F1 zamierza zabronić szefom zespołów rozmów z dyrektorem wyścigu
Królowa motorsportu nie będzie biernie przyglądać się kontrowersyjnym rozmowom szefów ekip z Michaelem Masim w trakcie rywalizacji. Ross Brawn z ramienia F1 poinformował już, że zajmą się tym problemem, sugerując, że od przyszłego roku nie będzie już możliwości dyskusji z dyrektorem wyścigu.Duży niesmak pozostał po wydarzeniach z GP Abu Zabi. Max Verstappen w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach zdobył swój pierwszy mistrzowski tytuł, wyprzedzając na ostatnim okrążeniu Lewisa Hamiltona.
Zanim jednak do tego doszło, kibice zgromadzeni przed telewizorami mogli posłuchać interesujących rozmów Michaela Masiego z szefami Mercedesa i Red Bulla. Najpierw interweniował Toto Wolff, który błagał dyrektora wyścigowego, aby nie wypuszczał samochodu bezpieczeństwa po awarii Antonio Giovinazziego.
Kolejne podobne zdarzenia miały miejsce w końcówce zmagań, kiedy rozbił się Nicholas Latifi, a na torze zarządzono neutralizację. Wtedy Christian Horner nalegał, by FIA pozwoliła oddublować się kierowcom znajdującym się pomiędzy Verstappenem a Hamiltonem i przejechać ostatnie "kółko" zmagań.
Ostatecznie tak też się stało, a gdy Holender uporał się z zawodnikiem Mercedesa, szef tego drugiego krzyczał do Masiego: "nie, nie, Michael. To nie było właściwe."
Rozmowy z dyrektorem wyścigu nie spodobały się wielu fanom, zwłaszcza biorąc pod uwagę wydarzenia z GP Arabii Saudyjskiej czy GP Sao Paulo, gdzie podobne sceny się odbywały.
Niezadowolony z takich komunikatów radiowych jest również dyrektor zarządzający ds. sportów motorowych F1, Ross Brawn, który zapowiedział, że włodarze sportu chcą ukrócić taki proceder w 2022 roku:
"Przerwiemy to w przyszłym sezonie. To niedopuszczalne, żeby szefowie zespołów wywierali taką presję na Michaela podczas wyścigu. To tak, jakby trenerzy piłki nożnej wbiegali na boisko i dyskutowali z sędziami", mówił Brytyjczyk, cytowany przez Auto Motor und Sport.
"Toto nie może sobie żądać, aby samochód bezpieczeństwa nie pojawił się na torze, a Christian, że bolidy muszą się oddublować. To wszystko leży w gestii dyrektora wyścigu."
komentarze
1. hubertusss
Powinni to zrobić. Bo to co nie raz słyszymy to targowanie się przez szefa jednego lub drugiego zespołu. Jeśli sędziowie zażądają wyjaśnień powinni mieć łączność do inżyniera wyścigowego czy osoby wyznaczonej mającej wgląd w telemetrię i rozmowa powinna być możliwa tylko ze strony sędziów. I przez nich inicjowana.
2. Davien 78
To ten kretyn dalej będzie dyrektorem? To tylko w F1 możliwe.
3. XandrasPL
Czemu? Toto Wolf rzucający się na stół po tym jak Max wyprzedził Lewisa gdy próbował gadać do Masiego to był najlepszy moment
4. hubertusss
Kto by nim nie był tak jak jest nie powinno być.
5. Aeromis
Z jednej strony to oczywiście dobrze, z drugiej szkoda pokazywania jak normalni ludzie pod wpływem mega stresu reagują bez agresji i bez obrażania. Szkoda, że coś co uważam za normalne, a nawet neutralne stało się dziś czymś zbędnym, niemal frajerskim.
Pomimo silnych emocji i podniesionych głosów tak Horner jak i Wolff nie przegięli z uzewnętrznianiem emocji i szacunek dla obu panów za to.
6. hubertusss
No fakt zachowanie Toto było ciekawe do oglądania. Ale przecież ich dalej będzie można w tv zobaczyć. Tylko targów nie będzie.
7. Raptor202
Trzeba było wziąć sobie starego Mazepina na szefa F1, to by nie podskakiwali.
8. SpookyF1
To nic nie da. Sam Massi targuje się z RedBullem o pozycję na restarcie. Sam Massi jest problemem, nie sam fakt że się szefowie kontaktują.
Dodatkowo to sędziowie są problemem. Ich niekonsekwencja i z dupy decyzje powodują takie sytuacje i sztuczne kreowanie sytuacji.
Gdyby sędziowie mieli mózg zamiast styropianu, a Massi miał więcej poważania i charyzmy, to szefowie ekip by w ogóle nie dzwonili. Choć uważam, że to królowa motorsportu a stawka idzie o miliony, jak nie miliardy, więc czystko faktycznie szefowie według mnie MUSZĄ mieć kontakt z dyrektorem wyścigu.
9. Krukkk
Czego Ross oczekiwal upubliczniajac dialogi na lini zespol-dyrektor wyscigu...? Przeciez wiadome bylo, ze nie bedzie w tych dialogach pochwal.
W przyszlym sezonie juz tego nie bedzie, bo Toto spadla reputacja...?
10. andi66
Ani zespół Formuły 1 Mercedesa F1, ani zespół Formuły E nie pojawił się na imprezie, która służy jako przygotowanie do ceremonii rozdania nagród dla wszystkich Mistrzostw FIA zaplanowanych na czwartkowy wieczór.
11. Krukkk
10. I bardzo dobrze robia strzelajac focha, Mercedes w ramach protestu powinien opuscic F1.
12. andi66
@11
A co ? Bojsz się że Maxio będzie wąchał smród gum Lewisa Hamilton w
22 ?!
13. Krukkk
12. Nie, tylko juz rzygac sie chce od ujadania psychofanow i trolli spod znaku srebrnej gwiazdy. O sezon 2022 jestem spokojny, bo Honda odchodzi a RBR najprawdopodobniej przebranduje graty dostarczane z Japonii i bedzie oszukiwal ile tylko da sie.
Verstappen udowodnil, ze jedyne czego potrzebuje to bolidu ktory bedzie jechal tak jak Max pomysli i to wszystko-tutaj nie ma zadnej skomplikowanej filozofii, bo On nie jest typem kierowcy pokroju Vettela, ktory majac konkurencyjny bolid pozbawiony kontroli trakcji kreci baczki.
14. Orlo
"No Mikey, No, No, Mikey!" - muzyka dla moich uszu :D
Wolff to człowiek, nie mający w sobie za grosz klasy...
15. Rafii
@11 true
Niech se założa własna serie, wyścigi czołgów
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz