komentarze
  • 1. iceneon
    • 2019-11-25 12:33:05
    • Blokada
    • *.hdsl.highway.telekom.at

    "Atmosfera jest w pełni oczyszczona i skupiamy się już na tym co odpi***olić w Abu Zabi."

  • 2. zmaciej
    • 2019-11-25 12:58:46
    • *.w80-13.abo.wanadoo.fr

    Do następnego wyścigu... Chociaż patrząc na fakt, że jest to ostatni wyścig sezonu, to może wytrzymają?

  • 3. orto
    • 2019-11-25 15:02:28
    • *.108.152.170.wlantech.pl

    Dobre !!! 1 i 2 ! :-) Z przysłowiowych ust mi to wyjęliście :-)

  • 4. TomPo
    • 2019-11-25 15:39:00
    • *.

    @1 Amen :)

  • 5. XandrasPL
    • 2019-11-25 17:41:29
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    W przerwie zimowej F1 powinna zorganizować jakieś walki MMA. Karta walk jest gotowa.

    OCON vs VERSTAPPEN

    SEBA VS CZAREK

    HAMILTON VS WIELKI FAN MIĘSA

    ROBERT VS JEGO BOLID

  • 6. Quar
    • 2019-11-25 17:44:11
    • *.adsl.inetia.pl

    Po tytule sądziłem że co najmniej zwolnili Ventyla... ale oni tylko tak żartowali :)

  • 7. johan24
    • 2019-11-25 18:05:05
    • *.

    @1 rozwalileś mnie tym tekstem :))) 100/100

  • 8. johan24
    • 2019-11-25 18:09:26
    • *.

    @5 jeszcze Jordan i Villeneuve jako komentatorzy :))

  • 9. Jimbo_Clark
    • 2019-11-25 19:13:39
    • *.rld.net.pl

    5. XandrasPL

    Kimi vs alkochińczyk

  • 10. dexter
    • 2019-11-26 11:29:20
    • *.dyn.telefonica.de

    Co do incydentu...

    ..sytuacja juz sama w sobie wygladala bardzo ciasno - przynajmniej patrzac na obraz z kamery telewizyjnej mozna bylo wyciagnac taki wniosek. Na ujeciach wlasciwie w ogole nie bylo widac stycznosci. Tutaj zabraklo naprawde niewiele...

    Fakt, doszlo do kolizji, ale sytuacja nie byla az tak dramatyczna. Nikt nikomu nie zamknal drzwi, nie byl to rowniez jakis manewr "harakiri", ktory nie mial prawa zakonczyc sie dobrze. To nie byla typowa kolizja, gdzie mozna powiedziec, ze kierowca "XY" 100 procent ponosi wine. Tutaj po prostu dwa pojazdy przy predkosci 300 km/h niesamowicie nieszczesliwie zaczepily sie na przeciwnej prostej.

    No coz, najpierw Charles Leclerc zaatakowal Sebastiana Vettela - w odroznieniu do Niemca podrozowal na nowiutenkiej mieszance soft i posiadal lepszy grip. Monakijczyk w koncowej fazie wyscigu uwzgledniajac opony byl najlepiej rozstawionym kierowca z czolowki. Bezposrednio po restarcie opony Albona mialy 14 okrazen, Hamiltona 18, Verstappena 10, a Leclerca 7 okrazen. Nastepnie byla kontra i miedzy pojazdami Ferrari doszlo do kolizji. Dwa pojazdy kolo w kolo obok siebie, a przed zakretem trzeba wyprzedzic, by znow upozycjonowac auto na linii. Trzeba rowniez pamietac, ze widok z cockpitu ze wzgledu na system HALO jest dla pilotow tez troche skomplikowany. Sek w tym, ze tutaj obaj kierowcy Ferrari troche ponosza wine. Jeden uparcie nie odpuscil, a drugi minimalnie pociagnal w lewa strone. Zawsze trzeba dwoch kierowcow aby stworzyc taka sytuacje.

    Obaj kierowcy toczyli pojedynek w Senna's S. Najpierw Vettel zostawil miejsce, Leclerc spojrzal, wyprzedza i teraz cala sytuacja zaczyna byc interesujaca. Jest zakret 3 (Curva do Sol) i tutaj Seb z pedalem gazu wcisnietym do metalu i z odpowiednim rozpedem bardzo dobrze wychodzi na przeciwna prosta. Mial system DRS (Reta Oposta jest druga strefa DRS), po czesci mial naladowana baterie i golym okiem mozna bylo zauwazyc jak szybko zblizyl sie do Leclerca. Wygladalo jakby Charles parkowal... Wlasciwie Sebastian nie musial zmieniac linii, ale jesli lepsza linia na torze jest wolna to kazdy profesjonalny licencjonowany kierowca wyscigowy wykorzysta taka sytuacje. Na samym poczatku zasadnicze pytanie brzmi, dlaczego Leclerc w ogole zostawil dla Vettela zewnetrzny tor jazdy?

    Gdy Seb minimalnie pociagnal w lewo, byl naturalnie o pol pojazdu z przodu. To jeszcze nie aureola.
    Ale - nie powiem, ze to byl jakis manewr "harakiri" lub z intencja chcial mu wjechac do auta. Niemniej jednak faktem jest, ze oba pojazdy ekstremalnie nieszczesliwie zaczepily sie. Z drugiej strony bylo logiczne, ze Sebastian minimalnie pociagnie w lewo, poniewaz lewa strona byla lepsza linia jazdy dla niego. Vettel dobrze wiedzial, ze Leclerc posiada lepsze, tzn. bardziej swieze opony i quasi pozniej moze uderzyc noga w hamulec. Dlatego w takiej sytuacji mozna/trzeba troche wypchac przeciwnika na taki tor jazdy, na ktorym po prostu jest mniejsza przyczepnosc. Leclerc by identycznie postapil.

    Trzeba pamietac, ze zmiana toru jazdy nie byla jakims gwaltownym manewrem, lecz Sebastian pomalu sie zblizal z nadzieja, ze kolega zespolowy pojedzie dalej w druga strone. Jesli kierowca (w tym przypadku Charles) zauwazy, ze pojazd pomalu podjezdza (nawet jesli wedlug niego Sebastian nie powinien tak zrobic), ma zawsze mozliwosc reakcji. Jest inicjator i preventer.

    W efekcie koncowym obaj kierowcy troche ponosza wine, poniewaz z grubsza mowiac nie zostawili sobie wystarczajaco duzo miejsca. Seb mial miejsce, Charles rowniez mogl zostawic Sebastianowi troche wiecej miejsca. Widzial, ze Sebastian ciagnie, ale uparcie pozostal na linii. Takim sposobem doszlo do kontaktu.

    W bolidzie Leclerca przednie prawe kolo ucierpialo, a Vettel doznal uszkodzenia lewej tylnej opony. Niemiec bardzo lekko, quasi w obrebie tylnej krawedzi dotknal kola konkurenta, opona spadla z felgi i cala konstrukcja zniszczyla zawieszenie. Odwrotnie Monakijczyk, ktory czescia przedniego skrzydla przecial tylna opone Vettela. Niestety oba pojazdy zostaly uszkodzone. Przy takich predkosciach (high-speed, 300 km/h) rezultat koncowy rzadko bedzie inaczej wygladal. W sporcie motorowym opony musza wiele wytrzymac, ale w takiej sytuacji wazne jest co i jak sie dzieje. To nie byl klasyczny tzw. ?wheel-banging?, gdzie konstrukcja, tzn. boczna sciana opony uderza w inna opone lub kolo uderza felga. Tutaj praktycznie doszlo do lekkiego frontalnego uderzenia w felgi. W takiej sytuacji przewaznie felga dostaje wibracje, zawieszenie moze zostac uszkodzone, poniewaz nie jest do takich rzeczy przystosowane i wynik bedzie jak na obrazkach z kamery telewizyjnej. Z drugiej strony tylna lewa opona Sebastiana zostala po prostu przecieta. Czesci przedniego skrzydla wykonane z wlokna weglowego posiadaja bardzo wysoka stabilnosc, ktora jest czterokrotnie bardziej odporna na obciazenia niz aluminium, ale moga byc ostre jak brzytwa. To nie pierwszy raz, ze opona zostaje po prostu przebita.

    Co obaj sportowcy bezposrednio po incydencie, tzn. przy wysokim poziomie adrenaliny przez Intercom mowili, rowniez bylo genialne. Naturalnie nikt nie ponosi winy ;-). Mattia Binotto musial sie dobrze bawic... Generalnie kazdy szef zespolu wyscigowego w takim momencie bedzie "not amused", ze tak powiem. Na torze ma dwoch upartych kogutow i zaden nie odpusci. Jest pojedynek "kolo w kolo", dochodzi gdzies do kolizji - dla kazdego szefa zespolu wyscigowego to jest tzw. scenariusz "worst-case". Atmosfera w takim momencie nie bedzie wesola.


    Co do reakcji zespolu wyscigowego...

    ...akurat w tym przypadku mozna bylo miec taka nadzieje, ze Scuderia Ferrari pochopnie nie wyciagnie kontrowersyjnych wnioskow, poniewaz generalnie mowiac, nie byla to jakas sytuacja na torze wyscigowym, gdzie jeden kierowca brutalnie zamyka drugiemu drzwi. Albo manewr z kategorii "no-go", ktory nie ma prawa dobrze sie zakonczyc. To byl po prostu bardzo glupi wypadek wyscigowy. Dlatego rowniez istniala opcja, ze szef zespolu wyscigowego po prostu oswiadczy swoim sportowcom: "W przyszlosci prosze bardziej uwazac". Mattia Binotto ma ponoc serce racer'a...

  • 11. Hi5per
    • 2019-11-26 15:04:09
    • *.

    Mattia musi zmienić dealer'a hahaha. Popcorn już mam na ostatni wyścig sezonu.

  • 12. Kimi Rajdkoniem
    • 2019-11-26 17:21:25
    • *.191.235.121.ipv4.supernova.orange.pl

    Atmosfera w zespole jest już czysta. Nad ranem widziano wychodzacych Peszko i Kimiego. Słowo klucz to "czysta"

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo