Magnussen ukarany za incydent z ostatniego okrążenia
Po zakończeniu GP Hiszpanii sędziowie wyścigu mieli pełne ręce roboty. Oprócz rozpatrywania kolizji kierowców Mercedesa musieli zająć się wykroczeniem Carlosa Sainza, który przed wyścigiem wyjeżdżał z alei serwisowej przy czerwonym świetle oraz incydentem z ostatniego okrążenia między zawodnikami Renault.Duńczyk w końcowej fazie wyścigu założył świeże miękkie opony i doganiał swojego partnera zespołowego, Jolyona Palmera, który jechał na zużytych twardych oponach. Magnussen dogonił go na ostatnim okrążeniu w szykanie kończącej okrążenie.
„Bolid numer #20 [Magnussen] jechał na świeżym zestawie miękkich opon, a bolid numer #30 [Palmer] był na starszym zestawie twardego ogumienia co sprawiło, że kierowca bolidu #20 miał znacznie lepszą przyczepność i prędkość” pisali sędziowie w swoim oświadczeniu.
„Niemniej sędziowie uznali, że kierowca bolidu #20 nie mógł oczekiwać, że pokona zakręt numer 13 bez kolizji z bolidem #30, który został zmuszony do opuszczenia toru.”
Palmer i tak zdołał utrzymać swoją 13 pozycję, podczas gdy Magnussen finiszował tuż za nim. Po nałożeniu kary czasowej Duńczyk w klasyfikacji wyścigu spadł jednak na pozycję numer 15, za Felipe Nasra.
komentarze
1. St Devote
Nie ma to jak rodzinne przepychanki. Ale i tak najlepszą familiadę odstawił dzisiaj Mercedes. Cała generalicja się zjechała na zdjęcie P1-P2 z Barcelony, a tu podwójne DNF. Nic dziwnego, że Lewis z Nico prześcigali się w przeprosinach całego zespołu już na starcie każdej wypowiedzi.
2. waterball
Przypominają się słowa Roberta Kubicy: "pierwszym przeciwnikiem kierowcy F1 jest zawsze partner z zespołu" - lub coś podobnego. Trzeba zawsze pokazać, że jest się lepszym od jadącego na takim samym bolidzie. Inni przeciwnicy są mniej ważni.
3. berni
za co kara? magnussen wepchnal sie, ale zmiescil sie w zakrecie, zmuszajac palmera do opuszczenia toru. ricciardo zrobil to samo z vettelem, zmuszajac go do opuszczenia toru i dodatkowo sam wyjechal poza tor. jesli sedziowie oceniaja, ze magnussen zbyt optymistycznie podszedl do wyprzedzania, bo bez uniku palmera doszloby do kolizji i za to go karaja, to co dopiero powiedziec o ricciardo: tam tez doszloby do kolizji gdyby nie celowy wyjazd vettela, a ricciardo jeszcze bardziej optymistycznie ocenil swoje szanse na wyprzedzenie: nie dosc ze sie wepchnal, zmuszajac vettela do wyjazdu, to jeszcze sam sie nie zmiescil - w przeciwienstwie do magnussena. dunczyk mniej zaslugiwal na kare niz ricciardo...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz