Eksperci nie mają wątpliwości - Mercedes blefuje ws. podskakiwania bolidów
W środowisku F1 coraz więcej pojawia się głosów, jakoby niemiecki team miał wyolbrzymiać problemy z podskakiwaniem tylko po to, aby wymusić zmianę przepisów. Takie teorie zaczynają głosić kolejne znane osoby z padoku.Weekend w Baku jeszcze bardziej obnażył problemy co niektórych ekip z porposingiem. Było to oczywiście spowodowane 2,2-kilometrowym odcinkiem, który kierowcy pokonywali pełnym gazem (w większości bez DRS-u).
Największe trudności miał Mercedes, którego kierowcy po każdej sesji zmagali się z ogromnymi kłopotami zdrowotnymi. Lewis Hamilton notorycznie skarżył się na bóle pleców i przez moment istniało ryzyko, że nie będzie w stanie wystartować w następnym GP Kanady. Oczywiście do tego nie dojdzie, natomiast takie niepokojące głosy wywołały dyskusję na temat ewentualnych zmian w przepisach.
Szybko jednak okazało, że poza nielicznymi wyjątkami... tylko Mercedes chciałby takich modyfikacji. Przeciwnicy takiego pomysłu, na czele z Christianem Hornerem, jasno dali do zrozumienia, że w tym wszystkim nie chodzi o zdrowie kierowców, a chęć odzyskania dawnych osiągów. Istnieją bowiem proste sposoby (podniesienie bolidu), aby zapobiec podskakiwaniu, lecz wtedy wiązałoby się to ze spadkiem osiągów.
Z padoku coraz więcej dociera głosów, że stajnia z Brackley wraz ze swoimi kierowcami po prostu blefuje. O takie stwierdzenie pokusił się znany komentator, Olav Mol:
"[Hamilton] widzi kamerę i od razu zaczyna chodzić z ręką na plecach. Chciał, żeby wszyscy to zobaczyli, gdyż domagają się zmian od FIA, tłumacząc się tym, że to zbyt niebezpieczne. I to właśnie próbują osiągnąć", mówił Holender dla Ziggo Sport.
Z kolei byli kierowcy F1, Jacques Villeneuve oraz Martin Brundle, niemal powtórzyli słowa Hornera, że gdyby Mercedes chciał, to by już dawno poradził sobie z uciążliwym podbijaniem. Wtedy jednak najprawdopodobniej traciłby mnóstwo osiągów:
"Rozumiem ich obawy, ale jest pewne rozwiązanie dla Mercedesa - podniesienie prześwitu samochodu. Nikt przecież nie zmusza ich do jeżdżenia tak nisko ustawionym bolidem. Wołania Wolffa są więc moim zdaniem niczym innym jak zwykłą grą polityczną w F1. Mercedes zrobi bowiem wszystko, by zbliżyć się do Red Bulla i Ferrari", mówił mistrz świata z 1997 roku dla Formule 1.
"Mercedes wraz ze swoimi kierowcami domaga się zmian, albowiem obecnie nie jest u nich najlepiej. Zespoły, które sobie z tym poradziły, otwarcie mówią, że to problem Mercedesa, a nie całej F1. Oczywiście mogliby to naprawić, podnosząc auto, ale wówczas straciliby mnóstwo osiągów", dodał Brytyjczyk przed kamerami Sky Sports News.
"Woleli więc poświęcić swój komfort na rzecz wydajności i co zaskakujące, wydaje się, że Mercedes nie może sobie z tym poradzić, a jego samochód wygląda przecież na genialny. Christian powiedział praktycznie to samo, co ja. To zadanie dla zespołów, żeby rozwiązać ten kłopot. W tej sytuacji prośby do innych ekip o zmianę regulacji są trochę jak głosy indyka za Bożym Narodzeniem."
komentarze
1. xandi_F1
dokładnie. Ja nie mam wątpliwości
2. Sasilton
Riccardo jak wyszedł z bolidu, to też musiał usiąść i trzymał się za plecy.
Według niego tez udawał?
3. Azazellomag
Niech inżynierowie sie wykażą. Że problem da sie rozwiązać pokazał RedBull. Wstyd dla takiej potęgi że ona sie takich prymitywnych sztuczek.
4. Mayhem
@3 Red Bull wyeliminował bo mają genialnego Adriana Neweya, jedyną osobę którą należy szanować z teamu puszek. Jeszcze przed sezonem prawdopodobnie jako jedyny przewidział, że będzie takie zjawisko. Geniusz i osoba skromna, nie ma takiego parcia na szkło i nie wygaduje głupot co weekend niczym Helmut i Horner. Robi swoje i za to szacunek.
Co do problemu to tak jak lubię Mercedesa tak tutaj ewidentnie grają pod publiczke, problem jak widać jest poważny ale jest także do wyeliminowania, muszą poradzić sobie sami...
5. LeadwonLJ
Tak bo wszyscy udają i są przeciwko Red Bullowi. Nie ma dowodów na to, że Lewis "gdy widział kamerę, chwytał się za plecy". Co za głupoty
6. Aeromis
@2. Sasilton
Ricciardo nie jeździ w Mercedesie. Na 8 wyścigów raz mu było źle, co jest pewnie "sprawką" zespołu. Nie ma co wymyślać argumentu gdzie go nie ma. Mercedes po prostu próbuje oszukać, by wymusić zmiany w przepisach.
7. Michael Schumi
Co jak co, ale jak już nawet Brundle, który non stop wychwala Lewisa, uważa że Mercedes mógłby rozwiązać ten problem, aby nie męczyć własnych kierowców (w tym właśnie Hamiltona) to jednak można się pokusić o stwierdzenie, że Mercedes mógłby to ogarnąć. Jakoś przez tyle lat z rzędu zdobywali zwycięstwa w cuglach a teraz z efektem podskakiwania bolidu poradziły sobie niemal wszystkie zespoły, nawet te z uboższym budżetem i mniejszymi możliwościami to jednak to jest problem, który Mercedes mógłby rozwiązać. Nie chce mi się wierzyć, że zespół, który tak dominował, nie potrafi teraz rozwiązać jednego problemu i woli zajeżdżać swoich kierowców.
8. Tomek_VR4
Bolid jest zjebany u podstaw i tego już się nie da naprawić
9. Andrzej369
@4 Newey w którymś wywiadzie sam mówił, że spodziewał się tego na podstawie podobnego efektu wiele lat temu, ale na dużo mniejszą skalę. Więc to nie do końca efekt 'geniuszu Neweya', a po prostu bardzo solidna praca w całym Red Bullu, a zresztą nie tylko oni sobie z tym nieźle poradzili, więc ewidentnie się da.
10. ekwador15
carlos sainz tez udaje. wszyscy udają. pseudo dziennikarze, teraz modne jest walic w mercedesa bo ludzie mieli dośc ich dominacji. muszą oglądać się na słupki i mówić to co przyniesie im nowych widzów
11. Zaps
spoko, dzisiaj widziałem wypowiedź Gaslyego który regularnie po wizytach jest u kręgarza który o niego musi dbać. Ale co tam, Ekspert z Holenderskiej TV na pewno będzie obiektywny.
12. Tomus1
Tak jak pisałem. Oni inaczej nie potrafią, Toto i panna H. to dwa wrzody tego sportu. Panie Toto, czas chyba pakować walizki, bo więcej wstydu i hańby zarząd Mercedesa chyba nie zniesie. Świat patrzy i czyta, potencjalni klienci też.
A wierni i naiwni kibice maluczkich mistrzów niech spojrzą w lustro. Brawo Wy, gratuluję Wam idoli.
13. Grzesiek 12.
To że Merc kombinuje to jedno. Ale nie sądzę że Lewis udawał. Ledwo co wyszedł z bolidu biedaczek.
14. Denieru
Mercedes stąpa po bardzo cienkim lodzie odwołując się do bezpieczeństwa w kwestii swoich problemów z W13 ponieważ FIA która naciska na zespoły w aspekcie bezpieczeństwa musi relatywnie szybko odpowiedzieć na wysunięte zarzuty a patrząc na stanowisko innych zespołów które może i zauważają problem z podskakiwaniem to nie uważają aby zmiany w przepisach były dobrym rozwiązaniem, może okazać się że Niemcy w tym konflikcie pozostaną sami bez wystarczających argumentów by przepchnąć swoje żądania a przecież FIA wywołana do tablicy będzie musiała zaprezentować jakieś rozwiązanie problemu, mając mało czasu i wąskie pole do manewru może okazać się iż jedyną opcją będą DSQ dla Mercedesa do momentu rozwiązania przez nich problemów na które narzekają.
15. alfaromeo2
Przed GP Azerbejdżanu było zebranie kierowców i wszyscy zgodnie że te podbijanie jest niebezpieczne dla zdrowia kierowców tylko Alonso się wyłamał i jemu nie przeszkadza. Ale oczywiście Mercedes chce iść na łatwiznę według wszystkich. Szkoda że jak była dominacja Mercedesa i Red Bull płakał cały czas i były zmiany żeby spowolnić Mercedesa to nikomu nie przeszkadzało.
16. hubos21
Jak ustalą jakiś min prześwit bolidu jeszcze w tym sezonie to RBR odjedzie wszystkim a Ferrari o tytule będzie mogło pomarzyć
17. hubi7251
@15
Alonso to nawet kosztem zdrowia zrobi wszystko żeby tylko Lewis nie miał konkurencyjnego bolidu.
18. Glorafindel
Eksperci?
Holenderski dziennikarz który będzie lizał Maxa po stopach nawet jak mu nasra na łeb i osoby nieprzychylne Marcowi.
Nie ma co. Wielcy specjaliści.
Czemu Horner nie doszukiwał się teorii spiskowych gdy łamano przepisy w Abu? Wtedy pierdolił let them race jak w Brazylii, a teraz co? Już nie let them race bo mają zyskać na tym rywale? DAS się nie podobał bo wymyślili rywale, ale teraz wszystko ok bo tylko oni nie mają problemów z podbijaniem?
Jesteście idiotami jeśli myślicie że chodzi o osiągi tak jak kłamie Horner. Gdyby tak było to Ferrari nie biło by RB w każdych kwalifikacjach czystymi osiągami. Ferrari również ma problemy z podbijaniem i jakoś mają osiągi. Więc gdzie jest to co pierdoli Horner? To zwykły łgarz i manipulant. Jak widać ameby umysłowe bardzo łatwo się na to nabierają. Nie bez powodu RB to zwykle ścierwo.
19. SpookyF1
1. Podskakiwanie dotyczy wszystkich zespołów.
2. Nie wiadomo jak tak silne obciążenie wpłynie na chrząstki kręgosłupa. Po zakończeniu kariery coponiektórzy mogą wylądować na operacjach i wózkach. Nie musi się to już teraz objawiać. Jak w dzieciństwie przewiewasz kręgosłup i kąpiesz się w zimnej wodzie, w dorosłości możesz nabawić się korzonków.
3. Podskakiwanie nie może, ale na pewno wpływa w jakimś stopniu na bezpieczeństwo.
4. Nie po to F1 jest królową motorsportu aby zmniejszać osiągi. Nie po to zespoły walczą o setne sekundy wydając miliony w poprawki warte ułamki sekund, żeby później podnosić bolid i wszystko tracić.
5. Celem sportu jest przełamywanie barier. Pobijanie rekordów. Rozwój... a nie cofanie się podnosząc bolid.
6. Nie lubię Hamiltona. Jestem kibicem Maxa, Charlesa i Georga. Niemniej nie uważam, żeby był aż takim burakiem, że udaje ból. Toto udowodnił swoją bezgraniczny cynizm, doskonały kunszt polityczny i cwaniactwo. Według mnie jednak nie posunąłby się tak daleko, bo świat F1 zweryfikuje ten blef i Toto wyjdzie na osobę ewidentnie bez wiarygodności, kręgosłupa moralnego i kretyna. Ale według mnie problem w Mercu, ale nie tyko, istnieje. Russel ostatnio jak wyszedł z auta to chciało mu się wymiotować. Mówił, też że go boli. Ferrari też ma ewidentny problem z podbijaniem. Wszyscy go mają. To fakt.
Na początku sezonu uważałem, że trzeba natychmiast zakończyć tą farsę z bolidami i wystartować sezon zeszłorocznymi konstrukcjami. Niektóre ekipy zniwelowały efekt dobijania, więc wydaje się, że w jakiś (nie obcinający osiągów) sposób da się poradzić z tym efektem. Wciąż nie jestem zadowolony z tegorocznych rozwiązań, póki co uważam że F1 cofnęła się z rozwojem, ale jeśli efekt podskakiwania powoli jest neutralizowany, a te auta będą jeździć na tych zasadach wiele lat, co oznacza wiele lat udoskonaleń i rozwoju, to może jest potencjał aby faktycznie warto było kontynuować ściganie tą erą bolidów.
20. Glorafindel
14. Denieru
Jakoś w ostatnim wyścigu w Abu złamano regulaminy bo RB chciał. Jakoś wtedy nie przeszkadzał brak argumentów, RB przepchnął swoje żądania bez problemów, w jednej chwili, bez zebrań, dyskusji z innymi zespołami. Więc jak widać można.
Problemy mają wszyscy Sainz czyli Ferrari, Gasly czyli Alpha, a co za tym idzie 2 zespół Red Bulla !!!!!!! Daniel z McLarena. Różnica jest tylko taka że Merc ma jaja o tym mówić. Jest na tyle mocny aby się postawić.
Horner manipuluję teraz pustymi głowami że tylko Merc ma problemy i tylko Merc tego chce. Jak widać są idioci którzy się na to nabierają.
21. hubos21
@20
Właśnie pokazują, że nie mają już niczego a jaj tym bardziej, robiąc z siebie ofiarę
22. olejny
W Mercedesie szefowie i kierowcy mają dodatkową fuchę,bo po wyścigach i pomiędzy wyścigami robią teraz za aktorów aby wymusić zmiany najbardziej korzystne tylko dla Mercedesa.
23. Denieru
@20
Na temat Abu Dhabi już nawet nie będę się wypowiadał bo robiłem to kilkanaście razy i nie chce mi się znowu czytać niepopartych żadnymi dowodami wypocin ameby umysłowej.
Wymieniłeś 5 kierowców i jeden zespół a gdzie reszta skoro rzekomo wszyscy mają problemy ? Gdzie kierowcy z zespołów: Alpine, Alfa Romeo, Aston Martin, Haas, RBR czy Williams ?
24. Krukkk
@Glorafindel. Przestan wydurniac sie, bo jest mi wstyd za Ciebie.
25. devious
Rozwiązanie jest proste - skoro sami kierowcy narzekają i boją sie o swoje bezpieczeństwo - a zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze - to FIA powinna nakazywać podniesienie bolidów, które "podskakują".
Merc czy Ferrari stracą? Red Bull wygra wszystkie wyścigi do końca sezonu i będzie wiało nudą?
No trudno, przykro mi. Już takich sezonów było wiele, gdzie dominowały czy to Ferrari czy Merc, McLaren czy Red Bull - i świat się nie zawalił.
Skoro Toto Wollf, Hamilton, Sainz, Ricciardo i wielu innych narzeka na porpoising - to niech FIA coś z tym zrobi.
Tylko mogę się założyć, że wtedy Merc, Ferrari i McLaren oraz ich kierowcy powiedzą "to nie fair, wszyscy powinni mieć poniesione zawieszenie!"
Tylko dlaczego FIA ma karać tych, którzy odrobili dobrze "swoją pracę domową" bo ktoś inny zawalił? Skoro Red Bull czy Alpine nie podskakują, to mają dobre ustawienia.
A bolidy, które podskakują - powinny mieć ustawienia zmienione, do czasu aż zespoły przebudują podłoge i znajdą rozwiązanie.
Ale oczywiście piszę to niejako z przekąsem - bo nikt się na to nie zgodzi. Merc i Ferrari nie zgodzą się spowolnić swoich bolidów, poza tym FIA nie ma narzędzi, by to dokładnie monitorować. Mogą co najwyżej narzucić jakieś durne przepisy o minimalnej wysokości bolidów itd. - które z kolei uderzyłyby w Red Bulla, Alpine i kilka innych ekip - i pewnie byłby przez te ekipy wetowane i oprotestowane.
Reasumując - rozwiązania nie ma. Zespoły będą musiały to same jakoś rozwiązać. Poza tym są kierowcy rezerwowi, taki de Vries na pewno chętnie by się przejechał Mercedesem. Mogą jeździć "w rotacji" żeby Hamilton miał więcej czasu na regenerację pleców.
Ostatecznie nikt nikogo nie zmusza do jeżdżenia w F1, w dawnych czasach goście ginęli na torze w ilościach hurtowych, teraz jest drama bo kogoś bolą plecki... Jak Raikkonena bolały plecy w 2013 to po prostu nie wystartował w 2 ost. wyścigach sezonu i świat też się nie zawalił. Lewis o tytuł nie walczy, więc też może sobie odpuścić jeden czy dwa wyścigi, inni podobnie. W
F1 ostatnio ma tendencję do histeryzowania, robienia afer na siłe, byle był "szum". Ktoś dotknął skrzydła albo jakiś bolid sie nie oddublował w odpowiedni sposób i media i kibice robią z tego zadymę na pół roku. Litości. Kiedyś w F1 gineli ludzie i to były prawdziwe dramaty, a obecnie dramatem jest to, że Vettel ma dylematy moralne na temat emisji CO2, a Lewis ma kolczyk na ch...u i nie chce go zdjąć i wałkujemy te tematy tygodniami, do porzygu.
Obrzydliwa się zrobiła ta F1 wraz ze wszystkimi social mediami.
26. SpookyF1
@25 devious
Przyznam rację. Widzę to tak samo.
Z tym że konstrukcja cyrku F1 jak pisałeś nie pozwoli na ani wybiórczą ani całościową zmianę przepisów to jedno...
... a drugie że kierowcy mają kontrakty. Jakby se tak Hamilton nie musiał jeździć, a mógłby zgarniać forsę za oglądanie wyścigu z kanapy w papciach i przy piwku, to by tak robił. Sponsorzy, kasa, kontrakty, warunki... Kierowcy muszą jeździć, bo muszą.
Szkoda mi ich. Jeździć muszą a później może się to srogo i dramatycznie odbić na ich zdrowiu. Kręgosłup jest szczególnym elementem organizmu. Wiązki nerwów itd. Mało kto sobie zdaje sprawę, że mikrowstrząsy są zabójcze dla kręgosłupa. Z kolei aż tak dramatycznie mocne podskakiwanie grozi kalectwem jak nic.
Ja czekam aż ktoś zgonie w wyniku p[odskakiwania, choć pewnie zatuszuje się sprawę, ze to nie wina porposingu. Podskakiwanie wiąże się ze zmianą wartości docisku, jak wielokrotnie widzieliśmy wpływa na niezawodność szerokiej gamy elementów. Którymś razem w wyniku podskakiwania zluzuje się jakiś zaczep czegoś i kierowca z 320km/h wjedzie w bandę i się zacznie...
Uważam to za skandal, że ta generacja bolidów została dopuszczona do ścigania.
27. hubos21
@25
Tylko RBR ma bolid wysoko ustawiony, wątpię, żeby FIA nakazała podnieść bolidy jeszcze bardziej bo wtedy efekt przypowierzchniowy może nie działać jak trzeba dlatego będzie jak piszesz, RBR nie straci nic albo niewiele a Ferrari najbardziej
28. Gumek73
Mój dziadek zawsze na siedzeniu w aucie miał poduszkę, może Mercedes niech też zainwestuje w swoich kierowców ;)
29. Davien 78
Podbijanie a zdrowie. Pewnie coś w tym jest, ale chyba nie o to chodzi. Chodzi o to że 40% docisku z pod podłogi miało na celu usunąć rozbuchane dodatki z aero i w efekcie zbliżyć bolidy do siebie. I tak jest ale nie ma efektu finalnego czy wyprzedzania. Co więcej jest gorzej niż w zeszłym i poprzedniem i każdym z 5 kolejnych sezonów do tyłu. Więc nie ma żadnych podstaw by pozostawiać efekt przyziemny. Baku zawsze było ciekawym wyścigiem ale w tym roku to była nuda. Chyba nie o to chodzi że na nierównym torze stawka się rozjeżdża osiągami. Albo frezujemy asfalt i jest jako tako albo ładujemy aktywne zawieszenia bo inaczej będzie nuda i w tym i w następnym sezonie. Oczyście fanom puszkarzy to nie przeszkadza ponieważ pomarańcz wciska gaz do dechy i w 5 okrążeń eliminuje to co pogubił w kwal tym bardziej że rywal z boksu nr 2 jeździ starym bolidem, a jak uda mu się miszcza wyprzedzić to słyszy komendę ,, nie walcz". Ale generalnie będzie wiało nudą jeśli nic się nie zmieni. Nowa koncepcja FIA i kolejna lipa, która to już? Czy w F1 ma się wyłaniać najlepszy kierowca czy może najszybszy samochód? Jak na razie najlepszy ma awaryjny samochód. Może chociaż niech dadzą Per identyczny samochód bo tak to mogę przewidzieć zwycięzcę w każdym wyścigu do końca sezonu.
30. Aeromis
Biedactwo... :]
31. Krukkk
@29. Mercedes przyzwyczail swoich Fanow do tego, ze cala F1 byla im podporzadkowana. Nikt z Was nie pisal, ze Srebrne Strzaly sa maszynami do wygrywania dlatego, ze caly regulamin techniczny byl napisany dla Mercedesa, a FIA stala na strazy by nic im nie zagrazalo.
Byly natomiast bezczelne glosy mowiace: Przeciez nikt nie zabrania Ferrari, Hondzie i Renault zbudowac rownie mocnego silnika.
Kto jest odpowiedzialny za obecny burdel jak nie zespoly TOP 3? Najwyrazniej musze przypomniec Ci, ze jednym z tych zespolow jest Mercedes.
Kiedy Lewis gonil rekordy Czerwonego Barona, to nie przeszkadzalo Ci, ze z gory bylo wiadome kto wygra?
32. xandi_F1
Jeśli FIA nakaże podnieść każdemu samochód na ten sam próg i będzie można jedynie wyżej to będzie to przykre. Co to będzie miało wspólnego z F1? Nie wina toksycznych, że mają Adriana, który doziemianie ma w 1 paluszku (dmuchane dyfuzory, wydechy wystające, idealnie podziurkowana podłoga). Z drugiej strony to sprawi, że nagle wszyscy, WSZYSCY się zbliżą. Zyska na 100% Aston, Mercedes, McLaren i Haas. Alfa też zyska, ale straci przewagę w środku stawki. I pytanie brzmi co się stanie?
33. Aeromis
Jeśli jakiś zespół naraża kierowców na utratę zdrowia, to taki zespół karnie powinien mieć podniesiony zespół. Ale nie wszystkie zespoły.
34. Aeromis
*podniesiony bolid
35. fistaszeq
@32 ale Newey nie jest w mercedesie
36. Krukkk
@32. Sam nakaz zwiekszenia przeswitu bolidow nic nie da i Mercedes oraz Byki doskonale o tym wiedza. Srebrne strzaly sa w kropce, gdyz aktywne zawieszenie maja juz opracowane i gotowe do wdrozenia, ale nie maja pewnosci, ze ich patent zagwarantuje przewage w TOP 3 (zakaldam, ze inne miejsce w generalce jak tylko P1 nie interesuje Ich).
Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze "toksyczni" widzac co knuje Mercedes z aktywnym zawieszeniem w poprzednich sezonach nie maja asa w rekawie. Byc moze juz korzystaja z takiego rozwiazania, ale delikatnie.
37. Midnight
Kempa, poczytaj czasem posty @Glorafindel, może już czas wlepić mu bana?
38. Glorafindel
23. Denieru
Wypowiadałeś się wielokrotnie na temat oszustwa i łamania regulaminu przez dyrektora wyścigu i dalej wypisujesz brednie? WOW
Wiesz dlaczego tylko 5 kierowców wypowiedziało się na ten temat? Bo tylko tych kierowców o to zapytano. Nikt nie lata beczeć do mediów jak Horner i cała patologia z RB.
Na spotkaniu z przedstawicielami FIA poruszono ten temat i jak się okazało TYLKO Alonso nie widzi w tym problemu. 2i3c przestań robić z siebie idiotę.
39. Glorafindel
@21 hubos21
Jakoś Ci nie przeszkadzało jak cały zeszły sezon RB robił z siebie ofiarę i co wyścig beczał w mediach jak to Merc jest faworyzowany mimo że to sami najwięcej korzystali na absurdach jakie się wyczyniały w zeszłym sezonie, z ustawieniem ostatniego wyścigu na czele.
Wtedy nie widziałem abyś pisał cokolwiek w takim samym tonie. Czyżby równi i równiejsi? Jednym wolno, drugim nie?
40. hubos21
@39
W zeszłym sezonie, w który momencie? To chyba z Mercedesem Ci się pomyliło co zaczął sezon od donosu na skrzydło RBR a ostatni wyścig oglądałem i widziałem, jak VER objeżdża tęczową baletnicę bo się bali zjechać opon zmienić
41. Afik123
Do 18. Ameba to cię zrobiła dzbanie.
42. Denieru
@38
W przeciwieństwie do was ja swoje opinie opierałem na oficjalnych dokumentach i wypowiedziach, nie fantazjach i domysłach ale oczywiście dalej możecie sobie wierzyć w jakiekolwiek bajki chcecie.
Tylko RB lata do mediów ? przecież Toto Wolf od GP Hiszpanii lata do FIA i mediów żeby trochę popłakać jak to mają źle bo spieprzyli projekt auta i nie dość że przestali się liczyć w walce o WDC i WCC to jeszcze ich kierowcy sezon dokończą oglądając go w szpitalu na oddziałach rehabilitacyjnych.
Lista kierowców którzy wypowiadali się na temat podskakiwania jest o wiele dłuższa, tylko pamiętaj że część zwraca uwagę na sam fakt istnienia tego efektu bez większego wpływu na ich osiągi lub zdrowie, a jakiegoś generalnego spotkania aby każdy powiedział co myśli na ten temat nie było.
A jak chcesz spotkać idiotę to napisz do kogoś z tego waszego kółeczka wzajemnej adoracji skupionego wokół Hamiltona, sporo was tam jest więc będziesz miał w czym wybierać.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz