Perez nie spodziewał się takiej krytyki
Meksykanin przyznał, że po słabszym weekendzie w Chinach nie oczekiwał, że aż tak wiele osób skrytykuje jego formę. W kolejnym Grand Prix Sergio Perez będzie potrzebował solidnego występu, aby zamknąć usta przeciwnikom, którzy od początku skazywali go na porażkę.Perez mimo krytyki, nie chce ulegać presji ze strony otoczenia. Jest wręcz zdziwiony, że po solidnych wyścigach w Australii i Malezji, pojawiło się tyle głosów niezadowolenia z jego dyspozycji. „Gdy jeździsz dla McLarena, podczas każdej sesji jesteś bacznie obserwowany” – przyznaje Meksykanin.
„To było dość zaskakujące, że mimo moich starań wyciśnięcia maksimum z bolidu w dwóch pierwszych wyścigach, po jednym gorszym występie pojawiło się tyle krytyki. Myślę, że to normalne w tym zespole. Wcale mnie to nie martwi. Jestem tu, by wykonać swoją pracę i dam z siebie wszystko podczas kolejnych szesnastu weekendów” – dodaje.
Perez rozumie także sugestie Whitmarsha, który powtarza, że Meksykanin musi być twardym, agresywnym graczem. „Ciężko konkretnie powiedzieć, kiedy jedziesz agresywnie, a kiedy nie” – mówi Perez. „Kiedy oszczędzasz opony, to nie walczysz z bolidami szybszymi od siebie, lecz z rywalem, którego masz za plecami” – kończy.
komentarze
1. kub16
Ból dupy
2. eisenwolf777
Oj Perez Perez... Jak tak dalej pójdzie to wywala cię stamtąd na zbity pysk
3. pjc
Rywalizacja z Buttonem to poważny sprawdzian dla Meksykanina.
Przegra tę rywalizację.
4. pjc
...i po jedynym sezonie w McLarenie już żaden z czołowych zespołów go nie zatrudni.
Został wrzucony na zbyt głęboką wodę.
5. Michael Schumi
Typowe. Wystarczą 3 wyścigi i wszyscy znawcy już wszystko wiedzą: jak w 2012 r.
Po Australii wiadomo było, że Mclaren wszystko wygra i że mają najszybszy bolid, po Malezji że Perez trafi do Ferrari za Felipe, że Lotus jest cienki, bo w Australii i Malezji Romain nic nie zdobył, a w Chinach Kimi przyjechał dopiero 14, a Massa na pewno straci miejsce w Ferrari lub że Lewis popełnił największy błąd w swoim życiu przechodząc do Mercedesa, tylko dlatego, że zaoferowano mu tyle kapusty.
Równie dobrze moglibyśmy już teraz przerwać mistrzostwa, bo dalsze wyścigi nie mają sensu, skoro już wszystko wiadomo -.-
A tak na serio to możecie się bardzo zdziwić, ile on jeszcze osiągnie, podobnie jak choćby Grosjean. Oboje z nich dadzą sobie jeszcze radę.
6. Mateo_R19
@5 Ładnie powiedziane.
7. mwhakowscy
Również popieram. To dopiero trzy wyścigi, czyli "pierwsze koty za płoty". Bolid jest konkurencyjny. Obaj dadzą radzę, obaj będą w czołówce. Taką mam nadzieję, mając sentyment do zespołu, w którym jeździł nasz rodzynek.
8. Grzesiek 12.
Chłopak trafił w trudnym czasie do zespołu .... Dodatkowo musi przejść okres "aklimatyzacji " . z każdym wyścigiem powinno być coraz lepiej . Ale ... z całym szacunkiem do Pereza , Lewsiowi i tak nie dorówna :)
9. zuzek
@ 5. Michael Schumi
To samo robił Perez przechodząc do McL. Nie pamiętacie już jak gadał że w pierwszym sezonie zamierza walczyć o najwyższe laury a nawet o majstra. Myślał że trafiając do McL to już wszystko. Co do aklimatyzacji to on nie jeździ pierwszy sezon w F1 a obeznanie z bolidem miał przy przedsezonowych testach. Jak już kiedyś pisałem, Perez jest kierowcą jednego okr. z przebłyskami, ale nie takim który pojedzie równy wyścig WALCZĄC z najlepszymi. Dużo musi jeszcze się nauczyć.
10. Jaro75
4. pjc
I tak właśnie kończą się kariery tych wielce utalentowanych zawodników których co sezon mamy na pęczki :)
11. Skoczek130
Trafił na trefny sezon. McL spaprał robotę, a młody teraz będzie cierpiał. Szkoda... ;]
12. masmisbl
Nawarzył sobie piwa przed sezonowymi zapowiedziami, to teraz musi je wypić. Nadmuchał balon, i dziwi się, czemu tak Go krytykują... póki co, na tle Buttona nie wypada najlepiej. Może jak bolid poprawią to zobaczymy na co stać Pereza.
13. lta700
nie każdy "mistrz" z dolnej stawki potrafi śmigać "mistrzowskim" sprzętem
14. belzebub
11. Skoczek130 Masz dużo racji, myślę bardzo podobnie, Perez to nie kierowca pokroju Alonso, czy Hamiltona, nie ma jeszcze takiego doświadczenia, by móc ze słabszego bolidu wycisnąć maximum. Fakt Sauber w zeszłym sezonie, też najlepszy nie był, ale Perez najlepszy wynik miał w jednym wyścigu w Malezji oraz w paru wyścigach, ale generalnie nie powalił na kolana. To już lepszy byłby byłby chyba Hulkenberg, w nieco słabszym bolidzie potrafił kręcić niezłe czasy. Teraz pozostaje kwestią, jaką formą będzie reprezentował Mclaren w drugiej części tego sezonu oraz w przyszłym. Jeśli Perez dostanie lepszy bolid, niż ten, a nie pokaże tyle samo, albo więcej niż Button, będzie znaczyć to, że Mclaren się pomylił. Niemniej to dopiero trzy wyścigi w nowym bolidzie Meksykanina, więc ciężko od razu wyrokować, czy winę za słabe, jak na razie wyniki, ponosi także on. Dajmy mu czas na ogarnięcie się, poczekajmy jeszcze z oceną.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz