Leclerc nie wierzy, że Vettel opuści Ferrari z końcem roku
Charles Leclerc twierdzi, że nie wierzy iż Sebastian Vettel opuści z końcem roku ekipę Ferrari lub w ogóle zakończy karierę.Binotto twierdzi, że skład Scuderii na przyszły sezon jest ustalony na obecnym kształcie.
"Nie widzę, aby on chciał zakończyć współpracę z Ferrari" mówił Leclerc cytowany przez Sport Bild. "Nie rozmawiam z nim, ale on wygląda na mocno zmotywowanego i ciężko pracuje, aby dać z siebie wszystko."
Leclerc uważa, że nawet gdyby Vettel stracił swój status numeru jeden w Ferrari, prawdopodobnie nie chciałby przejść na sportową emeryturę.
"Miło jest patrzeć jak on pracuje" mówił Monakijczyk. "Uważam, że on dobrze radzi sobie z presją, gdyż po zdobyciu tylu tytułów zawsze daje ona o sobie znać."
"Myślę, że jeżeli uda mi się go pokonać nie będzie to dla niego wystarczający powód, aby zakończyć współpracę [z Ferrari]."
komentarze
1. Jen
Co wyścig to pojawia się ten sam jak na razie wyimaginowany temat. Myślę, że Seb będzie chciał odczekać jeszcze jeden sezon i spróbować zdobyć tytuł dla Ferrari.
Czerwoni też nie mają powodu aby zmieniać składu.
Podobnie jak w Mercedesie, co roku pojawiają się spekulacje kto zastąpi Bottasa i na gadaniu się kończy.
2. TomPo
@1
Ferrari moze i powodu nie ma, pytanie czy Seb bedzie chcial zaakceptowac bycie kierowca nr2.
Cala kariere w F1 mial nad soba parasol ochronny i byl n1, bo inaczej psychika by mu wysiadla.
Osobiscie watpie by chcial zostac w F1.
Przyszedl mlody, tylek zaczyna mu regularnie oklepywac, parasol sie konczy, bledy sie mnoza...
Choc akurat Austrie pojechal bardzo fajnie. Bez przeblyskow, ale tez i bez bledow.
3. stasek44
@2 Póki co to statystyki mówią co innego, więc nie wiem o jakim regularnym oklepywaniu tyłka piszesz.
4. vini1981
@3 Statystyki to statystyki :) gdyby nie TO i awaria w Bahrainie to by inaczej wyglądały .... :)
5. Del_Piero
@4. vini1981 - dodajmy jeszcze zawalone kwalifikacje w Monako i LEC mógłby mieć już parę pkt przewagi nad VET.
@3. stasek44 - statystyki nie zawsze mówią pełną historię. Gdyby tak było to Heidfeld zdobyłby większy rozgłos niż Raikkonen, Massa, Webber czy Kubica, bo przecież zdobył więcej pkt w czasie wspólnej jazdy.
6. sliwa007
Leclerc nie daje się zaszufladkować jako kierowca nr2 i stąd pojawiło się kilka błędów. Trochę jak z Oconem, któremu na widok Pereza wyłączało się myślenie i robił głupoty.
Vettel jest mocno sfrustrowany swoim położeniem. Ostatnie lata to pasmo porażek, może jeździć jeszcze kilka lat, ale równie dobrze może wycofać się po sezonie. Procentowo daję 20%, że odejdzie.
7. XandrasPL
Lata porażek?
Zawalił 2 część poprzedniego sezonu. Robił nad to wyniki w sezonie 2017 i słabszym Ferrari a tytuł przegrał incydentem w Singapurze, który nie był jego winą i awariami w Malezji, Japonii.
8. stasek44
@4 @5 - Chodzi mi o kwalifikacje. Jak sami zauważyliście w wyścigu różnie bywa, jak na przykład TO, które najprawdopodobniej nie miało by miejsca, gdyby Ferrari nie skopało strategii Vettelowi.
W sumie jedyne dobre występy Leclerka to Bahrajn, Austria oraz Francja, reszta idzie na konto Vettela.
9. obiektywny2019
W Austrii Vettel nie pojechał gorzej od Leclerca.
10. Konradv15
Na koniec i tak nikt nie będzie pamiętał ani rozważał, dlaczego jeden kierowca jest wyżej w klasyfikacji od drugiego. Czy to TO, awarie, błędy, pech czy umiejętności. Liczy się po prostu całokształt.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz