Hamilton: nie podejrzewałem Red Bulla o oszustwo
Lewis Hamilton zaprzecza jakoby podczas wczorajszego wyścigu o GP 70-lecia F1 podejrzewał Red Bulla o oszustwo.Max Verstappen sięgnął po piękne i w pełni zasłużone zwycięstwo podczas drugiego wyścigu na torze Silvestone, wykorzystując ogromne problemy Mercedesa z ogumieniem.
Problemy mistrzów świata były na tyle duże, że Lewis Hamilton podczas wyścigu zasugerował do swojego inżyniera z nie dowierzaniem podziwiając tempo Maksa Verstappena: "On musi mieć mniejsze ciśnienie lub coś w tym stylu."
Komentarz ten szybko został źle odebrany przez obserwatorów. Były kierowca Red Bulla, Robert Doornbos mówił: "Hamilton nie potrafi przegrywać jeżeli tak myśli."
Problemy Mercedesa zaczęły się po tym jak na drugi wyścig na Silverstone firma Pirelli dostarczyła bardziej miękkie opony oraz zareagowała na pękające podczas GP Wielkiej Brytanii ogumienie, podnosząc minimalne ciśnienie.
Hamilton szybko określił takie opony "balonami", ale zaprzeczył jakoby podejrzewał Red Bulla o oszustwo.
"Gdy zaczynamy wyścig, mamy minimalne ciśnienia, które podczas wyścigu rosną" wyjaśniał. "Im więcej okrążeń, tym bardziej rosną i podejrzewam, że my po prostu mieliśmy znacznie większy przyrost ciśnienia w oponach."
"Red Bull najwyraźniej był w stanie utrzymywać je na niższym poziomie niż inni i dlatego nie miał problemów z pęcherzami. To była tylko moja teoria."
"Nie mówiłem, że mieli inne ustawienia, gdyż wszyscy mamy takie samo ciśnienie minimalne."
Zdaniem Helmuta Marko wygrana Verstappena daje jeszcze Red Bullowi cień nadziei, mimo iż Mercedes cały czas ma najszybsze auto.
"Możemy jeszcze wiele pokazać" mówił. "Mistrzostwa świata nie są jeszcze skończone."
Nawet Toto Wolff z Mercedesa przyznał mu rację: "Red Bull jest naszym rywalem w walce o tytuł. To nie będzie spokojna przechadzka."
"Gdyby nie awaria w pierwszym wyścigu sezonu, Max byłby dzisiaj znacznie bliżej Lewisa" dodawał Wolff. "Tak, posiadamy najszybszy pakiet, ale nie we wszystkich warunkach. Dlatego właśnie musimy nauczyć się jak ustawić bolid, aby opony tak nie cierpiały."
Tor pod Barceloną również jest wymagającym obiektem dla opon, a wizyta tam w sierpniu zapowiada kolejny gorący weekend. Lewis Hamilton twierdzi jednak, że w Katalonii Mercedes powinien mieć mniejsze problemy.
"Spodziewam się tam warunków podobnych do tych z pierwszego wyścigu na Silverstone" mówił lider mistrzostwa świata. "Opony będą na limicie, ale nie będzie tak źle jak w ostatnim wyścigu."
komentarze
1. ekwador15
juz teorie, ze merc teraz wszystko przegra przez opony. na katalonie będą te najtwardsze mieszanki jak w pierwszym wyścigu na silverstone i przez to pirelli nie bedzie wymagało az tak wysokiego minimalnego ciśnienia w oponach.
2. hubos21
Zastanawiają się jak uatrakcyjnić wyścigi to już mają gotowe rozwiązanie. Widać teraz kto by miał najwięcej problemów z oponami jakby były te same to 2 lata temu
3. Malmedy19
W regulaminie musi być dodany podpunkt, że on zawsze musi prowadzić, bo inaczej płacze przez radio, jak najęty. Inna sprawa, że podziwiam u niego to, że łzy nie pogarszają znacząco jego czasów okrążeń.
4. weres
@3
Jesteś w stanie udowodnić że jego teoria o szybszym przyroście ciśnienia w oponach merca niż oponach rb jest fałszywa? Bo jeśli nie to tylko się ośmieszasz pisząc, że Lewis ,,płacze'' skoro on mógł po prostu stwierdzić fakt.
5. Malmedy19
Nie szybszym, tylko od innej wartości bazowej. Ani on, ani ja nie jesteśmy w stanie tego udowodnić. Chyba nikt inny też, dopóki Maxowi opona wytrzymała. Chociaż telemetria powinna niby być dostępna, ale co mają niby teraz protestować? Byłoby trochę śmiechu.
Swego czasu Red Bull zignorował zalecenia Pirelli i potem cały wyścig Adrianowi i Chrostianowi trzęsły się stópki, a za przekąski mieli długopisy, bo nie wiedzieli czy opony wytrzymają, czy nie.
Bazując na swej wiedzy nie za bardzo mogę potwierdzić przypuszczenia Lewisa, bo z tego co wiem niższe ciśnienie sprzyja nagrzewaniu się bieżnika, obciąża boczną ścianke i daje bardziej miękkie zestrojenie. Przy tak wysokich temperaturach jeszcze grzać bardziej bieżnik? Muszę chyba czegoś nie wiedzieć.
6. Raptor202
@4 Bardzo piękny przykład antylogiki. W takim razie ja mam teorię o tym, że w galaktyce Andromedy są planety z czekolady. Udowodnij, że tak nie jest.
Ten, kto wysuwa hipotezę, ma dążyć do jej udowodnienia, w przeciwnym razie każdą bzdurę będzie można bronić słowami "nie udowodnisz, że tak nie jest".
7. Kruk
@4. To, ze Lewis placze i gada glupoty do mikrofonu wiemy nie od dzis. Jako kibice mamy prawo krytykowac, wysuwac hipotezy, teorie itd.
Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze nagle Mercedes nie rozumie opon. Jak jest naprawde, dowiemy sie juz niebawem, bo roznica w ustawieniach zawieszenia bylaby zbyt banalna recepta na wytrzymalosc opon.
8. charli3
@3. "Łzy" ?
Najważniejsze, że Ty teraz nie płaczesz i trzymasz poziom komentarzy :)
9. Hawaii Hawajski
@3 Dobrze napisane.
10. wsk175wsk
Raport, to że te planety nie są z czekolady idzie udowodnić .. :)
11. hubos21
@7
Dostali inne opony i się ta idealna układanka posypała. W 2018 też przegrali z Vettelem bo im opony zjadało przy wysokich temp
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz