Pech przyćmił dobrą formę Williamsa
Valtteri Bottas przyznał, że nie oczekiwał tak dobrej formy po bolidach Red Bulla. Natomiast Felipe Massa wyszedł z kolizji z Sergio Perezem bez szwanku, to jednak nie jest dla niego pocieszeniem po tak dobrze układającym się w końcówce wyścigu.“To nie był nasz dzień. Początek był w porządku, ale bolidy Red Bulla okazały się mocniejsze niż przypuszczaliśmy. Zaczęliśmy walczyć o czwarte miejsce. Musimy przyjrzeć się temu, co stało się na drugim postoju, ponieważ nie wróciłem na miejsce, na które powinienem. Utknąłem za Force India i dlatego przegrzałem silnik oraz hamulce. Musiałem oszczędzać bolid, aby ukończyć wyścig.”
Felipe Massa, P12
“Byłem jednym z najszybszych kierowców na torze, więc straciliśmy dzisiaj sporo punktów. Cieszę się, że nic mi się nie stało, ale z drugiej strony wypadek z Perezem był rozczarowujący. Poza tym jeden pit-stop trwał nieco dłużej. Mogłem walczyć nawet o zwycięstwo. Pokazaliśmy jednak, że posiadamy mocny bolid i kolejny wyścig powinien być dla nas lepszy.”
komentarze
1. PanPikuś
A ja się zastanawiam dlaczego nie chcieli zaryzykować i nie pojechali na jeden pitstop. Wiedzieli przecież że Massa jest szybki, ale z wyprzedzaniem u niego nie od dziś jest krucho. Byli na P1 i byli szybsi od Rosberga , jechali średnio 0,1-0,3 sekundy wolniej na kolejnych kółkach od grupy goniącej ( Perez z RBR ) nawet gdyby spadło tempo do 1 sekundy to i tak by mieli wygraną w kieszeni, bo zostało 25 okrążeń chyba . a przewaga wynosiła 22 sekundy w momencie zjazdu. W dodatku miałby czysty tor i nie musiałby walczyć. A nawet jeżeli któryś RedBull by go dogonił na koniec to też miałby już zużyte opony + nie byłby w stanie go wyprzedzić na prostej nawet z DRSem.
2. devious
@1
To samo myślałem podczas wyścigu - po co go ściągają? Ponoć miękkie opony wg. Pirelli były w stanie wytrzymać cały dystans... Widać jednak Williams wolał mieć wróbla w garści niż gołębia na dachu - zamiast zaryzykować walkę o wygraną woleli bezpieczne punkty i walkę o podium. Cóż, zemściło się to na nich okrutnie...
Ogólnie dobre tempo Williamsa w Kanadzie nie było zaskoczeniem bo mają bolid ustawiony szybkościowo - mocny silnik i długie przełożenia w skrzyni - i na takich torach będą bardzo mocni. W Spa i zwłaszcza na Monzy też będą w czubie. Na innych obiektach będzie jednak trudniej, zwłaszcza, że zapewne RBR czy Ferrari będą jednak przyspieszać.
W Kanadzie była być może pierwsza i ostatnia szansa na wygraną - ale Williams i jego kierowcy oczywiście schrzanili sprawę... Cóż, na pewno nie mają już tej dawnej mentalności zwycięzców...
3. JasonPlato
Spokojnie. Bottas to jeszcze relatywnie młody kierowca. Jego czas jeszcze przyjdzie. W kolejnych wyścigach Williams będzie miał z niego jeszcze dużo pociechy - jestem o tym absolutnie przekonany.
4. Jero
Również się zdziwiłem gdy zjechał na zmianę opon. Trzeba było zaryzykować i pojechać na tych gumach do końca, tym bardziej, że byli szybsi od Nico. Zawalili troszkę
5. waterball
Williams kolejny raz pokazał, że jest zespołem który nie jest w stanie odnieść żadnego znaczącego sukcesu. Kolejny fatalny pit Massy, zła taktyka i przegrzanie Bottasa oraz kierowca kamikadze - nawet przy konkurencyjnym bolidzie zawsze coś wymodzą by przegrać!
6. Greek
Ten wywiad chyba był przed orzeczeniem sędziów bo Massa nie oskarża Pereza, więc pewnie jeszcze myślał że to jego wina :D
7. Manonfire
Ja się cieszę niezmiernie z odbudowy formy Williamsa. To przecież legenda F1, która przez ostatnie kilka sezonów była jedynie ogonem stawki (no bo tych Marusi, HRT itp nie liczę). Bolid bardzo udany, kierowcy też nie najgorsi. Bardzo miło mi to widzieć (prócz naturalnie takich "zakończeń" wyścigów). Massa zrobił dobry ruch, wsiadając do Williamsa po Ferrarce. Jak mu więcej szczęścia dopisze, to w czołówce stawki może trochę namieszać. Oby się tylko przestał tak bać wyprzedzania.
8. Orlo
Jak nie urok to sraczka - albo mają słaby bolid, albo awaryjny, albo słabych kierowców, albo asfalt im przetnie opony, ale zawsze coś. Niektórym już po prostu sukces nie jest pisany...
9. fankaWilliamsa
Szkoda,że wczoraj nie udało się wskoczyć na podium ale taka jest już F1-nieprzewidywalna i za to ją Uwielbiamy.Może gdyby zespół zaryzykował i już nie wzywał Felipe na drugi pit stop to uniknąłby tej sytuacji z Perezem ale można tylko gdybać dobrze,że Valtteri zdobył punkty zawsze to jakiś pozytyw.
10. Ździchu Pantera
Taktyka Williamsa dla Massy jest trochę dziwna, gdyż mogli zaryzykować i spróbować dojechać na tych oponach do mety. Massa zjechał po 48 okrążeniu mając przejechane już 33 okrążenia na miękkich i zmienił również na miękkie. Do końca wyścigu pozostały 22 okrążenia, więc gdyby zaryzykowali to miękkie musiałyby wytrzymać 55 okrążeń. Hulkenberg przejechał na miękkich 41 okrążeń, choć to jest Force India. ;p Jednak wg. Pirelli dało się nawet cały dystans. Czyli było to możliwe. Widać było też, że Williams był bardzo szybki - Massa wykręcił rekord okrążenia oraz 343km/h top speed, tyle chyba Mercedes nie miał.
Patrząc również na to co się potem stało z Mercedesem, ryzyko by się opłaciło - Massa prawdopodobnie jechałby na wyższej pozycji niż na 5. i co ważne, raczej by dojechał. Fajnie byłoby znów zobaczyć Williamsa na podium. Od Hiszpanii 2012 trochę czasu minęło. ;d Jednak Ricciardo zrekompensował niespodziankę. :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz