Wspomnień czar, czyli podsumowanie sezonu F1, cz. I
64. sezon Formuły 1 przeszedł już do historii i jak wszyscy wiemy po raz czwarty z rzędu, z miażdżącą przewagą, po mistrzostwo świata F1 sięgnął Sebastian Vettel oraz zespół Red Bull Racing. W umileniu oczekiwania na kolejny, miejmy nadzieję jeszcze ciekawszy sezon wyścigowy przygotowaliśmy dla naszych użytkowników krótkie podsumowanie tegorocznych zmagań kierowców na torach F1.Niewielkie zmiany w regulaminie technicznym, które w zasadzie sprowadziły się do zakazania stosowania aktywnego systemu podwójnego DRS sprawiły, że wielu obserwatorów przed sezonem cały czas w roli faworyta upatrywało ekipę Red Bull Racing. W wielu poważnych magazynach traktujących o sporcie motorowym pojawiły się także nagłówki sugerujące, iż czarnym koniem w sezonie 2013 może być ekipa Lotusa, która w swoich szeregach miała Kimigo Raikkonena i Romaina Grosjeana, a także Mercedes, który przed sezonem pozyskał usługi Lewisa Hamiltona.
Po sobotnich, mokrych kwalifikacjach do inauguracyjnego GP Australii na torze Albert Park zespół Red Bulla wydawał się potwierdzać swoją dominację. Sebastian Vettel zdobył pierwsze w tym sezonie pole position, a Mark Webber zaparkował swój bolid na drugim polu startowym.
W wyścigu na ulicznym torze górą jednak okazał się nie kto inny jak Kimi Raikkonen, który do wyścigu przystępował z 7 pola. Jak to się stało, że Finowi udało się wyprzedzić kierowców Red Bulla? Otóż kierowca Lotusa dystans Grand Prix pokonał zjeżdżając na aleję serwisową tylko dwukrotnie, podczas gdy kierowcy Red Bulla musieli odwiedzać swoich mechaników trzykrotnie. Na drugim stopniu podium zameldował się Fernando Alonso, a dopiero na trzecim Sebastian Vettel.
Na tym etapie mistrzostw nie mówiło się jeszcze głośno o oponach Pirelli, jednak już po zimowych testach pojawiały się głosy, iż włoski producent po raz kolejny bardzo agresywnie podchodzi do konstrukcji ogumienia i że kierowcy oprócz wciskania do deski pedału gazu w sezonie 2013 będą musieli jeszcze bardziej uważać na zużywające się w ekspresowym tempie ogumienie.
Firma Pirelli na sezon 2013 oprócz zmiany mieszanek, zmieniła także konstrukcję opony, zamieniając kewlarowy oplot znany z sezonu 2012, na stalowy. Wszystkie cztery opony były cięższe o około 2 kilogramy. Wzrost tej masy FIA skompensowała podniesieniem minimalnej wagi bolidów, która w sezonie 2013 wynosiła 642 kg.
Po optymistycznym wyniku Grand Prix Australii, kibice mieli powody do sądzenia, że ekipa Red Bulla nie będzie dominować i w pewnym sensie było to prawdą dla pierwszej części mistrzostw. Nieprzewidywalne opony sprawiły, że kierowcy musieli mądrze rozkładać tempo na dystansie wyścigu i mimo iż nie udało się poprawić ubiegłorocznego rekordu siedmiu różnych zwycięzców w pierwszych siedmiu wyścigach, z pewnością nie było nudno i pierwsza część sezonu nie była zdominowany przez jednego gracza.
Na szybkim torze w Malezji zespół Red Bull odzyskał tempo. W zakłóconej przez deszcz sesji kwalifikacyjnej ponownie najszybszy okazał się Sebastian Vettel, który wyprzedził kierowców Ferrari. Formuła 1 nie byłaby sobą, gdyby w trakcie sezonu nie wyszły na jaw jakieś afery. Pierwszy skandal w padoku pojawił się tuż po GP Malezji, kiedy to podczas wyścigu padły słynne już słowa inżyniera wyścigowego Sebastiana Vettela, który swojemu kierowcy przekazał komunikat o treści: „multi 21”. Oznaczał on nic innego jak utrzymanie pozycji, gdyż Mark Webber pewnie prowadził pod koniec wyścigu i oszczędzał już swój silnik, a za nim podążał trzykrotny, wtedy, mistrz świata. Niemiec nie miał jednak zamiaru odpuszczać i wyprzedził swojego kolegę z zespołu, wznosząc się na kolejny poziom rywalizacji wewnątrz zespołowej.
Trzytygodniowa przerwa między GP Malezji a GP Chin za sprawą powyższej afery zleciała bardzo szybko. Media prześcigały się w cytowaniu coraz to nowszych tłumaczeń Sebastiana Vettela oraz podsycały napięcia pomiędzy duetem kierowców Red Bulla.
Po wygranej Lotusa w Australii do głosu na torach F1 zaczął dochodzić także Mercedes. Lewis Hamilton, którego przed sezonem wielu krytykowało za błędną decyzję o opuszczeniu McLarena, na torze w Szanghaju zdobył swoje pierwsze pole position dla ekipy z Brackley, podczas gdy McLaren notował wyniki grubo poniżej oczekiwań. W wyścigu Lewis Hamilton nie miał jednak szans gdyż jego W04 wyjątkowo ochoczo zużywał ogumienie. Brytyjczyk metę GP Chin przekroczył za plecami Fernando Alonso, który wygrał swój pierwszy wyścig w sezonie, i Kimiego Raikkonena.
Nowe opon Pirelli stawały się coraz głośniejszym punktem rozmów w padoku, a po GP Chin sytuacja ta jeszcze bardziej przybrała na sile, gdyż podczas wyścigu doszło do kuriozalnej sytuacji, w której zawodnicy przez radio dopytywali się swoich inżynierów czy mają agresywnie atakować rywala albo pytali się czy mają odpuszczać przy próbie ataku na ich pozycje.
W Bahrajnie drugie z rzędu kwalifikacje dla Mercedesa wygrał Nico Rosberg, jednak także i na Bliskim Wschodzie ekipie Mercedesa nie było dane pierwsze zwycięstwo w sezonie, gdyż opony w ich bolidach bardzo szybko zużywały się. GP Bahrajnu padło łupem Sebastiana Vettela, który wyprzedził kierowców Lotusa- Kimiego Raikkonena i Romaina Grosjeana. Podczas tego weekendu zaobserwowano także pierwsze, niepokojące oznaki w zachowaniu się nowych opon Pirelli, które po prostu nie wytrzymywały obciążenia.
W Hiszpanii problemy Mercedesa z nowymi oponami Pirelli wyrazie dały znać o sobie. Zespół z Brackley w sobotę cieszył się z wywalczenia dwóch pierwszych pól startowych, jednak w niedzielę mógł jedynie rozpaczać. Kierowcy Mercedesa z okrążenia na okrążenie spadali w stawce. Ostatecznie startujący z pole position Rosberg metę przekroczył na szóstej pozycji, a Lewis Hamilton poza punktowaną dziesiątką, na 12. Wyścig przed własną widownią wygrał Fernando Alonso, przed Kimim Raikkonenem i Felipe Massą.
Wyborna seria występów kwalifikacyjnych Mercedesa sprawiła, że ta do Monako ekipa przybywała jako faworyt. Po wywalczeniu kolejnych dwóch pierwszych pól startowych, zespołowi Rossa Brawna w końcu udało się wygrać wyścig. Na krętych i wąskich uliczkach Monte Carlo, Nico Rosberg z problemami, ale udanie odparł ataki rywali, na mecie wyprzedzając zawodników Red Bulla.
Dwa tygodnie później Formuła 1 gościła już w Ameryce Północnej, a konkretnie w Kanadzie, gdzie na torze w Montrealu w sobotę doszło do nie lada sensacji. Mający od samego początku sezonu problemy zespół Williamsa w trudnych warunkach za sprawą, debiutującego w F1 Valtteri Bottasa wywalczył trzecie pole startowe. Pole position przypadło ponownie Vettelowi, a drugie pole obstawił Lewis Hamilton.
Szczęście Williamsa nie trwało jednak zbyt długo. Mimo świetnej pozycji startowej Bottas metę GP Kanady przekroczył dopiero na 14 miejscu. Po wygraną w Montrealu sięgnął Sebastian Vettel, który wyprzedził Fernando Alonso i Lewisa Hamiltona.
Tematyka opon dostarczonych przez Pirelli przybierała na sile jednak ekipy nie mogły dojść do porozumienia w kwestii wymuszenia na producencie zmian. Głównym przeciwnikami zmian w ogumieniu były zespoły Lotusa, Ferrari a także Force India, które zdawały się całkiem dobrze radzić z nowymi oponami, a wśród głównych zwolenników były ekipy Red Bulla i Mercedesa, które nie mogły zmaksymalizować osiągów swoich bolidów. Mercedes mimo świetnych występów w kwalifikacjach zdołał tylko raz sięgnąć po zwycięstwo, na wąskim i krętym torze w Monako, gdzie wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe.
Sytuacja ta miała się jednak zmienić radykalnie po GP Wielkiej Brytanii. Historyczny obiekt Silverstone tradycyjnie przywitał kierowców F1 na przełomie czerwca i lipca. Całe widowisko zostało jednak przyćmione przez serię eksplodujących opon Pirelli, co w efekcie doprowadziło do interwencji FIA i przyzwoleniu na zmianę konstrukcji ogumienia, o czym szerzej wspomnimy przy okazji opisywania drugiej części mistrzostw.
Tuż przed weekendem wyścigowym w Silverstone Mark Webber zaskoczył wszystkich, nie tylko kibiców, ale także swoich szefów, na własną rękę ogłaszając iż kończy karierę w F1. Sytuacja ta miała zapewne związek z coraz to większą frustracją Australijczyka, który w Red Bullu wyraźnie zaczął być traktowany jako kierowca numer 2. W ten sposób szef zespołu, Christian Horner musiał przed dziennikarzami robić dobrą minę do złej gry.
Kwalifikacje na Sivlerstone ponownie wygrali zawodnicy Mercedesa. Lewis Hamilton przed własną publicznością zdobył pierwsze pole startowe, jednak już na ósmym okrążeniu wyścigu padł ofiarą eksplodujących opon Pirelli, co skrzętnie wykorzystał Nico Rosberg, który wygrał po raz drugi w tym sezonie. Na podium dostali się jeszcze Mark Webber i Fernando Alonso. Sebastian Vettel nie ukończył GP Wielkiej Brytanii z powodu awarii skrzyni biegów.
Mimo, że GP Wielkiej Brytanii nie stanowiło w tym roku półmetku mistrzostw świata F1, śmiało można określić je jako przełomowy i zarazem zwrotny punkt sezonu 2013, dlatego kolejne wydarzenia z torów F1 opiszemy w drugiej części podsumowania sezonu, na którą już teraz serdecznie zapraszamy.
Zobacz podsumowanie sezonu F1 cz. II
komentarze
1. Orlo
Kempa, co Ty za bzdury wypisujesz? Przecież tu jest cała banda gości, którzy wiedzą lepiej o tym, że kierowcy RBR byli równo traktowani. Wiedzą lepiej ode mnie, od Ciebie a nawet od samych kierowców....
2. Skoczek130
Dokładnie tak samo jak równo traktowani byli Massa i Alonso... ;) Do czasu, aż Rosberg nie pokazał, jak blisko jest Hamiltona, też miał być zrzucony na drugi plan... ;)
3. RyżyWuj
Po tylu wygranych Vettela z rzędu można zapomnieć, że w tym sezonie ktoś jeszcze wygrywał GP.
4. rusekf1 fun
Świetne podsumowanie sezonu, prawdziwe i rzeczowe, bez pompowania i z uwagą na to co najważniejsze
5. Michael Schumi
"Nico Rosberg z problemami, ale udanie odparł ataki rywali"
Może o czymś nie wiem, ale jakie to były problemy? Z tego co wiem wygrał 3 treningi, kwalifikacje i wyścig, w którym mimo wielu neutralizacji ciągle prowadził.
6. kempa007
5. Michael Schumi takimi, ze gdyby nie tor, to by zostal wyprzedzony ;-)
7. Marsun
Druga część tego podsumowania będzie wyglądała tak:
"Po zmianie konstrukcji opon nikt nie był w stanie pokonać RBR, tym samym Pirelli i FIA oddało mistrzostwo Vettelowi. Koniec."
8. wro40i4
@Marsun - DOKŁADNIE.. A powinno jeszcze zostać napisane "po wyśmienitym spektaklu, jaki pirelli celowo zafundowało na Silverstone, FIA zapewne dla bezpieczeństwa zdecydowała się na zmianę opon..."
9. Zirdiel
@7 No, no.. Proponuje od Włoch do Abu Dhabi nic nie pisać, bo nudno ;]
10. Orlo
@wro40i4
Dokładnie. Jakoś nie chce mi się wierzyć w przypadkowość eksplodujących opon na Silverstone... To wszystko układa się w zbyt dogodną dla niektórych całość, by nie było z góry ukartowane. Skoro bez zgody wszystkich zespołów nie można było zmienić opon, to czemu by nie posłużyć się względami bezpieczeństwa.
11. Dass
@6 kempa007 Przecież on po każdej neutralizacji odjeżdżał od Vettela, więc też nie rozumiem o jakich problemach piszesz.
12. Michael Schumi
@11 Zgadzam się. Mocniej musiał się bronić Vettel w 2011 r. Przed kraksą Algersuariego Alonso i Button wywierali na nim presję i byli dosyć blisko. W tym roku Rosberg nie był tak naciskany.
13. Skoczek130
Bzdura - Pirelli nie sabotowałoby się same. Przecież eksplozje w UK były antyreklamą! Część zespołów po prostu przełożyła opony i doprowadziły do tego, iż ta najbardziej obciążona pękała. To był główny powód problemów - największym problemem był stalowy oplet. Okazało się, że to działa destrukcyjnie na opony. W drugiej połowie wszystko już grało (wyjątek Perez, który sam był winien tej eksplozji). Na nieszczęście dla innych ekip RBR zdominowało rywalizację, choć zmiana opon nie miała tu kluczowego znaczenia... ;)
14. Orlo
@Skoczek
Naprawdę w to wierzysz? Skoro to przełożenie opon spowodowało te eksplozje, to po co zmieniać opony, wystarczyłoby zakazać ich zamieniania...
15. Marsun
@13. Jeśli inne zespoły miały bolidy przygotowane pod konkretne opony, to nie zmienią auta od tak, żeby działały z innymi. Wiadomo było że opony z kevlarem były twardsze i zupełnie inaczej się rozgrzewały. Nie tylko forma RBR skoczyła w górę. Jak w drugiej połowie sezonu podniósł się Sauber? Jak BARDZO FI poleciało w tył, gdzie na początku sezonu cały czas w punktach, a później walka o ochłapy i często wylot w Q1/Q2? Eksplozje były prawie na pewno winą złego używania opon przez zespoły, ale jak kombinowali to sami byli sobie winni. A jednak FIA i reszta posrani ze strachu stwierdzili że opony trzeba przywrócić, tym samym oddając tytuł RBR.
16. Root
Dzięki za pierwszą część podsumowania. Tak faktycznie było. :)
17. Hamcio20
1 część sezonu była ogulnie ciekawa ;) miło się oglądalo
18. KowalAMG
Skoczk vetelowcu myślałem ze jestes bardziej rozwinięty a nie tylko naiwny . Jeździsz reno 19 i cieszysz sie ze silniki tej marki wygrywają :) nie miałbym nic przeciwko gdy walka była wyrównana a nie 1000...% manipulacja zeby beybe fetel powygyrywalo bo kretyni myślą ze zwiększa atrakcyjność rekordami zamiast RYWALIZACJA , oliwa sprawiedliwa skończy jak SENNA ktory był królem F1 . Tylko banda kretynow uwierzy w to ze rbr miało równe bolidy z reszta stawka ściągam sie to WIEM ile zeczy wpływa od opon po moc silnika aerodynamikę i zawieszenie wykorzystując poszczególne systemy!!! a nie LAJIKI CO TYLKO CZYTAJĄ POSTY I SA ZAŚLEPIENI KŁAMSTWEM .
19. Orlo
OgUlnie? Zeczy? Trudnych słów używacie chłopaki, co one oznaczają?
20. PanPikuś
@19 Orlo. Łączę się z Tobą w" bulu i nadzieji" na lepsze czasy :)
Co do artykułu to bardzo przyjemnie się wraca wspomnieniami do tamtych weekendów i dreszczyku emocji, który był do przerwy wakacyjnej.
Swoją drogą czy byłaby możliwość wprowadzenia pewnej nowinki na portalu ? ( poza edycją komentarzy :) ) Chodzi o linki do stron na których oferowany jest stream do treningów/ kwalifikacji/ wyścigu. Przydałoby się to zwłaszcza w razie niepowodzenia negocjacji pewnej stacji telewizyjnej z przedstawicielami Berniego :)
21. Skoczek130
@Orlo - i właśnie tego zakazano. ;) Tylko, że FIA poszła dalej i postanowiła zarządzić zmianę, dla zażegnania problemu.
22. Skoczek130
@Marsun - nie napisałeś nic, z czym miałbym się nie zgodzić. Uważam dokładnie tak samo. Więc nie wiem, czy był to wyrzut, czy potwierdzenie moich myśli. Mogłeś po prostu napisać "zgadzam się". :)
23. Skoczek130
@KowalAMG - mój ojciec kiedyś miał 19-stkę. Ja jeżdżę Polówką. :)
24. Skoczek130
Czy ja uważam, że RBR nie miał najlepszego bolid fanie Mercedesa?? ;) Przecież nigdy tego nie podważyłem. Bolid to podstawa sukcesu, tym bardziej takiego kalibru. Jestem naiwny... może, ale FIA podjęła decyzję po GP UK z myślą o bezpieczeństwie. W przeciwnym razie Ferrari i Lotus zrobiłyby burdę. A nie zrobiły tego, bo się zgodziły na zmianę. ;) Dla twojej wiadomość, twoi faworyci także na tym zyskali... ;)
25. Skoczek130
P.S. Ok... FIA miała argument w postaci "bezpieczeństwa"... w każdym razie gdyby nie "cyrki" w GP UK, nie wprowadziliby zmian. Za dużo zespołów się sprzeciwiło, a liczyć się ze zdaniem Ferrari musi każdy... nawet FIA. ;)
26. kempa007
20. PanPikuś jak nie bedzie relacji, to pewnie cos tam wrzucimy, ale to caly czas jest nielegalne :)
27. KowalAMG
Polowka jeździ moja mama ta najnowsza super bezawaryjne i mało pali także szacun :) ja mam 3 merce C , E Sport wersja limitowana i Actros nie narzekam na te auta ani razu mnie nie zawiodły ale to nie forum przechwalanek POPROSTU CHCEMY w F1 rywalizacji ! Tak nawiasem nie uważam ze mercedes jest najlepszy na świecie ale ma najszerzej rozłożona game w poszczególnych segmentach , od osobowych, busy , dostawczaki, autobusy, jeppe, van ,specjalistyczne , ciężarowe.. Po ich historie bo "kiedyś" był najlepszy :/ . A co do tego sezonu to najbardziej podobała mi sie roszada miejsc FERRARI I MB AMG i ładnie walczyły ze sobą jak do nie dawna FERRARI z MCLARENEM gdy nie było tyle skomercjonalizowanych zespołów.
28. TaZu
fotka udostępniona przez Marka Webbera z gali Formula 2013
http://img823.im ageshack.us/im g823/3452/clqn.jp g
daje do myślenia :)
29. Phenom
Zdecydowanie fajnie napisane podsumowanie :P Ale żeby cz.2 napisać aby było coś ciekawego to będzie ciężko napisać :P
27. Masz Actrosa ? Co ty ciężarówką jeździsz na codzień ? :D
30. Skoczek130
@KowalAMG - wzajemnie. :) Co do Merca - nie widzę ich w dalekiej przeszłości w F1. Po prostu na dłuższą metę nie będzie im się to opłacać. Najbliższe lata będą w tym względzie kluczowe. Jeżeli poniosą porażkę, wówczas odejdą, jak BMW, szybciej, niż się spodziewamy. ;)
31. Dumel
Robert osobistością roku :)
32. rybka k
milo sobie przypomnac sezon.troszke za dlugo trzeba czekac na nowy
33. KowalAMG
Na co dzień nie ale w firmie sobie jeździ ten actrosik . A co do przyszłości merca w F1 to przyszły sezon zadecyduje czy sie utrzymają czy odpadną jak BMW tu sie zgodzę . BMW odeszło z F1 i robią teraz dobre fury z tego co wiem a MB ściąga z klientów awaryjoscia tych samochodów na serwisach jak tak dalej pójdzie to stracą rzesze klientów . A latach 70 MB rozpadłby sie totalna bezawaryjnoscia a teraz mu to grozi nadmierna awaryjoscia musza jakoś to wypośrodkować jako koncern. Powinni trochę poszaleć i wpuścić na rynek MB gran turismo czy tez concept style coupe :)
34. jarodnb85
33. KowalAMG za duzo Gran Turismo...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz