Narzekania Ocona musiały zostać ukrócone przez Abiteboula
Szalone Grand Prix Włoch stworzyło wiele okazji do osiągnięcia dobrego wyniku kierowcom, którzy zazwyczaj nie mają na to wielkich szans. Jednym z rozgoryczonych, którzy uważają, że nie wykorzystali odpowiednio nadarzających się szans okazał się Esteban Ocon. Francuz na gorąco po przekroczeniu mety dał upust swoim emocjom i interweniować musiał jego szef, Cyril Abiteboul.Tempo bolidów Renault na Monzy ostatecznie nie okazało się być tak konkurencyjne, jak oczekiwał zespół. Trzeba jednak przyznać, że obaj kierowcy zaliczyli w wyścigu progres względem miejsc na starcie. Daniel Ricciardo awansował z siódmej na szóstą lokatę, zaś Esteban Ocon - z dwunastej na ósmą. Ten drugi jednakże wydawał się mieć większe aspiracje.
Tuż po przekroczeniu lini mety między nim, a jego inżynierem wyścigowym, Markiem Slade'em wywiązał się interesujący dialog, który na końcu musiał ukrócić sam Cyril Abiteboul.
Inżynier: Esteban, wspaniała robota, wspaniała robota, kolego. Awans z dwunastej na ósmą pozycję wcale nie jest taki zły. Daniel skończył szósty. Po raz kolejny solidne punkty dla naszego zespołu. Ocon: OK, przyjąłem. Nie zgadzam się. Myślę, że kompletnie straciliśmy ten wyścig. Była ogromna szansa na... Inżynier: OK, wstrzymaj się z tym na radiu, wstrzymaj się, proszę. Porozmawiamy o tym w biurze. Dzięki. Ocon: Nie, musimy zmierzyć się z... Inżynier: Proszę, nie rozmawiajmy o tym przez radio! Ocon: ...z rzeczywistością. Abiteboul: Esteban, to nie jest odpowiednie miejsce! Ocon: Przyjąłem.
Ocon not at all happy with the team for missing what he describes as a "massive opportunity" today. Was told firmly to not to vent his feelings over team radio. #F1 #ItalianGP pic.twitter.com/EFrqsu9mFO
? Rob Watts (@robwattsf1) September 6, 2020
Zawodnik wyjawił, że podczas przerwy wywołanej czerwoną flagą sugerował zespołowi użycie pośredniej mieszanki, ale mechanicy ostatecznie założyli w jego samochodzie miękkie opony, ponieważ te z żółtym paseczkiem nie były odpowiednio przygotowane. Ocon przez taki wybór na ostatnich okrążeniach musiał zmagać się ze sporą degradacja.
"Niestety mój pośredni zestaw nie był przygotowany, więc nie mogliśmy go wybrać."
"Miałem bardzo dobre tempo na pierwszych dwóch okrążeniach, ale już na trzecim całkiem mocno się pogorszyło i oczywiście nie byłem później zadowolony z balansu. Sądzę, że gdybyśmy mogli do tego wrócić, to wybraliśmy pośrednią mieszankę, choć nie była gotowa."
"One po prostu wytraciły temperaturę i było za późno na ich ogrzanie. To coś czemu możemy się przyjrzeć."
komentarze
1. Sasilton
Strasznie dziwna reakcja inżyniera, przecież on nie mówił nic złego, tylko mówił jak jest.
Dali mu złe opony, a P8 w takim wyścigu, gdzie Gasly wygrywa można traktować nawet jako porażkę.
2. Mayhem
Niech się Abiteboul i całe Renault, to znaczy Alpine przygotuje na takie dialogi, w końcu za rok będą mieli Alonso.
3. LUKA-55
Ocona mogą ukrócić. Zobaczymy czy z Alonso pójdzie im tak gładko.
4. Woa-VooDoo
@2 Alonso to nie Ocon, jako kierowca który wywalczył dla tego teamu 2 mistrzostwa ma inny status.
5. luki2662
Alonso to nie Ocon. Słuszne spostrzeżenie. Tylko Alo będzie nonstop płakać na radiu.
6. ekwador15
Frustracja u Cyrila bo miało być podium a wynik mizerny patrząc na to co zapowiadali po spa. niemal jechali tu po pewne podium. tak mówili. zespól jest słaby, w ogole się nie rozwija, wracamy teraz na tory z dociskiem i renault znów miejsca 10-12 w kwalifikacjach i walka o 7 czy 8 miejsce w wyscigu. to wszystko na co ich stac. mclaren odjeżdża
7. Del_Piero
Spodziewałem się więcej po Renault po wyścigu w Spa. A tu szybszy był McLaren i różowy Mercedes. Stracona szansa na podium, zwłaszcza że Red Bull ewidentnie odstawał, Mercedes zrobił Lewisa w bambuko, a Bottas zrobił typowego Webbera. Bahrajn to raczej ostatnia okazja na podium zanim zmienią barwy, bo najbliższe 4 tory raczej nie będą pod Renault. Renault od powrotu jest drugą Toyotą. Po prostu ciułają punkty i to właściwie tyle. No, ale Toyota chociaż bywała na podium i PP.
8. skilder3000
No co wy ludzie.
Prosta logika. Brudy pierze się po cichu A nie na oczach świata.
Lubię swoją pracę choć momentami bałagan panujący mnie wkurwia. Jednak dalej na zewnątrz mówię o moim pracodawcy w superlatywach.
Bo tak jest. Ale jest wiele małych problemów.
A tu Ocon pragnie prać brudy przed całym światem.
Na miejscu Abiteboula wywalił bym Ocona na zbity pysk. Juz teraz. Kubica jak sadzę chętnie siadzie za kierownicą Renault. Nie jest wybitny jedynie dobry.
Popatrzcie na Kimiego czy Russela. Nigdy nic nie mówią złego na zespół.
A to jest wada np.: Kubicy. Bardzo publiczne mówi że zespół jest ujowy. Teraz można to zobaczyć w DTM.
A Ocona z jakiśch względów odpuścił Mercedes nie widząc w nim nowego mistrza.
9. berko
@8. skilder3000
Kubica nie jest brany pod uwagę przez żaden szanujący się zespół, weźcie to sobie wszyscy uświadomcie w końcu. I nie piszę tego jako jego antyfan, kibicuję Robertowi, kibicowałem też wcześniej. Jednak to już przesada wsadzać go wszędzie gdzie tylko ktoś gorzej pojedzie, Robert się skończył, co ewidentnie uświadamia w DTM i w tamtym roku w Williamsie, i nie, nie miał wolniejszego bolidu.
10. Xandi19
@8
Kubica nigdzie nie mówił, że zespół jest ujowy. Jedynie w polskich wywiadach potrafił tak to zataić, że jedynie Polak skapnąłby się z tymi przenośniami a nie wiem czy w Williamsie na to wpadli i pewnie jak chcieli posłuchać to dostawali tłumaczenie dosłowne.
@9
Skończ. Fabryczne AUDI są stokroć szybsze na prostych od fabrycznych BMW. Prywatny Team AUDI jest równie szybki co fabryczne BMW. A potem na końcu Kubica. Trzeba być ślepym aby nie zauważyć, że ma najgorszy samochód i ma najgorszych ludzi aby mu ten samochód przygotować. Chłop punktuje w wyścigu gdzie jego pitstop trwał 15 sekund a wszystkich innych ok. 7. Ostatnio zespół pomylił komplety opon. Dali mu te z ciśnieniami pod większy deszcz kiedy zaczęło przesychać. Kubica podobno sam ustalił strategię a oni znów coś zje***. Van der Linde pojechał prawie identyczną strategią i wygrał wyścig.
Jak można być takim ignorantem. W Williamsie nie miał wolniejszego bolidu? W historii F1 chyba jeszcze nie było aby ktoś jechał 3 weekendy z roz*** podłogą. Polecam zobaczyć wywiad po GP Japonii gdzie Robert nie wytrzymuje i ciśnie ostro po tym co widział na własne oczy.
11. Raptor202
@9 W obecnej sytuacji, gdzie do tak naprawdę czterech foteli (Alfa i Haas) kandyduje bodajże dziewięciu kierowców (licząc Kimiego - obecna czwórka plus Perez, Hulkenberg i trzech członków akademii Ferrari zajmujących trzy pierwsze miejsca w F2), to aż mnie dziwi to, że jeszcze trafiają się zaślepieni fanboye, którzy próbują wepchnąć gdziekolwiek Kubicę. KAŻDY z w/w ósemki więcej może dać zespołom pod względem sportowym, a część także przewyższa RK kwestiach finansowych. Latifi w tym sezonie pokazuje, że nie ma żadnych nIeRuFnYh BoLiDuF, jego różnica w stosunku do Russella jest znacznie mniejsza niż w przypadku Kubicy, często kończy wyścigi zaraz za George'em, a czasem nawet zdarzy mu się go pokonać. A skoro Latifi jest w stanie jechać szybciej od Kubicy, to tym bardziej może zrobić to Hulkenberg, Perez, Schumacher, Shwartzman, a nawet Giovinazzi.
Kubica swoje udowodnił. Wrócił do F1 w okolicznościach, w jakich prawdopodobnie nikomu wcześniej się to nie udało (nawet powrót Laudy po wypadku w Niemczech trudno do tego przyrównać, bo jednak powrót po wielu latach i przy pewnej niepełnosprawności należy uznać za znacznie większy sukces) i za to należy mu się szacunek, ale w żaden sposób nie da się zmienić tego, że obecna F1 go przerosła. Nie można trzymać w stawce gościa tylko ze względu na zasługi albo fakt, że "dokonał niemożliwego". Dokonał, brawo dla niego, ale w F1 liczą się przede wszystkim wyniki, a te w przypadku Kubicy są dalekie od choćby solidnych. W Williamsie to nie miało znaczenia, ale co w sytuacji, gdyby ten Williams walczył o punkty i rywalizował powiedzmy z dwoma zespołami o miejsce w klasyfikacji konstruktorów? Słaby kierowca mógłby odebrać im szansę zajęcia wyższego miejsca. Alfa zresztą już to przerabiała w roku ubiegłym, gdy mogli pokusić się nawet o szóste miejsce, gdyby mieli lepszy skład. Dlatego mam nadzieję, że akademia dostanie swoje szanse już w przyszłym roku. Schumacher cieszy się poparciem Vasseura, a z kolei Shwartzman ma wsparcie nie tylko od Ferrari, ale również od SMP (poza tym to wielki talent, w debiutanckim sezonie rywalizuje o mistrzostwo F2). Teoretycznie nawet cała trójka (bo jeszcze jest Ilott) mogłaby się znaleźć w F1, nawet im tego życzę, tylko że będą potrzebować kogoś doświadczonego, by pomógł im w ustawieniach bolidu itp.
12. kiwiknick
Ostatni wyścig DTM wygrał BMW a samochody w tym roku w danej marce są technicznie jednakowe.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz