2022-04-24
Demony przeszłości wróciły w Ferrari
Wyścig na Imoli był kompletnym przeciwieństwem tego, jak Ferrari radziło sobie w trzech pierwszych rundach sezonu 2022. Przed własną publicznością Włosi popełnili szereg błędów, a swoją rolę odegrał w tym ich lider - Charles Leclerc. Monakijczyk w końcówce zmagań obrócił się w szykanie "Alta", przez co stać go było tylko na wywalczenie 6. lokaty. O niedzielnej rywalizacji szybko będzie chciał też zapomnieć Carlos Sainz, który po kontakcie z Danielem Ricciardo na 1. okrążeniu odpadł z rywalizacji.R E K L A M A
Charles Leclerc, P6
"To był bardzo trudny wyścig. 3. miejsce to był najlepszy wynik, jaki mogliśmy dzisiaj osiągnąć, albowiem nasi rywale [Red Bull] byli bardzo mocni. Walczyłem trochę z tymi miękkimi oponami, ale gdy pojawiła się szansa na wyprzedzenie Pereza, chciałem to wykorzystać i naciskałem po prostu za mocno. Powinienem odpuścić i dowieźć te punkty. Przeanalizujemy wszystkie dane i wrócimy mocniejsi."
Carlos Sainz, DNF "To pechowy dzień. Odpowiednio zahamowałem przed pierwszym zakrętem, zostawiając wystarczająco miejsca po mojej lewej stronie. Niestety, Daniel [Ricciardo] stracił kontrolę nad swoim samochodem i uderzył mnie w tył. Obróciło mnie i utknąłem w żwirze. Szkoda, ponieważ byliśmy gotowi na świetny wyścig. Nie mogłem jednak za wiele zrobić, by tego uniknąć. Ciężko to zaakceptować, bo przecież dzisiaj mieliśmy rundę przed naszymi fanami. Dwa ostatnie wyścigi nie ułożyły się po naszej myśli, aczkolwiek jestem przekonany, że możemy to zmienić. Przed nami wiele jeszcze wiele zawodów i możecie być pewni, że będziemy dalej naciskać. Do zobaczenia w Miami."
Carlos Sainz, DNF "To pechowy dzień. Odpowiednio zahamowałem przed pierwszym zakrętem, zostawiając wystarczająco miejsca po mojej lewej stronie. Niestety, Daniel [Ricciardo] stracił kontrolę nad swoim samochodem i uderzył mnie w tył. Obróciło mnie i utknąłem w żwirze. Szkoda, ponieważ byliśmy gotowi na świetny wyścig. Nie mogłem jednak za wiele zrobić, by tego uniknąć. Ciężko to zaakceptować, bo przecież dzisiaj mieliśmy rundę przed naszymi fanami. Dwa ostatnie wyścigi nie ułożyły się po naszej myśli, aczkolwiek jestem przekonany, że możemy to zmienić. Przed nami wiele jeszcze wiele zawodów i możecie być pewni, że będziemy dalej naciskać. Do zobaczenia w Miami."
komentarze
1. Davien 78
Grande strategia i plan D - czarna rozpacz mnie ogarnęła. A już zacząłem wierzyć że coś w tym Ferrari się zmieniło. A tu po staremu. Ver wygra tytuł w cuglach z takim przeciwnikiem. I ta polityka poprawkowa. Trzeba ekspresowo wyrzucić tego Binotto. Arrivabene jest tam potrzebny o zaraz.
2. Andrzej369
@1 Spokojnie, to dopiero 1 zły weekend, nawet Ferrari do przewalenia mistrzostwa potrzebuje kilku takich
3. Werter
TRAGEDIA!
Moje oczekiwania wobec Ferrari przed wyścigiem były ogromne a wszystko skończyło się totalną klęską. Nie można wszystkiego zwalić na pech. Jako wierny kibic Scuderii czuję dzisiaj wielki zawód przez to co zobaczyłem na Imoli w wykonaniu Scuderii Ferrari.
Co mnie dzisiaj najbardziej ucieszyło?
Ban dla @Angry Tiger. Brawa dla adminów!
4. gouter
Leclerc jeszcze nie dojrzał jako kierowca, jest szybki, ale często zdarzają mu się tego typu wpadki, jak nie będzie miał samochodu o sekundę szybszego, od Verstapena, to nici z majstra, chyba, że w Red Bullu nadal będą się zdarzać awarie.
5. Manik999
W ten weekend nie mieli tempa na walkę z RBR, ale spokojnie. W Australii Max nie miał podjazdu do Charlesa. Ja wierzę w wyrównaną walkę do końca. Ważne, by Charles maksymalizował osiągi. Jak sam przyznał, "był zachłanny". Ważne, że jakieś punkty do mety dowiózł. Max stracił pewne punkty za drugie miejsce i to dwukrotnie. Żywotność również może okazać się kluczowa, a Monakijczyk zapas punktowy posiada. Będzie ciekawie. :) Oby Sergio i Carlos starali się podgryzać... ale czasem lepiej odpuścić, niż jechać więcej, niż się potrafi.
@gouter - widziałeś jego pojedynki z Maxem w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej? Wówczas określano go dużo dojrzalszym od Maxa. Ludzie mają jednak krótką pamięć...
6. CzerwonyByk
Co do poprawek, to wygląda na to, że Ferrari czeka na to, co zrobi Red Bull. Oni chyba boją się podjąć ryzyko, bo wiedzą, że jest limit budżetowy i margines błędu jest bardzo mały. Ogólnie nie ma, co jeszcze panikować. W Australii mieli ogromną przewagę, teraz się odwróciło na korzyść Red Bulla. Trzeba sprawdzić, czy to jest kwestia toru, czy początek jakiejś trwałej tendencji.
7. Aeromis
Leclerc - kiepski start, strata 2 pozycji, a potem zniszczenie sobie wyścigu. Na czystym powietrzu jest mocny, pod presją sobie nie radzi.
Sainz - ustrzelony przez RIcciardo, który niezawodnie zawodzi.
Ferrari - forma poniżej dotychczasowej która była mistrzowska. Czy to kwestia charakterystyki toru, na którym m.in McLaren był lepszy od Mercedesa?
8. I_am_speed
Charles ewidentnie chciał się zbliżyć jeszcze do Pereza żeby złapać się w DRS, dlatego próbował jak najszybciej pokonywać tą szykanę żeby znaleźć się w odpowiednim odstępie w punkcie detekcji, Perez po wyścigu mówił, że Charles ciągle był bardzo szybki w tym fragmencie toru i odrabiał stratę. No i przeszarżował, trochę to dziwi skoro po wyścigu stwierdził, że najwięcej co się dało ugrać to P3, więc było to zupełnie niepotrzebne. Ale właśnie takie sytuacje uczą na przyszłość, trzeba też wiedzieć kiedy należy odpuścić bo nie ma szans na skuteczny atak na rywala i niepotrzebnym jest ryzykowanie, Leclerc bez wątpienia wie, że dał ciała i na pewno wyciągnie z tego wnioski, kierowca z niego bez wątpienia fenomenalny i piekielnie szybki, zobaczymy jak to będzie w kwestii "mindsetu" jeśli faktycznie będzie bliska walka o mistrzostwo w bardziej zaawansowanej części sezonu.
9. Davien 78
@3 Chociaż jeden pozytyw dzisiejszego dnia. Co z tego skoro ten imbecyl powróci pod nową ksywą za kilka dni.
Niestety obawiam się że RB odchudziwszy bolid o 6.5 kg zyskał dość trwałą przewagę. To jakieś 0.3 sek. Nie rozumiem kunktatorstwa Binotto. W tym sporcie nie ma miejsca na zwłokę. Skoro mogą zwiększyć moc ICE to dawać. Skoro mają nową podłogę to na co czekają? Bezsens.
10. Davien 78
@7 Koleś nie bredź. Odpadł ci Merc od opluwania znalazłeś sobie nowy cel który idolowi zagraża. Oglądałeś pierwsze wyścigi? Tam dopiero był pod presją. Tu chciał być szybszy od możliwości samochodu. Za co też zapłacił. Jeździć potrafi wyśmienicie. Byle Ferrari nadrobiło stratę sprzętową a Lec zrobi swoje.
11. Aeromis
@10. Davien 78
Lec dziś zrobił swoje. Kierowców szanuję, pluję tylko na takich jak ty. :{*}
12. nonam3k
Panowie spokojnie , to dopiero pierwsza wpadka Ferrari a wy już wieszacie na nich psy . Ferrar ma dalej zapas punktowy i bardzo mocny bolid wiec nie dramatyzujcie. P.s Jestem Fanem RBR ale cieszy mnie równa walka.
13. fpawel19669
Boze, Dewiant78 porzucił Hamiltona i nagle stal sie "kibicem" Ferrari.... Efekt? Jak widac we wpisach powyzej....:(
14. MarxKw
A ja uważam, że super decyzja ze strony Ferrari. Podjeli ryzyko, była szansa na atak na Pereza i 2gie miejsce, więc spróbowali. Szkoda bledu Charlesa, ale czy nie o to nam chodzi? Walke i naciskanie do końca? Równie dobrze mogli skonczyć wyścig na pośrednich w procesji bez ryzyka i zabawy. Szanuje za brak kunktatorstwa i wierze, że uda sie następnym razem. :-)
15. Werter
@nonam3k
"to dopiero pierwsza wpadka Ferrari"
Która sprawiła, że teraz na całym zespole będzie ciążyć presja i która może ciągnąć za sobą kolejne wpadki jak to już bywało w przeszłości.
Obym się mylił.
16. Aeromis
@14. MarxKw
Nie, to nie był atak na Pereza, a jedynie atak na punkt za najszybsze okrążenie. To RBR dał ciała zmieniając opony u Sergio i naraził go na utratę pozycji, bez zmiany spokojnie by dojechał na p2.
17. elin
Jeden słabszy weekend Ferrari i pierwszy większy błąd Charles, a tu już histeria, jakby mistrzostwa przegrali....
Więcej opanowania Panowie, każdego wyścigu nie da się wygrywać ;-)
18. Zaps
@3 serio dostał w końcu bana? jeśli tak to gut, dużo jest na tym portalu nieobiektywizmu ale to co ten typ wypisywał to była ewidentne przeginane i podjudzanie ludzi
Sainza szkoda najbardziej, niczym nie zawinił i to drugi weekend z rzędu. Leclerc znowu popełnia błąd ale tym razem w wyścigu i w kluczowym momencie. Normalnie jeździ fantastycznie w porównaniu do innych kierowców wręcz elegancko i bez zbędnej agresji ale niestety.. zawsze na torach ulicznych i w deszczu o niego drżę (Szumacha także, od zawsze na ulicznych i w deszczu to samo)
19. K4rollof1
@4 To była jego pierwsza wpadka w wyścigu z własnej winy od bardzo dawna. Pod tym względem ma ich mało.
20. wywrotowiec
Kierowca Ferrari nadal ma komfortową przewage w mistrzostwach. Trochę szkoda bo Max jedzie kolejny kapitalny sezon - jednak usterki i dwukrotnie DNF gdzie w najgorszym wypadku kończył by na P2 powodują, że musi odrabiać straty.
Red Bull na razie w kratkę ale myślę że mają pakiet by mocno naciskać. Mają również bardzo dobre doświadczenia z poprzednich lat gdzie ich rozwój był potwornie mocny i to może być przewaga w całym cyklu.
21. kiwiknick
@19 od bardzo dawna?
A co było w grudniu w Dżuddzie?
22. ceiwold
Jednak jak człowiek poczyta na forum to do dziwnych wniosków dochodzi
czas to jednak pojęcie dziwne gdy byczki zawaliły wyścigi to nic się nie stało bo to początek długiego sezonu nie ma co rozpaczać
merc - nic się nie dzieje to dopiero początek sezonu nie ma co skreślać
ferrari - nie no masakra już po sezonie
tak samo postrzeganie problemów w mercu skakanie to cała wina i gdy tylko z tym się uporają to da 50s na okrążeniu ale za to w ferrari to już skakanie nie przeszkadza bo oni to pewnie specjalnie tak zrobili i nic więcej nie przyśpieszą jak przestaną skakać
23. zgf1
Pierwszy wyscig w takich warunkach zmiennych, do tego niemal brak treningow i dosc specyficzny tor. W kazdym poprzednim GP Ferrari mialo bardzo konkurencujny bolid, a raczej dosc spora przewage. Spokojnie. W tym gp mozna powiedziec Sainz wyeliminowany nie z jego winy. Lec popelnil blad, coz, nie on pierwszy nie ostatni, moim zdaniem to swietne, ze jednak naciskal, moze teraz stracil ale to zaprocentuje. Poza tym tempo Ferrari nie bylo wcale takie beznadziejne jak niektorzy mowia. Osobiscie jako team dla mnie Ferrari nr1, ale jesli chodzi o kierowce to MAX. Ciesze, sie, ze Max odrobil po katastrofie w pierwszych wyscigach troche punktow, ale walka z Lec bedzie ciezka i miejmy nadzieje zacieta do samego konca, a moze i Merc wreszcie cos tam zacznie mieszac blizej czolowki...
24. Davien 78
Fanpała kibicem Ferrari byłem jak w pieluchy s....eś. Hama z konieczności.
25. GP2Engine
@22
Część ludzi myśli, że będzie jak z lat 2017-2018, kiedy Ferrari było mocne w pierwszej połowie sezonu, a Mercedes znacznie odskakiwać w drugiej połowie, bo lepiej sobie poradzili z upgrade'ami. Nie dziwię się, że piszą takie komentarze.
26. Gwyn_Bleidd
Ja bym se okulary jakieś kupił, koniecznie z brązowymi szkłami i polaryzacją
27. Manik999
@GP2Engine - Ferrari korzystało wówczas głównie na problemach Merca z wąskim oknem pracy opon, a nie własnej konkurencyjności. Kiedy Merc jechał swoje, czerwoni byli bez szans. Ja wierzę, że dadzą radę RBR. Dochodzi też kwestia żywotności. Na razie wyglądają w tej materii lepiej od czerwonych byków.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz