Red Bull przyznaje się do problemów z podwoziem
Zespół Red Bulla po stanowczej krytyce swojego partnera silnikowego na początku sezonu, od Grand Prix Malezji zmienił strategię zrzucania winy za słabą formę RB11 tylko i wyłącznie na Renault i zaczął dostrzegać również błędy w konstrukcji swojego podwozia.Od tej pory zespół Red Bulla wyraźnie zmienił swoje podejście do krytyki i skupił się bardziej na własnych błędach.
Dr Helmut Marko, doradca zespołu, po raz pierwszy publicznie przyznał, że ekipa z Milton Keynes ma problemy z konstrukcją nowego podwozia.
„Wynik wyścigu na torze Sepang był dla Red Bulla pechowy, ale nie boli to nas, gdyż wiemy, że mamy sporo pracy w Anglii” przyznawał Marko. „Mam kilka problemów z podwoziem, które nie pozwalają na optymalną pracę bolidu.”
Jednym z problemów zespołu Red Bulla w Malezji były hamulce. Zespół na sezon 2015 zdecydował się zmienić dostawcę podzespołów układu hamulcowego na producenta nielubianego wcześniej przez Sebastiana Vettela.
Czarne chmury dymu z obu bolidów Red Bulla wyraźnie wskazywały na problemy z układem hamulcowym w Malezji dlatego ekipa zamierza powrócić do poprzedniego dostawcy.
Nie zmienia to faktu, że obaj kierowcy Red Bulla na Sepang przegrali z młodymi debiutantami Toro Rosso.
„Ogólne nie mamy dobrego tempa” mówił z kolei Daniił Kwiat. „To nie jest dobra sytuacja.”
komentarze
1. mazur81
Jeden z bardziej żenujących teamów F1 ever!
2. magic942
@1 A jak odejdą to będzie płacz i zgrzytanie zębów wszystkich "fanów F1"
3. fanFelipeMassa3
Moim zdaniem najlepsza współpraca wyglada w ten sposób że zarówno zespół jak i dostawca silników zawsze skupiaja sie na własnych błedach. Moim zdaniem Red Bull zawinił za nim sie przyznał. Silniki Renault nie sa aż takie złe. Widać to jak Toro Rosso potrafi wykorzystać potencjał a mało tego nie wzieli pod uwage tego że Renault zaoszczedziło najwiecej tokenów. Dostawcy moga użyć:
Mercedes 7 tokenów
Ferrari 10 tokenów
Renault 12 tokenów
Honda 9 tokenów.
Jak Williams BMW. Williams krytykował BMW za silniki a BMW za dopracowanie. A szczerze silniki BMW nie były takie złe.
4. Greek
"Zespół na sezon 2015 zdecydował się zmienić dostawcę podzespołów układu hamulcowego na producenta nielubianego wcześniej przez Sebastiana Vettela. "
Jak to, to czterokrotny może mieć takie problemy? Nie do uwierzenia! Myślałem, że czego się nie dotknie to się zmienia w złoto.
5. bendyz
@Greek tez nie za bardzo lubię Vettela, ale Twoim zdaniem miał jeździć z gorszymi hamulcami, gdy mógł z lepszymi - które mu bardziej odpowiadają? Twój komentarz jest bez sensu.
6. sliwa007
Dobrze, że jest TR które obnażyło słabe strony Red Bulla bo w przeciwnym razie nie pozostawiliby suchej nitki na Renault...
2. magic942 a niech idą w cholerę, jest kilka koncernów motoryzacyjnych, które z pewnością rozważą przejęcie tego co po nich pozostanie...
Jest Ferrari, Mercedes, odrodzony Williams, McLaren dobije do czołówki, powróciła Honda a Renault robi podchody pod zakup TR. Hass zbuduje fajny zespół (w co wierzę) a Sauber, Lotus i Force India dopełnią stawkę.
Jak dla mnie będzie miał się kto ścigać...
7. Jacko
@2. magic942
Ja bym "płakał" o tyle, że zniknąłby kolejny zespól ze stawki. Pamiętam czasy, gdy było ponad trzydzieści bolidów i nie wszyscy kierowcy kwalifikowali się do wyścigu, bo po prostu brakowało miejsc (mogło być max. 26). W tamtych czasach nawet bym się cieszył, że taki sztuczny twór znika. Dzisiaj, przez głupią politykę zarządzających (a także niestety przez kibiców, którzy ciągle najeżdżają na te najsłabsze zespoły i chcą ich rezygnacji/wyrzucenia) kilka bolidów kręci się w kółko i mało co się dzieje...
8. Root
Do znudzenia już chyba będę powtarzał, że Red Bull bardzo dużo robił i robi dobrego w sportach ekstremalnych, w tym w F1. Tyle pieniędzy ile przeznacza ten producent (skądinąd okropnych) napojów na tego typu rzeczy, nie przeznacza chyba nikt inny. I chwała im za to, a wy przypomnijcie sobie tylko kto sponsorował i sponsoruje choćby Małysza.
A że w F1 bardziej niż Red Bullowi kibicuję Vettelowi, to w tym sezonie cieszę się, że Ferrari (którego nie lubiłem gdy jeździł dla nich niejaki Alonso) jest lepsze od Red Bulla, ale też cieszę się, że Red Bull jest w stawce.
9. Esotar
@8, A co ty takiego fajnego widzisz w tym Sebastianie ? Rozumiem, kierowca bardzo dobry, nie można nim być bez 4 tytułów mistrzowskich. Fakt, iż wygrał teraz GP z Ferrari jeszcze niczego nie dowodzi, to może być jeden z dziesięciu. Moim zdaniem tak się stanie, z całym szacunkiem dla mojej ulubionej czerwonej marki w tym cyrku F1.
Nadal będę obstawiał, że Alonso dał by sobie radę lepiej z takim bolidem niż Vettel, prawdopodobnie dlatego, że ma więcej „tego czegoś” w jeżdżeniu niż ten taki trochę „wyperfumowany” Sebuś. Można nie lubić Alonso za jego pretensjonalny sposób bycia, ale to (moim zdaniem) kierowca który z niczego potrafi zrobić wynik. Sebuś tego nie zrobi. I tak się stanie jeszcze nie raz w tym sezonie. Obym się mylił ? No raczej nie, bo kogo jak kogo ale jego w czerwonym kostiumie się nie spodziewałem. Pigułka nie do przełknięcia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz