Kierowcy Red Bulla szukają pozytywów i czekają na wyścig w Singapurze
Dla kierowców Red Bulla GP Włoch nie było łatwym wyścigiem. Tor składający się głównie z prostych odcinków nie pozwolił rozwinąć skrzydeł konstrukcji RB15, a obaj kierowcy mieli sporo pecha. Alex Albon zmagał się z deficytem prędkości na prostych przez co zmuszony został do ryzykowanych manewrów w zakrętach, po drodze zarabiając karę pięciu sekund, a Max Verstappen nie dość, że startował z końca stawki to jeszcze przed pierwszym zakrętem urwał przednie skrzydło najeżdżając na auto Sergio Pereza."Mogę wyciągać pozytywne wnioski mimo iż wyścig nie ułożył się po mojej myśli. To nie jest najłatwiejszy tor dla nas a my mieliśmy pechowe kwalifikacje. Nie miałem dobrego startu i musiałem przedzierać się przez stawkę. Niestety nie mieliśmy tempa na prostych, aby łatwo wyprzedzać, więc musiałem wykonywać manewry na zakrętach. Wynikiem tego było wiele pojedynków koło w koło, a za którymś razem straciłem trochę za dużo przyczepności i wszystko zaczęło się robić chaotyczne. Miałem kilka wyjazdów poza tor i karę pięciu sekund. Niemniej moje tempo wyścigowe jest coraz lepsze i czuję, że poczyniłem tutaj kolejne postępy w stosunku do Spa. Z osobistego punktu widzenia jestem zadowolony. Mam nadzieję, że Singapur będzie dla mnie lepszy, gdyż tam będziemy mieli większy docisk i więcej zakrętów. Myślę, że stać nas na wiele więcej i czuję się bardziej konkurencyjny."
Max Verstappen, P8
"Uszkodziłem przednie skrzydło podczas hamowania do pierwszego zakrętu. Gdy wszyscy mocno zwalniali najechałem na tył bolidu Sergio Pereza. Zjechaliśmy po nowe skrzydło, a wyścig zaczął się od nowa, gdyż w czystym powietrzu miałem bardzo dobre tempo. Udało mi się wyprzedzić sporo bolidów, ale mieliśmy pecha z wirtualną neutralizacją , która pojawiła się po tym jak zjechałem do boksu, a trzy z bolidów, które dopiero co wyprzedziłem znalazły się znowu przede mną. Ponownie ich wyprzedziłem, ale odbiło się to niekorzystanie na moich oponach. Pod koniec utknąłem za Perezem po raz drugi w tym wyścigu. Nie mogłem go wyprzedzić, gdyż on był bardzo szybki na prostych. Poczyniliśmy postępy z mocą silnika, ale dalej będziemy cisnęli nad dalszą poprawą. Po tym co przytrafiło mi się w pierwszym zakręcie, przedostanie się na ósme miejsce nie jest złym wynikiem. Takie rzeczy potrafią się jednak przytrafić przy starcie z tyłu stawki. Ostatnie dwa wyścigi od początku miały być dla nas trudne ale teraz już czekam na bardziej normalny weekend wyścigowy. Liczę, że zbliżymy się tam do czołówki."
komentarze
1. Mat5
Monza nigdy nie była torem sprzyjający Red Bullowi w erze hybrydowej, ale trzeba pochwalić obu kierowców za swoją postawę. Albon jechał agresywnie, walczył i ogólnie w porównaniu z Gaslym robił lepsze wrażenie. Verstappen też ładnie się przebił przez stawkę pomimo wymiany skrzydła na początku wyścigu. Za dwa tygodnie będą w Singapurze będą na pewno w roli faworyta. Od sezonu 2010 zawsze przynajmniej jeden kierowca Red Bull Racing stawał na podium. To będzie pierwszy wyścig, w którym będzie można porównywać Verstappena z Albonem.
2. PatiMat
Oni szukaja pozytywów? Przecież one są tak samo widoczne jak to ,że Vet jest gorszy od LEC. Albon dojechał 6 a jechał dopiero 2 wyścig bolidem RB Mam nadzieje ,że Albon będzie przed Maxem w Singapurze.
3. MattiM
Albon przed Verstappenem? Dobre. Dzisiaj Albon już pokazał, że dalej wiele pracy przed nim. Verstappen wyjątkowo pechowy start, bo jechał bardzo ostrożnie do pierwszego zakrętu, a i tak nie uniknął kolizji, która zepsuła mu wyścig.
4. PatiMat
@MattiM Napisałem: MAM NADZIEJĘ ,że będzie przed Maxem. Osobiście Maxa nie lubie ze wzgledu na charakter ale trzeba przyznać ,że nawet JAKBY Albon był przed Maxem w Singapurze to i tak Max jest lepszy.
5. magic942
Statystyki są bezlitosne 2:0 ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz