Fernandes: Caterham nie jest na sprzedaż
Tony Fernandes, współwłaściciel zespołu Caterhama, zaprzeczył pojawiającym się z coraz większą częstotliwością plotkom, jakoby ekipa Caterhama wraz z grupą automotive malezyjskiego koncernu były wystawione na sprzedaż.Plotki podgrzewane były także przez fakt iż Tony Fernandes po przekazaniu obowiązków szefa ekipy Cyrilowi Abiteboulowi zdystansował się od działań zespołu F1 i przestał się nim także interesować na Twietrze, podczas gdy cały czas publikował tweety o swojej drużynie piłkarskiej, która właśnie co awansowała do angielskiej „ekstraklasy”.
Przed sezonem Fernandes zasugerował także, że może wycofać się z Formuły 1 jeżeli jego ekipa nie odnotuje w tym sezonie znaczącej poprawy. Marcus Ericsson w minioną niedzielę wyrównał co prawda rekordowe osiągnięcie Caterhama, metę GP Monako przekraczając na 11 pozycji, jednak w Monte Carlo swój ogromny sukces jednocześnie świętowała ekipa Marussia, główny rywal Caterhama. Jules Bianchi metę przekroczył na ósmej pozycji, jednak po nałożeniu na niego kary pięciu sekund spadł na 9 miejsce, zdobywając pierwsze dwa punkty dla siebie i zespołu.
Oświadczenie Caterhama przesłane do mediów zapewnia jednak, że wszyscy udziałowcy Grupy posiadającej prawa do zespołu F1 „pozostają związani z marką Caterhama”.
„Grupa Caterhama nie jest na sprzedaż” wyraźnie podkreślał Tony Fernandes. „Uwielbiamy to co budujemy i zawsze jesteśmy gotowi na kolejne inwestycje. Ten biznes nie różni się niczym od tego jak zakładaliśmy AirAsia [linie lotnicze należące do Fernandesa].”
„Tak, cały czas stawiamy sobie nowe wyzwania i podejmujemy decyzje na każdym poziomie, począwszy od struktury po projekty w grupie. To zwykły biznes. To wcale nie oznacza, że go sprzedajemy.”
komentarze
1. Tygrysek2014
Niech zostaną. Skoro Marussia zdobyła punkty to uda się to ekipie Caterhama.
2. chelsea 8
@1 to chyba by 11 kierowców musialo dojechać i w tym 2 caterhamy xD
3. poncki
A mi sie wydaje ze Tony sprzedałby zespół za 350 mln gdyby ktos kasę położył na stole. Problem w tym ze chyba nie bedzie chętnych...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz