Massa: postąpiłem słusznie
Felipe Massa zraz po opuszczeniu bolidu był oblegany przez dziennikarzy, którzy chcieli dowiedzieć się jego opinii na temat kontrowersyjnych team orders w wykonaniu jego zespołu w samej końcówce dzisiejszego wyścigu.Wydźwięk tych słów, moment i sposób ich przekazania słusznie wszystkim wydaje się kontrowersyjny. O ile w Ferrari Massa posłusznie oddał pozycje Fernando Alonso, o tyle za sterami FW36 do końca odmawiał oddania pozycji.
„Uważam, że zrobiłem wszytko co mogłem w swoim wyścigu” mówił na gorąco Massa. „Walczyłem do końca a moim celem było zdobycie jak największej liczby punktów dla mnie i zespołu. To dopiero drugi wyścig sezonu.”
Bottas uważał, że jeżeli zespół umożliwiłby mu wyprzedzenie Massy ten mógłby także zaatakować Jensona Buttona w walce o szóste miejsce na mecie. Brazylijczyk uważa jednak inaczej.
„Valtteri nie mógł mnie wyprzedzić więc ciężko byłoby mu również wyprzedzić Jensona. Nie sądzę żebyśmy mogli to zmienić.”
„Byłem tam i walczyłem. To nie było tak, że my jechaliśmy z dwoma zupełnie odmiennymi strategiami. On zatrzymał się zaraz po mnie a jego opony były tylko w nieco lepszym stanie od moich, ale nie na tyle dobrym, aby wyprzedzić mnie, nie mówiąc już o Jensonie.”
Valtteri Bottas nie chciał komentować na gorąco tej sprawy: „Nie chcę tego komentować. Powinniśmy porozmawiać z zespołem o tym jakie przekazywał mu [Massie] informacje.”
komentarze
1. Jahar
„Valtteri nie mógł mnie wyprzedzić więc ciężko byłoby mu również wyprzedzić Jensona. Nie sądzę żebyśmy mogli to zmienić.”
Tutaj Massa ma rację, jeśli Bottas poważnie myślał o ściganiu się z Felipe to nie powinien się pytać czy może go wyprzedzić tylko by to próbował robić. Swoją drogą w Williamsie zły moment wybrali na takie polecenie. W Ferrari Massa jednak oddałby pozycję:)
2. kerd44
Nop - chamówa na maksa. Można zasugerować. Ale nie nakazywać. Coraz to bardziej zaczyna przypominać sterowanie autkami - a kierowcy to tylko narzędzie posłusznie wykonujący polecenia jak roboty niż wyścig gdzie liczy się decyzja i strategia kierowcy nabyta poprzez doświadczenie.Niech władują w kokpit robota i będzie po sprawie jak chłopcy chcą się pobawić zdalnie autkami. Po drugie - panie wybaczcie - ale kobieta która decyduje hmm - nie wróży sukcesów z prostej zasady że w 99% kieruje się emocjami .
3. kempa007
a mi sie wydaje, ze Williams po prostu chcial blysnac aferą na najbliższe dni... Nie znamy pelnego przekazu radiowego, moze wczesniej byly tez podobne przekazy, ale... nie tak to powinno wygladac...
4. luka55
Na tym etapie mistrzostw postąpił bardzo słusznie. Zresztą argumenty które podaje są całkiem sensowne.
5. wheelman
Kierując się zdrowym rozsądkiem i chęcią zdobycia jak największych punktów da zespołu, Williams powinien im nakazać nie zmieniać pozycji. Postąpili na opak, coś na stanowisku dowodzenia poszło nie tak. Massa w swoich słowach, że Valtteri nie dawał sobie rady z nim, a co dopiero z Jensonem, ma 100% racjii. Cieszę się, że brazylijczyk postąpił tak a nie inaczej. Mam tylko nadzieję, że wszystko to zostanie z zespołem odpowiednio "przegadane", i że osoba, która zarządziła ten team order, przyzna się do błędu. Wtedy nie będzie większych spięć między zawodnikami. Nie chciałbym, żeby rywalizacja w Williamsie przypominała tę z Red Bulla z ostatnich czterech lat.
6. fanAlonso=pziom
w sumie trudno mu się dziwić patrząc co było w przeszłości
7. MikiLauda
Doskonała decyzja Massy, początki odrodzenia?
8. skidmarks
Jaja mu wróciły sprzed pechowych dla niego Węgier
9. nonam3k
Może nie dawał rady Na prostych bo maja te same przełożenia ? W zakrętach był szybszy i całkiem możliwe ze po dobrym wyjściu z zakrętu na prostej wyprzedziły buttona który miał inne przełożenia od niego
10. MarTum
Massa prawidłowo. To kierowca F1, a nie zabawka do ustępowania pozycji.
Bottas byłby wyraźnie szybszy to by go wyprzedził. Nie był na tyle szybki więc został za Massą.
11. nucreativ
Valtteri był szybszy od Massy na początku wyścigu i wtedy powinien go wyprzedzić, a nie jechać w tandemie.
12. saint77
Słuszna decyzja Massy. Gdyby Bottas był szybszy to by go wyprzedził.
13. Michael Schumi
Massa postąpił słusznie. Mógłbym odnieść się do zeszłej GP Malezji: Vettel złamał co prawda team orders, ale dzíęki temu pokazał, dlaczego to on powinien wygrać - był na mecie około 4 sekundy przed Markiem, a prowadzenie objął po świetnym manewrze. Mówił, że jest szybszy, udowodnił to i zgarnął to co chciał.
Teraz jeśli Bottas był szybszy, powinien był to również udowodnić, pokonując Felipe w końcówce. Nie zdążył i tyle. Chyba nie ma za bardzo o czym tu gadać. Poza tym nie rozumiem zupełnie, jak Willams mógł użyć takich słów. Przecież wszyscy wiedzą, że te słowa zniszczyły Massę w Ferrari, a od tego czasu już nigdy nie był taki jak dawniej. W marcowym F1 Racing jest też tam wywiad z Brazylijczykiem. Wspomina tam, jaki wpływ miało na niego podporządkowanie się team orders:
"Hockenheim to jedna z najcięższych chwil w mojej karierze, bo miałem szansę na zwycięstwo, a zespół mi na to nie pozwolił. Do tego przypadało to dokładnie w rocznicę mojego wypadku na Węgrzech. Dla mnie była to sytuacja nie do zaakceptowania. To był bardzo trudny moment, który odbił się też na kolejnych startach. Muszę przyznać, że to był najgorszy wyścig w moim życiu. [...] Nie da się niczego nie odczuć. Pamiętam, że przez resztę sezonu ani razu się nie uśmiechnąłem."
Felipe Massa teraz gdyby znowu posłuchał się team order, wypowiedzianych w dodatku co do słowa: "is faster than You". No sorry. Byłem pewien, że Felipe nie przepuści Bottasa i dobrze, że nie doszło do tej sztucznej zamiany miejsc. Massa ledwo co podbudował swoją pewność siebie, odchodząc z Ferrari i od Alonso, trafił na spoko team, który staje na nogi, nawiązał dobre kontrakty z nowymi sponsorami, ma nowe, świeże podejście, nowa era, nowe przepisy, nowa szansa i teraz Willams by go zniszczył. Dobrze, że Massa potrafił się postawić temu idiotycznemu przekazowi radiowemu. Te punkty są tym, co sobie wypracował i nikt nie ma prawa mu tego odbierać.
14. motoxj
Fajnie bo Williams w punktach ale ten przekaz porażka bez komentarza
15. Michael Schumi
Sorry za źle ułożenie pierwszego zadania zdania w ostatnim akapicie :)
16. waterball
Niezależnie od wyniku rywalizacji wewnątrz zespołu Williams pokazał w dzisiejszych suchych warunkach, że ma dopiero 6-ty bolid w stawce wyścigu a w kwalifikacjach jest jeszcze gorzej. I tylko szczęśliwe zbiegi okoliczności (czytaj pech innych) pozwalają mu na zdobywanie punktów. A nie tak miało to wyglądać! Przy okazji proszę autorów strony o przywrócenie Bottasowi punktów za Australię w Punktacji Kierowców. Vallterri ma po dzisiejszym wyścigu 14 a nie 4 punkty (chyba, że coś przeoczyłem - jakąś dyskwalifikację post factum)
17. RyżyWuj
Once a pussy, always a pussy. Mówiłem wiele razu - z tego brazylijskiego kapcia nic już nie będzie. Drugi wyścig w nowym zespole i już robią z niego szmatę. Tym razem były tylko 2 okrążenia do końca, więc się wybronił, ale w kolejnym Bottas po nim przejedzie i Filipek znowu się rozsypie emocjonalnie. Takie popychadła jak Massa nie powinny jeździć w F1.
18. sylwekdm
RyżyWuj ale ty pustak jesteś. Opinię możesz napisać, ale po co od razu obrażać?
19. RyżyWuj
@18 Sorry, ale piszę jak jest. Denerwują mnie tacy "sportowcy" jak Massa. Obraźliwe dla niego są teksty w stylu "najbardziej miły kierowca w stawce", "przyjaciel wszystkich" itd. Dlatego ludzie szanowali Kubicę, bo jak mówił - do F1 nie idzie się szukać kumpli. Dla mnie Massa mógłby nie istnieć. Jego "kariera" w F1 to jeden wielki wstyd.
20. .:Vipo:.
Jechali podobnym tempem ,na początku Massa próbował wyprzedzić Buttona ,lecz mu to nie wyszło i dlatego Bottas do niego dojechał ,tak to jechali moim zdaniem identycznym tempem ,albo nawet Felipe lepszym .Po prostu Massa utknął za Buttonem i dlatego Bottas twierdził że jest szybszy .
Dobra decyzja Massy i tyle ,potem te PKT co tu oddał mogą decydować o klasyfikacji końcowej ,a myślę że Massa ukończy sezon w pierwszej trójce .Bolid mają dobry ,jeszcze popracować nad czasówką i miejsca na podium się pojawią ,bo tempo mają znakomite !
21. lukasz1
16@ Ale ty głupoty wypisujesz, szósty bolid w stawce? Na jakiej podstawie? W tym wyścigu Williams był na poziomie McLarena i Ferrari, lepszy był tylko Mercedes i Red Bull. Gdyby nie dalekie pozycje startowe mogli by walczyć o 5 miejsce w czystej walce. Dobre tempo Williamsa w wyścigu widać gołym okiem, pokazali je w Australii i teraz.
22. Root
Ciekawe, że tu i teraz wszyscy chwalą Massę, że NIE posłuchał team orders, a w zeszłym roku, kiedy to Sebastian Vettel również NIE posłuchał team orders, to większość litowała się nad Webberem i wyzywała i ganiła Vettela.
Macie jakąś podwójną moralność?
23. Michael Schumi
@22 Ja byłem za Vettelem i jestem za Massą.
24. RyżyWuj
@22 Nie wszyscy. Jeśli zespół ma czelność publicznie przez radio serwować takie teksty kierowcy, to to ewidentnie świadczy o jego pozycji w zespole i w tym sporcie. RBR Sebowi przynajmniej jakimś kodem pojechał - Multi 21, a nie słuchaj Seb, teraz ma wygrać Mark, więc jedź za nim. Massy nikt nie szanuje, bo nie ma za co. Tyle w temacie.
25. Root
@23, OK, dlatego nie napisałem "wszyscy". :)
I oczywiście również popieram Massę, jak i rok temu Vettela.
26. ciachu924
@22 jak widać fani vettela pamiętają tylko to co chcą zapamiętać.. Różnica była taka, że Webberowi wtedy kazano skręcić silnik i jechać spokojnie do mety, bo jego pozycja nie była juz zagrożona co cwany lis wykorzystał. Widzisz różnicę?
27. Martitta
@22. Root - Jest znaczna różnica między tymi sytuacjami. Tutaj nikt nie kazał skręcać im obrotów silnika. Nikt też nie mówił, iż nie zrozumiał "zaszyfrowanego" polecenia.
W ogóle cała sytuacja z Massą i Bottasem jako wielkie TO jest śmieszna i zakrawa o ironię. Williams chyba chciał zwrócić na siebie uwagę. Nie widzę innej możliwości...
28. devious
@22 Root
Dokładnie o tym samym pomyślałem. Felipe postępuje zgonie z Team Orders - dobrze. Postępuje przeciwko Team Orders - tez dobrze :) Vettel odwrotnie - co nie zrobi to świnia :)
Choć akurat te dwie sytuacje z 2013 i 2014 są inne - nakaz utrzymania pozycji a nakaz przepuszczenia kolegi z zespołu to trochę dwie różne bajki i ciężko to porównywać.
Ja osobiście dziwię się Williamsowi - nie powinni byli się mieszać do walki Massy i Bottasa. Żaden z nich nie walczył o wygraną, żaden nie walczy o tytuł, żaden nie jest liderem zespołu (choć jak widać powoli wyrasta na niego Bottas - choć na tle "miękkiego" Massy to nie jest takie trudne zadanie ;p). Co prawda była szansa wyprzedzenia Buttona, który jechał kiepskim tempem - i rozumiem motywację Williamsa "skoro Massa nie daje rady to niech spróbuje Bottas". Niestety dla Williamsa tą decyzją popsuli mocno atmosferę w ekipie. Miedzy Bottasem i Massą będzie teraz do końca sezonu walka na noże i raczej jeden drugiemu już nie popuści. Dla nas - kibiców - to dobrze, ale dla WIlliamsa - niezbyt. Massa z kolei na pewno zaplusował u kibiców ale pewnie stracił część zaufania wśród członków zespołu. Jakby nie patrzeć jest tam "nowy" i od razu daje sygnał "zespół mam gdzieś, jeżdżę dla siebie"...
PS
Kolejna ciekawa kwestia "podwójnej moralności" - niektórzy kibice ostro "jechali" Alonso za GP Niemiec 2010 i wymuszanie na zespole Team Orders. Ciekawe czy te same osoby teraz będą obrażać Bottasa za takie samo zachowanie wobec Massy?
29. Martitta
@28. devious - "Kolejna ciekawa kwestia "podwójnej moralności" - niektórzy kibice ostro "jechali" Alonso za GP Niemiec 2010 i wymuszanie na zespole Team Orders."
Noo chyba jednak jest pewna różnica.
Po pierwsze: TO było wtedy zabronione
Po drugie: Była połowa sezonu i zarówno Massa, jak i Alonso mieli szansę na mistrzostwo.
Po trzecie: Czy Alonso naprawdę był wtedy szybszy od Massy? Gdyby tak było, głupawe "przepraszam" od Smedleya nie miałoby miejsca.
Sprawa było wyjątkowo kontrowersyjna, niesmaczna i niezgodna z duchem rywalizacji. Moim zdaniem nawet nie warto porównywać jej do tej śmiesznej afery z pseudo team order w Williamsie. Nie ma żadnej podwójnej moralności.
30. RyżyWuj
@29 Martitta - Cała "afera" z TO Williamsa wynika jedynie z Massy. Dobrze obrazuje to pytanie reportera Sky, który zaczął rozmowę z C. Williams od "Jak mogliście to zrobić Massie?!". To Massa jest naznaczony frajerstwem uległości TO i stąd to zamieszanie. Uciekał z Ferrari przed tym, a tu drugi wyścig i znowu ma to samo. Widocznie problem nie jest w zespołach tylko w nim samym.
31. Martitta
@30. RyżyWuj - Jest też w tym trochę racji.
Afera z TO jest rozdmuchana właśnie z powodu Massy, ponieważ przypominanie ludziom o słynnym komunikacie z 2010 to bardzo dobre marketingowe zagranie.
32. ivaneh
Masa twierdzi, że Botas nie mógł go wyprzedzić a być może Fin po prostu nie chciał podejmować zbędnego ryzyka. Nie jest to jednak istotne. Fakt jest taki, że na początku wyścigu zespół zabronił Botasowi atakowania Masy i ten posłuchał. Być może TO jest czasem nie sprawiedliwe i nie zgodne z duchem sportu ale skoro jest dopuszczone regulaminem to Masa powinien był się zastosować bo jeździ w zespole a nie sam.
33. Michał38
Usunięty
34. kanarinios
Root analogia redbulla jest w tym przypadku o du,.. rozbić, bo wtedy nakazali skręcić moc i oszczędzać silniki. Web się zastosował a Vet nie(typowe cwaniactwo), i tylko dlatego tam go wyprzedził, więc jak podwójna moralność?? Nie jestem jakimś wielkim fanem Massy, ale Ryży Wuj i jemu podobni przeginają z krytyką Felipe. Właśnie pokazał że nie da się drugi raz zeszmacić i to mu się chwali. skoro BOT był taki szyki to dlaczego nie wyprzedzał - nawet nie próbował. Potrzebował pomocy zespołu bo sam był za wolny?? Dla mnie to jest właśnie frajerstwo...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz