Williams chwilowo zamienił części Kubicy i Russella?
Według Marka Hughesa, ekipa z Grove po piątkowych treningach mogła wrócić do starych części w bolidzie Kubicy.Faktycznie, nastąpiła, ale wraz ze zwiększaniem się przyczepności toru ślad po niej zanikał. Tak przynajmniej wydawało się po zakończeniu wyścigu.
Brytyjski ekspert, Mark Hughes, napisał jednak bardzo interesującą rzecz. Według niego zespół w piątek miał sprawdzać różnice między elementami i w związku z tym zamienił je u swoich kierowców. Tego dnia szybciej jeździł Kubica.
Od soboty to George znów spisywał się lepiej. Robert w czasie kwalifikacji narzekał przez radio, że ma niewiarygodną nadsterowność.
"Russell opisał swoje okrążenie jako bardzo słabe. Samochód Kubicy został ponownie wyposażony w oryginalną podłogę i skrzydło. W czasie piątkowych treningów zamieniono je, by znaleźć anomalie między dwoma identycznie ustawionymi samochodami. Wtedy Kubica był szybszy, co potwierdziło problem, ale nie jego źródło."
Póki co nie ma żadnego potwierdzenia tych informacji ze strony ekipy, ale Mark Hughes jest ekspertem, któremu można ufać.
komentarze
1. Jakusa
W profesjonalnym teamie Robert już dawno dostałby nowy bolid i problemu by nie było. Nie wiem czy w seriach kartingowych znalazłby się bardziej niedołężny zespół niż Williams z tego roku.
2. BartekSernik
Chyba nikt nie jest na tyle głupi, by od początku widzieć kogo faworyzują w tym śmiesznym teamie.
3. Grzesiek 12.
Ciekaw jestem czy hejterzy Kubicy zrozumieją co powiedział Mark Hughes .... czy tez dalej będą trollować i wypisywać gołe cyferki nic nieznaczące ... ?
4. tysu
W kwalifikacjach i tak Robert traci bardzo mało do Russella, największy problem jest w wyścigu.
Jestem ciekaw czy w tym sezonie te bolidy będą takie same.
5. nekos
Ciekawe czy gdyby Robert rozwalil tez zlom o sciane to na nastepny wyscig w ogole by wyjechal... Pewnie nie...
6. czuczo
HE he no wcześniej już w pod innym artykułem pisałem, że w nocy z czwartku na piątek poprzekładają z powrotem części w obu boliach :)
7. R4F1
@5 nekos
Jest duża szansa, że po czymś takim w kolejnym GP wystartowałby tylko 1 bolid, natomiast na następny wyścig Robert otrzymałby coś w stylu znanych w ogłoszeń okazji: "zadbany , mało jeżdżony Passat z Niemiec"... złożony z dwóch po kasacjach.
8. saint77
@5. nekos
Nie dostałby bo Williamsa po prostu nie stać na taki wyczyn. Oni mają problemy ze wszystkim. Sporo części zlecają do wykonania podwykonawcom, zresztą podobnie jak i inne zespoły, a podwykonawca nie wykona zlecenia jeśli zespół mu nie zapłaci.
Niech nikogo nie zmylą tzw. sprawozdania finansowo firmy, pod którą zespół Williamsa prowadzi działalność. Firma przynosi z roku na rok coraz większe zyski własnie dzięki takiemu a nie innemu modelowi działania. Otrzymują wpływy od sponsorów, gaże - w tym przypadku minimalne - za starty i zajęcie ostatniego miejsca. Ale jest to bardzo mały zespół i ma stosunkowo niewielkie koszty utrzymania w porównaniu np. do Mercedesa, Ferrari czy nawet Mclarena czy Renault. Stąd "słupki" w wynikach finansowych są na plus i Claire jest szczęśliwa.
Zespół nie zrobi nawet pół kroku do przodu w aspekcie poprawy prędkości, jeśli spowoduje to u nich znaczny spadek "słupków" finansowych. Myślę, że jest to strategia bardzo krótkowzroczna, ponieważ za rok może się okazać że żadna poważna firma nie zechce ich sponsorować a i płatnych kierowców nie znajdą zbyt wielu. Zapewne - gdyby nie sytuacja w Wenezueli - znalazłby się sponsor dla Maldonado i znów wyniki finansowe poszłyby w górę.
Ostatnio Villeneuve powiedział jedną z niewielu mądrych rzeczy w swoim życiu: Williams nie jest juz zespołem F1 tylko firmą nastawiona na zysk.
I jesli wleczenie się na końcu stawki, brak inwestowania w technologię, poprawki, innowacje, zatrudnianie kierowców z zapleczem sponsorskim - jeśli to wszystko będzie przynosić zysk to Claire będzie tak robiła bo jest szczęśliwa z wyników finansowych a nie wyników na torze.
Co ja bym z tym zrobił? Ano jedną bardzo prostą rzecz. Od przyszłego sezony regułę 107% zmienić na 103%.
Co to oznacza w praktyce? Ano to, że obecnie zespół np. w Chinach może śmiało tracić do lidera ponad 6 sekund i nie grozi mu to eliminacją z wyścigu. Po zmianie zespół musiałby tracić poniżej 3 sekund do lidera aby wystartować.
Myślę, że to radykalnie wpłynęłoby na poprawę osiągów Williamsa oraz innych zespołów.
9. belzebub
@3 Grzesiek, to są niepotwierdzone informacje, więc nie ma co się podniecać. Co nie zmienia rzeczy, że jest możliwe i nie zdziwiłoby by już nikogo biorąc pod uwagę absurdalne decyzje zespołu.
10. ESI 6-12
Z tego co się orientuję Mercedes już ma trzecią wersję bolidu na ten rok a w Williamsie cichosza nawet w temacie jakich kolwiek poprawek.
Do połowy sezonu tak będą biadolić aż stwierdzą iż niema sensu już rozwijać tego modelu i wszystkie ręce na pokładzie pracują nad FW43.
Ktoś za ten szrot powinien beknąć, a tu żadnej odpowiedzialności, jak u nas w polityce.
Przykro, Robert trafił w najgorszym możliwym momencie, gdyby rok temu zasiadł w FW41 zapewne inaczej duża część ludzi interesujących się tym motorsportem by go teraz oceniała.
Dziś aby co kolwiek mówić o RK vs GR trzeba dobrze przeanalizować to co tam się dzieje od początku sezonu i dać sobie spokój z porównywaniem bo to bez sensu.
Mogę mieć tylko nadzieję że zespół da radę jak najszybciej zrozumieć gdzie jest błąd i to naprawić aby choć chłopaki mogli między sobą rywalizować.
11. Jacko
@10. ESI 6-12
Co to znaczy "ktoś powinien beknąć"? To jest prywatny zespół i nikomu nic do tego, w przeciwieństwie do polityków, którzy zarządzającą pieniędzmi publicznymi. Tutaj co najwyżej mógłby się zbuntować któryś z udziałowców i oskarżyć zarząd o działanie na szkodę spółki, ale to nie takie proste.
Co do zysków Williamsa, niektórzy zdają się zapominać, że producent samochodów i zespół F1, to są dwie różne firmy. Nie można tak po prostu przekładać pieniędzy z jednej kieszeni do drugiej. Nawet Ferrari czy Mercedes nie przelewają ot tak sobie wedle uznania tych olbrzymich sum do swoich zespołów, bo to najzwyczajniej niezgodne z prawem. Wszystko musi się odbywać za zgodą zarządów/udziałowców i mieć uzasadnienie ekonomiczne.
12. ESI 6-12
@11
Beknąć znaczy zapłacić.
Skoro jestem szefem to wymagam, mam umowę przecież nie z byle kim.
Ten ktoś mi robi gniota pieniądze za to dostając, do tego twierdząc, że jego konstrukcja śmiało o czwarte miejsce będzie walczyć " słowa Cleare, raczej sama tego nie wymyśliła"
Jak Cię chirurg źle pozszywa to idziesz do sądu.
Jak ja źle wykonam swoją pracę to za to płacę ja właśnie prywatna firma.
Rozumiem gdyby byli w stanie walczyć o przedostatnie miejsce no to niech by tam, ale w tym przypadku to jest katastrofa, inna liga, wstyd i potwarz.
Dlatego uważam, że powinien ktoś beknąć i to głośno.
A może to ja tego świata nie rozumiem.
13. ReddyS
@12. ESI 6-12
Teoretycznie "beknął" Lowe. Choć dziwna sytuacja, bo jest też udziałowcem. Ktoś pod którymś postem pisał, że Williams skupia się na "słupkach" czyli zyskach. Może coś w tym jest? Polityka krótkowzroczna, ale parę milionów uda się wyciągnąć, a co potem to może już nikogo nie będzie interesować? Może CW wie, że nie pociągną tego sami, więc ten sezon na pomóc wyciągnąć jak najwięcej kasy (sponsorzy, kierowcy etc.), po tym ogłoszenie upadłości i przejęcie przez np: Mercedesa? W takim przypadku zrozumiałe, że nie ma nowych części, 3 bolidu itp. Szkoda kasy. Boję się, że taki jest scenariusz i najbardziej mi żal RK.
14. josef
@13 Fakt ,tak to wygląda jakby córka Wiliamsa miała w dupie F1 a zależało jej tylko na kasie i przetrwaniu firmy. Może Lowe nie był taki zły ,tylko okazało się ,że zderzył się ze ścianą. Jestem ciekawy czy Frank jest w stanie władz umyslowych i zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje w stajni.
15. Heytham1
Niestety...powrót Roberta może okazać się porażką. Bo jeśli Williams do końca roku nie da Robertowi normalnego bolidu to on może nie utrzymać się w stawce. Bo co jeśli Williams zmieni w pewnym momencie nastawienie? I powie, że przecież Robert dostał jakieś tam poprawki i jego bolid jest identyczny jak Russela. A ten dalej będzie przegrywał bo mimo wszystko lepsze części będą trafiać do Russela. Nikt na koniec sezonu nie będzie patrzeć na jego problemy tylko na wyniki. I jak będzie wyglądać statystyka kiedy Robert przegra wszystkie sesje z młodym Georgem? Nawet jeśli Polak jest szybszy (a wątpię trochę że jest) to nie ma możliwości pokazania tego i wydaje mi się że tak będzie do końca sezonu. Dlaczego tak uważam? A no dlatego że przede wszystkim jest juniorem Mercedesa. Jeździ w Williamsie tylko przez to, że Merc dał im zniżki na silnik. W umowie może też jest jakiś zapis, by był lepiej traktowany niż Robert. A drugim powodem jest to, że Russel jest Anglikiem. To normalne że będą wspierać rodaka.
16. saint77
@13 i 14
Tak jest Panowie, Claire prowadzi rodzinną firmę a nie zespół F1 i to jest powodem ich powolnego upadku.
Na razie są sponsorzy, wyniki finansowe są dobre.Firma niewielka, koszty niskie, marketing działa, sponsoring działa, kasa się zgadza.
Dla mnie wykładnią możliwości Claire jako szefa ekipy sa jej słowa o tym, jak to wiele czasu poświęcili na dobór odpowiedniego malowania. Podkreślała to 2-krotnie. Ona jest oderwana od rzeczywistości F1, za to dobrze orientuje się w finansach.
Problem w tym, że F1 nie jest sportem nastawionym w pierwszej kolejności na zyski. Owszem, dochody są bo inaczej żaden zespół by tego nie przetrwał, a przynajmniej nie te pół-prywatne i prywatne jak Williams, Haas, RP czy Alfa - Sauber.
Gdyby dla Claire korzyści finansowe przynosiły kraksy obu bolidów na bandzie w każdym wyścigu to jestem pewien, że tak by było.
17. Inszy
Skąd przekonane, że w Williamsie zgadza się kasa? To akurat jedna z ostatnich rzeczy, która im się zgadza.
Generują zysk, ale ten można generować nawet będąc bez grosza, więc nie patrzyłbym na to jakoś zbyt intensywnie. To bardziej informacja, że spółka dobrze sobie radzi z działalnością operacyjną i przy doinwestowaniu może dawać jakieś sensowne dywidendy.
18. XandiOfficial
Brytole sabotują i jak coś mają wymówkę w postaci wyników. Kto wie czy płacący Stroll nie miał też łatwiej niż Sirotkin.
19. BartekSernik
Moderatorzy to żyją czy w przyszłym tygodniu planują zaakceptować mój komentarz?
20. josef
@16 Dużo czasu poświęcili na malowanie ,bo wiedzieli ,że i tak auto będzie do bani :) Rzecz w tym,że malowanie też im nie wyszło...Moim zdaniem to najgorsze kolory w stawce. Już w poprzednim sezonie coś mnie tknęło,że tej pani chodzi tylko o przetrwanie.
Jednak bez wyników zespół nie przetrwa. Upadnie lub sprzedadzą komuś innemu. Tyle tylko ,że pion techniczny wygląda na słaby. Ci lepsi inżynierowie pouciekali. Jak dla mnie Wiliams może iść w diabły ,aby tylko Robert znalazł inny zespół. Myślę ,że ekipie Haasa by się przydał. Mają problemy z ustawianiem auta. Ewentualnie liczę na "dobrą" formę Giovinazziego w Alfie.
Okazuje się ,że Kubica był potrzebny tylko i wyłącznie do zasilenia kasy. Nawet porządnego bolidu mu nie chcą dać. Nie wierzę ,że Robert jest wolny. Gość ,który w co nie wsiadał to zasuwał jak mało kto.
21. tomekrush
Co dalej będzie z teamem Williams tego pewnie nie wie nikt z nas tu piszących. Pozostaje nam dywagować i wróżyć "z fusów" lub z tego co sie dowiemy, zobaczymy, czy przeczytamy. Czytając uważnie Wasze komentarze nie sposób nie zgodzić sie z m.in Saint 77 który celnie opisuje fakt, że Williamsowi może nie zależeć na poprawie dziesietnych sekund ale na poprawie salda konta w banku. Od siebie dodam, że kobiety juz tak mają, że gdy powierzy im się kapitał, to zrobią naprawdę dużo... by go nie stracić/zabezpieczyć/zostawic na czarną godzinę. A w F1 tak sie chyba nie da. To sport wymagający sporych nakładów. I ktos taki jak szef Williamsa powinien mieć nutke ryzykanctwa w duszy. Dajmy na to wydać 3/4 majątku na rozwój bolidu, by potem zarobić i w transzach od FIA i reklamodawców i w sercach kibiców, gdyby osiągi bolidów WD41 znacząco poprawiły się na tle tych choćby ze środka stawki. A przecież Claire Williams jest kobietą.
Ciekawy wątek porusza też Reddys. Kto wie, czy nie ma racji zauważając, że przecież Williamsowi może zależeć na upadłości w najbliższym czasie/np po tym sezonie/ więc po co mają ładować kasę w okręt, który tonie i ma utonąć. Bo np doradcy finansowi Claire tak jej doradzili, że na tym zarobią kolejne miliony. Od siebie dodam smutną hipotezę... Sir Frank Williams ma juz swoje lata. I może córka i jej doradcy wymyslili sobie ze gdy Pan Williams uda sie juz do domu Pana, to cały kapitał spółka akcyjna Williams zainwestuje np w nieruchomości a nie "w tę durną formułę jeden co to wciaż tam w kółko kurna jeżdzą i jeżdzą"
22. zenobi29
Trudno. Jest jak jest. Zespół jest w kryzysie a może nawet więcej.
Nie stać ich na dwa równorzędne bolidy. Ok - mówi się trudno.
Tylko dlaczego do diaska, sponsor Roberta nie wymusi na zarządzających Williamsem aby co drugi cykl wyścigowy Robert zamieniał się autem z Gergem.
To akurat do cholery mogą zrobić - Orlen postawić żądania, natomiast Williams postarać się być uczciwym względem obu kierowców.
Bo jak dotychczas, odnoszę wrażenie jakby Williamsowi, wręcz zależało na dyskredytacji Roberta.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz