komentarze
  • 1. BAR 82_MCE
    • 2018-05-15 13:09:56
    • *.centertel.pl

    Nie wiem co Grosjean chciał osiągnąć wciskając pedał gazu w podłogę.Chciał wykręcić ,,bączka" na środku toru w tłoku i pojechać dalej?Szczęście że tylko tak się to skończyło bo było na prawdę groźnie w tej zasłonie dymnej...Swoją drogą to Gasly ostatnio ma bardzo nieprzyjemne i przerażające sytuacje na torze.

  • 2. PiotrFanF1
    • 2018-05-15 13:11:32
    • *.sta.asta-net.com.pl

    dobrze że idiota nikogo nie zabił

  • 3. ds1976
    • 2018-05-15 13:19:38
    • Blokada
    • *.gigainternet.pl

    To co w tym zespole mi się podoba, że wszyscy za wszystkimi stoją murem. Grosjean już raz wykaraskał się z tego typu problemów za czasów Lotusa, teraz też sobie poradzi.

  • 4. sylwek1106
    • 2018-05-15 13:29:28
    • *.dynamic.chello.pl

    Jak Groszek zrobi to samo w Monaco, to nie wiem czy dalej będą tak samo gadać.

  • 5. Fanvettel
    • 2018-05-15 13:42:55
    • *.230.122.84

    Dawno nie widziałem Groszka w takiej słabej formie . A bolid mają dobry świadczy o tym to że Kevin ma już 19 punktów !
    Jednak myślę ze w Monaco uda mu sie zapunktowac i wtedy tylko Sirotkin bedzie bez punktów .

  • 6. belzebub
    • 2018-05-15 13:51:30
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    Przecież Grosjean od kiedy jest w Haasie ma same problemy. Przypomnijmy sobie jego długą walkę z hamulcami, którego w zasadzie nie miał Magnussen. I teraz to. Zespół zamiast zbierać punkty to je traci. A na koniec sezonu będą płakać, że mogli zająć wyższą pozycję... Gro powinni wymienić, np. na Wehreleina o albo Giovinazziego.
    Steiner gada od rzeczy, o ile Gro sam się rozbije to problem wyłącznie zespołu, ale gdy psuje wyścigi innym kierowcom to już inna sprawa.

  • 7. Javor
    • 2018-05-15 14:11:21
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Rozumiem, że zespół broni zawodnika (przeważnie tak jest- przynajmniej do czasu), ale nie mogę się zgodzić z tym: ".....ale uważam, że decyzja sędziów stanowiła policzek w jego twarz." Uważam że kare otrzymał zasłużenie. Myślę, że gdyby nie nacisnął gazy i nie zaczął wyprawiać piruetów na środku toru robiąc przy okazji zaporę dymną to by żadnej kary nie dostał były spore szanse na to by nikogo nie uszkodził. Zgadzam się z szefem zespołu, że miał ułamki sekund na podjęcie decyzji, ale może gdyby to chociaż zrobił delikatniej.

    Myślę, że zaczyna go przerastać sytuacja tzn: mają dobry bolid i kolega z zespołu punktuje a on doświadczony nie i za wszelką cenę stara się to zmienić niestety efekt jest odwrotny.

    Wiem, że w Hiszpanii ciężko się wyprzedza i może dlatego podjął taką próbę by stracić jak najmniej pozycji, ale jednak zrobił to zbyt agresywnie i kompletnie bez pomysłu kara słuszna według mnie.

  • 8. TrollMan
    • 2018-05-15 15:07:49
    • *.adsl.inetia.pl

    Ewidentnie tu zawalił. Widać, że chłopak jest słaby psychicznie. Kto wie jak by to wyglądało gdyby nie głupia nakrętka w pierwszym wyścigu. I chociaż jest największym płaczkiem w padoku to trochę mi go żal.

  • 9. Vendeur
    • 2018-05-15 15:33:25
    • *.dynamic.chello.pl

    @7. Javor - otóż to, należy bronić swoich, ale nie popadając przy okazji w paranoje i debilizm. Wypowiedź tego człowieka jest niestety dowodem na to, że podobnie jak Grosjean, jest debilem.

  • 10. champ21
    • 2018-05-15 18:09:26
    • *.strzyzowski.net

    Palmera szefowie też bronili, a później wyrzucili Go na bruk ;P

  • 11. mafico
    • 2018-05-17 18:18:08
    • *.dynamic.chello.pl

    I CYK dwójeczka :D

  • 12. dexter
    • 2018-05-18 11:50:31
    • *.dyn.telefonica.de

    W tym przypadku trzeba rozroznic dwie rzeczy: slowa szefa zespolu Günther'a Steiner'a i incydent z Grosjeanem.

    Slowa Günthera Steinera sa calkowicie uzasadnione, poniewaz On musi teraz w jakis sposob wyprowadzic swojego sportowca znowu na prosta.

    Naturalnie Romain Grosjean popelnil blad. Troche jest to niepojete, poniewaz w Australii kierowcy zespolu HaasF1-Ferrari dobrze wygladali. Kevin Magnussen byl dobry, Romain Grosjean byl rowniez dobry. W zimowych testach rowniez nie mieli duzych problemow i kazdy ma wieksze oczekiwania.

    W Hiszpanii Francuz podczas piatkowego wolnego treningu byl poza torem, ale w kwalifikacjach byl szybki. Byl w Q3 i w sumie brakowalo do Kevina 0,1 sekundy. Uwzgledniajac performance wszystko wlasciwie bylo w porzadku. Oczywiscie pewnosc siebie, czynnik ktory dla sportowca jest niepojetnie wazny prawdopodobnie po calym incydencie w Baku, gdzie podczas fazy VSC Romain zatrzymal auto na scianie nie byl najlepszy. Z tym, ze Ricciardo rowniez sie krecil. Sek w tym, ze w Barcelonie mozna z takiej sytuacji jeszcze wyjsc. W Baku juz nie. Ale generalnie sam pace Romaina w Hiszpanii byl calkiem dobry.

    Trudno jest cala sytuacje zrozumiec. Tzn. Grosjean zgubil tyl bolidu z tego powodu, poniewaz Magnussen z przodu mial male zachwianie. Takie rzeczy mozna jeszcze zrozumiec. Francuz byl w brudnym powietrzu, tzn. byl wlasciwie za blisko poprzedzajacego samochodu, nie chcial wjechac do auta, chcial uniknac kontaktu, sprowokowal mala zmiane obciazenia i tyl uciekl mu spod kontroli - do tego punktu wszystko jest okay. Identyczna sytuacje w tym zakrecie mial Alonso: maly grip i Hiszpan chwial sie jak tancerka na lodzie. Podobnie zreszta jak inni kierowcy. Sek w tym, ze Grosjean podczas utraty tylu trzymal stope na gazie.

    Nie mam pojecia co On chcial osiagnac, poniewaz wiedzial, ze auto bedzie sie krecic lub sciagnie pojazd do wewnetrzej strony. Bolid F1 nie ma napedu na przednia os, takze nie mogl z opresji wyciagac auta na prosto. Bolid F1 ma 1000 KM na tylnej osi. Zasadniczo Romain poprzez utrate tylu byl juz na zewnatrz poza zakretem, ale trzymajac stope na gazie przestrzelil tor na skos. Ponadto takim sposobem tak zadymil caly tor, ze 10 bolidow znajdujacych sie z tylu mialo widzialnosc bardzo utrudniona. Mozliwe, ze myslal, ze zanim nacisnie na hamulec i zakonczy na poboczu to pozostanie na gazie, zrobi ladny drift i wprowadzi auto z powrotem pod kontrole.

    Nico Hülkenberg zostal trafiony tylko w tyl, ale Pierre Gasly calkowicie rozbil auto, poniewaz nic nie widzial. Cos podobnego do wydarzen z 2007 z udzialem Tom'a Kristensen'a w roli glownej. Podczas wyscigu DTM na torze Hockenheimring w Parabolice Mercedes Kristensena (ktory wczesniej krecil sie) zostal uderzony przy pelnej predkosci przez innego zawodnika. Kierowca rowniez nic nie widzial.

    To jest bardzo niebezpieczna sytuacja, poniewaz jadac z tylu kierowca na zadymionym torze nic nie widzi. W takiej sytuacji kierowca z tylu moze wszystko dobrze lub wszystko zle zrobic. To jest bardzo szybka intuicyjna decyzja. Jesli nacisnie mocno na hamulec, to z tylu ktos moze na pelnym gazie wjechac do auta. A wiec kierowca musi jakos przejechac. Niekiedy (tak jak na torze pod Barcelona) chmura dymu pojawia sie tak szybko, ze kierowca jadac na limicie zanim pojawi sie dym nie ma czasu aby ominac przeszkode.

    Grosjean probowal sie bronic mowiac, ze byla to ludzka reakcja. Z pewnoscia nie mial zamiaru, ale ludzka reakcja? Generalnie wszyscy kierowcy sa zawodowcami i z cala pewnoscia Romain Grosjean nie jest zlym kierowca wyscigowym, ale momentalnie kwota bledu francusko-szwajcarskiego kierowcy jest duza. W decydujacym momencie, gdzie trzeba podjac szybko decyzje kierowca ma takie szczescie, ze podejmuje momentalnie zla decyzje. To jest intuicyjna rzecz. Z tym, ze w jego przypadku ostatnio decyzja jest czesto zla. Dla mnie ludzka reakcja po bledzie oznacza stopa na hamulec lub kolowanie w innym kierunku. Ale nie podroz w poprzek toru ze stopa wcisnieta na gazie. Nie mam pojecia co ostatnio z Romainem sie dzieje. To nie byl maly blad.

    FIA teraz ukarala zawodnika. Grosjean dostal 2 punkty karne (12 mozna dostac, Romain ma 5) + 3 pozycje startowe w Monaco (to jest bardziej bolesne niz punkty). Czy taka kara jest w porzadku? Moim zdaniem ostatecznie jest. Grosjean juz kiedys przechodzil podobna faze. W 2012 doprowadzil do kolizji na torze w Spa. Pozniej wlasciwie przez lata nie mial duzych problemow. Jesli utracil auto albo przestrzelil na dohamowaniu to zasadniczo sam sobie zaszkodzil, ale w rzadkich przypadkach zaszkodzil innym.

  • 13. dexter
    • 2018-05-18 11:54:26
    • *.dyn.telefonica.de

    W kazdym razie zespol, tzn. Günther Steiner jako szef zespolu ma teraz trudne zadanie, poniewaz musi wprowadzic swojego zawodnika znowu na odpowiedni kurs. Oczywiscie kierowca nie robi takich rzeczy z premedytacja. I nie jest tez tak, ze Romain co weekend wyscigowy wjezdza komus do auta, tak jak wlasciwie kiedys postepowal. To jest pierwszy raz, ze tak naprawde zabral ze soba innych kierowcow. Ale jesli moralnie zespol nie postawi zawodnika na nogi, to najlepszym wysciem bedzie jesli kierowca jeden wyscig zostanie w domu, a za kierownica usiadzie np. Giovinazzi. Mozliwe, ze wtedy zawodnik bedzie potrafil pewne rzeczy lepiej reflektowac. Czasami szybko mozna wpasc w taka spirale, a pozniej ciezko jest wyjsc.

    Ponadto z jednej strony dochodzi fakt, ze auto wlasciwie jest dobre i wszyscy troche wiecej oczekuja od Francuza. Z drugiej strony fenomen nazywa sie Kevin Magnussen: Dunczyk strasznie naciska na gaz i naturalne jest, ze Grosjean w takiej sytuacji probuje z duza motywacja przeciwdzialac presji. Sek w tym, ze czasami naturalna motywacja przeksztalca sie w zbyt duza motywacje. Dla szefa zespolu trudna sytuacja, poniewaz kierowca ostatnio popelnia bledy, ktore naturalnie doprowadzaja gdzies do utraty drogocennych punktow. Grosjean ma zbyt duze doswiadczenie, aby takie rzeczy (stopa na gazie) staly sie gdzies regula.

    Czy teraz Monaco (gdzie wlasciwie kazdy maly blad zostaje natychmiast podwojnie ukarany) jest wlasciwym miejscem aby wyjsc z malego kryzysu ? To jest pytanie. Ja zycze zawodnikowi aby mial czysty weekend wyscigowy i trzymal sie z daleka od barier.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo