Hamilton w końcu zrealizował swój cel
Wyścig w Austin zapewnił kibicom nie lada emocje jednak ostatecznie i tak na dwóch pierwszych pozycjach na metę wjechali kierowcy Mercedesa. Lewis Hamilton wygrywając GP USA zapewnił sobie trzeci tytuł mistrzowski i wyrównał rekord swojego idola z dzieciństwa, Ayrtona Senny. Jak zapewnia nie ma obecnie przed sobą żadnych celów ani rekordów, które chciałby wyrównać. Nico Rosberg z kolei musi przełknąć gorycz porażki, tym bardziej, że na kilka okrążeń przed metą miał szansę odwlec w czasie triumf swojego partnera z zespołu, ale popełnił kosztowny błąd, który został bezlitośnie wykorzystany.„To przytłaczająca chwila. Pamiętam moje pierwsze mistrzostwa Wielkiej Brytanii, gdy mój tata i ja wracaliśmy do domu śpiewając ‘We Are the Champions’. Myślę o tym jak wiele moja rodzina poświęciła- moja mama, mój tata, cała rodzina. Myślę również o fanach. Dają mi tyle energii a ja liczę, że inspiruję ich do tego, aby nigdy się nie poddawali w dążeniu do swoich marzeń. Dzisiejszy wyścig był naprawdę niesamowity i wszystko mogło się wydarzyć. Ostatnie 10 – 15 okrążeń było nadzwyczajnych- to było czyste szaleństwo. Prowadziłem, potem spadłem na czwarte miejsce a warunki były zdradliwe. Nico także nieźle jechał. Przez cały czas myślałem: mistrzostwo jest gdzieś tam… jak je zdobyć? Było tak blisko, że prawie je czułem ale ani przez chwilę nie przestałem wierzyć, że mi się uda. Niesamowite jest wyrównanie osiągnięcia Ayrtona. Moim celem zawsze były trzy tytuły mistrzowskie, gdyż to właśnie on mnie inspirował. Nie ma obecnie nikogo kogo rekord chciałbym wyrównać- chcę iść dalej i trwać w tym tak długo jak tylko będę mógł. Każdy kierowca chce wygrywać we wszystkim w czym rywalizuje- ale to ostateczny cel. Mistrzostwo oznacza wspaniałość- twoją i twojego zespołu! Ten zespół jest niesamowity. Jestem za to wdzięczny. Uważałem, że uda mi się wygrać z tym zespołem i dlatego tutaj przeszedłem… udało się!”
Nico Rosberg, P2
„Przede wszystkim gratulacje dla Lewisa. Miał mocny sezon i zasłużył na wygranie tytułu. Jeżeli chodzi o dzień dzisiejszy, to był frustrujący wyścig. Utrata prowadzenia poprzez utratę kontroli nad kołami bardzo boli. Boli jeszcze bardziej, gdyż bardzo ucieszyłem się, że udało mi się odrobić straty po pierwszym zakręcie i incydencie z Lewisem. Nie zostawił mi wystarczająco dużo miejsca i wjechał we mnie, czym w mojej opinii posunął się o krok za daleko. Prowadziłem w środku tego zakrętu. Niemniej możemy sobie to wspólnie wyjaśnić z zespołem przy innej okazji. Teraz muszę się pozbierać po tym ciężkim dniu, ale jestem pewny, że mi się uda.”
komentarze
1. ipkuser
moment z czpeczka (w pokoju po wyscigu) pokazal jakim bucem jest ROS..
2. wheelman
@2 ta czapeczka to taka obgryziona kość rzucana psu. HAM rzucił ją chamsko do ROS jakby chciał mu pokazać gdzie jego miejsce. Gdyby ROS jej nie odrzucił wtedy dopiero okazałby się wielką pipą. Patrzymy na to samo a widzimy co innego :) Widać, że w HAM wciąż jest jakaś cząstka z tego nierozsądnego łobuza.
3. wheelman
oczywiście @1, sobie nie muszę odpowiadać :)
4. Skoczek130
Mógłby teraz wrócić do McLarena i spróbować z nimi wrócić na tron. :)
5. AlMastar
ROS niech na torze pokazuje że nie jest pipą - na tą chwilę mu się to nie udaje - który to już raz Lewis go na pierwszym zakręcie wypycha ? Albo który to już raz prowadząc popełnia błąd jak go Lewis dogania ?
6. dexter
Tak tylko na szybko poniewaz teraz jestem czyms innym zajety. Moze pozniej cos wiecej napisze.
Czapka z glowy przed praca jaka zostala wykonywana w Mercedesie. Czapka z glowy przed Hamiltonem ktory wywalczyl swoj 3 mistrzowski tytul - gratulacje. A takze czapka z glowy przed Rosbergiem ktory walczyl do samego konca.
Jeden maly, ale jak straszny w skutkach blad kierowcy (slizgajace sie kola podczas przyspieszenia) pokazuje jak zarowno fascynujacy i brutalny moze byc Motorsport. O milisekunde spozniona reakcja Rosberga na starcie. Kolejny na moje oko znowu zbyt agresywny, brutalny, bezkompromisowy manewr Lewisa w pierwszym zakrecie. Gdyby tam Nico nie ustapil - kolizja gwarantowana. Taki manewr mozna na torze przeprowadzac (walka kolo w kolo jest wspaniala), ale trzeba pamietac by przeciwnikowi zawsze zostawic miejsce do oddychania, poniewaz tylko wtedy rywal bedzie sie mogl bronic. Tutaj kolejny raz Hamilton wypchal Rosberga z toru. Z pewnoscia w zespole bedzie na ten temat przeprowadzona jakas dyskusja.
No i 8 okrazen przed koncem wyscigu straszny blad Rosberga ktory zniszczyl mu wszystko. Z drugiej strony ogromne szczescie Lewisa podczas GP Stanow Zjednoczonych.
Gdy kierowca wyscigowy sciagnie kask z glowy dopiero mozna zobaczyc jak brutalny moze byc sport zawodowy gdy cale napiecie, presja i adrenalina z czlowieka spada. Po wczorajszym wyscigu mozna bylo cale rozczarowanie na twarzy Nico Rosberga zobaczyc. Lewis Hamilton ciezko oddychajacy bez slow na kolanach - to sa obrazki ktorych nie trzeba tlumaczyc...
Nieprawdopodobne jest to, ze dana sytuacja, wczesniej przerabiany scenariusz, detale, problemy, los - moze sie powtorzyc. Cos wiecej na temat napisalem pod newsem: „Hamilton ma szansę zdobyć trzeci tytuł już w Austin“ - mozna sobie poczytac.
PS. Nie wiem, wlasciwie Lewis jest fair. Czapeczki sponsorskiej nie musial w takim stylu i to przed kamera TV rzucac w kierunku Nico Rosberga. Ten gest patrzac z punktu walki psychologicznej miedzy zawodnikami mial jednoznaczne znaczenie. Tutaj nie trzeba nic tlumaczyc. Gdybym ja byl na miejscu Nico Rosberga prawdopodobnie zrobilbym to samo.
7. razor512
@2 no moim zdaniem, to Hamilton rzucił czapkę normalnie, bez ukrytych intencji, a wnioskuję to po tym, iż to samo zrobił w stosunku do Vettela, z tą różnicą, że Rosberg był najzwyczajniej w świecie dalej od niego i dlatego można byłoby to źle zinterpretować.Co nie zmienia faktu, że połączenie tej sytuacji z irytacją drugiego kierowcy Mercedesa zaowocowało taką reakcją, a nie inną.
8. mateusz1807
Teraz Hamilton powinien zagrać zespołowo i pomóc Rosbergowi ukończyć sezon przed Vettelem.
9. blackbirdf1
@7 Dobrze mądrego poczytać :)
10. tommek7
Oglądałem teraz kilka razy powtórki i z tego co widać to Hamilton normalnie rzucił mu tą czapkę na kolana. Nie chciał trafić w głowę ani nic. Po prostu mu ją podał. Reakcja Rosberga była jaka Była cóż więcej tu debatować...
11. ipkuser
@7 i o to mi chodziło, chciałem napisać, że też tak bym rzucił czapkę kumplowi
12. wheelman
@10 nie można tego tak odbierać. Inaczej wyglądałoby gdyby rzucił mu butelkę z wodą, a inaczej kiedy rzuca mu czapkę z numerem 2 ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz