FIA odpowiedziała Red Bullowi na zapytanie w kwestii silnika Ferrari
Międzynarodowa Federacja Samochodowa odpowiedziała na zapytanie ze strony Red Bulla, dotyczące podejrzeń co do sposobu generowania mocy w silniku Ferrari.Aby rozszyfrować jego sekret, zespoły wysyłają zapytania do FIA, prosząc o wyjaśnienie hipotetycznej sytuacji. Przed wyścigiem w Meksyku takie zapytanie wystosował Red Bull, który prawdopodobnie przy współpracy z Hondą, dopatrzył się możliwości sprytnego omijania czujnika przepływu paliwa.
Silniki V6 turbo są mocno ograniczone, jeżeli chodzi o generowanie mocy właśnie ze względu na ograniczoną możliwość przepływu paliwa. Gdyby nie te obostrzenia, ich moc spokojnie mogłaby sięgać 2000 KM. Rywale Ferrari zasugerowali więc, że być może da się stworzyć system, który omijałby czujnik.
W liście do FIA Red Bull zwrócił uwagę, że pomiar zużycia paliwa jest odczytywany przez czujnik w określonych interwałach czasowych. Teoretycznie więc można stworzyć system, który podaje większą dawkę paliwa pomiędzy tymi odczytami, a w ich trakcie zmniejsza podawanie paliwa do regulaminowego wymogu.
Na zapytanie ze strony głównego inżyniera Red Bulla, Paula Monaghana, datowane na 22 października, odpowiedział szef departamentu bolidów jednomiejscowych FIA, Nikolas Tombazis.
Odpowiedź została udzielona w formie Dyrektywy Technicznej przesłanej do wszystkich ekip i wyraźnie stwierdzała, że taki system byłby niezgodny z literą przepisów F1.
Tombazis, wyjaśniając tę sytuację, zacytował dwa punkty regulaminu FIA:
5.10.3: Wszystkie bolidy muszą być wyposażone w pojedynczy czujnik przepływu, całkowicie znajdujący się w zbiorniku paliwa. Musi być on wyprodukowany przez wyznaczonego przez FIA dostawcę, zgodnie ze specyfikacją wyznaczoną przez Federację. Czujnik ten może być wykorzystywany tylko w sposób określony przez FIA. Co więcej, całe paliwo dostarczane do jednostki napędowej musi przechodzić przez homologowany sensor i musi być dostarczone do komór spalania przez wtryskiwacze określone w Artykule 5.10.2.
5.10.5: Każde urządzenie, system lub procedura, której celem lub efektem jest zwiększenie przepływu lub przechowywanie i odzyskiwanie paliwa po punkcie pomiaru, jest zabronione."
komentarze
1. Michael Schumi
Nic nie wynika z takiej odpowiedzi. Po prostu zacytowany regulamin.
2. yaiba83
Abym lał jakby to Honda wprowadziła i na tym wpadła :)
3. Kruk
FIA nie zamierza przeprowadzac kontroli, bo po co odslaniac caly syf. Zamiecie sie pod dywan i karuzela kreci sie dalej.
4. Michael Schumi
Z drugiej strony to jest śmieszne. Mercedes dominuje w tej erze już 5 rok z rzędu i nie ukrywajmy, że każdy ma dość ciągle jednego zespołu, który odnosi triumfy. Podobnie było z erą Ferrari i Schumachera oraz RBR z Vettelem. Ok, Mercedes miażdży co roku, a jak jakiś zespół walczy, dogania to zaraz źle i niezgodnie z regulaminem. A to że Mercedes miał kosmiczną przewagę w takim 2014 czy 2015 to jakoś nikt nie podnosił. Hipokryzja.
5. Redar
4@ No nie do końca. Do Mercedesa też się doczepiali i podobnie jest tutaj. Co do Mercedesa to nie karzmy najlepszej drużyny za to że reszta jest kulawa. Ferrari w ostatnich latach przegrywa przez swoje durne błędy, Red Bull to w całej erze hybrydowej zwyczajny numer 3 z aspiracjami ale jak narazie nic więcej. A jeśli kogoś to nudzi to nie jest fanem Formuły 1 a zwyczajnie walki.
To Red Bull dowalił się do Ferrari, nie Mercedes. Problemem Ferrari jest ich tempo wyścigowe bo konstrukcja tegorocznego bolidu pozwala im walczyć z Mercedesem a w najgorszym wypadku to dobra baza na sezon 2020 i to raczej oni będą faworytem.
Mercedes się do nich nie doczepia bo wie co zrobić aby z Ferrari walczyć a nawet wygrywać. To zapytanie podchodzi od Red Bulla i Hondy którzy mogą mieć problem z tym że Ferrari tak daleko odskoczyło i chcą sprawdzić czy wszystko jest legalnie. Dlaczego? Bo sami nie potrafią jak na razie doskoczyć do tej dwójki. Ich problemem są gorące głowy, oni chcieliby walki tu i teraz a tak nie jest. Kiedy Red Bull spokojnie się rozwijał Ferrari postanowiło podbić mocno swój bolid po przerwie wakacyjnej, i to im się udało. Odpowiedzią jest ich forma w Belgii, Włoszech i Singapurze czyli na torze gdzie głównym konkurentem Mercedesa powinien być Red Bull, co również się nie stało i zwyczajnie Helmuta zapiekła tylna część ciała. Patrząc na to co się aktualnie dzieje to najlepszy bolid ma Ferrari (ale najgorszych strategów z czołówki) potem Mercedes (bolid na starcie najlepszy ale ostatnio wygrywają dzięki decyzjom strategicznym) i dopiero Red Bull który chciałby walczyć z tą dwójką jak równy z równym więc składa zapytanie aby jak najwięcej się dowiedzieć o konkurencji, to z pewnością wykorzystałaby Honda.
Protesty były, są i będą, taki jest ten sport.
6. Matarez
Bardzo sensowny komentarz :)
7. sliwa007
5. Redar
Zacznijmy od tego, że w erze Red Bulla to Ferrari średnio raz w miesiącu miało wątpliwości co do legalności bolidu Red Bulla a FIA musiała robić kontrole jedną za drugą.
I to są dość powszechne praktyki w F1 bo dzięki temu analizując korespondencję z FIA można znależć obszar gdzie konkurencja jest lepsza.
Co do Mercedesa i ich genialnego silnika na początku ery V6 to był to efekt przede wszystkim długich lat pracy i testów. Obecnie silnik Ferrari wystrzelił praktycznie z miejsca a taki skokowy wzrost osiągów zawsze jest podejrzany, zwłaszcza że w obecnych stadiach rozwojowych bardzo ciężko jest znależć większą lukę do wykorzystania.
8. giovanni paolo
5. "Mercedes" potrafi szczuć do mediów, sami mają sporo za uszami i co to by była za wygrana, gdyby sami oprotestowali do FIA silnik rywala, który przecież i tak nie potrafi dotrzymać im kroku
"To zapytanie podchodzi od Red Bulla i Hondy którzy mogą mieć problem z tym że Ferrari tak daleko odskoczyło i chcą sprawdzić czy wszystko jest legalnie. Dlaczego? Bo sami nie potrafią jak na razie doskoczyć do tej dwójki."
Honda dawno zapowiedziała, że nie mają zamiaru korzystać z "szarej strefy", co od lat robią "dwaj czołowi producenci", pamiętasz słynne "party mode"? częściej o spalaniu oleju mówiło się w kontekście Mercedesa czy Ferrari?
Mercedes dominował w pierwszych latach ery hybrydowych V6, ale to była uczciwie wypracowana przewaga, a przewaga Ferrari wzięła się z jednego manewru na Spa w 2018 roku, co po sezonie sprostował sam ukochany finansista z polską matką
9. Michael Schumi
@5 Nie no, wiem, że Ferrari ostatnio przegrywa przez własne błędy. Tylko do takiego Red Bulla też się doczepili (choćby w połowie 2011 r.), nie pamiętam o co dokładnie chodziło, ale chyba o zakaz tych podwójnych dyfuzorów RBR. Do McLarena w 2010 też się przyczepili, bodajże o ich F-duct. Do Mercedesa przyczepili się jedynie o ich testy opon w 2013 r., ale tylko zrobiono szum i nic więcej.
10. Redar
7@sliwa007 Tak jak pisałem wyżej protesty były, są i będą. Podałem również powód dlaczego to się dzieje, czyli poszukiwanie punktu w którym rywale są szybsi aby samemu móc się podciągnąć. Co do Mercedesa to ŚP. Niki Lauda sam kiedyś wspominał że przygotowania do ery hybrydowej zaczęli na przełomie lat 2007/2008 stąd ich drastyczna przewaga od początku aktualnej ery F1. Było też pewne że kiedyś ktoś dogoni Mercedesa i tak się stało, silniki jeśli chodzi o moc są niewiele lepsze na korzyść Ferrari ale mocno im pomaga konstrukcja bolidu pozwalająca im osiągać wielkie prędkości ale nie jest już tak kolorowo w wolniejszych sekcjach.
@9Michael Schumi To się w 90% przypadków kończy zwykłym szumem. Wyobraź sobie jakby FIA i Formuła 1 się skompromitowały jakby się okazało że Ferrari, Red Bull czy Mercedes oszukuje. Już mieliśmy kilka afer w F1. Na przykład afera szpiegowska z udziałem McLarena. Ale to co by się działo teraz mogłoby pogrążyć ten sport, zwłaszcza że zaczyna wyrastać Formule 1 konkurencja w postaci Formuły E i mogłoby ludzi troszkę pchnąć w tym kierunku. O kompromitacji dla takich producentów jak Ferrari czy Mercedes nie wspominam bo te byłyby w takim przypadku na 1 stronach gazet sportowych i samochodowych przez najbliższe kilka tygodni. Mogłoby się rykoszetem też dostać firmom produkującym samochody że jednak takie perfekcyjne nie są mimo iż oprócz nazwy aż tak wiele wspólnego nie mają z tymi ekipami które je reprezentują w Formule 1. Dlatego nawet jak coś się dzieje to lepiej wywołać burzę w szklance wody ale resztę załatwić za zamkniętymi drzwiami.
11. Michael Schumi
@10 Moim zdaniem na odwrót. Nie sądzę, aby Formuła 1 i FIA miały się w ten sposób kompromitować. Prędzej dany, konkretny zespół. Jeśliby podać przykład, w którym się ośmieszyli to w 1994 r., gdzie wykryli tak wiele nieprawidłowości u Bennetona a mimo wszystko nie zdyskwalifikowali ich.
Kompromitacje prędzej dotyczą różnych decyzji sędziowskich, gdy fani oskarżają sędziów za niekonsekwencję w wymierzaniu kar rożnym zawodnikom, ale to osobny temat. Jestem zdania, że kompromitacje w wydaniu FIA bardziej pasowałyby, gdyby wiedzieli o naruszeniu, jakie czyni dany zespół a jednocześnie nic mu nie robi. Jeśli chodzi o największe skandale vide McLaren 2007, czy Renault 2008 to uważam, że FIA zareagowała właściwie i stanowczo. Dlatego też uważam, że największe obawy o skompromitowanie się ma zespół, nie żadne ciało zarządzające tym sportem. Przykłady:
- Haas zatrudniający ponownie Grosjeana
- sposób szefowania Williamsa przez Claire Williams
- Lotus w 2013, po tym gdy Kimi przyznał, że team zalega mu z płatnościami
- Ferrari swoimi strategiami
- McLaren kradnąc dane od Ferrari w 2007 r.
12. Redar
11@ Właśnie kompromitacją byłoby dla FIA i F1 jeśli by taki skandal wypłynął. Wtedy byłaby to kompromitacja potrójna czyli zespół, FIA i cała F1. Niestety niewiele wiem o tamtym okresie F1 dlatego się nie wypowiem na temat Bennetona ale zaufam ci że ta ekipa powinna zostać zdyskwalifkowana a sam postaram się do edukować w tym temacie. Zaś co do kompromitacji to postawa sędziów aż razi w oczy i o ile twierdzę że czasem podejmują dobre decyzje to więcej jest tych złych (zjazd Hamiltona do boksu w Niemczech) lub takich aby się nie narazić (brak kary dla Leclerca za spychanie Hamiltona na Monzy, brak ostrzeżenia dla Maxa po tym co wyrabiał przez cały wyścig w Meksyku).
Co do zachowania FIA w skandalach z lat 2007 i 2008 nie można mieć zastrzeżeń ale to że doszło do takiego czegoś to już mocno nadszarpnęło reputację FIA i całej Formuły.
Zaś kompromitacje zespołów które wymieniłeś to rzeczy które być całkowicie potępiane.
1.Haas już dawno powinien pozbyć się Groszka bo to co ten koleś odwala to hit, taki Maldonado tylko że gorszy a to już wyczyn.
2.Nie rozumiem jak można trzymać kogoś kto ciągnie kawał historii na dno, skoro już nawet kierowcy wolą zakończyć karierę niż jeździć w tym zespole to znaczy że do upadku już nie jest daleko. I Claire się przyzna do błędów i odejdzie, albo ten zespół stanie się pośmiewiskiem a później zwyczajnie zostanie sprzedany.
3.Na szczęście Lotusa już nie ma w F1 także tutaj nie muszę się rozwodzić.
4.O strategach Ferrari powinien ktoś napisać książkę bo coś czuję że mogłaby to być dobra komedia.
Zastanawia mnie tylko że nikt w Ferrari nie podjął się tematu poszukania innych osób odpowiedzialnych za ten aspekt. Bo skoro cały świat widzi to włodarze czerwonych mają klapki na oczach czy są szantażowani? :D
5.Tutaj to McLaren utracił cały mój szacunek. Pierwsze co mi się rzuciło na myśl kiedy pomarańczowi ogłosili ponowną współpracę z Mercedesem to czy aby nie dojdzie do kolejnej afery szpiegowskiej bo skoro raz byli do tego zdolni to kto wie czy czasem drugi raz takiego czegoś nie odwalą.
13. Michael Schumi
@12 Na wstępie aż muszę przyznać - szanuję Cię za kulturalne wyrażanie swojego zdania i odpisywanie rozmówcy z kulturą i taktem. To rzadkość, szczególnie gdy rozmówcy na jakimś forum wymieniają wzajemne poglądy. Szczególnie ogromny szacunek, że napisałeś że nie wiesz czegoś w danym temacie, ale postarasz się dowiedzieć.
A co do Twojego wpisu. Faktycznie, obraz Formuły 1 w okresie SpyGate oraz ChrashGate faktycznie został nadszarpnięty. Jednak kary, jakie zastosowano były, moim zdaniem, adekwatne do tych przewinień. Jednak rozumiem chyba do czego zmierzasz - że ?lepiej zapobiegać niż leczyć?, tj. lepiej unikać nieprawidłowości niż narażać się na skandale. Z tym się zgodzę.
Jeśli chodzi o sędziów to niestety sędziowie oceniają wybiórczo. Widać to bardzo jeśli chodzi o stronniczość, np. Leclerc w GP Włoch b.r., albo Niemcy 2014 r. W tym drugim przykładzie chodziło o to, że Hamilton startował z końca stawki po kraksie w kwalifikacjach. Przebijał się, ale w końcowej fazie wyścigów na samym środku toru, na wyjściu z zakrętu obrócił się Sutil w Sauberze. Normalnie powinno się wypuścić samochód bezpieczeństwa, a zyskałby na tym Hamilton jadący na P3, ponieważ gonił jadącego w Williamsie na P2 Bottasa a Nico Rosberg, jadący na pozycji lidera, miał dużą przewagę z przodu. Wtedy jednak nie wypuszczono samochodu bezpieczeństwa i nikt nie miał wątpliwości, że ta okoliczność szczególnie pomogłaby Hamiltonowi, a tak się nie stało.
Co do zespołów, które przytoczyłeś:
1. Steiner naprawdę nie wiem co robi. Niby taki twardziel, potrafił przywołać do porządku po wyścigu w Hiszpanii Grosjeana i Magnussena po ich kontakcie a kontraktuje ponownie Francuza, gdzie wszyscy mają z tego drugiego totalną bekę.
2. Szkoda mi w tym wszystkim Franka oraz pracowników tego zespołu.
3. Cóż. Dziwne, że w ślad za wynikami z 2012, po kruchym 2011, nie poszła dobra kasa, albo odpowiednie zarządzanie nią.
4. To ktoś napisał kilka tygodni temu. Włosi mają trudny temperament jeśli chodzi o pracę i zarządzanie ludźmi. Nie wiem w jaki sposób dokładnie to opisano, więc nie będę Cię wprowadzał w ewentualny błąd.
5. To była ciężka lekcja dla Formuły 1. Okryli się niesławą i przyszło im za to słono zapłacić.
14. mpkaras
Co ma FIA odpowiedzieć, gdy oni piszą tylko pytania? Nie było skargi ani donosu. Red Bull i inni są żałośni.
15. Redar
13@ Zaczynając od szacunku to sądzę że parę osób z tego forum powinno tego się nauczyć. Bo obrażeniem i wypisywaniem ,,Ja mam rację a ty nie, koniec kropka'' i obrażanie innych ludzi dzieląc ich na sekty tak na prawdę nie poznamy ich zdania i często zamykamy się na inny punkt widzenia, śledząc to forum na pewno wiesz o kogo chodzi i również szanuję Cię za kulturę i takt bo czasami niestety czasem bywa o to ciężko na tym forum. Zaś co do afery z Bennetonem, czasem jest lepiej się postarać dowiedzieć czegoś niż błądzić na ślepo.
Niestety SpyGate bardzo nadszarpnęło wizerunek Formuły 1. Ale ciekawi mnie też czy aktualnie nie jesteśmy świadkami podobnej sprawy, odnoszę się tutaj do sytuacji Renault i ich hamulców o czym doniosło Racing Point. Czyżby ekipa Strolla aż tak śledziła onboardy innych teamów czy jednak ktoś im doniósł, a może mają kogoś swojego w Renault.
Sędziowie zaś to jest ciekawa historia. Rozumiem że często nie chcą ryzykować i się narażać jak we Włoszech ale jednak przepisy są dla wszystkich a nie wybiórczo. Według mnie nie powinno być podawania kim są sędziowie do opinii publicznej aby Ci mogli działać bez presji. Sądzę że wtedy byliby bardziej sprawiedliwi i skończyłoby się wybiórcze karanie lub nie karanie zawodników.
Wracając do zespołów:
1. Wydaje mi się że tutaj nie Steiner wybrał a właściciel. Steiner widać było że wolałby Hulkenberga tylko że tutaj jak sam Nico mówił nie dogadali się w kwestiach kontraktowych. Wydaje mi się że poszło o sponsoring bo Groszek kierowcą jest kiepskim ale wsparcie sponsorskie ma, a Gene Haas chce odciąć trochę zespół od jego pieniędzy od których aktualnie są uzależnieni. Potwierdzają to jasne deklaracje Haasa że ten potrzebuje Kubicy.
2.Ciekawi mnie podejście Franka do kwestii szefowania Claire. Czy on nie widzi co się dzieje, czy po prostu już nie może tej decyzji podjąć.
3.Wydaje mi się że złe zarządzanie tam było od początku. Bo z kasą raczej tam nie było takiego problemu jak w HRT czy Marussi.
4.Włoski temperament nie zawsze jest plusem i zwyczajnie do zarządzania nie pasuje. Szkoda tylko że nie widzą tego sami włosi bo może walka w tym sezonie jeszcze by się toczyła.
5.Miejmy nadzieję że powtórka z tej sytuacji już nigdy się nie zdarzy bo zwyczajnie było to niesmaczne,
To że zespoły się nawzajem szpiegują jest pewne ale to co McLaren zrobił jest niewybaczalne.
16. Kruk
Jak najwiecej takich kibicow jak: Michael Schumi, Redar i sliwa007.
Az milo poczytac.
17. Ksys
Ostatnio ładnie opisali ten problem (silnika) w programie (chyba) gp confidential przed GP Meksyku. Napisali konkretnie, że Merc zmniejszył baterie przed tym sezonem, a ferrari ma większe, dzięki czemu :
- w mercedesie bateria ładowana i rozładowywana jest od 0 - 100%
- w ferrari bateria ładowana i rozładowywana jest 0-70%.
Maksymalnie mogą zebrać tyle samo energii ale różny zakres ładowania pozwala ferrari na zmniejszenie temperatury pracy baterii a mercedesowi nie- większa temperatura powoduje, ze mercedes nie korzysta z całego dostępnego przedziału dodatkowej mocy elektrycznej aby tych baterii nie przegrzać.
Polecam obejrzeć ten odcinek.
18. XandrasPL
ja też lubię oglądać
"dżi pi konfidenci" Nie mam pojęcia skąd oni mają taki wgląd.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz