FIA znajdzie "kompromis" w kwestii kopii Mercedesa?
Jeden z szefów ekip F1 uważa, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa znajdzie kompromis co do zgłoszonego ostatnio przez Renault protestu przeciwko ekipie Racing Point.
Po drugim wyścigu w Austrii ekipa z Enstone wystosowała protest wymierzony w Racing Point, a FIA zmuszona została do zabezpieczenia elementów układu hamulcowego, które teraz zostaną porównane z tymi wykorzystywanymi w zeszłym roku przez Mercedesa.
Bolid RP20 wywołał burzę kontrowersji na padoku po tym jak okazało się, że jest łudząco podobny do ubiegłorocznej konstrukcji Mercedesa. O proteście mówiło się w zasadzie od samych zimowych testów. Ekipa Renault sprytnie wymierzała cel swojego ataku, wskazując konkretnie kanały chłodzące hamulce.
Zespół Racing Point od początku przekonywał iż sam zaprojektował swój bolid, bazując na zdjęciach W10. Kanały chłodzące są jednak jednym z tych elementów, które niezwykle trudno skopiować bazując tylko na fotografiach. Jeżeli okaże się, że cały układ kanałów jest łudząco podobny do tego wykorzystywanego przez Mercedesa będzie to mogło świadczyć o przepływie własności intelektualnej między zespołami, które i tak już mocno współpracują między sobą w zakresie dostaw skrzyni biegów i silników.
"Jeżeli Racing Point i Mercedes otrzymają przyzwolenie na taką grę, w przyszłym roku zobaczymy na torze 8 bolidów Mercedesa, sześć Ferrari, cztery Red Bulle i dwa Renault" mówił Helmut Marko dla Sport1.
Jeden z szefów zespołu, chcący pozostać anonimowy, zasugerował jednak, że FIA znajdzie kompromis także i w tej sytuacji, odnosząc się do głośnego skandalu z udziałem Ferrari i tajną ugodą z Federacją.
"Racing Point prawdopodobnie będzie musiało zmienić tylko hamulce" mówił cytowany przez F1-insider.com. "FIA uzgodniła także kompromis w sprawie Ferrari, tak aby nie zagrażać Formule 1 jako całości."
Były kierowca F1, Gerhard Berger, uważa jednak, że Formuła 1 powinna pozwolić na tworzenie bolidów klienckich.
"W 2008 roku wskazywano nas, gdyż nasz bolid Toro Rosso był w zasadzie identyczny z Red Bullem" mówił. "Wtedy to było dozwolone."
"Pozwoliło to nam odnieść nawet sensacyjne zwycięstwo z Sebastianem Vettelem na Monzy. Wszystkim to się podobało, a fanom w szczególności."
"FIA i Formuła 1 powinny ponownie pozwolić kopiować bolidy. Czy nie wszyscy chcemy, aby AlphaTauri, Williams lub Racing Point stawało na podium?"
komentarze
1. Fanvettel
Ciekawi mnie jakie barwy w przyszłym sezonie będzie mieć Aston Martin .
2. devious
"W 2008 roku wskazywano nas, gdyż nasz bolid Toro Rosso był w zasadzie identyczny z Red Bullem. Wtedy to było dozwolone.Pozwoliło to nam odnieść nawet sensacyjne zwycięstwo z Sebastianem Vettelem na Monzy. Wszystkim to się podobało, a fanom w szczególności."
Co on gada, przecież Vettel na Monzy 2008 dokonał cudu w słabym Toro Rosso, przecież to kluczowy aspekt kultu Vettela, fundament wiary, "argument ostateczny" jak nie ma już jak bronić boskości "Palucha".
Jak jego fanbase by wyglądał jakby to bylo tylko "pierwsze z wielu zwycięstwo dla Red Bulla"? Tak nie można mówić, że Toro Rosso w 2008 to był Red Bull zaprojektowany przez Neweya ale z lepszym silnikiem Ferrari (Red Bull miał Renault) - tak nie wypada, to uderza w niemieckie bóstwo! :)
Toro Rosso wcale nie było mocne w 2008 roku, a na Monzy słabiutki i zagubiony w F1 Seb Bourdais nie był wcale 4 w kwalifikacjach, a Webber w identycznej konstrukcji Red Bulla nie był wcale 3 :)
3. Krys007
@1 Obstawiam British Racing Green
4. Ocato
@3
Na 80% masz rację, ale nie wykluczałbym jeszcze jakiegoś jaśniejszego odcienia zieleni, bo jednak BRG jest bardzo ciemny.
5. elin
@ 2. devious
Idealne podsumowania... Ironia doskonała ;-).
6. sliwa007
Czyli w skrócie - FIA wyciszy każdy skandal, który mógłby niszczyć wizerunek F1.
Przyczepili się kanałów chłodzących - no to sprawdzimy, ale że pozostałe 90% bolidu również jest skopiowane tego już nie sprawdzą, no bo przecież donos dotyczy tylko kanałów chłodzących...
7. magic942
@2 to jak już skończysz ujadać to sprwdź sobie jakim autem dysponował w tamtym sezonie Red Bull. Red Bullcna powwżnie liczy się w walce o zwycięstwa od 2009, natomiast w latach 05-08 byli tłem, z chyba jednym przypadkowym podium Coultarda w Kanadzie.
8. iceneon
@2. devious
Dzisiaj widzę w formie jesteś :)
Piona
9. orto
FIA ostatnio wyspecjalizowała się w kompromisach :-)
10. Del_Piero
Nie zapominajmy jeszcze o tym, że Toro Rosso miało (ma nadal?) specyficzne zawieszenie dzięki któremu niemal za każdym razem byli mocni na mokrym i Monza 2008 nie była jednorazowym wybrykiem. Gdyby nie deszcz nie byłoby mitologicznej, legendarnej, baśniowej wygranej wszechmistrza Vettela.
@9. orto
No przecież nie udupią Racing Point, a co za tym idzie Mercedesa. To nie leży w interesie FIA. Prawo można nagiąć dla "wyższego dobra".
11. devious
@7. magic942
"ujadać" - jako typowy psychofan masz widzę też odzywki zgodne z "Podręcznikiem Wiary W Swojego Kierowcę" :)))
A co do meritum, moja droga magiczna rurko z kremem odpowiadam: Red Bull i Toro Rosso miały bardzo dobrą konstrukcję bolidu na sezon 2008. Aerodynamicznie był to już pojazd zgodny ze "szkołą Adriana Neweya": ładny, schludny projekt, wydajna aerodynamika, dobre prowadzenie bolidu.
Natomiast pojazd z różnych powodów odstawał od czołówki, wymienię kilka najważniejszych:
1. Kierowcy. Coulthard i Bourdais byli zupełnie beznadziejni w tym sezonie, Webber jak to Webber miał wzloty i upadki. Vettel z całej czwórki wyglądał najlepiej ale głównie w drugiej części sezonu - na początku miał sporo nieudanych weekendów. Ale był młody, uczył się. Webber regularnie kwalifikował się do Q3, ale często zawalał wyścigi, DC i Bourdais zawalali kwalifikacje - a z takich pozycji ciężko jest odrabiać.
Zdecydowanie cała czwórka zawodziła, i dopiero wlaśnie "przebudzenie" w 2 cześci sezonu Seby wskazały, że konstrukcja Red Bulla była całkiem udana.
Zreszą Alonso miał wówczas spore szanse jeździć dla Red Bulla, ostatecznie wybrał Renault ale jakby jednak trafił to RBR to zapewne sezon skończyłby na pozycjach miedzy 3 a 5... I narracja jak to słaby był bolid Red Bulla wyglądałaby inaczej.
2. Silniki Renault odstawały mocowo od Mercedesa, Ferrari i BMW. Toro Rosso oczywiście miało jednostkę Ferrari, ale w specyfikacji klienckiej, więc zapewnie nie tak dobrą jak "u czerwonych". Tak czy siak STR mialo silnik mocniejszy niż RBR...
3. Niezawodność - tutaj było sporo problemow w obu bolidach. Poza tym też kierowcy zawodzili - wiele kolizji, wypadków itd.
4. Problemy z ustawieniami bolidu - przez sporą część sezonu ekipy RBR i STR nie do końca potrafiły ustawić bolidy, Przed sezonem, po testach często wskazywano RBR jako jednego z faworytów do miana "best of the rest" czyli bycia 3 zespołem za plecami dominujących Ferrari i McLarena. Niestety zespół jak i kierowcy nie do końca wywiązali się z zadania. Ostatecznie jednak udało się wygrać wyścig i tym samym zapoczątkować "lepsze czasy" rodziny Red Bulla w F1.
12. lucasdriver22
@1, @3, @4
Myślę że jak BWT będzie dalej sponsorem Racing Point/Aston Martin to do tego zielonego mogą dojść jakieś różowe wstawki
13. Xandi19
No to nieźle zajechał temat.
Bardzo podoba mi się jak kiedyś to bolid był dobry na deszcz i dlatego taki wynik słabego kierowcy ale jak od 3 lat mówię, że Merc ma w deszczu jeszcze mocniejszy bolid względem rywali (i geniusza Hamiltona za kółkiem) to nie da się ich pokonać. A takie śmiechy były z Ferrari, że jak deszcz to od razu kierowcy nic nie jadą. Skończcie. Co do Monzy 2008. Bolid nie był dobry na deszczu. Wróć. Nie był lepszy na deszczu niż innych z czołówki. A wtedy już można o coś walczyć. Webber był zawsze dobry w kwalach. A jak ktoś zapomina o czynniku, że Vettel miał z Kovalainenem najmniej paliwa to co? No tak ale bolid 3 sek szybszy. Seb.B był potem, Rosberg, Webber i dalej reszta. A szkoda, że w Q3 nie było Lewisa, Kimiego, Roberta. Więc podoba mi się to jak raz bolid w deszczu ma znaczenie ale jak trzeba kogoś pocisnąć i obnażyć jego słabości to bolid w deszczu ch*** gra i żadnej roli nie spełnia. A to niby ja wymówek szukam. Hahaha
@devious
Uwaga. To nic pewnego. Wydaje mi się, że po przejściu na V8 to właśnie Renault miało pierwsze lata najlepszy silnik nie tylko pod względem braku awaryjności ale też mocy. Tak było w 2006 roku. Mieli najmocniejszy silnik. RBR wziął silnik od Renault i oddał swój kontrakt Tororoso. Kto bierze gorszy silnik?
Być może już w tym 2008 roku Ferrari i Mercedes byli mocniejsi. Co ja gadam. BMW. To był typowy silnik pod osiągi na prostych. Łapał prędkość z czasem dlatego na średnich prostych nie byli najszybsi ale na takiej Monzy mogli coś zagrać. I to był zwłaszcza rok 2006 gdzie BMW z bolidu ala Ferrari 2019 poszli w aero i w 2008 roku rządzili raczej w technicznych sektorach.
Co do postu. Kolega @sliwa007 może mieć tym razem rację.
Aston najpierw pójdzie w tą swoją markową zieleń. Oni jednak mogą kombinować i zdobywać fanów tym, że będą mogli zmieniać całkowicie malowanie. Potem pójdą w tą zielienio-żółć limonkową z czerwonymi wstawkami. Takie fajne Astony w GT jeżdżą. Cały szary bolid (nie srebrny). Niebieski nawet. Oni mogą szaleć a kibicom będzie się to podobało.
14. ahaed
A co z Ferrari i nielegalnym silnikiem? I ich straszeniem, że odejdą jakby coś?
Co zrobią teraz RP i Mercowi? Nic!!
Nawet gdyby tak było, to nic im nie zrobią. Dlaczego? Bo razem powiedzą, że odejdą i tyle ;p .
Nic im nie zrobią po niewyjaśnionej sprawie z silnikami Ferrari.
FIA zamiotła gówno pod dywan i teraz są skutki.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz