Liberty Media twierdzi, że GP w Miami odbędzie się najwcześniej za pięć lat
Włodarze Liberty Media powoli zaczynają rozumieć przed czym przestrzegał ich Bernie Ecclestone jeżeli chodzi o organizację drugiego wyścigu w Stanach Zjednoczonych. Prezes F1, Chase Carey w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że wyścig w Miami będzie mógł się odbyć dopiero w perspektywie kolejnych 5 do 10 lat.Koncern Liberty Media zaskoczył wszystkich, szumnie zapowiadając organizację tego wyścigu już w 2019 roku, mimo iż Bernie Ecclestone od początku mówił, że nie będzie to proste zadanie. Liberty Media przejmując Formułę 1 w 2017 roku twierdziło, że jednym z priorytetów oprócz rozszerzenia kalendarza mistrzostw do 25 wyścigów, jest organizacja drugiego wyścigu w USA.
Od tamtej pory kibice widzieli już wizualizacje toru na słynnym bulwarze Strip w Las Vegas, a także dwie różne lokalizacje wyścigu w Miami.
Gdy próba organizacji imprezy w portowej dzielnicy spaliła na panewce Liberty Media próbowało obejść problemy z urzędnikami oraz lokalnymi strajkami poprzez budowę toru na prywatnej posesji należącej do właścicieli stadionu Hard Rock.
Ostatnie doniesienia sugerują, że nawet ten pomysł wzbudza duże kontrowersje, a w sądzie pojawiła się już pierwsza sprawa dotycząca ewentualnej organizacji wyścigu.
Chase Carey z Liberty Media przyznał, że wszystko jest "frustrujące" w tej sprawie.
"Wiedzieliśmy, że w Stanach Zjednoczonych zjedzie nam się sporo czasu" mówił dla Motorsport-total.com. "Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że zajmie nam to więcej niż się spodziewaliśmy."
"To frustrujące, gdyż poświęciliśmy temu dużo czasu, ale myślę, że musimy się pogodzić z tym, że ramy czasowe dla tego wyścigu to obecnie pięć do dziesięciu lat."
"Naszym celem jest teraz ściganie się tam w perspektywie od pięciu do dziesięciu lat" dodawał prezes F1.
Liberty Media wydaje się zdeterminowane do organizacji drugiego wyścigu w USA za wszelką ceną. Ostatnio pojawiły się spekulacje, że wyścig F1 może bowiem powrócić na tor Indianapolis.
"Znam rodzinę Penskę [nowy właściciel toru] i mieliśmy kontakt ze sobą jeszcze zanim kupiła ona Indianapolis" mówił Carey. "Nie chcę jednak komentować naszych rozmów."
"Wiem, że są zainteresowani. Rozmawiamy o kultowym torze, który stanowi część potrójnej korony wraz z Monako i Le Mans. To mówi wszystko na temat wagi tego obiektu w sportach motorowych."
komentarze
1. XandrasPL
Oby nigdy. J ten tor
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz