Nowy czujnik FIA stoi za nagłym spadkiem formy Ferrari?
Kolejny słaby wyścig w wykonaniu Ferrari sprawił, że wszyscy doszukują się przyczyny takiego stanu rzeczy. Niektórzy sugerują, że wpływ na to mogły mieć kolejne obostrzenia ze strony FIA.Po wyścigu w Azerbejdżanie FIA bacznie zbadała jednostkę napędową i zainstalowała w niej dodatkowy czujnik, który miał mierzyć przepływy energii z układów hybrydowych. Federacja nie miała wątpliwości, że inżynierowie Ferrari nie stosowali żadnych nielegalnych trików i uznała ich silnik za w pełni zgodny z przepisami.
Auto Motor und Sport podaje jednak, że za spadek osiągów silnika Ferrari może odpowiadać dodany niedawno drugi czujnik monitorujący przepływ energii w bolidzie Ferrari.
"Wyraźnie widzimy to w danych GPS" mówił szef zespołu Renault Cyril Abiteboul.
Ostatnie dwa wyścigi nie były jednak na tyle reprezentatywne, by definitywnie przesądzić o ponownej dominacji Mercedesa na torach Formuły 1. Kluczowy w tym względzie może okazać się za to najbliższy wyścig na szybkim torze Suzuka, gdzie w teorii Ferrari powinno mieć najlepsze warunki do rozkręcenia swojej jednostki napędowej.
Nico Rosberg pytany o tajemniczy spadek formy Ferrari w ostatnich dwóch wyścigach, odpierał: "Nie sądzę, że możemy to teraz oceniać. Poczekajmy do kolejnych wyścigów. Jeżeli będzie tak dalej, wtedy będziemy mogli stwierdzić, że coś się wydarzyło. Obecnie jest jednak na to jeszcze zbyt wcześnie."
komentarze
1. Izus11
Jesli to rzeczywiście byloby prawda to wtedy wiadome jest ze Ferrari cos kombinowalo, niekoniecznie legalnie. Wtedy tez okazaloby sie ze Ferrari nie zrobilo jakiegoś duzego skoku pod względem technologicznym w porownaniu do Mercedesa, a przewaga Srebrnych Strzal nadal wynosi 0.3-0.5s na okrążeniu. Ale to duzo gdybania jest, jak to naprawde jest, pokaza kolejne wyścigi :)
2. RoyalFlesh F1
Raczej nie, akurat te tory nie premiują mocy. Niepotrzebnie mówili o wyprowadzaniu ciosów i teksty Vettela przez radio ,że są szybsi. I nie mówcie mi,że dopingował zespół bo to nie piłka czy siatkówka gdzie psychika gra role. Tylko wyścig technologiczny, co przywozisz to już takie masz. I na pewno każdy w Ferrari o tym wie. I nie podnieca się niepotrzebnie.
Nie wiemy jakie jest prawdziwe tempo Mercedesa, wydaję się, że mogli być szybsi. Ja mam takie wrażenie że nawet RBR jest szybszy od Ferrari. Dzięki czemu można by powiedzieć, że Ferrari poszło do tyłu. W końcu RBR nic nie straci i już nie rozwijają bolidu.
3. Nezrah
Nieco to niejasne. Niby silnik był ok i legalna konstrukcja, ale czemu dołożyli kolejny czujnik w takim wypadku? Nie jestem inżynierem i dla mnie brzmi to dziwnie. Teraz tylko ferrari ma o jeden czujnik więcej, żeby "ukradkiem" przed innymi czujnikami mocy nie transportowali bokiem? Czy to takie raczej Przezorny zawsze ubezpieczony" i dowalili na wszelki wypadek kolejny czujnik? Dziwne... swoją drogą FIA mogłaby nieco powiedzieć na ten temat i postawić sprawę jaśniej czemu to zrobili, a nie teraz się zaczną mnożyć.
4. Spargus
@2 z tym pisaniem, że psychika nie gra roli to duży skrót myślowy i lepiej uważaj, bo na pewno znajdą się tacy, którzy zaraz zaczną się dowartościowywać dowodząc Ci, jak ważna jest psychika w F1 :D
5. BonesT101
Mercedes znaczy FIA znalazła sposób na spowolnienie czerwonych. Chari powinien iść znowu do Lewisa i przeprosić go że sprawili mu tyle kłopotów w tym sezonie. Po 20 latach kończę z oglądaniem tego etapu. W tym sezonie FIA pokazała jak bardzo są stronniczy. Dla mnie to juz nie jest sport.
6. TomPo
Ilosc przepisow robi sie kuriozalna, gdzie nawet niektorych sie dobrze badac nie da i oceniac.
Jak jakis zespol chce nagiac przepisy (miekkie skrzydla, dyfuzory, obejscia systemu, olej w paliwie) to sie natychmiast to uwala, bez wzgledu na to, jaki to zespol.
Oczywiscie prosciej byloby zrobic: macie tu 100mln, ma byc V6 a co dalej zrobicie i wymyslicie to wasza sprawa.
No ale wtedy by sie okazalo, ze nagle do walki o mistrzostwa moze sie wlaczyc RBR, FI, Haas... tak wiec wymyslamy kolejne bzdetne przepisy i ograniczenia, ktorych sami pozniej stajemy sie ofiara.
Jesli kolejny czujnik sprawil, ze musieli zrezygnowac z obejscia przepisow to coz... mozna naginac, nie mozna lamac.
7. TomPo
@5
tak samo mowiles jak wprowadzali czujnik na zuzycie oleju podczas kwalifikacji przeciwko Mercom?Albos jak Ferrari tupalo nogami ze strzeli focha i odejdzie jak chcieli zmieniac przepisy?
Czy moze tak samo mowiles jak byla podjeta proba innego podzialu kasy, ale Ferrari tez oczywiscie bylo przeciw? Czy konczyles z tym sportem jak uwalali dmuchane dyfuzory? abo bardzo miekkie przednie skrzydla? Albo tysiac innych nagiec wobec przepisow innych zespolow?
Tak to dziala... zabawka w kotka i myszke w gaszczu kretynskich przepisow, tak dlugo az ktos sie nie polapie o co chodzi, nie doniesie gdzie trzeba i nie wporwadzi sie kolejnych obostrzen czy czujnikow.
Jeszcze troche to kazdy element bolidu bedzie mial czujnik, lacznie z takimi ktore beda mierzyly czy naklejka jest prosto, bo jak nie to dyskwalifikacja. Paranoja i tyle.
8. weres
@7
Ten sezon jest interesujący, bo Lewis wygrywa mimo tego, że wszyscy sądzą, że ferrari miało lepszy bolid, wcześniej ferrari wygrywało tam gdzie miał wygrywać merc i na odwrót. Jak dla mnie jest bardzo interesujący sezon. Czy lepsza byłaby powtórka z 2009 roku gdy dzięki przewadze technologicznej Button wygrywał wszystko, a jak stracił przewagę to przestał wygrywać? Samochody powinny być do siebie jak najbardziej zbliżone, żeby o zwycięstwie decydował kierowca, a nie tylko i wyłącznie bolid.
9. XandiOfficial
Ciężko powiedzieć ale wiadomo, że od Włoch znów Merc jest na czele a od Singapuru to z zapasem aby Bottas stawał na podium ...
10. hubos21
Faktycznie Mercedes miał w Rosji taki zapas, że HAM wyjechał z pitstopu za Vettem, jakby mogli jechać szybciej to by tak nie ryzykowali
11. hubos21
@8
W SkySports napisali po którymś z wyścigu, że Mercedes ma znowu przewagę ale to HAM tobi różnicę
12. XandiOfficial
@10 jak jechali blisko bo Bottas jechał wolno to co ma zwykłe podcięcie do tempa ? Oszczędzanie wiesz co to ? obecna f1 to pozycja na torze więc możesz być z przodu 1 sek i wygrać i dostajesz tyle samo punktów jakbyś wygrał z 50 sekundami przewagi ... teraz kluczowe są kwale
13. Ory f1
A ja zwróciłem uwagę na lusterka w mercach. Wydaje mi się ze mają dodatkowy wspornik/spoiler.
Jak ferrari miało wspornik to było to nielegalne.
14. TomPo
@13 sam wspornik nie jest nielegalny, typu np jakis "precik" wzmacniajacy. W Ferrari nielegalne bylo to, ze ten wspornik byl rozbudowany i robil za kolejny element aerodynamiczny. Mysle ze Ferrari (i inni) zdazyli juz zadac pytanie do FIA, czy to co ma Merc jest legalne i gdyby nie bylo, to juz dawno bylaby awantura z tego tytulu ;)
15. dexter
3. Nezrah
Zakladajac, ze Ferrari ma/mialo cos w swoim aucie (jesli w ogole cos ma) co calkowicie nie jest zgodne z przepisami technicznymi albo cos co miesci sie w szarej strefie to zespol wyscigowy z klarownych powodow takich rzeczy dobrowolnie nie wyciagnie. Tym bardziej jesli wszystko cudownie funkcjonuje. Ale to nie jest tak, ze FIA zapukala do drzwi i powiedziala prosze wybudowac to i tamto. Stalo sie cos innego. FIA od pewnego czasu we wszystkich bolidach z napedem Ferrari zainstalowala drugi czujnik pomiaru przeplywu energii. Drugi czujnik dlatego, poniewaz Ferrari jest jedynym zespolem ktory uzywa system magazynowania energii, ktory laczy dwie baterie. I tutaj gdzies zawsze bylo podejrzenie lub taka watpliwosc czy proces pomiarowy przeplywu energii jest prawidlowy. Aby ze strony prawnej wszystko bylo zgodne z przepisami to proces pomiarowy musial zostac udoskonalony. Nowa metoda pomiaru w odroznieniu do starej dostarcza wieksza pewnosc. Naturalnie konkurenci Ferrari aktywnie nadali nowy impuls calej sprawie, poniewaz mogli udowodnic, ze pomiar przeplywu energii mierzony stara metoda nie jest jednoznaczny.
Oczywiscie to jest tylko czysta spekulacja, poniewaz Ferrari ostatnio tracilo moc nie tylko na prostych odcinkach, ale czesciowo rowniez w zakretach. Choc teoretycznie mowiac jesli maja mniej mocy to moze nie moga jezdzic na starych ustawieniach skrzydel tylko poziom docisku musi zostac rowniez zredukowany. W kazdym razie z boku wyglada to tak jakby Ferrari przynajmniej od dwoch wyscigow stracilo przewage. Gdzies ten tajemniczy dopalacz, ktory pojawial sie na prostym odcinku w chwilach gdy napend okreslany jest tylko przez moc silnika i opor powietrza tak jakby nagle wyparowal. A konkurenci takie rzeczy widza m.in. na danych GPS.
W kazdym razie w ostatnich dwoch wyscigach przewagi po stronie silnika Ferrari jak jeszcze w lecie nie bylo widac. Pytanie brzmi co wlasciwie sie stalo? Zasadniczo sa tylko dwie mozliwosci: albo Ferrari zostalo wyhamowane, badz konkurencja rozwiazala zagadke i skopiowala cudowny pomysl Ferrari.
Na marginesie mowiac nie da sie wszystkiego ukryc. Tym bardziej w F1, w swiecie pelnym szpiegow i analizy konkurencji. Zespoly dzisiaj pisza wlasne programy zadaniem ktorych jest przeswietlenie wynikow calej konkurencji pod mozliwie wieloma aspektami i ze wszystkich mozliwych punktow widzenia. Sa tory wyscigowe, ktore szczegolnie nadawaja sie do obserwacji przeciwnika. Np. Silverstone: szybki, uciazliwy dla silnika, rownoczesnie tez ze wzgledu na duza ilosc plynnych naroznikow wymagajacy dosc wysokiej sily docisku tor wyscigowy.
Tak wiec np. Mercedes ma dwie proste, ale zgodnie z istota calkowicie rozne proste, ktore przez GPS i kontrole satelitarna na roznych odcinkach mozna przefiltrowac. Takim sposobem Mercedes dowiedzial sie lub zebral informacje gdzie Ferrari w miedzyczasie wypracowywalo przewage. Na przykladzie toru Silverstone to byl odcinek Wellington Straight i Hanger Straight.
Na dwoch prostych z duzym rozbiegiem bolidy F1 uzyskuja predkosc maksymalna powyzej 325 km/h. Z tym, ze przed Wellington na dohamowaniu w pasazu Village mozna znowu do pelna naladowac system magazynowania energia odzyskana podczas hamowania. Przed prostymi Hanger nie mozna tego zrobic, poniewaz tam kierowcy smigaja przez legendarny krety pasaz skladajacy sie z zakretow Maggotts, Backetts i Chapel z predkoscia 300 km/h nie zdejmujac stopy z pedalu gazu, nie mowiac juz o hamowaniu.
Wynik z programow szpiegowskich byl zaskoczeniem w Mercedesie, poniewaz wyniki byly zarowno podobne jak niejednolite: bolidy Ferrari na dwoch prostych jednoznacznie byly szybsze od Mercedesa. Ale Sebastian Vettel jak i jego zespolowy kolega Kimi Räikkönen zyskiwali czas na dwa rozne sposoby: na Wellington najpierw posiadali przewage gdy dodatkowy dopalacz z baterii byl juz wyczerpany. Na Hangar potrafili odjechac juz na pierwszym, jeszcze przez energie elektryczna napedzanym odcinku przyspieszenia; w srodku prostej w odroznieniu do bolidow Mercedesa ich tempo delta bylo w danym przypadku jednakowe, pod koniec prostej potrafili dluzej z wiekszym rozmachem pojechac i osiagnac wyzsza predkosc maksymalna zanim przed nastepnym zakretem najpierw sciagneli noge z gazu i nastepnie musieli hamowac.
Mercedes wsrod wszystkich zespolow F1 posiada najbardziej wyrafinowany program obserwacji i oceny, ale ten niezwykly efekt harmonijkowy sprawil inzynierom Mercedesa duza zagadke i nieprzespane noce. Inzynierowie z Backley podejrzewali rowniez nielegalna podwojna baterie systemu magazynowania energii hybrydowej, ktora szybciej mogla zostac naladowana.
Faktycznie interpretacja danych pozwalala na jeden wniosek: Ferrari ma najlepszy silnik w F1. I nie tylko jesli chodzi o czysta szczytowa moc albo elastycznosc, ktora definiowana jest przez moment obrotowy. Raczej zaden agregat F1 nie ma tak wysokiej efektywnosci termicznej.
A bylo wiele mozliwych wyjasnien, co mogloby sie za tym kryc. Od tajnego magazynowania energii do krotkotrwalego wtrysku wiekszej ilosci paliwa zmieszanego z olejem. Niektorzy podejrzewali Ferrari o chlodzenie paliwa, inni uwazali, ze olej z ukladu chlodzenia baterii byl wprowadzony do procesu spalania. Ten olej w przeciwienstwie do oleju silnikowego nie jest ani okreslony, ani ograniczony w zuzyciu. FIA zawsze odrzucala wszystkie zle pogloski. Miedzynarodowa Federacja wyjasnila, ze to co robi Ferrari jest legalne. Energia wyzwolona z akumulatorow miescila sie zawsze w dozwolonych czterech megadzulach, a moc oddawana z generatora MGU-K nigdy nie przekroczyla 120 kW (163 KM). Watpiacy dostali odpowiedz, ze nie ma znaczenia ile energii jest oddawanej, ale kiedy i jak. A Mercedes, Renault i Honda jak dotad probowali na prozno rozwiazac zagadke silnika Ferrari. Dla Mercedesa rozwiazanie tajemnicy bylo/jest kluczowym zadaniem o znaczeniu na poziomie mistrzostwa swiata.
16. Heniek007
Uwielbiam ten serwis! Dzięki niemu każdy może poczuć się, jak prawdziwy kierowca i konstruktor F1.
17. bera5
15. dexter
duza ilosc plynnych naroznikow - fajne tłumaczenie
Pozdrawiam użytkowników
18. dexter
@bera5
Wazne, ze zrozumiales ;-)) Plynnych naroznikow, czyli takich, gdzie trzeba plynnie pojechac. Albo lepiej mowiac szybkich naroznikow.
Pozdr.
19. a!mLe$$
Do wyznawców teorii spiskowych, w których to Merc = FIA:
Ja rozumiem, gdyby nacisk ze strony Merca na taki czujnik w Ferrari był w przypadku odwróconej sytuacji punktowej, albo na początku sezonu...
Ale teraz? Na 4 wyścigi przed końcem Merc miałby manipulować działaniami FIA, żeby się skompromitować? Kiedy Lewis ma 50 punktów przewagi, i w sumie mistrza w kieszeni, zarówno jako kierowca jak i konstruktorów? Jakoś nie wydaje mi się...
20. Heniek007
Ach ten dexter! Dla niego "płynny"="szybki". Ale nie trzeba mu przeszkadzać, ten serwis jest po to, by puścić wodze fantazji.
21. dexter
8. weres
"Samochody powinny być do siebie jak najbardziej zbliżone, żeby o zwycięstwie decydował kierowca, a nie tylko i wyłącznie bolid."
DNA F1 to w pierwszej linii mistrzostwa swiata konstruktorow. Ten tytul dla zespolow w F1 jest tez najwazniejszy. F1 to nie jest Puchar Marki, gdzie jezdza jednolite bolidy czy samochody sportowe.
Nie zmienia to tez faktu, ze licencjonowany zawodowy kierowca wyscigowy jest kluczowym czynnikiem w calej ukladance.
22. StaryCap
Za dużo kombinacji robi się z tego sportu, jak dla mnie jedna prosta zasada na już, eliminacja DRS, zostawić stary i dobry KERS. Możesz go używać kiedy chcesz, i jak długo chcesz na okrążeniu. Nikt nie będzie ci dyktował "strefy" bo jak nie zamkniesz skrzydła, to ci bolid wyleci w kosmos. Jeżeli już muszą być "poprawiacze" wyprzedzania, to tylko KESR-o podobne wynalazki, a nie DRS.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz