Isola pod wrażeniem wyczynu Albona i Williamsa z GP Australii
Nie milkną echa nietypowej strategii, którą zastosowała stajnia z Grove podczas GP Australii i która pozwoliła jej zdobyć pierwszy punkt w 2022 roku. Zdaniem Mario Isoli, takiego wyczynu nie dokonano w F1 od 12 lat.Alex Albon był jednym z cichych bohaterów niedzielnej rywalizacji na torze Albert Park. Startujący z ostatniego pola startowego Taj zdołał wywalczyć jeden punkt. Stało się tak dzięki naprawdę ryzykownej strategii, która opłaciła się Williamsowi.
26-latek prawie cały dystans wyścigu przejechał bowiem na jednym komplecie twardych opon, mimo iż dwukrotnie na tor wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa. Dopiero na ostatnim okrążeniu zjechał na pit-stop, na którym otrzymał miękką mieszankę. Albon wyjechał tuż przed znajdującym się na 11. miejscu Zhou Guanyu i ostatecznie utrzymał swoją punktowaną pozycję.
Wyczyn Albona został doceniony przez wielu obserwatorów. Jednym z nich był szef działu F1 Pirelli, Mario Isola:
"Po raz pierwszy od 12 lat widziałem taką strategię. Jeden bolid przejechał przecież cały wyścig na jednym komplecie opon. Niesamowite podejście", mówił Włoch, cytowany przez PlanetF1.
Australijska strategia Albona poniekąd potwierdziła przedsezonowe zapowiedzi Pirelli, że nowe gumy będą bardziej wytrzymałe i pozwalać kierowcom na swobodne "naciskanie". Isola nie jest jednak do końca przekonany, czy ktoś jeszcze pokusi się o taką ryzykowną taktykę w tym sezonie, przy okazji zwracając uwagę na pewne problemy z innowacyjnym ogumieniem:
"Wszystko zależy od tego, jakie będzie obciążenie opony. Samochód bezpieczeństwa oczywiście w tym pomógł. Williams potrafił maksymalnie wykorzystać to ogumienie, zachowując przy tym odpowiednią szybkość. To ważna informacja."
"Z powodu niższych temperatur koców grzewczych i nowych mieszanek rozgrzanie ich stało się problemem. Pierwsze okrążenia po zakończeniu neutralizacji także są trudniejsze, gdyż trzeba poświęcić je na dogrzanie opon. Wracając do tematu, to naprawdę niezwykłe. Wciąż zachodzę w głowę, jak to jest możliwe!"
Szef Pirelli wyjawił też, że przy nieco wcześniejszym pit-stopie Albon mógł nawet pokusić się o walkę o punkt za najszybsze okrążenie wyścigu:
"Oczywiście trzymali się swoich wyliczeń, aczkolwiek gdyby zjechali kilka okrążeń wcześniej, mogliby także walczyć o najszybsze okrążenie. Na miękkiej mieszance byłoby to możliwe."
Całej sytuacji nie omieszkał również skomentować szef Williamsa, Jost Capito:
"Przejechał cały wyścig. Gdy znajdujesz się na 7. miejscu, chcesz nim cieszyć się jak najdłużej. Nie mieliśmy żadnego doświadczenia z tymi oponami i to był problem. Dwa komplety twardych opon zachowaliśmy sobie na wyścig i nie jeździliśmy na nich przez cały weekend. Nie mieliśmy więc żadnego prawdziwego pomysłu", oznajmił Niemiec, cytowany przez Motorsport.
"Dzięki doświadczeniom z przeszłości wiedzieliśmy tylko, że nasz bolid dobrze spisuje się na tych gumach. Mieliśmy nadzieję, że będzie tak i tym razem. Startując z 18. i 20. pozycji nie zamierzaliśmy naciskać zbyt mocno. Po prostu chcieliśmy nauczyć się tych opon i zobaczyć, co się wydarzy, jeśli przesuniemy się w stawce. Potem wielki popis dała cała nasza załoga na pit-wallu!"
komentarze
1. Marek_92
W sumie Rosberg w GP Rosji też przejechał 99% wyścigu na jednym komplecie, tyle że tutaj był zjazd na ostatnim okrążeniu, a Nico zjechał po pierwszym
2. Tomek_VR4
Wydaje sie, ze Williams ma calkiem dobre auto tylko kierowcow slabych
3. I_am_speed
Albon robi naprawdę pozytywne wrażenie już od testów. Nie znał wcześniej zespołu, cały poprzedni sezon spędził w symulatorze RB, a tu wchodzi jak do siebie i od razu pokazuje ile Latifi jest wart... Oby tak dalej ;)
Bardzo ciekawa sprawa z tym jak te opony się zachowywały przy takim zużyciu, to może być bardzo cenna nauka na przyszłość.
4. pan37lureta
Miał fart i tyle. Równie dobrze mógł skończyć jak Hamilton w zeszłym roku tylko bez happy endu.
5. fistaszeq
@2 czyli auto oszczędza opony a nie kierowca?
6. Tomek_VR4
Zle mnie zrozumiales wydaje mi sie, ze Williams ma dobry bolid ale kierowcow kiepskich szczegolnie jednego...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz