Horner: F1 odczuła brak Charliego Whitinga
Boss Red Bulla nie gryzie się w język po GP Arabii Saudyjskiej i mocno uderza w FIA, na czele z Michaelem Masim. Brytyjczyk ostro skrytykował go za niespójne decyzje sędziów oraz dziwne działania kontroli wyścigu.Sezon 2021 będzie zapamiętany przez kibiców z dwóch powodów. Pierwszy oczywiście to niesamowita walka między Maxem Verstappenem a Lewisem Hamiltonem o mistrzowską koronę. Drugim z nich są działania sędziów oraz FIA, które na przestrzeni tegorocznych zmagań wywoływały i wywołują wiele kontrowersji.
Oliwy do ognia dolał weekend w Arabii Saudyjskiej. Już sam fakt, że arabski tor dopiero w czwartek przed konferencją prasową otrzymał homologację FIA był dość niecodzienny. Decyzje podejmowane w dalszej części weekendu były jeszcze bardziej kontrowersyjne i dziwne.
Najlepiej świadczą o tym wydarzenia z udziałem Verstappena i Hamiltona w niedzielnym wyścigu oraz opóźniona reakcja o wirtualnej neutralizacji, kiedy na torze leżały porozrzucane odłamki.
Christian Horner nie pozostawił suchej nitki na zespole Michaela Masiego, dodając, że F1 odczuła brak Charliego Whitinga, który w przeszłości sprawował funkcję dyrektora wyścigowego. Niestety, Brytyjczyk zmarł w 2019 roku tuż przed GP Australii:
"Czułem się dzisiaj tak, jakby sport odczuł brak Charliego Whitinga. Przykro mi o tym mówić, aczkolwiek doświadczenie, jakie miał... jest to oczywiście frustrujące", mówił szef Red Bulla, cytowany przez RaceFans.
Horner w szczególności nie rozumie, dlaczego Hamilton nie otrzymał żadnej kary za zachowanie przed pierwszym restartem, kiedy podążał dalej niż 10 długości samochodu za Verstappenem:
"Najwidoczniej mamy za dużo przepisów. Jest zapis dotyczący 10 długości bolidu, a wychodzi na to, że okrążenie formujące nie jest okrążeniem formującym, jeżeli mamy do czynienia z restartem. Moim zdaniem mamy za wiele różnych zasad."
Podczas transmisji niedzielnego wyścigu kibice mogli posłuchać niecodzienną rozmowę Michaela Masiego z dyrektorem sportowym Red Bulla, Jonathanem Wheatleyem. Wówczas obaj panowie dyskutowali o zajściu z pierwszego restartu, gdy Verstappen wyprzedził poza torem Hamiltona. Australijczyk proponował przedstawicielowi austriackiego zespołu różne scenariusze ustawienia na starcie, a Horner nie ukrywa, że pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją:
"To po prostu niezwykłe. Nie spotkałem się z takim czymś wcześniej."
Odnosząc się do incydentu z 37. okrążenia, 48-latek niemal powtórzył słowa Helmuta Marko o tym, że Red Bull nie jest tak samo traktowany jak Mercedes:
"To było bardzo frustrujące. 5-sekundowa kara nie była uzasadniona i byliśmy pewni, że Lewis wjechał w tył samochodu Maxa. Wyglądało to tak, jakby próbował uniknąć manewru wyprzedzania, gdyż nie chciał stracić DRS-u."
"Prawie każda podjęta dzisiaj decyzja była przeciwko nam. To samo było w Katarze kilka tygodni temu. Nagle wczoraj obserwujemy takie dwa zdarzenia [incydenty z udziałem Hamiltona z 3. treningu] i decyzje są zupełnie inne."
komentarze
1. rowers
Trudno nie przyznać mu racji porównując Masiego do Whitinga. To jest mega odpowiedzialna praca, ja to rozumiem, ale uważam, że Masi tam się niestety nie sprawdza. Kolejny sezon, a tu mamy VSC przez kilka okrążeń i biegających w tym czasie po torze porządkowych. F1 powinna pomyśleć o jakiejś zmianie na tym stanowisku bo czasem to jest parodia, a ostatnio co wyścig. I nie chodzi o decyzje panelu sędziowskiego, a o wieczne wywieszanie czerwonych flag, chaos decyzyjny jeśli chodzi o VSC i SC itd. Jak to wytłumaczyć, że SC jeździ kilka okrążeń po czym nagle ktoś stwierdza ?o trzeba naprawić bariery? i nagle wywieśmy czerwoną flagę.
2. Andrzej369
@1 No właśnie, decyzje sędziów zawsze potrafiły być kontrowersyjne (choć i tak te 10 lat temu nie aż tak, ale też nie było wtedy tak agresywnego kierowcy jak Max), ale decyzje o żółtych flagach, SC, VSC, czerwonych flagach stały się bardzo płynne. Owszem, interpretacja powinna zależeć od toru (zwłaszcza na ulicznych), ale w tych decyzjach nie widać ostatnio żadnej spójności. Najpierw narzekaliśmy na to, że FIA konsekwentnie powiela stare błędy, ale zamiast po prostu trzymania się przepisów dostaliśmy niekonsekwentne naciąganie ich w każdym możliwym kierunku. Sytuacja sytuacji nie równa, ale to co się obecnie wyprawia nawet z dość prostymi decyzjami, dobrze określonymi przez przepisy jest niedopuszczalne. Na panel sędziowski narzekało się od dawna, choć ulega on regularnej rotacji. Tymczasem decyzje które faktycznie podejmuje Masi z weekendu na weekend wydają się być coraz bardziej oderwane od rzeczywistości.
3. Faustus
Biednemu zawsze wiatr w oczy, a kto sieje wiatr, zbiera burzę. Te dwa powiedzenia w pełni oddają sytuację w RBR.
Masi nie jest ideałem, jest tylko człowiekiem, który może się mylić. Jest za to chaotyczny w swym działaniu. Myślenie, że Charlie W. spojrzałby na to inaczej jest bezcelowe. Obyłoby się pewnie bez różnych żenujących wpadek, ale kto wie, czy RBR nie ucierpiałaby bardziej na jego decyzjach.
Wg Hornera kary były bezsensowne (???). Niech to zakomunikuje sędziom. Uśmiałem się przeczytawszy, że "byliśmy pewni, że Lewis wjechał w tył samochodu Maxa." Po prostu geniusz.
Z kolei odstęp tych wymaganych 10 samochodów raczej bez dalmierza trudno zachować. Zawsze będzie jakaś różnica (raz mniejsza, raz większa).
4. Max3
Szczerze, dzisiaj bałem się o tych porządkowych.Czułem, że ktoś zaraz kogoś zgarnie...
5. Andrzej369
@3 Z zasadą tych 10 długości bolidu nie chodzi o zasadę dla zasady, tylko żeby nie dochodziło do sytuacji, że kierowcy stoją na polach, a ostatni się wlecze daleko z tyłu bez wyraźnej przyczyny jak awaria, ponieważ innym się schładzają opony i podczas startu mogłoby dochodzić do bardzo niebezpiecznych karamboli, pewnie znajdzie się też kilka innych zastosowań tej zasady, natomiast jest to 10 odległości, bo jakąś wartość trzeba było podać gdzie jest granica, ale jest to taka zasada i taki przepis.pod groźbą kary, żeby nikt się nie bawił w balansowanie na granicy przepisów. Ta zasada działa też podczas jazdy za SC i na pewno na podstawie danych z czujników odnośnie dystansu między bolidami podaną w czasie dałoby się zmierzyć sędziom tą wartość. Ale po 1. prawdopodobnie Hamilton się mieścił w tej granicy, po 2. jak się okazało wcale tutaj ona nie działa. Ktoś zauważył od kiedy Hamilton podczas startów zostawia sobie dość spory odstęp, po raz 1. zauważyłem to w Brazylii.
6. kiwiknick
Ludzie! Nie ma czegoś takiego jak długość 10 samochodów przy normalnym starcie tylko za SC.
7. Ocato
Tak jak rzadko się zgadzam z Hornerem, tak tu trudno nie przyznać mu racji. Jak już wspomnieli przedmówcy, błędy były zawsze, ale Masi jest chaotyczny w swoich decyzjach i nie ma teraz żadnej spójności.
"Wyglądało to tak, jakby próbował uniknąć manewru wyprzedzania, gdyż nie chciał stracić DRS-u."
Aha... czyli przyznaje, że Max próbował oddać pozycję tak, by od razu ją odzyskać? Fajnie, bo przepisy też wyraźnie tego zabraniają, w tym oddawania pozycji tuż przed miejscem detekcji DRS-u. W sumie wpisuje się to w zdanie "Moim zdaniem mamy za wiele różnych zasad." Widocznie o tej akurat wygodnie zapomnieli.
"Prawie każda podjęta dzisiaj decyzja była przeciwko nam."
Tak. Zwłaszcza czerwona flaga po dłuższym przejeździe za SC, która dała Wam P2 za darmo.
8. sliwa007
FIA i tak za długo przymykała oko na to co robi Red Bull i Max. To jest bandyta na torze, kiedyś doprowadzi do większej tragedii.
Unikałem tego określenia, ale najwidoczniej Maxowi myli się rzeczywistość z grą.
Co do FIA - Masi powinien być wyrzucony z hukiem już po GP Belgii, gdzie wydrukował wyniki, ale o tym Horner nie pamięta bo przecież tam dostali trochę punktów za darmo...
9. TomPo
"Prawie każda podjęta dzisiaj decyzja była przeciwko nam."
Na przyklad czerwona flaga po tym jak Merce zmeinily opony i gdy od dluzszego czasu byl SC na torze?
Czy moze tak gdzie zamiast czerwonych, to VSC byl przez 10 kolek co pomoglo zaoszczedzic opony?
Chetnie zobaczylbym F1, w ktorej Merc walczy o max gora 3 miejsce, a RBR nie ma w F1 juz wcale.
10. kiwiknick
W sumie te dwie kary 5s i 10s to tak jak by ich nie było.
A Masi do wymiany.
11. Tychy4you
Tacy kierowcy jak Max, powinni być karani dyskwalifikacją. Wywiezie każdego, kto chce go wyprzedzić. Słychać się już nie da jak w studio F1 w Eleven robią z niego bożka. Jaki on ma talent? Do wywożenia innych? Do tego, że się wciska tam gdzie nie powinien? To jest idiotyzm, nie talent.
12. kiwiknick
@11 Talent to on jednak ma ale problemem są stary dziad i jego przydupas którzy mu przy jego wybrykach klaszczą ;)
13. hubertusss
Niestety nie da się ukryć, że decyzje sędziów są mocno kuriozalne i nie zrozumiałe. Ja już pomijam kary. Bo tu zawsze będą dyskusje w zależności od sympatii. Ale widać, że i tam nie ma spójności. Ale decyzje odnośnie zdarzeń na torze jak np dwa razy start zatrzymany na takim torze to jest jakaś kpina. Starty na tym obiekcie powinny odbywać się za SC.
14. MarPOL_82
@11
Jeszcze Sokół jako tako próbuje być obiektywny. Zresztą mówił wczoraj krytycznie o Maxie że ten nie potrafi nad sobą zapanować i gdy ktoś go wyprzedza woli go wywieźć na pobocze niż pojechać jak na kierowcę wyścigowego przystało.
I tak Panie Horner, ma Pan rację - brakuje tutaj Charliego. Gdyby tu był to Max nie byłby tak łagodnie potraktowany.
2 razy wlatywal w zakręt z taką prędkością gdzie wiedział że się nie zmieści alr miał to gdzieś bo najwyżej rozwalilby siebie i Hamiltona. Nie byłoby głupich targów o pozycję na stracie tylko kara.
A za ostatni epizod gdzie Max pokazał swój kunszt. Oddawanie pozycji przed punktem detekcji akurat jest niezgodne i nawet gdyhy Hamilton wiedział że ten mu pozycję oddaję dobrze zrobil, że go nie wyprzedził. Wtedy Max wpadł na swój genialny pomysł i jak wskazuje telemetria w ostatnim etapie tego zdarzenia koedy Hamilton był tuż za jim nacisnął na hamulec - 69 bar, 2.4G - to jest właśnie brake testing. Nie sądziłem że ktoś może być tak bezmyślnym palantem.
Gdyby był tu Charlie, Max dostałby DNF z miejsca.
15. kamil39
Niestety ale w tym jest racja, zasady są jakieś zjebane, decydująca dla tej szopki była sytuacja przy 1 restarcie - a tam mercedes z hamiltonem swoją tanią zagrywką powolnym dojezdzaniem do pol startowych zjebali start maxa, mial on dobra reakcje, tylko wychlodzone opony nie skleiły...
Zasady w takich sytuacjach powinny byc jasne, a Mercedes z Hamiltonem jakzwykle pogrywa wszędzie tam, gdzie mozna nagiac regulamin lub wykorzystać jego braki.
16. SnapGP
Masi niemal co wyścig udowadnia, że nie nadaje się na stanowisko dyrektora. Od pierwszego GP w tym sezonie, gdzie była lipa z limitami toru aż do wczoraj. Ewidentnie brakuje mu charyzmy. Osoba na takim stanowisku powinna być twarda i nieustępliwa, konsekwentna w swoich działaniach. Nie może być tak, że RB i Mercedes co chwila sugerują mu jak ma postąpić - w efekcie Masi nie mówi jak MA BYĆ a (o zgrozo) tylko sugeruje zespołom ustawienie na restarcie. Jest po prostu za miękki. W ogóle łączność pomiędzy zespołem a dyrektorem wyścigu powinna być zakazana - ewentualne skargi i problemy powinny być rozpatrywane po wyścigu. Dyrektor powinien podejmować decyzje samodzielnie a nie z pomocą "doradców" z poszczególnych ekip. Za tym bałaganem może też stać cała F1 z promotorami. Dzięki tym wszystkim kontrowersyjnym decyzjom mamy EPICKI WYŚCIG w Abu Zabi. Chyba o to im chodziło. Wszyscy narzekali na nudy w poprzednich sezonach, wyścigi kończące sezon były bez większego znaczenia dla mistrzostw, więc teraz trochę pomagają całemu widowisku. Dlaczego tak sądzę? Otóż kluczowe decyzje (jak np. ze skrzydłem HAM w Brazylli czy żółtą flagą dla VER w Katarze) nie są podejmowane od razu tylko przekładane na następny dzień a potem o kolejne godziny. Tu chodzi o to, żeby dobrze wszystko skalkulować i doprowadzić rozstrzygnięcie mistrzostw do samego końca. Nie tylko FIA i kierowca dyskutują o karze ale również Liberty Media. Dzięki temu dostaną rekordową widownię na ostatnie GP i popłynie rzeka $ (właściwie to już płynie ;) ).
17. mcjs
Oczywiście brakuje Charliego Whitinga, ale nie każdy może być Charliem Whitingiem. To był właściwy facet na właściwym miejscu, więc oczekiwanie, że Masi będzie z miejsca równie dobry jak Whiting, jest mocno na wyrost. Najwyraźniej nie ma obecnie równie charyzmatycznej osoby, która umiałaby wskoczyć w buty dyrektora wyścigu. Horner, zamiast wycierać sobie gębę Whitingiem, skupiłby się na własnej robocie.
18. MarPOL_82
@15
A które to zasady złamali ?
Bo Ty jak widać nie masz pojęcia kiedy obowiązuje zasada 10 długości.
19. kamil39
@18
No właśnie ponoć nie złamali, bo to nie okrążenie formujace przed restartem, a w praktyce niczym sie nie rozni restart od startu, wiec regulamin jest do dupy i nie precyzyjny.
20. kiwiknick
@19 przepis jest jasny za SC nie wolno zostawić przerwy 10 długości do następnego bolidu.
Co tu jest nieprecyzyjne?
21. Skoczek130
Szkoda, że inne zespoły są o lata świetlne za Mercem i RBR. I zapewne w 2022 roku wiele się w tej kwestii nie zmieni. :( Te dwa obozowiska, jak i ich kierowcy, zasługują na sezon pokory bez sukcesów i uznania. Niech wreszcie ten toksyczny sezon się skończy. DSQ dla obu palantów i niczemu niewinny Bottas mistrzem. :))
22. kamil39
@20
to czemu Hamilton dojezdzajac do pol startowych podczas restarów mial wieksza odleglosc i sedziowie sie temu nie odnotowali?
23. BRESELE
Panie Horner, po za tym wszyscy zdrowi ?
24. kiwiknick
@22 bo to nie było za SC a ten przepis obowiązuje tylko za SC.
A nie przy normalnym stojącym starcie.
Tetaz zrozumiałeś?
25. kuba_33
Rzadko się tu udzielam ale czytając tutaj komentarze można stwierdzić ze Polskim kibicom nie da się dogodzić. Ciągłe narzekanie o wszystko. Jak jest nudy wyścig to płacze, jak coś się dzieje to znowu, że Max jeździ agresywnie itp.
Tacy kierowcy jak on są potrzebni, bo dzięki takim kierowcom coś się na torze dzieje. I nie mam zamiaru tu nikogo bronić, od dawna kibicuje Hamiltonowi, ale cieszę się, że mamy w końcu ciekawy sezon bo od odejścia Rosberga nie było praktycznie walki o mistrza.
W tym sezonie mamy walkę do ostatniego wyścigu, więc zamiast bez przerwy narzekać to cieszmy się ciekawym sezonem. Pozdro.
26. BTX
Blokowanie innych bolidow, ignorowanie zoltej flagi, spowalnianie restartu, blokowanie i niemal zatrzymanie sie Bottasa przy VSC, wjechanie w tyl innego bolidu bez powodu. Wyglada na to, ze Mercedes moze robic doslownie WSZYSTKO, a sedziowie nie beda reagowac... trudno sie wiec dziwic, ze zachowuja sie na torze jak bandyci skoro sedziowie przymykaja na to oko. :)
27. andi66
@26
Jest zima, to chyba udaru słonecznego nie dostałeś. Widocznie masz już tak od urodzenia.
28. sismondi
@18 19.A co z wyprzedzeniem Maxa w czasie jazdy za SC .....
29. sismondi
Powtarzam jeszcze raz lubiłem Hornera za to że za czasów VET był normalnym człowiekiem z pasją do wyścigów ale teraz chyba jakaś polityka się wkradła i Horner myśli o jakimś stanowisku w F1 widać że nie myśli o ściganiu tylko o innych priorytetach ...
30. Krukkk
Jaja na calego! F1 jest burdelem a nie dyscyplina i jakies cienie pozytywow moga wypatrywac dzieci i trolle spod znaku srebrnej gwiazdy.
To co odstawia Wolff z Hamiltonem to jest majstersztyk idiotyzmu, zachowuja sie tak jakby pierwszy raz kupowali tytul Mistrza F1.
Zgarna kolejny dublet i kolejny raz bedzie placz do dzinnikarzy:
"Przeciez My nic zlego nie zrobilismy, My tylko Jestesmy idealni a to inni popelniaja bledy".
FIA i Zarzad F1 sa WSZYSCY do wymiany! Od Jeana Todta po wololontariusza machajacego flaga wlacznie. W tym sezonie to jest ich popis beznadziejnosci, niekompetncji i zachlannosci pieniedzy. Chcieli zwiekszyc ogladalnosc pchajac lapy w wyniki wyscigow tak, zeby tytuly roztrzygnely sie podczas ostatniego wyscigu? To doprowadza do tego, ze masa kibicow zlamanego grosza nie wyda na ten BURDEL.
31. T0ny
@30 Masz rację. Gdyby nie sędziowie, to Merc miałby 1-2 w tym wyścigu, a Maks znacznie mniejsze szanse na tytuł ;) Kara za hamowanie z siłą 2.4g, która doprowadziła do kolizji powinna być znacznie większa, no i oczywiście sytuacja gdzie Max powinien puścić Hamiltona, a po zrobieniu tego od razu odebrał pozycję. Za taki sam manewr Hamilton dostał 25sek kary w 2008 roku, ale tutaj trzeba pchać Maksia jak tylko się da ;) No i jeszcze ten darmowy pitstop dla Maksa przy czerwonej fladze ;) Wspomniałem też o kabarecie, którym było uzgadnianie kary z tym, który tę karę ma dostać i pytanie czy szanownemu Panu odpowiada? ;)
32. kiwiknick
Zastanawiam się, skąd tyle upośledzonych półgłówków na tym forum wzięło;)
33. Malmedy19
Mnie od czasu śmierci Bianchiego nie brakuje Whittinga. Massi z ekipą są słabi to fakt, jednak do tej pory nikt nie zginął w F1 z ich winy i niech tak zostanie.
Max zaczyna jeździć znowu w swoim starym stylu, jak wtedy kiedy psuł wyścigi Sebastianowi. Jednak wtedy wszyscy fani Lewisa i antyfani Sebastiana piali z zachwytu, więc nie ma się czemu dziwić.
34. hubi7251
Red Bull jest w stanie nakłonić Maxa o celową kolizję z Lewisem przy ponad 200 km/h zeby nie bylo wątpliowści czy da rade lewis kontynuowac wyscig. Dostanie czarną flagę, ale mistrzem zostanie.
35. BTX
@27
Uuuuu jaki kolega madry, rzeczowo sie odniosl.
Wiadomo, ze nie masz nic madrego do powiedzenia bo te bledy i bandycka jazda (od kilku wyscigow) Mercedesa jest niepodwazalna. Kazda proba ich obrony wyglada komicznie. :)
36. sliwa007
34. hubi7251
Niestety, ale to jest możliwe. Już dwa tygodnie temu pisałem, że Hamilton musi wygrywać Q i uciekać do przodu bo jak zacznie walczyć z Maxem koło w koło to cały z tej walki nie wyjedzie.
Aż trudno uwierzyć, że przednie skrzydło w bolidzie Hamiltona nie odleciało po tych wszystkich przejściach. Natomiast Max w ostatnim wyścigu może być jeszcze bardziej brutalny, na pewno jest zdolny do kolejnych ciosów poniżej pasa.
37. andi66
W ostatnich trzech lub czterech wyścigach styl jazdy Maxa udowadnia, że ??myślał o podwójnym DNF. To się nie dzieje, ponieważ Lewis zawsze się wycofuje i ratuje sytuację.... Horner z Helmutem to kłamcy i hipokryci.
38. andi66
W ostatnich trzech lub czterech wyścigach styl jazdy Maxa udowadnia, że ??myślał o podwójnym DNF. To się nie dzieje, ponieważ Lewis zawsze się wycofuje i ratuje sytuację.... Horner z Helmutem to kłamcy i hipokryci.
39. mcjs
@36. sliwa007
Jak będzie brudno pogrywał, to go zdyskwalifikują i straci punkty za cały sezon. Będzie jak z Schumacherem w 97 roku.
40. Krukkk
@31. Nie moze byc merytorycznej dyskusji na temat burdelu. Max ani jeden raz nie zobaczyl czarnej flagi, Mercedes ani jeden raz nie zostal zdyskwalifikowany za swoje przekrety silnikowe i nie tylko.
Burdel jest burdelem i zadne licytowanie sie kto dal bardziej dupy nie pomoze.
41. kamil39
@37
Hamilton sie wycofuje, bo był z tyłu w klasyfikacji, jak miał straty ponad 30 pkt to bez pardonu sie nie wycofał, tylko wy jebal rywala na bandę.. toż to taka róznica, obydwoje przesadzaja niestety.
42. kamil39
tak btw, jestem Fanem Hondy głownie, dlatego też Red bulla i Maxa, walka z Mercedesem o mistrzostwa to z obydwóch stron dziwne chwyty, walka na pograniczu przepisów itp, zupełnie inna niż walka np. Mclarena z Ferrari o P3, nie ma tam żadnych dziwnych akcji, walcza ostro miedzy soba, ale nikt nie ma zadnych pretensji, jada na tor i walcza, nikt z Ferrari nie blokuje Mclarena w alei, nie opoznia dojazdu na pola startowe, nie stoi przy pitstopie przeciwnika przy polu serwisowym i inne zjebany rzeczy :/
Jak myslicie, to wynika to tylko z innej stawki? Czy po prostu w Mercu i RB sa same cwaniaki ?
43. Krukkk
@42. Ani w Mercedesie, ani w RBR-Honda nie ma cwaniakow. Po prostu glupek spotkal sie z glupkiem namaszczeni przez glownego glupka (FIA) i jest jak jest.
44. berko
Ferrari z McL zazwyczaj nie walczą blisko siebie na torze. RB z Mercedesem owszem, tam często decydują dziesiąte części sekundy na pit stopie, stąd też takie chore akcje.
45. Falarek
Jeszcze 15-20 lat kto mówił w kontekście F1 o jakimś "sędziowaniu". Sędziowanie to mi się kojarzy z piłką nożną a nie F1. To wszystko jest śmieszne za dużo przepisów nakazów zakazów.
46. Glorafindel
Ja też ubolewam, że nie ma już Whitinga. Za jego kadencji nie dochodziło do tak oczywistych sytuacji drukowania wyniku i faworyzowania jednego zespołu.
47. ryan27
Tak oczywiście, kara nie była uzasadniona. Jako zespół możecie robić wszystko bezkarnie a Max może wypychać, hamować na prostej i rżnąć głupa że nic nie rozumie.
Na takie teksty to tylko wasi fanboje się nabiorą - tylko pytanie po co takie głupoty gadać jak oni i tak będą za RB nie ważne co zrobicie :-)
48. Shadow 75
Charlie bez wahania zbanował by Maxa. jemu się chyba sporty pokręciły - F1 to przede wszystkim walka fair play. A nie wyścigi pijanych furiatów...
49. Slazak
Hornerowi puściły zwieracze, uderza w obecnego dyrektora FIA, to może się skończyć bardzo źle dla MAX'a i Puszek.
Reguła życiowa: nie sra się do własnego gniazda............
50. Artur fan
@49 co racja to racja ale jak by tak Puszki zniknęły a za nimi poszli czerwoni może pomarańczowi i paru innych CO BY TO BYŁO Z TYM CYRKIEM F1???
51. Krukkk
@50. To jest moj wymarzony scenariusz, zeby Mercedes z Hamiltonem zostali sami w tym burdelu. Niestety, to nierealne.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz