komentarze
  • 1. sliwa007
    • 2019-06-26 12:31:13
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Binotto w zasadzie kontynuuje "dzieło" Arrivabene. Dalej w centrum jest primadonna Vettel ze specjalnymi uprawnieniami, dalej mamy strategów z księżyca, dalej Ferrari nie radzi sobie z bolidem i nawet za bardzo nie wiedzą co zrobić.
    Mamy za to dużo narzekania, marudzenia i szukania dziury w całym wszędzie tylko nie u siebie.

    Vasseur ładnie posprzątał bałagan po Kaltenborn a teraz trzyma Saubera na jako takim poziomie.
    Dla Ferrari może być dobrym kandydatem, ale z drugiej strony nie wiem na ile nowy szef dostałby wolną rękę w rządzeniu. No i presja, w Ferrari jest najwyższa, Sauber to w zasadzie oaza spokoju w porównaniu do ferrari.

  • 2. belzebub
    • 2019-06-26 15:58:48
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Problem z Ferrari leży na wielu płaszczyznach. Oprócz czynnika ludzkiego jeśli chodzi o zarządzanie, nacisk odgórny na sukcesy, w końcu to Ferrari. Mamy też problem na etapie konstrukcyjnym. Przypomnijmy zeszły sezon, jak w jego trakcie musieli wracać do starej specyfikacji bo nowa przyniosła pogorszenie osiągów. Oczywiście sytuacja nie wygląda tak jak w Williamsie, ale mają problem również w tym obszarze. Ostatnio oglądałem ciekawe porównanie przedniego zawieszenia Mercedesa i Ferrari. Mercedes ma przednie koła lekko pochylone, przez co na zakrętach mają większy obszar styczności z nawierzchnią. Koła w Ferrari są ustawione prostopadle, przez co nie mają takiej styczności. To wpływa też na ich temperaturę. To tylko jeden z przykładów, że przy podobnym budżecie mają lepszy zespół inżynierów.
    Wracając do zarządzania, wydaje się że w Mercedesie to wygląda bardziej stabilnie, chociaż nie wiadomo co będzie po odejściu Dietera Zetsche. Jego następca ma podobno odmienną politykę jeśli chodzi o sport motorowy, ale zobaczymy.
    Poruszyłeś kwestię strategii, choć w Mercedesie też zdarzały się wpadki, to jednak w Ferrari gorzej to wygląda. Ile wyścigów w ostatnim czasie zawaliło Ferrari grając pod Vettela?
    W Ferrari są potrzebne zmiany, ale gruntowne jeśli chodzi o system zarządzania, bo bez nich kolejna zmiana dyrektora obecnie w postaci Binotto nic nie zmieni.

  • 3. belzebub
    • 2019-06-26 16:00:27
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Winno być:
    To tylko jeden z przykładów, że przy podobnym budżecie, Mercedes ma lepszy zespół inżynierów.

  • 4. sliwa007
    • 2019-06-26 16:16:04
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    2. belzebub
    To jest camber, czyli kąt nachylenia kół. Parametr ściśle kontrolowany przez Pirelli, są wąskie widełki w których zespoły muszą się poruszać.
    Zbytnie nachylenie kół owszem daje zyski w zakrętach, ale jednocześnie ma ujemny wpływ na trakcję, wyjście z zakrętów i nabieranie prędkości, bo opona nie przylega całą powierzchnią do toru i następuje poślizg. Przez to się przegrzewa i szybciej zużywa.

  • 5. belzebub
    • 2019-06-26 17:29:05
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Finalnie jest jednak zyska, a nie stracie z tego tytułu, zwłaszcza że Ferrari ma problem w zakrętach, choć tutaj wg nich świadczy o zbyt małym docisku. Widziałem, jak układa się w zakręcie opona u Ferrari i Mercedesie, z korzyścią u srebrnych strzał.

  • 6. sliwa007
    • 2019-06-26 18:08:46
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    5. belzebub
    Tak, ale to nie jest kwestia konstrukcji tylko ustawień. Zespół może w trakcie jednego GP zmienić to ustawienie dowolnie poruszając się w widełkach zalecanych przez Pirelli.
    Ferrari gdyby chciało, to mogą zrobić tak samo jak Mercedes, nie ma z tym problemu, ale te bolidy mają inną charakterystykę, inaczej są zbudowane i widocznie mniejszy kąt pochylenia kół w Ferrari lepiej się sprawdza. To nie jest kwestia wyższości Mercedesa nad Ferrari tylko kwestia optymalizacji ustawień pod taki pakiet jakim się dysponuje.

  • 7. obiektywny2019
    • 2019-06-26 18:20:57
    • Blokada
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @2

    A jaką różnicę zrobiłoby gdyby Leclerc był przed Vettelem ale za dwoma Mercami?. Ani jeden ani drugi kierowca nie są w stanie walczyć z Mercedesem. Jak cała presja spadnie na młodego to zacznie rozwalać bandy i robić spiny a wtedy Vettel odżyje. Nie ma w stawce kierowcy, który poradziłby sobiez presją jaka panuje w Ferrari.

  • 8. Amnes
    • 2019-06-26 18:31:59
    • *.play-internet.pl

    7. Zapomniałeś o Robercie

  • 9. obiektywny2019
    • 2019-06-27 09:01:04
    • Blokada
    • *.static.chello.pl

    Nie zapomniałem.

  • 10. TomPo
    • 2019-06-27 15:34:24
    • *.dynamic.chello.pl

    @5, @6
    w tym roku Merc i Ferrari maja zupelnie inne zawieszenia.
    W Ferrari opona jest wiecznie prostopadle do nawierzchni, w Mercu jest na acentrycznym zawiasie i opona zmienia kat nachylenia w zaleznosci od docisku.
    Teoretycznie rozwiazanie Ferrari (stare) powinno byc bardziej przewidywalne i lepsze, ale jak widac to rozwiazanie Merca goruje w zakretach, gdzie opona "atakuje" asfalt pod katem.
    Do tego odwrocone przednie skrzydlo, skopane pewnie cos w aero bo poszli w predkosc maksymalna i mamy to co mamy, czyli Ferrari jest mocne na paru torach (Kanada, Monza) a na reszcie zostaje z tylu.

  • 11. XandrasPL
    • 2019-06-28 00:13:07
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    TomPo ogląda GP Confidential a nikt z Ferrari tego nie zobaczył i dalej nie wiedzą co się dzieje, żeby opona dała lepsze osiągi w zakrętach.

  • 12. TomPo
    • 2019-06-28 09:34:15
    • *.dynamic.chello.pl

    @11
    zeby to bylo takie proste :)
    Niestety to jest caly pakiet. Muslieliby przemodelowac caly bolid, a i tak nie wiadomo czy cos by to dalo.
    No niestety, w tym roku nie trafili z konstrukcja i tyle.
    Jest to o tyle dziwne bo wiecznie slyszy sie w F1 jedno slowo "docisk", a Ci olali docisk i zbudowali bolid dobry tylko na Monze.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo