FIA cały czas pracuje nad poprawą systemu halo
Międzynarodowa Federacja Samochodowa po tym jak zdecydowała iż od sezonu 2018 w Formule 1 obowiązkowy stanie się system ochrony kokpitów w wersji halo, nie przestaje pracować nad jego ulepszaniem.Jedną z głównych krytycznych uwag pod względem nowego systemu bezpieczeństwa jest jego wygląd oraz zarzut, że nie stanowi on ścisłego DNA wyścigów Formuły 1, która od zawsze stanowiła serię o otwartych kokpitach.
"Oczywiście nie można zaprzeczać kwestii bezpieczeństwa" mówił jeden z najgłośniejszych krytyków nowego systemu, Nico Hulkenberg w swojej kolumnie dla Sport1. "Ale czy Formuła 1 musi być bezpieczniejsza niż jest obecnie? Czy sport motorowy nie powinien być nieco niebezpieczny? Czy to nie jest jedna z atrakcji przyciągających do niego zarówno kierowców, jak i kibiców?"
Wczoraj podczas testów na Hungaroringu George Russell wyjechał Mercedesem W08 wyposażonym w kolejną odsłonę systemu halo, która charakteryzowała się zdecydowanie węższym przednim wspornikiem, który znajduje się centralnie przed głową zawodnika.
FIA przyznała, że pracuje obecnie nad optymalizacją systemu, tak aby jak najmniej wpływał on na bolid Formuły 1 i doznania kierowców, a jednocześnie wytrzymywał ściśle narzucone wymagania co do wytrzymałości.
Federacja wymaga, aby pałąk ochronny był w stanie skutecznie zabezpieczyć głowę zawodnika przy uderzeniu w koło ważące 20 kg z prędkością 225 km/h.
Dotychczasowa szerokość przedniego wspornika systemu halo wynosiła 20 mm, ale FIA widzi możliwość do ograniczenia jego szerokości do zaledwie 16 mm.
"Obecnie centralny wspornik ma 2 cm grubości, ale wierzymy, że istnieje jeszcze możliwość do poprawy widoczności z kokpitów kierowców" mówił Laurent Mekies, delegat FIA ds. bezpieczeństwa.
"Przeprowadzimy testy i zredukujemy jego grubość do 16 milimetrów. Przyciśniemy ten system jak najbliżej naszej granicy."
George Russel po wczorajszych testach był zaskoczony tym jak dobrze mu się jeździło z pałąkami wokół głowy: "Widoczność nie była w ogóle zakłócona przez system halo. To mnie mocno zaskoczyło."
komentarze
1. TomPo
Bianchiego uratowalaby inna budowa podnosnika, a nie bolidu. Nad tym trzeba popracowac.
Tak samo jak nad ew. dodatkowymi zabezpieczeniami kol, skrzydel itp.
2. Nardek
Nie mogą przedniej części zrobic przezroczystej ?
3. _Pawlo14_
@2 Haha :D od razu może niewidzialnej, to jest stal i włókno węglowe.
4. RB2017
Ktoś po mnie cisnął , napisałem że toa chronić przed uderzeniem kołem w zawodnika i co i oni taki mieli zamysł
5. Artur fan
@1 w 100% sie zgadzam chaos na torach niech sie ucza wszyscy od monaco jak sie sprzata bolid apropo tuch stringów nad głowa kierowcy to jest jakis kiepski zart wyglda to komicznie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz