Pirelli już tak nie broni konserwatywnego podejścia
Firma Pirelli przyznaje, że w drugiej części mistrzostw świata F1 może zmienić swoje podejście co do wyboru mieszanek opon na nieco bardziej agresywne.Po pierwszych kilku wyścigach sezonu, w przeciwieństwie do poprzednich lat, praktycznie w ogóle nie słychać było dyskusji na temat ogumienia.
Tak naprawdę dopiero w Hiszpanii firma Pirelli została głośniej skrytykowana za zbyt konserwatywne podejście do wyboru ogumienia. Fernando Alonso delikatnie dał znać, że dwie najtwardsze mieszanki nie były idealnie dobrane do wymagań toru Circuit de Catalunya, podczas gdy Sergio Perez z Force India poszedł dalej i mocno uderzył w Pirelli, domagając się poprawy dla dobra widowiska sportowego.
Bezpośrednio po tym ataku Paul Hembery z Pirelli określił żale Meksykanina jako „żałosne” i stanowiące „wymówkę”.
Prawdą jest jednak, że po kompromitującym sezonie 2013 kiedy to wizerunek Pirelli mocno ucierpiał po tym jak na GP Wielkiej Brytanii zaczęły seryjnie eksplodować opony, w tym roku włoski producent zachowuje się bardzo asekuracyjnie.
Statystyki manewrów wyprzedzania po pierwszy pięciu wyścigach sezonach uplasowały się na poziomie 156, podczas gdy w minionym roku było to aż 253.
Przedstawiciel Pirelli nie broni już uparcie konserwatywnego podejścia i dopuszcza możliwość agresywniejszej strategii w drugiej części mistrzostw.
„Być może w trakcie sezonu, gdy bolidy będą się poprawiały, zobaczymy, że nasze wybory są nieco konserwatywne” mówił Hembery.
„Gdy zespoły ograniczają buksowanie kół i ilość poślizgów, oznacza to, że problem przegrzewania się ogumienia staje się mniejszy – być może będziemy musieli przyjrzeć się ponownie naszym wyborom na dalszą część sezonu. Wcześniej jednak musimy zrozumieć efekty jakie na ogumienie ma tempo rozwoju bolidów.”
komentarze
1. wip_90
tylko zeby zaraz odlamki opon nie zaczely latac
2. jackos
No i co teraz? Mają pękać opony dla zmiany widowiska? Lepiej nie będzie. Mercedes zrobi większość wyścigów na dubletach, chyba, że się sami pozderzają. Ten sezon jest stracony dla kibiców F1 (nie dla fanów Merca).
3. krzysiek000
Bo fani Formuły 1 to takie dziwne stworzenia, dla których nie istnieje możliwość dogodzenia. Zawsze coś będzie źle.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz