Gasly: nie sądzę, że należy kogokolwiek obwiniać
Włoska ziemia nie okazała łaskawości Pierre'owi Gasly'emu drugi tydzień z rzędu. Zwycięzca z Monzy, na Mugello skończył swoją rywalizację już na pierwszych metrach, po tym jak wziął czynny udział w incydencie między nim, Kimim Raikkonenem, Romainem Grosjeanem oraz Maksem Verstappenem. Daniił Kwiat pod nieobecność partnera z zespołu spisał się nie najgorzej i wpadł siódmy na metę.Pierre Gasly, DNF "Żal ukończyć wyścig już po pierwszym zakręcie. Było sporo bałaganu na dojeździe do jedynki z tyloma samochodami obok. Dostrzegłem jakąś przestrzeń między Kimim, a Romainem w dwójce i skończyłem pośrodku nich, przez co nie miałem gdzie uciec i zderzyliśmy się. Nie sądzę, że należy kogokolwiek obwiniać, ale szkoda, bo czułem, że straciliśmy dziś szansę na zdobycie punktów. Przez cały weekend pokazywaliśmy dobre tempo i nawet pomimo nie najlepszych kwalifikacji byłem pewny, że możemy dziś się porządnie zrehabilitować. Oczywiście wolałbym walczyć z chłopakami o punkty, jednak myślę, że powinniśmy wyciągać stąd pozytywne rzeczy, ponieważ nasze tempo pozostało konkurencyjne. Teraz musimy utrzymać je w Sochi."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz