia stabilizacji. I chcemy z tym poeksperymentować. Spędziłem 30 lat mojego życia, starając się uzyskać stabilne obrazy z bolidów. Teraz pewne osoby chcą, aby obrazy te były mniej stabilne!"
komentarze
1. Sasilton
To niech jeszcze oddalą obraz z onboardu. Wiele zespołów podczas testów pokazuje z takich ujęć.
2. Vendeur
"Sukces" skopiowany z MotoGP... F1 jest tak zacofana względem MotoGP, że to aż boli. Nie pamiętam już po ilu latach wprowadzili w grafikach czasów i międzyczasów pozycjonowanie kierowcy na żywo, aby widać było, w którym mniej więcej miejscu tego mierzonego czasu jest.
3. Mcin
Widok na pedały jest fantastyczny.
4. johan24
Widok z takiej kamery były świetny na Raidillon Eau Rouge, Niki Lauda Kurve czy na 13 zakręcie Indianapolis (gdyby tam jeszcze rozgrywano GP)
5. Krukkk
Najlepsza atrakcje wyscigu, czyli rozmowy zespolow z FIA zamaskowali. Szkoda, bo bylo co sluchac a sedziom i dyrektorom wyscigow nawet kamery zyroskopowe nie pomoga :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz