Raikkonen nie zgadza się z Alonso
Kimi Raikkonen nie zgadza się z opinią Fernando Alonso, który zasugerował, że komunikacja radiowa pomiędzy kierowcą a zespołem F1 powinna zostać utajniona.Kimi Raikkonen, który słynie z kilku mniej lub bardziej żartobliwych wypowiedzi udzielonych pod wpływem emocji wyścigu, uważa jednak inaczej.
Zapytany o spostrzeżenia Fernando Alonso, Fin odpierał: „Utrzymanie prywatności zależy od zespołu i kierowców. Mamy spotkania, podczas których omawiamy wiele spraw i pozostają one prywatną kwestią.”
„Wszyscy wiemy jak to działa- przekaz radiowy, gdy zostanie uznane to za odpowiednie, czasem zostaje transmitowany w telewizji. Wszystko więc zależy od nas.”
„Jeżeli chcemy utrzymać coś w tajemnicy nie jest to dla nas wielki problem.”
Raikkonen uważa, że publiczny dostęp do komunikacji radiowej jest ciekawą opcją dla kibiców i nie potrzeba na to narzekać.
„To mała rzecz, którą znamy już od kilku lat- komunikacja radiowa czasami ląduje w telewizji. Wszyscy mają tak samo, więc nie jest to żaden sekret.”
„To dobre dla kibiców i telewizji. Dla kibiców taki przekaz jest bardziej interesujący, gdy wiedzą co się aktualnie dzieje.”
komentarze
1. Rimaro
Też tak myślę.
2. TomPo
Niech rzuci ku..wą w co drugim zdaniu i nie pójdzie w eter ;p
3. indrid cold
Gdy Kimi powie co myśli to jest "luzactwo" uwielbiane przez wszystkich.Gdy Alonso powie co myśli to jest płacz i "sranie do własnego gniazda".Ot,taka mała hipokryzja kibiców.
4. Blazefuryx
3. No nie do końca, bo opinie kibiców są ściśle powiązane z ich czynami i tym co mówią. Nie dopatruję się w tym zakresie żadnej niekonsekwencji, ani hipokryzji. Kierowcy zasłużyli sobie swoim podejściem, nastawieniem i zachowaniem na to, jak są obecnie odbierani.
Zresztą Ty określiłeś nastawienie wobec nich w bardzo skrajny, ogólnikowy i jednocześnie dosyć płytki sposób. Ja wiem, że tak łatwiej jest coś udowodnić, ale jest to tylko w połowie prawda. Osobiście nie użyłbym żadnego z podanych przez Ciebie określeń.
5. St Devote
Raikkonen się nie zgadza, bo dzięki jego dżinglom radiowym telewizja wykreowała go na pierwszego luzaka F1. Puszczenie tekstu Alonso, to już niestety chamskie zagranie realizatora, takie trochę w klimacie sensacji z tabloidu. Alonso mimo wszystko nie powinien był tego mówić i teraz będzie miał nauczkę, żeby trzymać język za zębami.
6. dexx
3. indrid cold
No bo tak jest. Na miejscu Kimiego może być inny kierowca ale kierowca który gada z sensem. A to ze Alonso mało kiedy gada z sensem i właśnie sra do własnego gniazda to norma. Tak było w Mclarenie, Ferrari i teraz, jedynie w Renault nie srał a wiesz czemu ? bo tam był jego "tata anioł stróż" Flavio i nawet Nelson musiał w bariery walić żeby Alonso mógł wygrać.
7. Skoczek130
Blokada rozmów miedzy inżynierem a kierowcą tylko pogorszy sytuacje F1. To mimo wszystko jedna z "atrakcji", która tak jakby utożsamia kibica z F1 i jej "elementami".
8. dexter
@Skoczek130
W pierwszej linii ja bym sie nie martwil o kierowce czy inzyniera wyscigowego, tylko o umysl i poziom komentarzy niektorych samozwnczych „kibicow“ F1, ktorym sie wydaje ze pozjadali wszystkie mozgi a auta wyscigowego na oczy nie widzieli...
9. dexter
*samozwanczych
10. Del_Piero
Coś powiedział przez team radio i już wielkie halo. Naprawdę musi być źle i nudno lub wręczo odwrotnie w F1 skoro są spory o zwykłe komunikacje radiowe. Regularnie Alonso, Hamilton, Rosberg, Vettel, Raikkonen, Massa czy wcześniej Webber, Montoya coś mówili mniej lub bardziej kontrowersyjnego i nikt nie robił z tego powodu zamieszania. Nieudolne szukanie dziury w całym. Szukają tam gdzie nie trzeba. Niech poszukają czy Bernie Ecclestone i spółka nie wzięli czegoś znowu pod stołem. Team radio to ukłon w stronę widza i to on jest najważniejszy, bo widz to OGLĄDA. Nie ma widzów, nie ma kasy, nie ma biznesu, nie ma F1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz