Rozczarowanie w zespole Saubera
Po dosyć obiecujących kwalifikacjach, niedzielne popołudnie na Spa-Francorchamps okazało się dla zespołu Petera Saubera wielkim rozczarowaniem. Kamui Kobayashi wyścig ukończył na 12 pozycji, a Sergio Pérez nie mógł przekroczyć nawet linii mety.„Oczywiście spodziewałem się, że zdobędę dziś punkty. Mój start był niezły i zaliczyłem kilka przyjemnych potyczek. Na prostych byłem wolniejszy niż się spodziewałem i nie wiem właściwie dlaczego tak było. Trudno było również przetrwać na miękkich oponach pod presją Witalija Pietrowa. Jeśli chodzi o wypadek z Lewisem Hamiltonem, który miał miejsce, gdy jechałem na czwartej pozycji – doskonale wiedziałem, że on jest ode mnie szybszy, więc nie miałem powodu by z nim walczyć. Gdy mnie wyprzedził, nie chciałem walczyć o odzyskanie pozycji, więc utrzymałem własną linię i nie spodziewałem się, że on ją przetnie. Gdy zjechałem do boksów podczas drugiego okrążenia za samochodem bezpieczeństwa, straciłem mnóstwo pozycji. Dobrze spisał się natomiast długi przejazd na średnich oponach w samej końcówce, ale byłem wtedy za daleko, by walczyć o punkty”.
Sergio Pérez
„Jestem bardzo rozczarowany. Zaliczyłem udany start i początek wyścigu. Samochód był bardzo dobry, a my powinniśmy byli zdobyć punkty. Na piątym okrążeniu jechałem na siódmej pozycji, gdy Sébastien Buemi zmienił linię jazdy tuż przede mną podczas hamowania. Próbowałem uniknąć kolizji, ale się nie udało, ponieważ straciłem docisk. Potem otrzymałem karę przejazdu przez boksy, którą odbyłem na 22 okrążeniu. Następnie zjechałem na mój drugi postój. Spadłem bardzo daleko i próbowałem odzyskać pozycje. Właśnie wyprzedziłem Bruno Sennę, gdy poczułem, że z tyłem bolidu jest coś naprawdę nie w porządku. Zjechałem więc ostrożnie do alei serwisowej i to był koniec na dzisiaj”.
komentarze
1. Święty
Szkoda mi Kobayashiego. Naprawdę miał szansę powalczyć w tym wyścigu o 7 miejsce. Wypadek z Hamiltonem słusznie zaliczono do incydentów wyścigowych - żaden z nich nie chciał odpuścić i skończyło się jak skończyło.
Sergio jak zwykle rozczarował.
2. patrolek23
Kamui "Magnes" Kobayashi. Jak jeszcze dobrze go nie znałem, podobała mi sie jego jazda. Jednak przy wiekszosci jego wyprzedzaniach w powietrzu fruwaja odłamane elementy bolidow. Do bani z taka jazda.
Co do incydentu z Hamiltonem, to Kob był z tyłu i lepiej widział co sie dzieje dookoła, zreszta powinien był to przewidziec, ze Ham zjedzie do krawedzi.
3. Skoczek130
@patrolek23 - HAM już stwierdził, że to jego wina. Po prostu za wcześnie chciał wrócic na idealną linię. KOB nie miał obowiązku odpuszczac, a wszystko odbyło się w szybkim tempie. Japończyk pomimo wielu opinii, jeździ całkiem czysto.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz