Leclerc chce przywrócenia przepisu zakazującego wyrzucania zrywek na tor
Charles Leclerc wierzy, że Formuła 1 powinna znaleźć lepszy sposób na pozbywanie się zużytych zrywek z kasków niż wyrzucanie ich na tor. Wyścig Monakijczyka na torze Spa-Francorchamps został pokrzyżowany przez jedną taką zrywkę już na samym początku.Zarodnik Ferrari w pierwszej fazie wyścigu trzymał się bezpośrednio za Maksem Verstappenem, z którym przystępował do wyścigu z dalszych pól startowych po wymianie elementów jednostki napędowej w obu autach.
Na pierwszym okrążeniu wyścigu doszło do kolizji między Lewisem Hamiltonem i Fernando Alonso, a z wystrzelonego w powietrze Mercedesa, po twardym lądowaniu, które wygenerowało przeciążenie rzędu 45G, zaczął wydobywać się płyn chłodzący.
Jadący z tyłu kierowcy chcąc poprawić sobie widoczność zaczęli seryjnie pozbywać się zrywek na prostej startowej, a jedna z nich, pochodząca z kasku Maksa Verstappena utknęła w kanale chłodzącym hamulce Leclerca.
Monakijczyk zmuszony został do wcześniejszego zjazdu do boksów i ponownie spadł praktycznie na sam koniec stawki.
Po tym incydencie nawołuje FIA do działania w tej sprawie i sugeruje konieczność przywrócenia przepisów sprzed kilku lat kiedy to kierowcy byli przez chwilę zobowiązani do chowania zrywek w swoich kokpitach.
"Być może dobrym rozwiązaniem byłoby znalezienie rozwiązania na chowanie tych zrywek wewnątrz bolidów" mówił. "W tej konkretnej sytuacji ktoś chyba gubił olej lub coś innego. Nic nie widziałem i wszyscy kierowcy przede mną też nic nie widzieli."
"Przy pierwszej okazji, a była to prosta startowa, wszyscy zaczęli zrywać osłonki. Widziałem jak zrywki wszędzie latają. Nic nie mogłem na to poradzić."
"Nie jestem zły na Maksa i nie jest to wina kierowców, ale powinniśmy przyjrzeć się możliwości trzymania zrywek w kokpicie."
Przepisy sportowe nadal zakazują wyrzucania zrywek na tor lub aleję serwisową, ale nie są w żaden sposób respektowane.
Artykuł 1.3 Rozdział III Załącznika L do Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA stanowi: "Zrywaki z kasków nie mogą być niepotrzebnie wyrzucane na tor lub aleję serwisową."
W 2016 roku FIA przez chwilę próbowała egzekwować ten przepis i zmusiła kierowców to trzymania zrywek wewnątrz kokpitów, ale po narzekaniach ze strony kierowców Charlie Whiting uznał wtedy, że takie podejście do sprawy stwarza większe ryzyko dla bezpieczeństwa na torze niż wyrzucona z kokpitu zrywka i zaniechano respektowania tego zapisu.
Leclerc zapytany o starą zasadę, odpierał: "Domyślam się, że był jakiś powód, dla którego zrezygnowano z niego, ale nie znam go. Być może są jakieś inne sposoby na to."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Wydaje mi się że większym zagrożeniem jest brak widoczności, niż fruwająca zrywka... Dlatego też, nic bym z tym nie robił.
2. markak
No dobrze, niech zrywają ale niech nie wyrzucają ich gdziekolwiek na torze. Muszą znaleźć rozwiazanie i chować je w kokpicie a później w alei serwisowej podczas pitstop'u można je zabrać. Trwa to tyle co wymiana opon.
3. Gumek73
Ta nieszczęsna zrywka będzie teraz kozłem ofiarnym za cały ten bajzel w Ferrari .
4. Krukkk
@3 Gumek73. W punkt! Jezeli Max zdobedzie drugi tytul, to dzieki "zrywce" :D
5. Gunnerrsaurus
@1, @2, @4, śmieszne komentarze, perfekcyjne przekręcanie słów Leclerca, nigdzie nie powiedział, żeby w ogóle nie można było używać zrywek, co sprawiłoby, że nie ma widoczności i nigdzie nie robił ze zrywki kozła ofiarnego. Po prostu zasugerował, żeby spróbować znaleźć rozwiązanie na latające zrywki i ma rację, bo może i ryzyko że zrywka komuś przeszkodzi jest niewielkie, ale można to ryzyko wyeliminować całkowicie i powinni to zrobić.
6. Gumek73
@5
,, ale można to ryzyko wyeliminować całkowicie i powinni to zrobić"
A czy kolega czasem nie pracuje w jakiejś dużej korporacji, bo tak to brzmi ?
7. Mleko
Wystarczy żeby zrywki były na czymś w rodzaju sznureczka. Pęd powietrza i tak raczej powinien ją trzymać za głową kierowcy, więc myślę, że nie będzie przeszkadzać, a nie wylatuje z powrotem na tor.
8. Aeromis
@7. Mleko
Wątpię, aby ktoś się zgodził na żagle na sznureczkach za głową kierowcy. Skoro one są tak odporne na temperaturę, to nie wiem czemu nie mogłyby być wrzucane do kokpitu.
9. Jacko
@5. Gunnerrsaurus
Im i tak nie wytłumaczysz. Każda wypowiedź przeciwników RBR będzie pretekstem do ich wyszydzania lub obrażania, albo snucia teorii spiskowych, iż w jakiś podstępny i nielegalny sposób chcą spowolnić ich ukochany zespół.
A co do meritum, to chyba normalne, że po takim incydencie poszkodowany rozpoczyna dyskusję nad poprawą sytuacji. Dokładnie to samo dzieje się np. po każdym wypadku, gdy dyskutuje się o kwestiach bezpieczeństwa. Praktycznie każda zmiana przepisów jest poprzedzona jakimiś wydarzeniami, które pokazują ich niedoskonałość.
10. Grzesiek 12.
5 Chowanie zrywek gdzieś w kokpicie dla mnie jest tak chorym pomysłem, ze nie biorę tego na poważnie gdyż powodowało by więcej szkód niż korzyści.
Same ulokowanie schowka już byłoby wezwaniem że, względu na brak miejsca i zakres ruchu kierowców w bolidzie. Kolejnym zagrożeniem o wiele większym stanowiło by włożenie zrywki do schowka przy ogromnych prędkościach i podskakiwaniu bolidów. Nie mówiąc już o tym ,ile więcej czasu by toczajmowało i stwarzało ryzyko wypadku.
Po trzecie czy ktoś ma patent na to aby te zrywki sobie grzecznie leżały przy takich prędkościach i dohamowaniach...
Zawsze byloby ryzyko przedostania się zrywki wewnątrz kokpitu gdzieś pod pedał hamulca...
Można mnożyć kolejne przykłady potencjalnych niebezpieczeństw związanych z tym pomysłem. Dlatego też wolę niech zrywki fruwaja po torze, od czasu do czasu komuś zniszczą wyścig, niż na siłę szukanie lepszych rozwiązań, których nie ma . I o to chodziło mi we wpisie nr. 1.
11. GRZ1
Może wystarczyła by kieszeń w kombinezonie, każdy kierowca sam zdecydował w jakim miejscu ma być, a podczas wymiany opon by ją ktoś zabierał.
12. greg32
Proponuje na głównej prostej kosz na śmieci typu "Tylko plastik"...no i może WC jeszcze...ale dopiero po 3 okrążeniach :)
13. Krukkk
@5. Najzwyczajniej w swiecie nie rozumiesz, ze F1 to sport ekstremalny i nie da sie w stu procentach zabezpieczyc wszystkich i wszystko.
Temat "zrywek" byl dyskutowany od dawna i nie znaleziono optymalnego rozwiazania tego problemu, a na niezdarnosc Ferrari tym bardziej nie ma zlotego srodka.
Na wypociny Kolegi Jacko spuszczam zaslone milczenia, gdyz pomylily Mu sie obozy.
14. badpixel
zrobić zrywki płatne, kierowcy przestaną szastać nimi na torze :-P
15. Shovers
@10 "Dlatego też wolę niech zrywki fruwaja po torze, od czasu do czasu komuś zniszczą wyścig, niż na siłę szukanie lepszych rozwiązań, których nie ma"
Oczywiście, że lepsze rozwiązania są, tylko ich nie dostrzegasz. Szybkie przymocowanie zrywki gdzieś w bolidzie lub do kombinezonu to z pewnością prosta sprawa, porównując z wyzwaniami jakie stoją przez inżynierami w F1. Bez trudu można wprowadzić jakieś sprytne i skuteczne rozwiązanie, które jednocześnie nie będzie stanowiło problemu dla kierowców. Kwestia tylko tego, by zapadła stosowna decyzja w tej sprawie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz