Ferrari wydaje się bardzo pewne po zwycięstwie w Melbourne
Kierowcy zespołu Ferrari po pierwszym wygranym przez nich wyścigu sezonu są bardzo pewni siebie mimo iż rywalizacja na torze Albert Park nie może stanowić realnego odzwierciedlenia formy ich bolidu na typowych torach wyścigowych. Nieco więcej na temat ich przewagi bądź straty do Mercedesa poznamy dopiero za dwa tygodnie w Chinach. Póki co Ferrari świętuje powrót do zwyciężania na torach Formuły 1. Dla ekipy z Maranello dzisiejsze zwycięstwo to już 225 triumf w Formule 1.„Myślę, że dla nas wszystkich stanowi to pozytywną niespodziankę. Skupiliśmy się na tym co mieliśmy w danym czasie zrobić. Przez ostatnie 12 miesięcy mieliśmy wiele wzlotów i upadków, ale uważam, że w ostatnich kilku miesiącach wszystko uspokoiło się, a my staraliśmy się robić swoje. Mieliśmy sporo zmian w strukturze zespołu, ale ludzie są zadowoleni, chcą współpracować ze sobą i to jest ten klucz. Ostatecznie nie ma żadnej drogi na skróty. Skupienie się na sobie stanowiło ogromną różnicę i było kluczem do stworzenia tego auta. Mamy prędkość zarówno na prostych, jak i w zakrętach. Jak już mówiłem, że cały czas mogłem utrzymywać się bez problemu za Lewisem. Mercedes górował wczoraj, ale wiedziałem, że my posiadamy znacznie lepszy balans auta niż w piątek i wiedziałem, że podczas wyścigu wszystko może się wydarzyć. To pierwszy wyścig sezonu i jestem zaskoczony, że na torze nie pojawił się samochód bezpieczeństwa. Chciałem za wszelką cenę uniknąć kłopotów i pokazać, że mamy czyste tempo. Miło jest udowodnić, że tak właśnie jest i że wykonaliśmy dobrze swoją robotę.”
Kimi Raikkonen, P4
„Uważam, że wczoraj mieliśmy trochę problemów z podsterownością i dzisiaj było podobnie na pierwszym zestawie opon. Gdy tylko założyliśmy miękkie opony, bolid okazał się bardzo dobry i byłem z niego zadowolony, ale w tym momencie było już po ptakach. Musieliśmy także dość mocno oszczędzać paliwo, ale domyślam się, że każdy miał z tym problem. Gdy naciskałem, bolid był szybki. Uważam, że już wczoraj zrozumieliśmy czego nam brakuje. Było jednak zbyt późno. Po piątku i sobocie byliśmy o krok z tyłu i na takim miejscu zakończyliśmy zmagania. Nie do końca tego chcemy, ale uważam, że zrozumieliśmy czemu ten weekend tak się potoczył i jestem pewny, że podczas kolejnego wyścigu powrócimy do odpowiedniego poziomu. Mamy mocny pakiet, mamy dobre podstawy i rozumiemy co się dzieje.”
komentarze
1. nonam3k
Ferrari musi pomyslec nad wykrzesaniem extra mocy na 1 okrazenie aby do wyscigu startowac z P1 . Jesli po wyjsciu z pierwszego zakretu beda na prowadzeniu to tak dojada do mety
2. St Devote
Mercedes poległ ze strategią. Jakby nie załatwili Hamiltona, to by nie musiało wcale być tak różowo. Ale i tak dobrze, że ktoś w ogóle jest w stanie w wyścigu taką presję na Merca wygenerować.
3. Fanvettel
Nareszcie prowadzi inny zespol a nie Mercedes w klasyfikacji.
Mam nadzieje ze w kolejnym wyscigu Sebastian tez wygra a Kimi bedzie na podium.
4. Del_Piero
Kimi musi trochę nad sobą popracować. Skoro Vettel bez problemu wygrał to Kimi powinien chociaż stanąć na podium za Hamiltonem. Ale to pierwszy wyścig, więc nic się takiego nie stało. Dobrze, że Mercedes nie ma już takiej przewagi.
5. bbrbutch
Vettel pokazał wszystkim,że potrafi.Chyba jako jedyny potrafił utrzymywać tempo w brudnym powietrzu,zwycięstwo zasłużone,choć nie z powodu własnej siły tylko prezentu od Ver,który skutecznie utrzymał Ham za plecami.Forza Ferreri.
6. elin
Sebastian wygrał, a Kimi wykręcił najszybsze okrążenie wyścigu. W sumie ma ich już 44 i jest na drugim miejscu, przed nim tylko Schumacher ( 77 okrążeń ).
Szkoda, że obaj kierowcy Ferrari nie znaleźli się na podium.
7. marz2828
Na szczęście mercedes nie odjechał, choć z drugiej strony gdyby Ham wyjechał przed Ver to byłoby pozamiatane. Cieszy forma Ferrari, ale Mercedes jest bardzo mocny.
8. tonia24
@6.elin
Nie trać nadziei! Ja musiałam czekać prawie 2 lata. ;)
9. XandrasPL
@7 wcale nie ponieważ tempo Vettela było bardzo dobre a Hamilton widział że go nie doścignie to odpuścił to nie jest zachowanie najlepszego kierowcy świata, za 2 tygodnie chiny i twierdze że to będzie dominacja mercedesa ponieważ australia była neutralna i dość równa , chiny to 1 i 2 sektor ważna dobra aerodynamika a 3 sektor to prosta i moc silnika dlatego w każdej mercedes zabierze po 0,2 i czuję przewagę, to też tor Hamiltona więc jeśli Seb polwaczy z Bottasem o 2 to będzie szczyt ale wyścigi są czasami nie przewidywalne
10. PrezesArQ
Zastanawia mnie tempo Kimiego na pierwszym stincie. Seb trzymał się blisko Lewisa cały czas a Kimi mimo że miał taki sam pakiet jak Seb jednak tracił dystans do Bottasa. Mercedes przyznał, że na ultramiękkich oponach miał problemy z balansem, Kimi tak samo twierdzi, ale mimo wszystko zdecydowanie przegrał nie tylko z Sebem ale i z Bottasem. Abstrahując już od Kimiego, Mercedes jakby nie patrzeć przegrał wyścig na własne życzenie, ściągając Hamiltona do pit lane tak późno. Gdyby 3-4 kółka wcześniej to nastąpiło to wyjechałby prawdopodobnie przed Maxem a Vettel nie dojechałby tak blisko, co stanowiło szansę. Pytanie tylko brzmi, jak opony na drugim stincie wytrzymałyby te dodatkowe kółka bo pewnie Seb znów byłby blisko. A też z jakiegoś powodu nie próbowali wcześniej ściągać Hamiltona na zmianę, pewnie mieli swoje powody...
Nie mniej fajnie że Ferrari wygrało i zawsze to jest jednak odmiana dla sportu. Nawet jak przegrają w Chinach to i tak będzie to bardziej zaciekle wyglądać w tabelach niż dominacja od początku.
11. bbrbutch
Ale fakt faktem,że Seb odwalił kawał dobrej roboty,utrzymał tempo Ham i to zaowocowało po picie.
12. Lakosz
@PrezesArQ No popatrz, to oglądaliśmy dwa różne wyścigi, bo u mnie to Hamilton zjechał wcześniej do boksu, a Vettel potrafił tyle nadrobić, że po swojej wymianie wyjechał przed Hamiltonem. ;)))
13. PrezesArQ
@12. Lakosz
Widzisz, może nie napisałem tego aż tak wprost i źle zrozumiałeś kontekst.
Otóż, pisząc "ściągając tak późno Hamiltona do pit lane" nie miałem na myśli "późno" względem stawki a "późno" jak na to, jak tracił i brakowało mu przyczepności, przez co zmniejszał się dystans Vettela do niego. :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz