Sainz wytłumaczył w jakich okolicznościach od dublował się na Hamiltonie
Carlos Sainz wyjaśniał jak doszło do "dziwnej sytuacji", w której zdołał się on od dublować na Lewisie Hamiltonie podczas GP Styrii.Na krótkiej pętli Red Bull Ringu Sainz został zdublowany przez mistrza świata, który jechał na drugiej pozycji, podczas gdy zawodnik Ferrari gonił jadącego na piątym miejscu Lando Norrisa.
Hiszpan był jednak nieco szybszy od Hamiltona a ten wyraźnie go blokował. Nie chcąc popełnić głupiego błędu na wyprzedzaniu Sainz przytomnie poprosił swój zespół o skontaktowanie się z Mercedesem i poproszenie o przepuszczenie.
Mimo to stracił on za Hamiltonem 15 z 71 okrążeń wyścigu.
"To była dziwna sytuacja" mówił po dojechaniu do mety na szóstej pozycji. "Wyjechałem z boksu na twardych oponach i chciałem gonić Lando, gdyż mieliśmy tempo. Niestety, ze względu na niebieskie flagi, musiałem puścić Lewisa, gdy rozgrzewałem ogumienie. Spodziewałem się, że mi odjedzie."
"Z jakiegoś powodu, Mercedes miał problemy z oponami a ja byłem od niego szybszy. Nie chciałem zrobić nic głupiego, gdyż wiem, że walczy o mistrzostwo i jechał na drugiej pozycji."
"Nie chciałem zrujnować mu wyścigu, ale stawałem się coraz bardziej niecierpliwy, gdyż widziałem, że nie doganiamy Lando i że on nie zdubluje go."
"W pewnym momencie, wraz zespołem, znaleźliśmy sposób, aby porozumieć się z Mercedesem i powiedzieliśmy im, że byłoby bardzo miło, gdyby nas przepuścili. Znalazłem się w zasięgu DRS a oni przepuścili nas. Mogłem znowu zacząć gonić Lando."
"Straciłem jednak na tym 15 okrążeń, które były dla nas bardzo ważne jeżeli chodzi o wywarcie presji na Lando. Te 15 okrążeń straconych za nim i zajechanie przednich opon po próbach znalezienia się w zasięgu DRS nie były idealne."
komentarze
1. Doradca2021
Kuriozalna sytuacja trzeba przyznać. No i trzeźwe myślenie Sainza. Trochę podobno do Ver z początku sezonu gdzie przytomnie oddał pozycje a finalnie stracił szansę na wygraną. Tym razem Sainz przytomnie nie atakował i stracił szansę na p5
2. berko
@1
To żeś teraz porównał. Dwie różne sytuacje, które nawet nie są podobne.
Prędzej można sytuację z Sainzem porównać do tej z Oconem i Verstappenem. Sainz pomyślał, aby nie popsuć wyścigu Hamiltonowi, a Ocon staranował lidera wyścigu, jak gdyby nigdy nic.
3. jogi2
Dziwne. Swego czasu na mokrym torze Kubica bez zwłoki łyknął Hamiltona bedąc kółko w plecy i to w sytuacji kiedy przez ten manewr Hamilton tak się zamotał, że stracił jeszcze pozycję i przez to mógł stracić mistrza.
Nikt tego nie roztrząsał.
4. Believer
@3
Mógłbyś przypomnieć, w którym to było wyscigu? Domyślam się, ze to było w sezonie 2008.
5. elin
@ 3. jogi2
Dużego roztrząsania nie było, ponieważ Hamilton zdobył tytuł. Ale gdyby mistrzem został Massa, to zdecydowanie byłaby wielka afera i obwinianie Kubicy.
@ 4. Believer
Brazylia 2008, ostatni i najważniejszy wyścig tamtego sezonu.
6. Doradca2021
@2 taa..masz rację.. ja podałem dwie sytuację gdzie zawodnik zachował się przytomnie, co je łączy ale dla Ciebie to "zupełnie różne sytuacje" I uważasz że Twój przykład dwóch zupełnie różnych zachowań i manewrów jest lepszy..sorry ale z brakiem nawet minimalnej logiki nie będę dyskutował xD
7. berko
@6
Mój przykład to dwa różne manewry? Ogarnij się. Jak nie widzisz różnicy pomiędzy oddaniem pozycji, żeby uniknąć kary, a oddublowaniem się szybszego kierowcy, to nie mamy o czym rozmawiać.
8. berko
Po za tym Max nie oddał pozycji "przytomnie", tylko na polecenie zespołu, za co później miał wielkie pretensje, pamiętasz?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz