Mercedes powoli zmienia zdanie co do luzowania rozwoju V6
Wydaje się, że zespoły Formuły 1 podczas spotkania w Austin zdołały przekonać ekipę Mercedesa do wdrożenia zmian mających na celu częściowe zniesienie limitów rozwoju jednostek napędowych w trakcie sezonu, poprzez wypracowanie kompromisu.Zespół Mercedesa wcześniej kategorycznie odmawiał zaakceptowania propozycji zniesienia ograniczeń, jednak po GP USA zmienił swój ton wypowiedzi w tej sprawie.
„Jeżeli jest to kompromis potrzebny, aby zagwarantować długoterminową stabilność ekip i uzgodnimy, że w długim terminie nie będziemy zmieniać regulaminów z roku na rok, przyjrzymy się temu” mówił Toto Wolff.
„Powiedzieliśmy na razie, że kalkulujemy to i przyglądamy się efektom takiego ruchu. Co to oznacza dla nas finansowo? Co to oznacza dla nas logistycznie?”
„Nasz zespół na raz musi dostarczyć osiem układów napędowych. Honda musi tylko dwa, a Ferrari i Renault cztery. To duża różnica.”
Kolejne rozmowy w tej sprawie zaplanowane są podczas następnego spotkania zespołów na torze Interlagos w Sao Paulo.
Głównym tematem podczas rozmów o odmrożeniu rozwoju jednostek napędowych jest uniknięcie eskalacji kosztów z tym związanych.
Wedle obecnych regulaminów po złożeniu specyfikacji do homologacji jednostki napędowej, którą trzeba było dostarczyć FIA najpóźniej do 28 lutego 2014 roku, jakiekolwiek zmiany w silnikach można dokonywać tylko na podstawie obaw o „niezawodność, bezpieczeństwo lub obniżenie kosztów”.
Cały czas dozwolone są jednak zmiany w ograniczonym zakresie podczas przerw zimowych między sezonami. Zmiany te każdego roku są coraz bardziej ograniczane, aby ostatecznie prawie całkowicie zamrozić rozwój silników.
Rozmiar zmian jakie każdy producent może wprowadzić do silnika obliczany jest na podstawie tzw. systemu tokenowego.
Cały układ napędowy, włączając w to składniki systemu ERS, składa się z 66 tokenów, które mają wagę w zależności od tego jak są ważne od jednego do trzech.
W przerwie zimowej przed sezonem 2015, kompletnie zamrożonych jest 5 tokenów, ale możliwe jest dokonanie zmian w pozostałych 61. Nie można jednak wymienić wszystkich części. Wykorzystane mogą być tylko 32 tokeny, czyli wspominane często w tym roku około 48 procent wszystkich części silnika.
W kolejnych latach liczba dozwolonych zmian spada i tak przed sezonem 2016 będzie można wymienić około 38 procent tokenów, w 2017 30 procent, 23 procent przed 2018 i po pięć procent w 2019 i 2020.
Zaproponowane w Austin zmiany nie mają na celu pełnego zniesienia ograniczeń rozwoju jednostek, ale poszerzenie okna czasowego, w którym można dokonywać zmian.
Jeżeli ekipy nie wykorzystają w trakcie zimy pełnego zakresu swoich tokenów, na początku sezonu będą mogły wykorzystać 13, aby dostarczyć nową specyfikację silnika w lipcu (homologacja FIA musiałaby nastąpić prawdopodobnie do 30 czerwca 2015 roku).
komentarze
1. AlMastar
Może Merc boi się, że Honda dostarczy lepszy silni i wtedy przynajmniej będą mogli ich gonić ...
2. jogi2
Nawet gdyby Honda dała bardzo sprawny silnik to jeszcze trzeba mieć dobry samochód. Przykładem w tym sezonie był McL gdzie często objeżdżał go słaby RedB
3. Gregorrius
McL był słaby bo moim zdaniem już skupili się na bolidzie pod silnik Hondy a jak wiadomo to trzeba dopasować, silnik Hondy będzie pod bolid McL a nie na odwrót i przy projektowaniu silnika będą brane uwagi ekipy, taką przewagę ma mercedes że budowali silnik pod samochód a nie na odwrót, ekipą która jak dla mnie nie zrobiła dobrej roboty pod tym kontem jest Ferrari które miało takie same możliwości jak merc a nie skorzystało z tego, może przez to że chcieli rywalizować z RBR w poprzednim sezonie i nie skupili się na dopasowaniu silnika do bolidu i na odwrót.
4. Grzesiu10
Moim zdaniem FIA i Bernie ich przycisnęli obawiając się dominacji podobnej do RBR. Kolejna długotrwała dominacja to najgorsze, co może spotkać F1 z marketingowego punktu widzenia.
5. mmmis
@2 słaby RedB? Sprawdź proszę klasyfikację konstruktorów, bo wydaje mi się, że kolego sezony pomylileś :)
6. rascal
@Gregorrius
wydaje mi sie z mesio zrobil doskonaly silnik i dostosowali do niego swoje auto, a klienci musza dostosowac swoj pojazd zbodowany na bazie porzedniegoo mosza sie dostosowac do otrzymanej specyfikacji silnika
7. Skoczek130
Dla McL to przejściowy sezon, bez ambicji. Postanowili nawet na debiutanta, bo z tym sezonem nie wiązali żadnych nadziei. Sezon 2015 i kolejne to nowy rozdział dla McL.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz