Horner: dla Red Bulla ważny jest styl w jakim sięgnie po tytuł
Christian Horner z Red Bulla przekonuje, że jego zespół chce we właściwy sposób wygrać mistrzostwa w Abu Zabi i nie obawia się o żadne brudne gierki, które mogą przyćmić zapowiadający się mega rewelacyjnie finał na torze Yas Marina.Wyścig w Arabii Saudyjskiej dał przedsmak tego czego można spodziewać się po pretendentach do tytułu mistrzowskiego. Były kary, brudne zagrania i kolizje. Mimo to Lewis Hamilton po raz trzeci z rzędu wyszedł z tego zwycięsko. Dzięki temu obaj kierowcy zrównali się punktami w tabeli mistrzostw świata, ale nieznaczna przewaga psychologiczna dalej jest po stronie Holendra, który ma więcej zwycięstw. Dzięki temu jeżeli obaj kierowcy nie ukończą ostatniego wyścigu mistrzem zostanie Verstappen o ile sędziowie nie będą musieli podejmować trudnych decyzji po wyścigu.
Zawodnik Red Bulla w tym roku już wielokrotnie pokazywał, że nie boi się twardych starć koło w koło z Hamiltonem. Brytyjczyk z kolei wielokrotnie odpuszczał w takich sytuacjach swojemu rywalowi. Za każdym razem, gdy tak się działo podkreślał jednak, że nie zawsze będzie mu zjeżdżał z drogi.
Takie podejście do tematu może sprawić, że finał mistrzostw rozstrzygnie się nie na torze, ale przy stoliku sędziowskim, a jest to coś czego wszyscy, na czele z Rossem Brawnem z Liberty Media, chcieliby uniknąć.
Na kilka dni przed decydującym starciem tytanów w Abu Zabi szef Red Bulla, twierdzi, że dla jego ekipy ważne jest to w jakim stylu sięgnie po tytuł.
"Tak, oczywiście" odpierał zapytany przez Motorsport.com o to czy liczy się dla niego to jak zostanie zdobyty ten tytuł. "Chcemy wygrać go na torze. Nie w pokoju sędziowskim, czy pułapce żwirowej. Chcemy go wygrać."
"Przez cały rok toczymy twardą walkę. Byliśmy świadkami fantastycznego ścigania między tymi dwoma kierowcami i liczę, że wyścig w Abu Zabi będzie czysty i sprawiedliwy."
Verstappen i Hamilton do finałowego wyścigu sezonu podchodzą z taką samą liczbą punktów. To wyjątkowa rzadkość. Podczas, gdy finał mistrzostw świata F1 w ten weekend po raz 30 zostanie rozstrzygnięty w ostatnim wyścigu sezonu, po raz ostatni pretendenci do tytułu byli przed ostatnią rundą zrównani punktowo w 1974 roku (47 lat temu).
Max Verstappen znajduje się jednak w uprzywilejowanej sytuacji, gdyż na swoim koncie posiada o jedno zwycięstwo więcej (9-8) więc jeżeli obaj kierowcy nie ukończą najbliższego wyścigu to on założy koronę mistrzowską.
Christin Horner przyznaje, że dostrzega formę w jakiej ostatnio znajduje się Hamilton, ale zwraca również uwagę na to, że cały czas uśmiecha się do niego szczęście.
"Nie mamy z tym problemu, jesteśmy zespołem, który sobie z tym radzi" mówił szef Red Bulla. "Jedziemy do Abu Zabi zrównani punktami, ale prowadzimy dzięki liczbie zwycięstw."
"Kto by pomyślał na początku roku, że dostaniemy szansę rozstrzygnięcia mistrzostw w Abu Zabi po 21 wyścigach i tak intensywnej batalii z Mercedesem. Myślę, że jako zespół dalibyśmy sobie odgryźć za to rękę."
"Myślę, że wy także, biorąc pod uwagę dominację jaką widzieliśmy przez ostatnie siedem lat."
Dla Red Bulla doświadczenie rozstrzygania tytułu w ostatnim wyścigu sezonu nie jest nowe. W latach 2010 i 2012 wraz z Sebastianem Vettelem sięgali po tytuł właśnie w Abu Zabi.
"To pierwszy raz kiedy byliśmy tam w 2012 i 2010 roku i kiedy dwa zespoły podchodziły do ostatniego wyścigu sezonu walcząc o tytuł w klasyfikacji kierowców."
"Nie będziemy mieli problemu z podniesieniem morale w ten weekend. Mieliśmy szalony wyścig [w Arabii], wyszliśmy z niego na drugim miejscu, ale udało nam się wyjść na prowadzenie i prowadzić przez dużą część wyścigu."
"Pani Szczęście jest jednak obecnie po stronie Hamiltona. Ocon wjechał na jego przednie skrzydło na starcie, on wjechał w tył bolidu Maksa. Wiecie, póki co jedzie na szczęściu."
komentarze
1. hubertusss
No tak i zaraz pojawi się grupka obłąkanych i będzie mnożyć teorie jak to Max załatwi Lewisa. Nawiasem mówiąc jak Lewis walczył o swoje pierwsze tytuły to był taki święty, że ho ho. Tylko na obrazek i aureole domalować.
2. Krupa
Hamilton zdobędzie tytuł - Wszystko jest w porządku, styl jest naturalny i jak najbardziej zgodny z literą regulaminu.
Verstappen zdobędzie tytuł - Red Bull to oszuści! Złodzieje! Zdyskwalifikować! Wyrzucić z F1! Ukamieniować! Spalić na stosie! Do piekła, do diabła z nimi!
3. Ilona
2. Krupa, dokładnie tak będzie
4. Ismael
On chyba sam nie wierzy w te bajki co opowiada. RBR to "najbrudniejszy" zespół z "najbrudniejszym" kierowcą . I nie chodzi mi o Pereza.(info dla psychostappenów). Maksymiljanna poluje na Lewisa juz b. długo. I cos ma lekkiego zeza bo ostatnio skutecznie go trafić nie moze. I niech tak zostanie.
5. CzerwonyByk
Jeżeli żadna z ekip nie będzie mieć wyraźnej przewagi w tempie nad rywalem, to z pewnością będzie nas czekał wyścig z ogromną ilością kontrowersji i szczerze współczuję sędziom. Jestem pewien, co do nastawienia Maxa. Jeśli chodzi o Lewisa, to jego podejście będą kształtowały zmienne. To znaczy, myślę, że w początkowej fazie wyścigu będzie unikał stykowych sytuacji, żeby ograniczyć ryzyko i bedzie czekał na następne okazje. Jeżeli będzie na prowadzeniu, to również będzie unikał kolizji. Za to, jeżeli wyścig będzie zmierzał ku końcowi i Hamilton będzie drugi, lub będzie pierwszy, ale mocno naciskany przez Holendra (z realną szansą na wyprzedzenie), to on wtedy puści wszystkie hamulce i będzie bardzo agresywny, bo nie będzie mieć już nic do stracenia.
6. Angry Tiger
@Krupa @Ilona Do ostatniego okrążenia GP Abu Zabi będę spokojny i nie stracę wiary w to że karma wróci do papierowego miszcza chociażby za Silverstone. I to w takim momencie jakiego się nie spodziewa. Na wyrzucaniu rywala w bandy, przekraczaniu limitów toru i oszukiwaniu nikt dobrze nie wychodzi. Max walczy o tytuł z silnikiem Mercedesa, i z całym systemem FIA i Mercedesem a nie z tym konusem. Naprawdę szkoda mi Maxa bo chłopak serio robi WIĘCEJ NIŻ MOŻE a i tak wszystko pójdzie na marne przez faworyzowanie atencjusza Toto i jego papierowego miszcza.
Szkoda że takie rzeczy w ogóle mają prawo dziać się w sporcie.
7. Fan Russell
Karma wróci dla Hamiltona już jest pewne
8. Max_Siedlce
@6 Ty chyba jesteś ślepy, uczepiłeś się Silwerstone i powtarzasz sobie to przed lustrem jak mantrę. :-)
Cóż jeśli ten "styl" będzie wyglądał tak jak w Arabii to w pięknym stylu stracą mistrzostwo jako pierwszy zespół w historii tego sportu którego kierowca pretendent do tronu zostanie zdyskwalifikowany po zakończeniu wyścigu z karą punktową.
Oby do tego nie doszło.
9. Malmedy19
Karma wraca dopiero, gdy zmieni się zespół. Gadałem z Karmą i mi to potwierdziła. Popatrzcie na statystyki. Michael Mercedes, Fernando McLaren, Sebastian Ferrari.
Powiedziałem kiedyś, że Max nigdy nie zostanie mistrzem i miałem rację. W tym roku pokazał się z innej strony i stwierdziłem, że jednak to zrobi. Niestety wraca stary Max, który albo zmarnuje szansę, albo wykorzysta, ale będzie lekki smród.
10. berko
@2. Krupa
Ciekawe zdanie masz o RedBullu, osobiście aż tak bym ich nie beształ, ale co kto lubi.
11. berko
Panie Horner, pana zespół ma tylko iluzoryczne szanse na zdobycie tytułu, co innego kierowca, ale zespół jest praktycznie bez szans, chyba że będziemy mieć jakąś katastrofę w postaci awarii lub wypadków Mercedesa.
12. andy_chow
@ Ilona nigdy nie byłaś obiektywna i nigdy nie będziesz . Nie potrafisz znieść porażki swojego idola tak było z Vettelem i tak jest z Verstappenem. Jest mi obojętne kto wygra byle w uczciwej walce. Max na jedną przewagę może spowodować wypadek i zostać mistrzem i parę dni temu pokazał to, że nie przejmuje się. Ciekawe jestem czy gdyby to Lewis miał taką przewagę czy Max też by tak szalał.
@ Angry Tiger już dawno nie widziałem tak toksycznego kibica . Dla mnie to już jesteś kibolem to co robisz nie ma nic wspólnego z kibicowaniem. Całkowity brak obiektywizmu. Jedyne co cię cieszy to chyba prowokujące wpisy bez żadnej treści merytorycznej
13. Slazak
zakładam, że jeśli w trakcie wyścigu HAM będzie z przodu, a MAx nie będzie miał okazji go staranować, to są duże szanse na trzy spektakularne wyczyny kierowców w bolidach z silnikami HONDY, po których za każdym razem będzie RED FLAG i znowu szansa na tarana........
obym się mylił ;-)
14. ryan27
Największa gównoburza będzie jak VER tak zaatakuje HAM że sam się o niego rozwali.
Zaraz będą gadki że celowo go chciał wyeliminować bo inaczej by go wyprzedził itd :-)
Trzeba po prostu olewać te wszystkie pierdoły, oglądnąć sobie wyścig - może się rozstrzygnie zgodnie z przepisami, na końcu wyłączyć TV i zająć się czymś sensownym:-)
15. Glorafindel
Przecieram oczy i nie wierzę w to, że Horner jest takim zakłamanym głupcem.
Jestem ciekaw czy jak to Max znowu odpadnie po ściganiu się z Hamiltonem to też powie "let them race" tak jak w Sao Paulo.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz