Dennis rzuca więcej światła na spór z Red Bullem
Ron Dennis, który w ostatnim czasie poświęca znacznie więcej czasu zespołowi F1 McLarena, w Szanghaju rzucił nieco więcej światła na spór pomiędzy jego ekipą a Red Bullem, dotyczący zatrudnienia Dana Fallowsa.Problem pojawił się w monecie kiedy Red Bull kilka dni temu potwierdził, że Fallows zostaje w swoim starym miejscu pracy i awansuje na szefa działu aerodynamicznego.
„Niestety, wszystko wskazuje na to, że McLaren nie będzie miał innego wyjścia jak pozwać Red Bulla przed oblicze sądu, który zada mu bardzo poważne pytania dotyczące uczciwości tego zespołu” mówił Ron Dennis.
Dennis zdradził, że Dan Fallows podpisał kontrakt z McLarenem już we wrześniu 2013 roku i miał rozpocząć pracę w Woking w marcu br.
„Będąc szczerym to jest dla nas zachowanie zupełnie nie do zaakceptowania. Kilka dni przed rozpoczęciem pracy w McLarenie i pomimo posiadania ważnego kontraktu z nami, będąc na odprawie w Red Bullu i przeprowadzając się do nowego domu koło Woking, nagle poinformował nas, że nie chce dla nas pracować.”
„Problemem jest to, że on nie miał żadnych prawnych podstaw do takiego zwrotu, gdyż formalnie przyjął naszą ofertę pracy i zawarł z nami kontrakt.”
„Gorzej. Nasze próby skontaktowania się z nim kończyły się kamienną ciszą. Cała zagadka została rozwiana wiele tygodni później, gdy Red Bull ogłosił go szefem działu aerodynamicznego.”
„Czy Red Bull kontaktował się z Fallowsem pytając się o możliwość powrotu do nich?” pyta Dennis. „Czy Fallows poinformował Red Bulla, że podpisał kontrakt z inną firmą?”
„Czy Fallows pokazał kontrakt Red Bullowi? Jeżeli tak, to kiedy? I czy ma jakieś porozumienie z Red Bullem, które zabezpiecza go przeciwko karze i odszkodowaniu?”
Zespół Red Bulla jest przekonany, że mógł podpisać kontrakt z Fallowsem, gdyż ten nie rozpoczął jeszcze pracy dla McLarena. Pytanie tylko czy będzie miał więcej szczęścia przed londyńskim sądem niż przed Trybunałem Apelacyjnym FIA.
komentarze
1. Hamcio20
Szczeniackie zachowanie RedBulla, jednak po nich to się można wszystkiego spodziewać
Coś mi się wydaje, że RBR będzie znów musial płacić ;p
2. greyhow
Umowa to umowa. Fallowsa czeka kara. Red Bulla niekoniecznie, bo mogą się wybronić tym, że nie wiedzieli. Nie każdy ma obowiązek czytania gazet, przeglądania internetu i słuchania plotek w paddocku.
3. Arth
Nawet jeżeli wiedzieli o kontrakcie to mieli raczej pełne prawo złożenia mu oferty. To przecież Fallows miał podpisany kontrakt z McL, a więc jedynie Fallows mógł złamać warunki kontraktu.
4. Mind
RBR zapłaci karę za Fallows'a i po sprawie. Dziwne nie jest, ż RBR walczy o czołowych inżynierów, w przeciwnym razie byłby tam gdzie Marussia.
5. koal007
Inżynier pracujący dla danej stajni, powinien robić dla niej dożywotnio, tak by nie było przecieków technologicznych i podkupywania pracowników.
6. AndrzejOpolski
5. koal007
Od tego są kontrakty aby zabezpieczać swoją własność intelektualną a dożywotnia praca to niewolnictwo. Nawet Papież odszedł z roboty :-)
7. Root
@1 - Hamcio20 - szczeniackie to jest poszczekiwania McLarena: "my go chcemy, my" a on woli Red Bulla... :)
8. Kimi Rajdkoniem
Pieniadze pozbawiaja ludzi honoru...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz