komentarze
  • 1. Gumek73
    • 2022-03-25 10:22:40
    • *.216.82.50.gze.pl

    Vettel czeka aż Aston stworzy lepsze auto :)

  • 2. wons
    • 2022-03-25 12:33:58
    • *.142.124.102

    @1 Cytując Shreka "no to se jeszcze poczeka"

  • 3. Aeromis
    • 2022-03-25 12:54:55
    • *.adsl.inetia.pl

    Jak po tygodniu mu nie przeszło to najpewniej przeszedł objawowo. Oby bez powikłań wrócił do startów i tego mu życzę, pomimo iż znacznie chętniej widziałbym w składzie Hulka.

  • 4. Frytek
    • 2022-03-25 14:33:12
    • *.147.103.143.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Mimo że nikomu nie życzę jakiekolwiek choroby to covid trochę urozmaica wyścigi. Przynajmniej rezerwowi mogą się wykazać.
    Ogólnie to pierwsze treningi mogliby jeździć rezerwowi i w sprintach zamiast etatowych też mogliby jeździć. Punkty ze sprintów na konto zespołu. Teraz te pseudo kwalifikacje są niesprawiedliwe.
    Na ławce często siedzą dobrzy kierowcy więc mieli by szansę się wykazać

  • 5. devious
    • 2022-03-25 15:57:40
    • *.134.70.206

    @4 Frytek

    Dokładnie - już kilka razy o tym pisałem, że można prostym sposobem bardzo urozmaicić weekendy wyścigowe.

    Na tych "klasycznych torach" (które podstawowi kierowcy znają i tak jak własną kieszeń) czyli jakieś tory typu Barcelona-Catalunya, Silverstone, Spa, Monza, Suzuka itp. zrobić np. 8 "specjalnych" weekendów:

    W takim "Special F1 Event" poza normalnymi kierowcami biorą udział:
    -10 kierowców rezerwowych np. Vandoorne, Hulk, Kubica, Giovinazzi, Buemi, Pietro Fittipaldi, Aitken itd.
    -10 juniorów - czyli gości z max 2 startami w F1 i wiek max 27 lat (ew. kobiety - bez limitu wieku): de Vries, Piastri, Vips, Lawson, Pourchaire, Herta, Jamie Chadwick

    I mamy 10 eliminacji też dla tych panów (i pań), jeżdżą razem, można im przyznać nawet 2 tytuły:
    -Best F1 spare driver of the year
    -Best F1 junior driver of the year

    Weekend by tak mógł wyglądać:
    Piątek:
    -1 trening dla rezerwowych+juniorów + krótko po sesji 20 min kwalifikacje (1 sesja kwalifikacyjna, czyli kto najszybszy ten wygrywa trening) po tym treningu oraz
    -2 trening podstawowi kierowcy

    Sobota:
    -Jakiś dodatkowy 30 min trening dla podstawowych kier. (by mogli popracować nad ustawieniami na kwale)
    -Klasyczne kwalifikacje podstawowych kierowców
    -Sprint (pół dystansu wyścigowego normalnego, a wiec z ew. pitstopem) dla kierowców rezerwowych+juniorów = normalnie punktowany za 10 miejsc - plus punkty też do klasyfikacji konstruktorów

    Niedziela:
    Wyścig podstawowych kierowców.

    Na płacz niektórych, że "o rety dodatkowe kwalifikacje i jakiś trening, kto to widział?" To odpiszę tak: w latach 80/90 tych mieliśmy dodatkowo:
    -pre-kwalifikacje w piątek
    -niedzielny trening "warm up session"
    I wszyscy przeżyli, ba było nawet ciekawiej dzięki temu :)


    Ja bym to oglądał jak szalony i mielibyśmy niewielkim dodatkowym kosztem niejako "drugie mistrzostwa", 20 dodatkowych kierowców, szanse dla juniorów, rezerwowych jak Kubica czy Giovinazzi, szanse dla paydriverów (:P), szanse też być może dla jakiejś kobiety w końcu? I z dobrą motywacją też dla zespołów, bo wpadałyby im dodatkowe punkty do klasyfikacji. Dla kibiców to wiadomo dodatkowa gratka.

    Sytuacja win-win dla prawie wszystkich - może poza podstawowymi kierowcami, którzy by mieli mniej jeżdżenia i możliwe uszkodzenie swoich maszyn. Coś za coś. Ale wg. mnie to by było na plus dla wszystkich, a zwłaszcza fanów - ale też i zespołów, bo te lepsze mogłyby bezkarnie "dawać szanse juniorom" a te biedniejsze po prostu zarabiać na sprzedawaniu foteli paydriverom (przez co traciliby jednak potencjalne punkty konsturktorów - coś za coś)

  • 6. devious
    • 2022-03-25 16:34:33
    • *.134.70.206

    Rozwijając mój pomysł, lineup na mistrzostwa "rezerwowych i juniorów" mógłby wyglądać tak:

    Mercedes:
    Stoffel Vandoorne (rez)
    Nyck de Vries (jun)

    Red Bull:
    Sebastien Buemi (rez)
    Juri Vips (jun)

    Ferrari:
    Antionio Giovinazzi (rez)
    Callum Ilott lub Oliver Bearman (Ilott na rok opuścił akademię Ferrari by jeździć w Indy)

    McLaren:
    Pato O'Ward
    Colton Herta

    Alpine:
    Oscar Piastri
    Jack Doohan

    Apha Tauri
    Liam Lawson
    Jehan Daruvala lub Dennis Hauger

    Aston Martin
    Nico Hulkenberg
    Zak O'Sullivan (jest juniorem Williamsa, ale dostał nagrodę od Astona, to może by go wypożyczyli :P)

    Williams
    Jack Aitken
    Logan Sargeant lub Jamie Chadwick

    Alfa Romeo
    Robert Kubica
    Theo Pourchaire

    Haas
    Pietro Fittipaldi
    jeden z juniorów Ferrari (Oliver Bearman lub np. Arthur Leclerc)

  • 7. Aeromis
    • 2022-03-25 16:35:50
    • *.adsl.inetia.pl

    @5. devious
    Głupie, po co mieliby się ścigać kierowcy, których mało kto chciałby oglądać? W dodatku i tak część z nich byłaby poświęcana ze względu na wyższe cele.

  • 8. devious
    • 2022-03-25 17:54:19
    • *.134.70.206

    @7
    A kto ogląda treningi?

    Jak masz do wyboru obejrzeć trening F1 (nawet ja, zagorzały fan F1 od 30 lat nie oglądam treningów, bo po co? za to Indycar, F2 lub F3, czy np. Le Mans series - bardzo chętnie) a możesz obejrzeć dobre ściganie juniorów/rezerwowych w najlepszych maszynach świata - to co wybierzesz?

    F1 nie chce sprintów, kierowcy za bardzo nie chcą, natomiast wszyscy chcą oglądać nowe gwiazdy jak Piastri i kilku starych, ale bardzo popularnych weteranów jak Kubica (tak, facet jest bardzo popularny nie tylko w PL) czy Hulkenberg.

    Myślę, że Kubicę, Zhou (możliwe, że straci miejsce w 2023), Hertę, O'Warda, Vandoorna, Giovinazziego, Vipsa bardzo dużo osób by chciało poogladać - nie tylko w krajach gdzie są ich "fanbase" takich jak: Polska, Chiny, USA, Meksyk, Belgia, Włochy, Estonia itd. itp.

    A jak do tego jechałaby np. Chadwick - to też by był duży "szum medialny" bo kobieta w F1 to się nie zdarza za często.

    Oczywiście zawsze będzie część osób takich jak ja - z otwartą głową - i takich jak Ty, czyli zakute łby, gdzie każda zmiana jest zła :)

    Obecnie jest za mało miejsc w F1 zarówno dla młodych jak i tych starszych, jak Giovinazzi czy Kubica. Dla nich zawody "Formuły 1,5" byłby dobrą opcją. Dla kibiców też ciekawie by było zobaczyć w prawdziwej walce jak jeżdżą inni kierowcy tymi samymi bolidami (można by wprost wtedy porównywać, czy to Merc był taki boski w ost. latach czy jednak kierowcy wyjątkowi - :P)

    I oczywiście mówię o wybranych weekendach, typu 8 czy 10 wyścigów, bo więcej nie ma sensu.

    W takiej formie zawodów pewnie zresztą na kilka okazjonalnych startów zespoły zapraszałyby "gwiazdy" by podbić jeszcze PR. Wyobraźmy sobie takie gwiazdy uczestniczące w oficjalnych zawodach F1: Raikkonen (pewnie skusiłby się na powrót jakby to miał byc start w kilku sprintach bez zobowiązań, po prostu "4 Fun"), Valentino Rossi, Loeb, Ogier, czy panowie z USA z Indy czy NASCAR (np. Danica Patrick - wiem ,że skończyła karierę ale kilka lat temu mogłaby pojechać taki sprint, szał medialny przebiłby sufit) - oczywiście nie mówię pod kontem obecnych lat, bo Loeb to już za stary chyba, ale przecież przez kilka lat był "blisko" F1. Ogier czy Rossi jeszcze by się mogli załapać :)

    Szał medialno-marketingowy jakby Rossi miał wystartować w Ferrari a np. Ogier w Alpha Tauri byłby spory.

    Tacy goście nie mają szans na normalne starty w F1, ale kurde ile bym dał by 10 lat temu obejrzeć Loeba w F1 choćby w 1 starcie... Albo Rossiego :)

    Przecież to jest kopalnia bez dna dla marketingowców z F1, ściągnąć na jakiś start albo gości z innych dyscyplin, którzy zawsze marzyli o F1, albo byłych mistrzów świata F1 jak Kimi, Button, Rosberg, J.Villeneuve (ten też już za stary, ale przecież przez kilka lat próbował wrócić do F1 i nie miał szans z racji braku foteli dostępnych) - oni by się nie chcieli zmierzyć już z podstawowymi kierowcami F1, bo taki Rosberg czy Button już "zardzewieli" więc wynik byłby znany - kapitulacja mistrzów. Ale w wyścigu z juniorami czy gośćmi pokroju Kubicy to już co innego. Pewnie by byli bez formy, ale przynajmniej by aż tak może nie odstawali?

    Ja bym to chętnie oglądał a lista potencjalnych chętnych na taki choćby pojedynczy start na Spa czy Monzie pewnie szybko by się zapełniła gwiazdami.

  • 9. Aeromis
    • 2022-03-25 18:38:20
    • *.adsl.inetia.pl

    "F1 nie chce sprintów, kierowcy za bardzo nie chcą, natomiast wszyscy chcą oglądać nowe gwiazdy jak Piastri i kilku starych, ale bardzo popularnych weteranów jak Kubica (tak, facet jest bardzo popularny nie tylko w PL) czy Hulkenberg. "
    Też oglądam z przerwami około 30 lat F1. Oglądam część treningów, oraz lubię sprinty. Nie wiem skąd pomysł, że kibice F1 znają choćby twarze wszystkich kierowców F1 i oczekują na młode talenty. Według mnie odkleiłeś się od rzeczywistości. Większość kibiców patrzy na topkę - tak jak w każdym sporcie.

  • 10. devious
    • 2022-03-26 11:22:33
    • *.134.70.206

    @9
    Jak ktoś rozpoznaje tylko Hamiltona i Maxa to nie jest kibicem - to jest przypadkowy oglądacz. Tak jak ja nie jestem kibicem tenisa, bo znam ledwie kilku tenisistów, ale nie wymienię nawet pierwszej piątki aktualnego rankingu wśród kobiet czy mężczyzn. I też sobie czasem obejrzę jakiś inny sport, ale nie nazywam się kibicem tego sportu.

    I powiedz mi, czy Raikkonen jest/był popularny czy nie? A jeździł ostatnie lata w dole stawki. Alonso nie wygrał wyścigu od prawie 9 lat.
    Grosjean w ogóle nie wygrał wyścigu w F1 nigdy i był swego rodzaju "pośmiewiskiem" a jak wyjechał startować w USA to jest na ustach wszystkich, w komentarzach pod wyścigami w kółko się przewija jego nazwisko - to w końcu jest rozpoznawalny czy nie jest?

    Wiadomo, że takiego Latifiego czy Tsunody przeciętny kibic może nie znać, ale np. mój brat, który F1 oglądał kilka razy "jak jeździł Kubica" i tak zna wielu kierowców, czasem mnie nawet pytał czy ten lub tamten nadal jeździ. To tak jak ja ze skokami - nie oglądam tego prawie wcale, czasem sprawdzę wyniki, dosłownie raz na 2 miesiące bo mnie ten sport nie ziębi ani nie grzeje, ale spokojnie kilkunastu skoczków wymienię, a starych mistrzów jak Ahonen doskonale pamiętam. Bo liczą się właśnie "osobistości" a jak nie znasz kilku młodych "wypełniaczy" to trudno, poznasz oglądając zawody właśnie.

    I po to właśnie takie "dodatkowe zawody" byłyby fajne - zwykły "oglądacz" co nie zna nikogo i nikogo nie kojarzy to mu bez różnicy, ważne przecież, że kolorowe bolidy robią "brum" i się "rozbijają" a ten co się interesuje będzie miał dodatkowy ekstra bonus, bo się pojawią nowe i stare twarze - przecież właśnie jako piątkowi kierowcy do F1 wchodzili Vettel czy Kubica, a wielkie comebacki choćby na krótko np. Mansella zawsze nakręcały sport.

    Ja - i nie tylko ja, jestem tego pewien - chętnie bym zobaczył kilka sprintów w zupełnie innej obsadzie, z gwiazdami Nascar, Indy, MotoGP, WRC, byłymi MŚ F1 czy gwiazdami F2/F3 w obsadzie. Byłoby co oglądać na pewno. Można by to nazwać jakimś pucharem specjalnym np F1 VIP Championship czy coś, wszystko jedno jak. Na pewno brakuje F1 szans dla młodych do zdobywania doświadczenia i dla kilku gości co są wiecznymi rezerwowymi - po prostu jest za mało foteli. Jakby było 50% więcej miejsc to już byłoby ekstra, taki Piastri nie traciłby roku, a goście typu Kimi czy Button, którym trochę ogień już w ognisku przygasł, ale pewnei chętnie by jeszcze pojeździli "na pół gwiazdka" (jak np. obecnie Loeb w WRC) też by chętnie wystartowali w np. 5 sprintach, bez całej napinki i presji typowej dla F1, ale nadal z tym samym funem, jaki daje jazda bolidem F1.

    I nie gadaj, że ludzie nie znają Raikkonena, Buttona, Rosberga, Kubicy, Rossiego, Ogiera, Hulka, Grosjeana, Jimmie Johnsona czy Scotta Dixona. Przecież z USA to nagle by przybyło 50% nowych kibiców jakby ich idole się choćby na chwilę pojawili w F1. Tak jak Alonso pojawił się w Indy i już jego treningi oglądało nagle 2 mln kibiców.

    Więc kto tu jest odklejony? Nie masz bladego pojęcia chyba o marketingu i o tym jak się buduje zainteresowanie kibiców. Ile zrobiła durna Drive to Survive dla F1, gdzie nawet w pierwszym sezonie nie było dominującego Merca i mistrza Hamiltona, ale za to było pełno Haasa i Steinera. I ludzie to oglądali, nie znając zupełnie takich gości jak Magnussen czy Grosjean. I nagle się okazało, że F1 to nie tylko 2 typów walczących o tytuł ale ileś płaszczyzn rywalizacji i cała masa interesujących ludzi, nawet na końcu stawki. Dla każdego coś miłego. I teraz jak dołożyć do tego 10 czy 20 nowych twarzy, wielkich legend, młodych "Top Gunów" itd. to zainteresowanie by się zwiększyło czy zmniejszyło?

  • 11. Aeromis
    • 2022-03-26 14:56:32
    • *.adsl.inetia.pl

    Też bym chętnie to zobaczył, choć w zupełnie innym formacie, ale uważam to za pomysł głupi, bo nieopłacalny, gdyż z punktu widzenia zdecydowanej większości nie wzbudzi zainteresowania. Poza tym kto by miał sponsorować występy nie paydriverów, obciążanie zespołów, które nie są w stanie mieć maksymalnego budżetu by tylko ich osłabiło, jakim prawem?

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo