Red Bull nie zachwycił u siebie
Sebastian Vettel zakończył rywalizację w wyścigu przedwcześnie, bo zespół podjął decyzję, że nie warto jechać w wyścigu, który nie zagwarantuje nawet walki o punkty. Daniel Ricciardo dopiero w końcówce miał tempo, by spróbować swoich sił w rywalizacji z Force India.„To był frustrujący dzień. Nigdy nie jest fajnie spaść już po starcie. Nawiasem mówiąc to był jeden z lepszych startów w tym sezonie, chociaż Kevin [Magnussen], który stał obok mnie poradził sobie lepiej. Chciałem pozostać na zewnątrz pierwszego zakrętu, ale to nie był dobry pomysł. Potem zostałem połknięty na prostej. Po słabym wyjściu z zakrętu mamy na prostych jeszcze większe problemy niż zazwyczaj. Byłem zły na siebie, ale z drugiej strony brakowało nam tempa. Dopiero pod koniec mogłem walczyć z Force India. Ostatnie okrążenie nieco osłodziło mi dzień, ale to nie był dla nas dobry wyścig. Mamy sporo pracy do wykonania.”
Sebastian Vettel, DNF
„Musieliśmy się zatrzymać, aby oszczędzić nieco silnik. Liczyliśmy na samochód bezpieczeństwa, ale ten nie wyjeżdżał. Pierwsza połowa sezonu była nie najlepsza. Kilka razy musieliśmy się wycofać i mieliśmy różnego rodzaju problemy. To jest jednak częścią tej gry. Dobrze, że Daniel zakończył wyścig z punktami. Nie mogę powiedzieć, że się do tego przyzwyczaiłem. Nasze tempo podczas tego weekendu było dobre, zwłaszcza na miękkiej oponie. Potrzebowaliśmy jednak odrobić całe okrążenie, więc zamiast tego woleliśmy oszczędzić układ napędowy.”
komentarze
1. Anuk
Ciekawostka: Za każdym razem gdy Webber pojawia się w pobliżu toru Vettel nie kończy wyścigu.
Lubie cię Mark ale zabierz te wszystkie czarne koty ze sobą i spadaj. :0
2. PanPikuś
@1 Klątwa Webbera :D
3. Reseller
Mark, robimy zrzutę, żebyś miał bilety na wszystkie pozostałe wyścigi tego sezonu :-)
4. Root
Ciekawy jestem jak wyglądałby Webber w rywalizacji z Ricciardo... he, he...
5. Fisichella33
Tak samo by Webber wyglądał jak wygląda Vettel.:-)
6. Root
@5, wiesz, skoro Vettel był znacznie lepszy od Webbera, a teraz Vettel ma problemy z Ricciardo, to wydaje się, że Webber przy Ricciardo w ogóle by nie istniał, a w sumie to przecież dobry kierowca.
Czy przypadkiem nie świadczy to o tym jak naprawdę dobry jest Ricciardo?!
7. jogi2
Świadczy to o tym że Riccardo jest bardzo dobry , wcześniej wszystko było grane na Vettela ,który jest podobnie dobry jak Webber
8. devious
@6 Root
Były momenty, że Webber objeżdżał Vettela - w 2010 nawet długo toczył równy bój i 2012 pierwsza połowa sezonu - wygrywał wtedy z Vettelem i w qual i w wyścigach. Po prostu pasował mu bolid, pasowały tory (np. Monako) i był w formie. Zespół też jakoś wtedy nie robił mu pod górkę. A Vettel miał kryzys.
Ricciardo też teraz ma ten "moment" kiedy Vettelowi nie idzie a Danielowi bardziej pasuje bolid. Czy ten moment potrwa dłużej to się jeszcze okaże. Wszystko w rękach Ricciardo, Vettela i szefostwa RBR :)
A czy Ricciardo objechałby Webbera? To zależy którego Webbera - tego wygrywającego wyścigi niekoniecznie. Tego psującego starty, popełniającego błędy i "znikającego" gdzieś w trakcie wyścigu - na pewno. Webber był dość chimeryczny - na pewno wpływ na to miała atmosfera w zespole, psychika zawodnika (motywacja - pod koniec 2013 jeździł naprawdę dziadowsko) jak i pewnie też wiek (w 2013 nie był już młodzieniaszkiem, czas reakcji po 35r. jednak spada)
9. Skoczek130
Najważniejsze, aby kierowca tworzył z bolidem symbiozę - bez tego nawet Alonso nie da rady, choć ten gość ogarnie w moim odczuciu wszystko, co dostanie (choć pamiętamy problemy w 2007 roku z oponami i hamulcami)... ;) Obecnie RBR cierpi nie tylko na brak konkurencyjności, ale i awaryjność. Składa się na to cały pakiet. Nie dość, że silnik i elektryka nie domagają, to jeszcze całość nie funkcjonuje najlepiej. Trudno stwierdzić, czy ta współpraca przetrwa. Obawiam się, że nie... ;]
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz