Red Bull zaangażował kolejnych pięciu pracowników Mercedesa
Zespół Red Bulla zgodnie ze swoimi zapowiedziami zatrudnia kolejnych pracowników Mercedesa, budując strukturę techniczną pod samodzielny rozwój departamentu silnikowego w Milton Keynes.Kilka tygodni temu głośnym echem odbiła się informacja o tym, że Red Bulla zdołał skusić swoją ofertą głównego inżyniera ds. mechaniki Mercedesa, Bena Hodgkinsona. Od początku wiadomo było również, że zespół którego fabryka mieści się niespełna kilkadziesiąt kilometrów od siedziby Mercedesa, będzie kusił w podobny sposób kolejnych chętnych.
Dzisiaj Red Bull potwierdził podpisanie kontraktów z pięcioma kolejnymi pracownikami Mercedesa.
Obecny szef produkcji w zespole Mercedesa, Steve Blewett zostanie dyrektorem ds. produkcji jednostki napędowej Red Bulla.
Omid Mostaghimi, który jest liderem zespołu odpowiedzialnego za elektronikę w Mercedesie, zostanie szefem pionu napędu ds. elektroniki i systemu ERS.
Pip Clode, który jest liderem zespołu ds. koncepcji jednostki napędowej Mercedesa, zostanie szefem projektu mechanicznego ERS.
Anton Mayo, lider zespołu inżynierów Mercedesa, zostanie szefem działu odpowiedzialnego za projekt silnika spalinowego, ICE, a Steve Brodie, dotychczasowy menadżer zespołu ds. inspekcji i działań na torze, zostanie liderem działu silnika spalinowego Red Bulla.
"Misja Red Bulla, aby pomieścić wszystkie aspekty działań związanych z Formułą 1 pod jednym dachem przez stworzenie Red Bull Powertrains to niezwykle ekscytujące przedsięwzięcie, ale jednocześnie niezwykle wymagające. Zdajemy sobie sprawę, że sukces będzie zależał od ściągnięcia do nas najlepszych talentów, dostarczając im właściwe narzędzia i tworząc odpowiednie środowisko, w którym mogą funkcjonować."
"Dzisiejsze zatrudnienie kluczowych liderów pokazuje, że jesteśmy mocno oddani tym celom i możemy czerpać korzyści z faktu, że nasz kampus zlokalizowany jest w Wielkiej Brytanii, gdzie mamy dostęp do ogromnej bazy talentów inżynieryjnych."
"Pracując z naszym dyrektorem technicznym, Benem Hodgkinsonem, a także wśród kluczowego personelu pozyskanego z działu rozwojowego Honda Racing, każdy z wyższych rangą zarządzających wnosi do ekipy duże doświadczenie, wiedzę i innowacje do programu Red Bull Powertrains i dostarcza nam najmocniejszą platformę techniczna na przyszłość."
Ekipa Red Bulla po sezonie 2021 przejmie odpowiedzialność za rozwój jednostek napędowych Hondy. W tym celu powołała nową spółkę Red Bull Powertrains, której szykuje siedzibę w swoim kapusie w Milton Keynes.
Oprócz pracy nad obecną architekturą silnikową V6 turbo, nowy oddział będzie pracował nad przygotowaniem nowej platformy silnikowej, która ma zadebiutować w F1 w sezonie 2025. Red Bull nie wyklucza przy tym, że jego silniki będą mogły ścigać się pod nazwą przyszłego partnera silnikowego. Wyraźnie jednak podkreśla, że jednostki napędowe chce rozwijać samodzielnie.
komentarze
1. goralski
Mi pachnie odejściem Mercedesa niebawem, akcje Toto, kontrakt Hamiltona, odejścia może nie superkluczowych ludzi ale jednak nie szeregowych pracowników... Właściwie to byłoby to nawet niezłe rozwiązanie
2. hubertusss
Pytanie dlaczego ci ludzie tak odchodzą z Mercedesa? Czy sam Mercedes zmniejsza zaangażowanie w f1? Bo raczej nie wierzę w wypalenie i podwajanie pensji przez Mercedesa głoszone przez Marko.
3. Skoczek130
@goralaski - i wcale bym się nie zdziwił. ;) Nie zdziwię się w zakończenie kariery przez Hamiltona i wycofanie Merca jako fabrycznego zespołu na rzecz Ineos. ;) Rok 2022 to zagadka, a mogą skończyć działalność na szczycie.
4. Jacko
@2. hubertusss
W Mercedesie od lat jest już ustabilizowana struktura, wszystko działa znakomicie, więc na jakieś wielkie roszady nie ma co liczyć. W RB ten dział powstaje praktycznie od zera, więc jest okazja do wybicia się, jakiś awansów, zajęcia eksponowanych stanowisk, czy po prostu sprawdzenia się i stworzenia czegoś nowego.
Wcale się nie dziwię, że ludzie mający jakieś większe ambicje tam przechodzą, nawet kosztem opuszczenia "mistrzowskiego zespołu".
5. Majk-123
4. Dokładnie. Tym bardziej, że nie wiadomo jak długo będzie to mistrzowski zespól. W przyszłym roku duże zmiany, a w tym się dzieje. Z drugiej strony przedmówcy mogą mieć też racje rykoszetem. Niemcy są tacy, że jak coś im nie wychodzi to się zwijają, więc efekt domina też jest możliwy, ale tylko wtedy jeżeli utracą przewagę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz