Wolff chwali strategów Mercedesa za "magiczną decyzję"
Toto Wolff po wyścigu w Hiszpanii wychwalał strategów Mercedesa, którzy opracowali "magiczny zjazd" Lewisa Hamiltona na drugi pit stop tuż przed zakończeniem okresu wirtualnej neutralizacji toru.Hamilton zjechał na swój pierwszy pit stop kilka okrążeń później, zakładając zestaw średniego ogumienia, dalej będąc w roli goniącego Ferrari.
Kluczowym momentem wyścigu była kolizja między Felipe Massą a Stoffelem Vandoornem, do której doszło w pierwszym zakręcie toru na 33 z liczącego 66 okrążeń wyścigu.
Belg zatrzymał się w pułapce żwirowej a na torze pojawił się wirtualny samochód bezpieczeństwa. Zespół Mercedesa w obawie przed skopiowaniem strategii przez Ferrari zdecydował się w ostatnich chwilach trwania okresu neutralizacji ścignąć swojego kierowcę do boksu.
Sebastian Vettel okrążenie później odbywał swój pit stop już przy normalnym statusie toru, gdy wszyscy jego rywale jechali z pełną prędkością. To właśnie ta decyzja sprawiła, że Lewis Hamilton po drugim pit stopie Vettela w "magiczny" sposób odrobił 8 sekund i niemal wyprzedził Niemca.
W dalszej części wyścigu Hamilton był w stanie wykorzystać przewagę miękkiego ogumienia, aby wyprzedzić Ferrari i odzyskać prowadzenie, którego nie oddał do mety.
"Podczas okresu wirtualnej neutralizacji naszs grupa strategiczna sporo się nagłowiła- na pewnym etapie planowaliśmy zrobić coś przeciwnego do Sebastiana" tłumaczył Wolff. "I wtedy podjęliśmy magiczną decyzję o ściągnięciu Hamiltona w chwili, gdy wydawało się, że zakończy się okres VSC."
"W przeciwnym wypadku Sebastian mógłby zareagować na to i zjechać do boksu na następnym okrążeniu. Nasz czas zjazdu był więc perfekcyjny. Czapki z głów dla Jamesa [Vowlesa, głównego stratega Mercedesa] i jego grupy strategów."
Wolff dalej wyjaśniał kwestie pit stopów i zalety wykonywania ich podczas neutralizacji: "W trakcie normalnego zjazdu traci się dużo czasu. Zwykle jest to strata około 21 sekund, a wszystkie bolidy jadą wtedy z pełną prędkością- traci się więc czas na postoju i przez to, że jedzie się wolno po alei serwisowej."
"W trakcie okresu wirtualnej neutralizacji wszyscy jadą znacznie wolniej, więc efektywna strata również jest mniejsza. Nie znam dokładnych liczb, ale strata w takim wypadku wynosi koło 12 - 13 sekund- to znacznie lepsza sytuacja."
Wolff przyznał również, że liczył iż Daniel Ricciardo bardziej pomoże jego ekipie po pierwszym pit stopie Vettela, jednak ten bardzo szybko się z nim uporał.
"Liczyliśmy, że Ricciardo utrudni mu życie, ale tempo Sebastiana było dużo lepsze i ten łatwo go wyprzedził."
komentarze
1. sliwa007
Dobrze że wyjaśnił bo Vettel chyba do tej pory zastanawia się jak to się stało...
2. Bold Fucker
Co nie zmienia faktu, ze Ferrari w rownej walce jest szybsze.
3. riki
Ale o V. Bottasie nic już nie wspomniał
4. nonam3k
Dajcie spokoj z tym botasem , zjezdza hamiltonowi jak tylko go w lusterkach zobaczy . Szkoda ze rosberg odszedl bo ten sezon bylby piekny . Mercedes bylby w niezlych klopota :) kierowcy walczyli by miedzy soba zamiast z ferrari.
5. TomPo
@4 zjechal mu bo mial totalnie zajechane opony. Mial juz dawno zjechac ale musial blokowac Vet.
Kompletnie bezsensu byloby dac im sie scigac w tym momencie... oddaliby pierwsze miejsce Vet i zachowali sie niczym 'super stratedzy' z Ferrari.
Ale wazne ze jest walka, ze Ferrari goni/przegania Merca i mamy zacieta rywalizacje.
6. pz0
@4. Myślę że w tym roku Mercedes by nie pozwolił na walkę między Rosbergiem i Hamiltonem W tym roku nawet skończyly się magiczne awarie Lewisa.
7. nonam3k
Rosberg ignorował by TO
8. veterynarz
Dołączam się do tęskniących za Rosbergiem. Nawet jeśli umiejętnościami był za Hamiltonem (niewątpliwie był) to nie podkładał się tak Lewisowi jak robi to Bottas - człowiek który po prostu jedzie po torze - zero ambicji, zero chęci walki, ważniejszy jest wygodny fotel kierowcy numer 2 (w przeciwieństwie do Webbera specjalnie się z tym nie kryje). Brzydzą mnie tacy pseudo-sportowcy.
Dlatego kochamy Lewisa, Sebastiana, Fernando - oni walczą o zwycięstwo, oni za wszelką cenę chcą być najlepsi, oni podnoszą sport do rangi sztuki. Rosberg dzięki determinacji i walce zdobył mistrzostwo pomimo tego że nie jest aż tak utalentowany jak Lewis. Bottas nic z tego nie ma. Nawet skrót BOT doskonale mu pasuje.
9. BlahBlah
Sam siebie chwali. Fajnie ma =)
10. Spargus
Wolę Ferrari wygrywające wyścigi, ale uważam, że manewr z pit-stopem przy kończącym się vsc był bardzo sprytny i godny pochwały :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz